Akwarystyka, czyli Holendry, ryby i rybki

100 litrów i może jakieś inne proporcje.... Bischa, na pewno nie ma innego miejsca na akwarium? Może coś się da przesunąć?

maleństwo, Łoł, toż to armageddon z taką samicą!
Może sobie zostawimy tylko 1 samca-bojownika we wspólnym akwarium, jeśli samiczki będą zbyt agresywne...

mundialowa, Piona, nie jestem ekspertem-akwarystą, ale jestem skazana na dowiadywanie się. 😉
Nam się rozmnożyły skalary i prętniki. Nie wiedzieliśmy, że tam w ogóle jakikolwiek prętnik przetrwał i raczej nadziei nie było, aż tu nagle.... kiedy maleństwa zostały rozłożone na 2 małe akwariumy....  się okazało, ze w jednym jest kilka prętników, w drugim też kilka prętników....
To jest dopiero fajne 😀
epk, jak one będą się tak rozmnażać, to rzeczywiście zamiast myśleć o zmianie samochodu, trzeba zmienić baniak na większy. 😁 Tylko, że chłop chce iść w jeden gatunek - hongi (to te, co nam się teraz wymnożyły), a ja lubię te moje żółte, żółte w paski (tak fajnie zmieniają kolor jak się wkurzą! :kocham🙂, pomarańczowe, różowe w ciapki... 😁

maleństwo, Sankaritarina, jak my wracamy z pracy, to ja siadam do re-volty, a M. do swojego akwarystycznego forum. 😎
mundialowa, hongi red top mieliśmy krótko i oddaliśmy. Najdłużej u nas były szerszenie, saulosi (moje ulubione), maingano, yellowy i acei. Mnożyły się głównie szerszenie i yellowy. Trochę misz-masz był momentami ale to był w ogóle czas, gdzie bez problemu na malawii zamieniało się z innymi akwarystami więc czasem dostawało się za młodziaki fajną parę ciekawych ryb.
epk, właśnie chcielibyśmy się wymienić, ale musielibyśmy zrobić to większe akwarium, bo w aktualnym mamy full. Więc sobie hongi rosną i rosną... 😀
A my zostaliśmy "krweweciarzami"🙂
Normalnie codzienne liczenie poukrywanych w mchach krewetek stało się wieczorowym sportem rodzinnym.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 lutego 2018 15:44
Oo też kiedyś hodowałam! I to wypatrywanie czy są jajeczka pod brzuszkiem  😍
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 lutego 2018 17:14
kotbury, jakie macie krewety? U nas są cztery filtrujące, więc żaden szał, ale straszni kosmici.
Mój tata - wieloletni akwarysta.






tajna,
cudne!  😍 ja od niedawna kombinuje z paletami, może kiedyś uda mi się uzbierać takie dorodne stadko jak Twojemu tacie 🙂
[quote author=maleństwo link=topic=295.msg2753827#msg2753827 date=1517591663]
kotbury, jakie macie krewety? U nas są cztery filtrujące, więc żaden szał, ale straszni kosmici.
[/quote]

Sacurra red - czyli najłatwiejsze.
Nie chciałam aby trup się gęsto ścielił gęsto z mojego ewentualnego nieogqrnięcia.
No i chciałam czerwone.

Niestety aktualnie mam wysyp glonów. Znów.
Miałam robić restart ale się wstrzymałam - spróbuję wyprowadzić to co jest - taka nauka.
Nadal nie mam Co2... ale trochę celowo, właśnie żeby się dobrze pouczyć najpierw zanim pójdę w zupełne high tech.
Miał ktoś kiedyś krewetki razem z bojownikami ? Od dawna mi się podobają ale obawiam się, że moje bojowniki je zjedzą.  Mam 5 samic i jednego samca do tego welona.
Warto próbować kupić ?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 lutego 2018 19:06
monia, kilka lat temu jak miałam akwarium i krewetki były "nowością" na rynku to bardzo dużo hodowców bojowników je nabywało. Wtedy najłatwiejsze w hodowli i najłatwiej dostępne były Crystal Red, Amano i Red Cherry. Nie wiem jak teraz, bo temat krewetek jak i posiadania akwarium jest trochę odległy.

Krewetki same w sobie są łatwe w "hodowli", ale są czułe na na warunki w akwarium. Lubią dojrzałe i stabilne zbiorniki. Amoniak, azotyny, azotany, metale ciężkie, chemia są dla nich zabójcze. Lubią super czystą wodę oraz dużo w niej tlenu. Także będą wymagały filtra (nie każdy posiadacz bojownika ma w akwarium filtr z napowietrzaczem) Niby się mówi, że są lekiem na całe zło tzn na glony, ale to co powoduje rozwój glonów to krewetki uśmierca. Lubią mchy i przyjmuje się, że na 20l/5szt. Oczywiście zwierzęta stadne, więc odpada trzymanie pojedynczych sztuk, filtr gąbkowy, grzałka i pokrywa.

Bojownik sam w sobie nie powinien ich zjeść, bo dorosłe krewetki nie zmieszczą się mu w pysku. Wszystko też zależy od osobnika, były ryby, które miały na krewetki wywalone, a były takie co polowały i dręczyły te stawonogi. Dręczone krewetki tracą zwykle kolor, porzucają jajka i zdarza się, że wyskakują z akwarium.

Są na pewno piękne i ciekawe. Z pasją obserwowałam je godzinami  💘 lubią specjalne krewecie żarcie, podobnie jak banany czy gotowaną marchew. Kupowałam też specjalnie dla nich liście dębu zbierane gdzieś po pierwszych przymrozkach z drzew posadzonych z dala od miasta 😉
JARA Dzięki, muszę spróbować kupić  😍  w akwarium mam filtry .
Monia,
najbezpieczniej byłoby kupić amano, bo są po prostu zdecydowanie największe(poza filtrujacymi) 🙂 minus taki, że nie są kolorowe no i nie będą się rozmnażać w akwarium ogólnym
Mój podwodny świat.
Biotop starorzecza z Ameryki Południowej - spokojny nurt, sporo roślinności, z zamysłem nieco "brudno" czyli troszkę osadów i glonów.
W zbiorniku mieszka ławiczka neonów simulans, otoski, kiryski pigmejskie, gupiki i pielęgniczki Ramireza (które zamiast być parką raczej są dwoma samicami 😉 )



















O, nie widziałam zdjęć na tej stronie. Jakie piękne palety taty tajnej 😍
Twoje małe rybki też śliczne Ascaia 😀
Myśleliśmy o pielęgniczkach ramireza, ale z obawy, że by nam zżarły licznych małych mieszkańców, w końcu zrezygnowaliśmy.

Nasze akwawium, o którym marzyłam kilka lat.









Nie są to w sumie rybki, które wybraliśmy, bo kupiliśmy te 240 l akwarium z wyposażeniem i mieszkańcami. Część i tak już oddaliśmy, bo było ich za dużo. W tej chwili są jak widać czarne molinezje, neonki, razbory... Nie widać ale są kiryski panda, milion różnych krewetek, ze 60 malutkich molinezji... na ostatnim widać kilka krewetek, jednego z trzech raczków i piskorka.
Walczymy trochę z glonami i krasnorostami i pewnie coś się jeszcze będzie stopniowo zmieniać, to dopiero 3 czy 4 miesiąc. 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 lutego 2019 12:52
Julie, piękne, mój mąż marzy o takim gabarycie. Ale póki co musi starczyć te 72l. Udało się uzyskać super równowagę i się samo kręci.
My mamy pyszczaki w 120l. Niestety pomieszały się gatunki i rybki walczą ze sobą. Także jeśli ktoś chciałby przygarnąć pyszczaka we Wrocławiu to odstąpię 😀
rtk, u nas walczyły do pewnego momentu (a właściwie do eksmisji dwóch najbardziej agresywnych) - teraz nawet dzieci nie zjadają. Może u was też trzeba wyeliminować agresorów?
mundialowa, właściwie to wszystkie sobie radzą, w tych bitwach poza jedną rybką której mi szkoda. Niestety nie mam jak jej ochronic 🙁
rtk, a ile macie tych pyszczaków w tych 120? W sumie na pyszczaki są dwa sposoby, żeby się nie tłukły - albo mało ryb, dużo kryjówek i spore przestrzenie albo wręcz przeciwnie - tzw. "kontrolowane przerybienie".
epk Mamy 9 rybek. Niestety sa na maksa pomieszane, bo sa po 2 lub 1 z okreslonego gatunku. Akwarium było już takie po poprzednim wlascicielu, teraz chcielibysmy pójśc w same żółte rybki 😀
rtk, przy takiej ilości będą się tłuc. U nas było wspomniane przez epk "kontrolowane przerybienie" (to "kontrolowane" to z mega przymróżeniem oka, bo mnożyły się nam jak króliki i w pewnym momencie mieliśmy główne akwarium 120l i dwa nieco mniejsze, a wszystkie zarybione na full), ale i tak często wypływały trupy. Dopiero po usunięciu dwóch największych agresorów znalazł się przywódca i reszta żyje w zgodzie. Teraz chcemy dokupić te rodzaje, które zostały zamordowane przez pasiaki, bo były takie śliczne. A że syn uwielbia się gapić w ten swój telewizor, to koniecznie muszę mu znaleźć właśnie żółte, bo ładnie będą się prezentować na ciemnym tle. 😀
rtk, to macie ich za mało na kontrolowane przerybienie a za dużo na względny spokój.
W jakie pyszczaki chcecie iść dokładnie? Bo żółte to mogą być yellow (fajnie, nieagresywne), saulosi (samice żółte, samce niebiesko-pasiaste) - agresywne, w 100l to możesz mieć 1 samca + z 5 samic, szerszenie (żółte w pionowe pasy) - mocno agresywne.
Pyszczaki są specyficzne. W 112 l. szła bym w jeden gatunek i to taki haremik z jednym samcem. Bo podejrzewam, że to 112l macie takie standardowe, niezbyt długie - a u pyszczaków chodzi o odległości między kryjówkami samców.
Nie kupuj tych drugich! To są właśnie te, które myśmy wyeksmitowali. Niestety za późno, bo zdążyły wymordować wiele rybek, zanim doszliśmy, że to ta parka. Zwykłe yellow są śliczne i nie agresywne - też teraz te będę dokupywać.
mundialowa, dokładnie saulosi i szerszenie to bandyci. Choć jak mieliśmy takie dość mocne przerybienie w 240l to nie tłukły nam nic, ale myśmy tam mieli raczej zupę rybną. A saulosi też było w tej zupie, ale tylko 2 samce  😀iabeł:. O matko jak mi się zachciało znowu akwa.
epk, my ryby na początku dostaliśmy, więc też była zupa rybna. Potem trochę wyginęło, ale nie wiedzieliśmy dlaczego, więc znów dokupiliśmy różnych i powtórka z rozrywki. Aktualnie mamy szefa - honga, dwie pomarańczki, jednego niebiesko-szarego o żółtych płetwach (nie ogarniam nazw) i duuużo dzieci pana szefa. 😁
mundialowa, uuuu hongi - po grubości  😀iabeł: 😀iabeł: 😀iabeł:

Z takich łagodnych to są też pseudotropheus acei, fajnie wyglądają razem z yellow w akwarium i zgodnie żyją.
epk, chcesz? 😀iabeł:
mundialowa, ni chu chu - tego to w życiu :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się