PSY

Dodofon, wiem, że tak to działa. 😉 Z Brandy mieliśmy sporo żywieniowych problemów, więc karmę mamy ustawioną pod nią (i jej mega delikatny układ trawienny) i widzę, że Cola też coraz lepiej na niej funkcjonuje. A z tymi ilościami, to trochę żart - ona jest tak malutka, że nawet jeden kupal dziennie to dla mnie dużo przy jej wadze. 😀 W porównaniu do Brands za szczeniaka, to naprawdę ekspresowo idzie nam ogarnianie wszystkiego, łącznie z układem trawiennym. 😉
Chcielibyśmy się dopisać do kącika z Nugatem

Jest mój od 9 dni, powoli uczymy się wszystkiego. Dzisiaj byliśmy pierwszy raz w szczeniaczkowie, mamy nad czym pracować.
smartini   fb & insta: dokłaczone
04 lutego 2018 20:24
kasjopea, ile ma? 😀 gratulacje i miłego życia z psiakiem 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 lutego 2018 20:34
mundialowa, a nic nie zauważyliśmy, mój mąż śpi tak, że nawet nie wiedział o całej akcji, rano mu opowiedziałam. Luśka jakoś tak cicho się zakradła i spała, ze nie obudziła mnie... Nadal psy z nami nie sypiają, nic się nie zmieniło u nas, jednak ona co i raz sprawdza.

NUGAT cudowny!!!Bosz, jak ja kocham wszelkie klapnięte uszy i duże fafle.
smartini Dzięki. 3,5miesiąca. Od dawna czytam wątek i podziwiam Twojego Chorizo  😍
maleństwo Będę pokazywać czekoladka.
mundialowa Chętnie poczytam jak ogarnąć układ trawienny, bo coś nie działa jak powinien małemu.
desire   Druhu nieoceniony...
05 lutego 2018 05:14
mils, haha dzięki, ona tylko na zdjęciach jest taka piękna, normalnie dorastają jej jeszcze rogi.. 😉 😀iabeł: no widzisz, a ja szukałam psa-mikro, jak Twój 😍

Dodofon, moja sporo wydala, w zasadzie po każdym posiłku, u szczeniąt nie jest to normalne?? Ma 3 miesiące.

maleństwo, 😁 mój małż wczoraj szukał tego naszego Trola, a tak sie zakopała w kołdre, że przespała ze mną ze 2 godziny, on sie nawet nie zorientował i myślał, że młoda jednak jest w kojcu lub pod łóżkiem 😂

kasjopea, jaki uszak 😍
Jestem niedobrym człowiekiem! 🙁

Wracam z porannego spaceru, wycieram suce łapy, a tu nagle pojawi się obok psiak!  😲 Wewnątrz klatki schodowej, nie mam pojęcia skąd. Zaczyna się kręcić wkoło Werny, popiskuje. Obróżkę ma, nie jest chudy, jedynie sterczące gdzieniegdzie kłaczki mogą wskazywać na lekkie zaniedbanie. W ogóle się nas nie boi. Werna do niego ostrożnie, ale w miarę pokojowe. Pomyślałam, że może spał na klatce z jakimś bezdomnym (zdarzają się tacy u mnie na klatce czasem). Piesek się przymila, ale szafkę na korytarzu obsikał. :/ czyli raczej nie zna mieszania w domu.
No ale nikt nie pojawia się na schodach. Jestem ja i dwa psy. Muszę zjeść śniadanie i wyjść do pracy. Otworzyłam drzwi, a psiak pcha się do domu. Kota czekająca za nimi w panikę, Werna zaczyna się burzyć, a psiak między nogami przesmykuje się do domu. W ogóle jest taki "nadaktywny", pcha się do Werny, która przecież jest wysterylizowana. Jak próbował wejść do kuchni gdzie są psie miski to suka była już konkretnie najeżona. Kot wlazł za szafę...
Wzięłam więc go za obróżkę i... wyprowadziłam za drzwi... Słyszałam, że troszkę piszczy.
Kurteczka, co z tym fantem zrobić?! Pierwsza myśl - nakarmić, napoić. No to wyniosłam na klatkę schodową (psiak leży na mojej wycieraczce) trochę wody - nie chciał, chrupek czy smaczków - nie chciał. Czyli nie był głodny.
Pomyślałam, że odwiozę do schroniska. No ale musiałam najpierw siebie ogarnąć. Jak skończyłam jeść śniadanie... zniknął.

Teraz mam wielkie wyrzuty sumienia! Może trzeba było go wziąć do domu... przywiązać na klatce... Nie wiem... Jest mróz przecież.
Od razu mnie złapał nerw, już żołądek daje znać. Teraz w pracy nie mogę się skoncentrować tylko myślę o tym jaka jestem beznadziejna, że zawiodłam, że teraz nie wiadomo co ze zwierzakiem...


Przyznaję, przez to nowo-zapsienie w wątku co jakiś czas pojawia się w głowie myśl o drugim psie. Ale później przychodzi głos rozsądku. Nie czuję, żebym sobie miała poradzić z drugim psem. Nie umiem znaleźć w mieszkanku miejsca na kolejne legowisko, na kolejne miski (w takim miejscu by nie rodziło to konfliktów) - Werna jest dostatecznie sporym psem. A do tego średnio towarzyskim, pilnującym swoich zabawek i jednocześnie z małą tolerancję na intensywność innych psów (np. nie lubi wskakiwania na nią), potrafi usiąść na drugim psie i pokłapać zębami. Wprowadzenie drugiego psa wymagałoby przemyślanym działań, spokoju i sporo mojego wolnego czasu. Werna 95% czasu jest już super psem - posłusznym, mądrym. Te 5% to momenty kiedy się czegoś jednak znowu wystraszy. I wtedy jest nieco problematycznie, bo jednak to jest mocny pies, pomimo "tylko" 27 kg. Okres około Sylwestrowy przypłaciłam serią zastrzyków przeciwbólowych... A do pomocy przy zwierzakach "w razie W" mam tylko i wyłącznie jedną osobę - mojego Ojczulka, który ma problemy z barkiem i zdecydowanie nie powinnam mu fundować chodzenia na dwa psy...
Do tego kota (która dobre pół godziny leżała nafuczona pod łóżkiem). Jak już to bardziej skłonna jestem do przygarnięcia drugiego kota, żeby Bura miała towarzystwo. Żebym nie miała wyrzutów sumienia chcąc wyjechać na wypoczynek z psem.


Przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić, bo czuję się fatalnie z tą sytuacją. Mam nadzieję, że jednak psiak jest czyjś, że wszedł na klatkę przez przypadek i wróci do domciu...


JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 lutego 2018 14:06
Mówi się, że jak się chce to się szuka sposobu, jak się nie chce to się szuka powodu 😉
Jednak nie każdy musi mieć dwa psy. Nie każdy musi mieć w ogóle psa 😉
Także wyrzutów mieć nie powinnaś, szkoda, że zostawiłaś go na klatce i nie zawiozłaś do weta sprawdzić chipa. Ktoś pewnie go z tej bramy wyrzucił. 😉
A to, że obsikał mebel to nie znaczy, że nie zna mieszkania, po prostu znaczył teren 😉
Wojenka   on the desert you can't remember your name
05 lutego 2018 14:18
A propos, tak mi się przypomniało...
W zeszłym roku, któregoś dnia, wróciłam z psami ze spaceru. Nie zamknęłam drzwi na zasuwę. I nagle jazgot. Do mieszkania weszło sobie bernardynopodobne bydlę  🤔 . Moje suki oczywiście w sekundę na niego napadły, ale udało mi się je wrzucić do pokoju, a bydlę wyrzucić za drzwi... Okazało się, że właśnie dzień wcześniej sąsiadka adoptowała ze schronu i piesek odpięty przed drzwiami do mieszkania, powędrował dalej..., do naszego....
Dobrze, że nie wyszła z tego krwawa jatka.
kasjopea gratulacje 😀 Słodziak!

A my po przeglądzie miotu. Cudowny opis 😀
"szczenięta bardzo wyrównane, bardzo dobra budowa anatomiczna, piękne głowy, proste grzbiety. Kończyny ustawione równolegle. Szczenięta zrównoważone, spokojne, towarzyskie. itd"







I już dziś pierwszy pojechał do nowego domku.. <3
  a tu zimowy Ubson
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 lutego 2018 08:27
O rany, ale wyrósł!
Hahaha! Ale fota 😀
Świetny 🙂
Wygląda jak dwa psy w jednym 😉
efeemeryda   no fate but what we make.
06 lutego 2018 08:54
cudo  😍 😍 😍
Ej, przyznać się, która pożałowała mi szczeniaka robiącego kupę tylko na spacerach? 🤬
desire   Druhu nieoceniony...
06 lutego 2018 09:42
mundialowa, obsrywa Ci dom?? Moja od wczoraj robi zużytymi...tamponami. Nie wiem jak dała rade wykopać je z zamykanego na górną klapke kosza.   😵 wet powiedział że skoro to wysrywa to nic nie powinno jej być, mamy obserwować.  🙄 nie musze chyba dodawać jak wyglądał wczoraj dom, po jej "uczcie"...
desire, obsrywa to za duże słowo, ale zdarzają się wpadki, a odkąd u nas jest zawsze robiła na zewnątrz! Pochwaliłam się na re-volcie i mi się szczyl zepsuł. 😵
Widzę, że "moda" na grzebanie w łazienkowym koszu nie tylko u mnie... Moja wczoraj latała ze zużytymi wacikami... Na szczęście nie zjada, tylko "sprząta", czyli zanosi jak wszystko inne do swojego legowiska. 😁
to moje ulubione, pokazuje "jestestwo" tego psa...
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
06 lutego 2018 10:12
desire przepraszam, ale się uśmiałam, hih :P

macie mojego psa co wszystko wie na temat fitness i on zrobi... po swojemu :P

Prośba o pomoc https://pomagam.pl/Drago pies także do adopcji.
derby, o jaaa! 😍 Naucz tak Brandy! 😁

No, baby, przyznać się, która rzuciła na nas klątwę obsrałka? 😜 Brandy potrafiła "zasłać" duże powierzchnie, ale miejsca, jakie wybiera Cola, wykraczają poza moją wyobraźnię... 😵
derby, bardzo pozytywne emocje! 🙂 Rozwiniesz temat ćwiczeń na piłce? Na jaką to okazję?
Ascaia ćwiczenia na piłkach (i innych fitnesowych rzeczach) to m.in. siłownia, świadomość ciała, czucie głębokie itd. Jakbyś kiedyś chciała spróbować to masz blisko, możesz do mnie wpaść, mam tego sporo  😁
Dodofon mogę spytać, skąd kupiona kamizelka?
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
06 lutego 2018 20:27
na filmie nic co robi mój śmieszny pies- nie jest prawidłowe, poszliśmy na mały fitness by się "porozciągać", on nie miał wchodzić na piłkę cały(tylko miał ją pchać przodem), ani na naszą Pani trener, ani się kłaść łapami etc. Ale pleśń miała inną wizje na ćwiczenia świadomości ciałka  🤣
Dziewczyny, wpadam z pytaniem tak zupełnie niespodziewanie, ale może miał ktoś podobny problem. 👀 Niemal 3 tygodnie temu moja psina miała robioną sterylkę (i to laparoskopowo! bardzo polecam) i niestety zostały jej paskudne plamy od chlorheksydyny na plecach.  😵 Dzisiaj ją wykąpałam i ani drgnęły. Macie pomysł czym to zmyć żeby jej jednocześnie nie zaszkodzić? A może same zejdą z upływem czasu?
nopebow, a nie jodyny?
Kurcze, nie wiem, co to za brązowe plamy, ale z chęcią dowiem się jak się tego pozbyć  😀
Słyszałam, że woda utleniona ją wybarwia. Może warto spróbować 😉
To jodyna jak brązowe 😉 będzie ciężko ale sama Ci nie powiem jak ja to z siebie i z ubrań zmywalam... Chyba to była cierpliwość,  woda utleniona, spirytus 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się