PSY

Haha piłka tenisowa, haha  😉 W tej mordzie wszystko kończy żywot w 5 minut  🤣
Pamiętam gdzieś kiedyś w sieci zdjęcie bodajże labradora, który połknął ładnych kilka tenisowych 😀
Także one też takie se...

RaDag - kurcze, po cichu licze ze poprowadzisz hodowle jeszcze pare lat i w koncu sprawie sobie wielkiego kudlacza - sa przecudne 🙂


Na razie nic nie zapowiada się na zmiany 😉
W lipcu będzie 15 hodowli i 27 w rasie  👀
Aczkolwiek mój R cierpi okrutnie  😂

Tymczasem sraluchy dziś kończą 8my tydzień 😀
Godzina zero 😉


Zaczęliśmy naukę czystości i na razie 2/3 kup mamy na dworze, więc jest trochę lepiej.
Tylko te pobudki ok 5  😤
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 lutego 2018 08:38
no piłki tenisowe to mało bezpieczna zabawka dla bardziej niszczących paszcz 😀 nasza ONka lubiła je mymlać i zgryzać alejak pękły to już nie były interesujące. Ale Cho swoją zmaltretował w tydzień, mając może 3 miesiące :P
Także mnie też raczej czeka kupowanie 'wydziwów' 😁 na razie uwielbia swoją miętową Trixie a ostatnio dołączyła do nas ażurka i zgłębiamy sekretne tajniki... aportu, bo mój frisbowy pieseczek się zaciął i koncepcja 'przynieś' przepala styki w tych kilku synapsach na krzyż 😂
Mam kłopot z moim szczeniakiem.Wypuszczam go na siku a on w 3 sekundy jest już u sąsiada na podwórku i mogę go sobie wołać.Ma to generalnie głęboko i daleko.
Odwraca się,popatrzy i biegnie jeszcze szybciej.Boje się,że w końcu wybiegnie na ulicę,albo pójdzie za innym psem.Olewa totalnie moje komendy "do nogi.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 lutego 2018 08:50
Wiesz, że psy się szkoli, one nie rodzą się z tym wszystkim w pakiecie podstawowym ? 😉
No i smycz bywa pomocna  😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 lutego 2018 08:53
Dekster, A ile szczeniak ma?... (bo nie będę powtarzać pytania JARY 😉 )
Smycz... i linka treningowa... i nauka 😀

RaDag, boże jakie cudne futrzaste kule! Jak byłam mała to marzył mi się taki kudłacz... może kiedyś jak będę miała dom i ogród (i więcej psów :P) to się wtedy uśmiechnę ;D wszystkie mają już domy?
tulipan, jezu jaką ona ma przeszczęśliwą mordkę 😀!

się podzielę 'słodkim' szczeniaczkiem xD
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/27752353_10208720593451291_1506717674423755944_n.jpg?oh=5d6d48b5af1cdd44570824679e94bd7c&oe=5ADA627C[/img]
AnetaW Twoja Duszka jak zjawa, piękna  😍.
RaDag sraluchy cudowne  😍. Mam sentyment do tej rasy, może kiedyś tez takiego sobie zakupię. Gratuluję wytrwałości w nauce czystości.
Dla mojego gryzonia poszukuję gryzaków które wytrzymają dłużej niż 5min.
Edit: Zdjęcie z niedzieli
Modzel-alert, dziewuchy co robić! 😕

Paput nie umie się położyć jak paput tylko rzuca się na podłogę jak zapaśnik jakiś. Jebut za każdym razem. Tylko na jedną stronę to robi. Łapka wygląda słabo, pojawiają sie już pierwsze strupy. Ma super top posłanie, tam gdzie się najczęściej uwala - kocyki. Smaruję wit A.Rozważam zawinięcie skarpetą/bandażem, bo ją to swędzi i zaczęła gryźć. Ale żeby było lepiej to nie powiem 🙄

Nasz poprzednia suka tak robiła. I modzele miałą całe życie. Ale może ma ktoś jakieś patenty?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 lutego 2018 09:29
Na modzele nie ma patentów. Witamina A i gonienie psa z kafli, paneli. Niestety. 😉
No to Papik będzie brzydki 😁 Ona uznaje tylko kafelki (ponoć dużo białasów raczej z tych zimno-lubnych jest)
maleństwo   I'll love you till the end of time...
09 lutego 2018 09:56
Jak to dzieci północy 🙂 Moja Lee też zimnolubna, ko ha chodzić po mrozie, leżeć na kaflach. I też się zawsze wali zamiast kłaść, łokcie ma lysawe, ale na szczęście bez ran, więc po prostu sobie takie ma.
ushia   It's a kind o'magic
09 lutego 2018 10:24
Dodo - pilki tenisowe ni edosc ze umieraja w trzy minuty to jeszcze oblesnie nasiakaja 😉

ja dlugo uzywalam konga, ale w koncu zgubilismy i wybralam ekonomiczna wersje z lanej gumy - jednak jest roznica 40 czy 6 zl za pilke 😉
Wojenka   on the desert you can't remember your name
09 lutego 2018 10:49
Ja uwielbiam piłki ChuckIt. Są nie do zdarcia  🙂
Jara no co TY .Nie wiedziałam.Dzięki.
Dekster, rozwiązanie jest proste, dopóki pies ma Cię gdzieś to nie puszczasz go bez smyczy/linki tam gdzie może uciec, czy zrobić sobie krzywdę. Jak ma Cię gdzieś na terenie zamkniętym, to też zapinasz.
Jak to się mówi "czym skorupka za młodu nasiąknie"... Teraz wiem, że błędem jest dawanie szczeniakowi zbyt dużej swobody. Trzeba pracować nad podstawami, jak przywołanie czy chodzenie na smyczy od samego początku, dostosowując intensywność ćwiczeń do wieku i możliwości.
W temacie niszczenia piłek - u nas też długo nie wytrzymywały nigdy bo zawsze musiały być takie które da się nagryźć i Czarcisłam potem leży z piłką między przednimi łapami i rozrywa. Ale facet mój przyniósł jakiś czas temu taką piłkę "ażurową" (cudzysłów bo to nie te standardowe ażury wielkie tylko taka bardziej zabudowana). I ta piłka ma w środku zgnieciony korek z butelki. Świetna zabawa bo się przesuwa przy gryzieniu. Guma taka że jeszcze nie poszła i raczej nie ma opcji (przez tą swoją ażurowość nie ma ciśnienia w środku w ogóle, a przez butelkę nie da się jej nagryźć tak do końca). Tylko nie umiem tego znaleźć teraz w internetach. Kupił chyba w Leopardusie. Poklikam jeszcze, może mi się uda, a jak nie to wrzucę Wam fotę.
Piłka ma już kilka miesięcy, ciągle jest top of the top i ani zadrapania nie ma.

edit; [url=[[a]]https://www.google.pl/search?biw=1920&bih=889&tbm=isch&sa=1&ei=q4h9WvvKB5HTwAKX9ZFg&q=Pi%C5%82ka[[a]]+Crackle+Ball&oq=Pi%C5%82ka+Crackle+Ball&gs_l=psy-ab.3..0i24k1.258852.281225.0.281415.2.2.0.0.0.0.103.165.1j1.2.0....0...1c.1j2.64.psy-ab..0.1.61....0.-oQQXBh55NU#imgrc=_]MAM![/url] choć pierwsze zdjęcie pokazuję że jednak nie jest niezniszczalna... No ale u nas się rewelacyjnie sprawdziła.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 lutego 2018 11:47
Jara no co TY .Nie wiedziałam.Dzięki.



Polecam się 😉

Jakbyś to wiedziała to byś nie zadawała taki pytań. Żeby móc być leniwym trzeba najpierw włożyć sporo pracy w szkolenie swojego psa, aby później móc go puścić luzem.
Skoro pies ucieka od Ciebie to znaczy, że jesteś najmniej atrakcyjną osobą na świecie. Bierzesz psa na długą smycz lub na linkę. Kiedy chcesz by wrócił pada komenda, na którą chcesz by pies był odwoływalny. Jeśli nie wraca, a nie wróci skoro tych komend nie zna przyciągasz tego psa na tej lince do siebie i nagradzasz żarciem lub zabawą. I tak do czasu aż się nauczy, że komenda i powrót do Ciebie będzie najlepszą zabawą na świecie, bo jesteś super fajna.
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 lutego 2018 11:50
JARA, i jeszcze do tego wspomniane parę stron wcześniej robienie z siebie największego debila na świecie coby być tą najatrakcyjniejszą osobą na dzielni i dwie dalej. I smaczki, zabawki, piski, radość, uciekanie w ogóle impreza lepsza niż Disneyland.
Nadal nie wiemy ile szczenię ma miesięcy, czy jest w okresie względnego trzymania się człowieka i niepewności czy już w okresie 'mam Cię w głębokim poważaniu, nara' 😀
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
09 lutego 2018 12:07
U nas całkiem ok. Małej dopisuje apetyt. Jest nieco wyciszona, ucina więcej drzemek.. Zauważyłam, że po posiłku dość długo jezdzi jej w jelitach. A czasem bezpośrednio po posiłku lub napiciu wody jakby chciało jej się ulewac. Mam nadzieję , ze to przejściowe.
W przyszłym tygodniu sprawdzę krew i działanie nerek. Mam nadzieję, że nie będzie pogorszenia ich pracy.
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 lutego 2018 12:07
cranberry, zdrówka :kwiatek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 lutego 2018 12:11
cranberry, ja tez dziś dymam 40km do weta, z kubkiem sikow w torebce 😁
Jara Pies ma 4 miesiące.Pies przeszedł w szkole szkolenie podstawowe i na komendy reaguje.Pracuje z nim CODZIENNIE.Pies zna komendę "do nogi",ale ją z premedytacją olewa i respektuje jak mu pasuje.Inne wykonuje bezbłędnie i pomieszczeniach zamkniętych przychodzi bez problemu.
Kastorkowa   Szałas na hałas
09 lutego 2018 12:18
Czyli kłania się to co napisały dziewczyny. Nie jesteś zupełnie atrakcyjna dla swojego psa... Więc wybiera ciekawsze opcje, to w końcu szczenię.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
09 lutego 2018 12:18
Smartini  :kwiatek:

A propos piłek. To moja generalnie lubi tylko te miękkie do mietoszenia. Tą właśnie zjadła. I już więcej nie dostanie. W typie kong lub inne twarde mogą nie istnieć. W opcji do zabawy jeszcze jest ta wielka do ćwiczeń.  Gania za nią i gwałci hehe. Największa frajda to kauczukowe koleczko, bo można się ciągać, aportować i biegać z nim.  Gdy  jej się na chwilę nudziło to wtedy przypominała sobie o piłeczce.

Jara a co się dzieje?
Dekster w zamkniętych pomieszczeniach to żadne posłuszeństwo. Pies ma być odwoływalny w sytuacjach, w których jest taka potrzeba i jeśli tego nie robi to znaczy, że ma braki w podstawach. Weź długa linkę i torebkę z parówkami i ćwicz. A do czasu jak pies nie będzie odwoływalny to go nie puszczaj luzem.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 lutego 2018 12:55


Jara a co się dzieje?


Od tygodnia ma zwiększone pragnienie.
Dekster, jeśli nawet przeszedł szkolenie podstawowe a ma 4 miesiące to jeszcze potrzeba z 10 miesięcy kolejnych na ugruntowanie tego co się nauczył. 4 miesięczny szczeniak nie olewa z premedytacją. 4-miesięczny szczeniak ma ważniejsze sprawy do załatwienia (w tym poznawanie świata) niż przychodzenie na zawołanie. Będzie się dopiero uczył przez kolejne wiele miesięcy tego, że ważniejsze jest przybieganie do ciebie. I tak jak dziewczyny piszą - linka, smaczki i ćwiczenia na dworze, przy innych psach, ludziach, samochodach, na terenach nieznanych 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 lutego 2018 13:06
Tym bardziej, że 4-5 miesiąc zaczyna się okres większego poczucia bezpieczeństwa/pewności siebie i pies zaczyna się oddalać częściej, dalej i z mniejszą ochotą na powrót (bo w końcu jest na tyle odważny żeby zwiedzać to, czego bał się wcześniej).
Cho ma 5 miesięcy, chwilowo spacerujemy na 8miu metrach, czekam na 30 na wypady do lasów i na łąki (nad zalewem i w 'miejskich' warunkach i tak więcej niż 8 mi nie bardzo potrzebne) i zacieszam, że biegacze nad zalewem już nie są turbo interesujący a od psów da się odwrócić (w końcu!) uwagę jeśli są wystarczająco daleko i zdarzę je zauważyć, skupić psa i 'wygrać' mijankę 😁 jak burki chodzą luzem albo na flexi i do nas podlecą na odległość metra/dwóch to całą pracę szlag trafia, kisiel z mózgu, radość i heja zabawa -_- jak wypatrzy psa dalej to da się przywołać i skupić na tyle, by się minąć bez ekscytacji, więc progres jest 😀 no i w końcu jak go emocje przerastają (bo o MATKO BOSKO PIESECZEK ZABAWA OH OH) i mózg dopiero zaczyna się przegrzewać to sam z siebie albo odbiega na bok albo leci do mnie zaczepiać mnie a nie psa <3
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
09 lutego 2018 13:08
O matko zawsze cos. Oby to fałszywy alarm. Moja od operacji za to jakby mniej piła 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się