Wybór kierunku studiów

safiraa, dawaj, ja PG co prawda, ale na UG sporo znajomych 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 lutego 2018 08:18
ja 🙂
safiraa, ja na UG, więc pytaj śmiało 😉
Zastanawiam się nad kilkoma kierunkami studiów:
-medycyna,
-weterynaria (obawiam się zaliczania małych zwierząt, boję się np. psów, docelowo chciałabym leczyć konie),
-psychologia (najbardziej interesuje mnie psychologia kliniczna i neuropsychologia),
-chemia (nie wiem czy lepiej politechnika czy zwykły uniwersytet)

Doradzicie coś, ktoś coś z tego może studiował? 🙂
Jestem na biol-chemie, maturę zdaję z biologii i chemii. Chciałabym w przyszłości robić coś z końmi, ale nie ukrywam, że pieniądze na nie chciałabym mieć również, więc myślę o innych kierunkach studiów. Zootechnika będzie moim "wyjściem awaryjnym". Nie wiem czy odnajdę się w laboratorium, tak samo czy dam radę w pozostałych zawodach. Decyzję muszę podjąć w najbliższym czasie, a ja nic nie wiem 🤔
julka177, jak się bardzo bardzo postarasz to jest szansa, że na studiach psa żywego nie dotkniesz 😀 no dobra, może kilka razy trzeba będzie 🙂
Doradzić Ci będzie ciężko, bo ja na studia poszłam z powołania, jakbym miała się bez tego męczyć na wecie to nie wiem czy by mi się chciało kończyć takie studia. Na szczęście teraz bardzo lubię swoją pracę, ale połowa mojego roku nie pracuje w ogóle klinicznie.
Cricetidae nie pracują klinicznie, to co robią? Coś w ogóle związanego z wetą?
julka177, firmy farmaceutyczne, laboratorium, badania kliniczne,, przedstawiciele firm weterynaryjnych i medycznych, w niewielkim procencie inspekcja weterynaryjna. Albo połączenie inspekcji z pracą w terenie. W konie poszło najmniej osób, zresztą ja sama chciałam, ale mi przeszło na 2 roku 🙂
wielu weterynarzy, wielu psychologów i wielu chemików nie pracuje z zawodzie. Dzieje się tak, ponieważ zbyt wiele osób kończy te studia, poza tym proponowane zarobki są małe i bez szans na poprawę w danym miejscu pracy. Raczej mniejszości się udaje.
Tylko lekarze prawie wszyscy w zawodzie zostają. Bo nawet jeśli na początku jest trudno i słabo z kasą, to potem już coraz lepiej.
Plus to, że praca kliniczna dla wielu osób jest po prostu za trudna, na co składa się kilka różnych rzeczy.
Ja jestem w trakcie wety, jak masz pytania pisz 😉
julka177, - jeśli chemia, to politechnika, nie uniwerek 😉 Jeśli chodzi o psychologię - to są studia humanistyczne typowo, więc odstają od medycyny/wety/chemii w znacznym stopniu. No i psychologów są tony.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
11 marca 2018 19:12
Zależy co chcesz robić po psychologii. Jeśli chcesz zostać terapeutą, to musisz zrobić studia, a potem szkołę terapeutyczną, która tania, krótka i łatwa nie jest. jeśli chcesz być psychologiem klinicznym, to po studiach musisz robić znów 4-5 lat bardzo uciążliwej specjalizacji, jeśli chcesz być coachem, to możesz być coachem, bo to du** nie zawód :P
Cricetidae A tak z ciekawości (chyba, że już kiedyś CIę o to pytałam, albo o coś podobnego) to czemu tak mało osób idzie w konie orientujesz się? NIe udaje im się to czy po prostu w trakcie zmiana planów?
Pytam bo ostatnio mam miliony myśli wiem, że chcę i w sumie po to na te studia poszłam by leczyć konie (chociaż mnie interesuje tak dużo rzeczy, że jeśli nie konei to na pewno znalazłabym sobie kilka równie wciągających dziedzin w wet), ale wiadomo z drugiej strony głowy są też obawy jak i czy uda mi się po studiach zacząc działać w tym kierunku bo jednak jest trudniej niż w małych (w sensie, że mniej możliwości przynajmniej na początku patrząc chociażby na ilość klinik). Dopytuję bo to chyba jakaś ogólan tendencja bo podobno u nas na 6 roku, który skończył niedawno tylko 1 osoba zdeklarowała się, że chce iść w konie, kilka bydło a reszta psy koty i egzotyczne, szczerze mówiąc zdziwiło mnie to bo zawszr wydawało mi się, że sporo osób szczyci się (przynajmniej u nas) jakie to są obeznane z końmi i że konie będą leczyć itd itp, a jak przychodzi co do czego to statystyki są przeciwne.

julka177 A co do wyboru to tak jak Cricetidae uważam, że na wecie da się wytrzymać tylko jeśli idziesz tu z powołania i naprawdę wiesz, że to jest to czego chcesz, w innym wypadku będzie to po prostu męczarnia ciężka do przejścia.
No tak, ale to po każdych studiach trzeba robić  drogie kursy/specki itp żeby dobrze zarabiać kiedyś tam w przyszłości.

Magdzior, u nas niewiele osób było zainteresowanych końmi już od początku. Mogę powiedzieć dlaczego u mnie się zmieniło. Po pierwsze nie miałam się gdzie i u kogo zaczepic na praktyki, wiem, że jakbym trochę poszukała to pewnie bym znalazła, ale jakoś wydawało mi się to trudniejsze. Praktyki na Służewcu to straszny wyzysk i stres.
Potem uznałam, że szkoda mi po prostu zdrowia na konie, jest to fizycznie ciężkie, nie da rady pracować w ciąży, plus niektóre konie to po*eby z którymi nie chce pracować, a psa czy kota dużo łatwiej poskromić nawet jeśli jest to pies głupek. Jeśli już bym miała pracować to raczej w jakiejś klinice, bo tak na dojazd to bym nie chciała, a to właśnie takich lekarzy pierwszego kontaktu powoli brakuje.  Nie chciałam też robić z hobby pracy, w pewnym momencie też zauważyłam, że stajenne życie i ludzie mnie męczą i nie chce chyba pracować z takimi osobami 😉
Ja potem miałam 2 lata, kiedy byłam pewna ze będę pracować w inspekcji, w badaniach mięsa itp.
A potem przez przypadek zostałam na stażu w lecznicy w której byłam praktykantem 2 lata, zwolnił się etat i mam zajebistą pracę, zajmuję się interną, intensywną terapią i anestezjologią. Zresztą znieczuleniami zajęłam się też z przypadku, szefowa mi zaproponowała i miała nosa 😉
Najbardziej interesują mnie konie. Przez długi czas marzyłam o byciu lekarzem, ostatnio mi przeszło, nie wiem czy wytrzymam, chciałabym również pobyć trochę w domu, mieć czas na konie i przede wszystkim nie mam pewności czy się dostanę. Naprawdę jest tak ciężko rezydentom jak to ostatnio mówili? Nie robiąc mnóstwa dyżurów i innych nadgodzin można porządnie zarobić? Nie znam lekarzy i się nie orientuje niestety

Chemię lubię, ale tu pojawia się dylemat czy praca w laboratorium będzie dla mnie interesująca. W szkole srednio są możliwości żeby to zweryfikować. Myslalam właśnie nad politechnika, bo daje ona bardziej techniczne wykształcenie, z którym jednak trochę na rynku.

O psychologii myslalam, bo całkiem mnie to interesuje i mogłabym pracować w szpitalu lub w inny sposób pomagać ludziom. Zdaje sobie sprawe, ze to kierunek bardziej humanistyczny. Na polskim najczęściej się nudzę  😉 na tych studiach jest dużo takiego filozoficznego gadania czy raczej konkrety?


Cricetidae udało Ci się jak widze 🙂 u mnie niestety taka praca odpada, przyjdzie ktoś z psem ciut bardziej ruchliwym a ja na zawał padnę  😂 Jesli weta, to tylko konie
Tak. Zrobić po medycynie specjalizacje JEST ciężko. Czy to w formie rezydentury czy etatu. To co opowiadają to nie jest ściema i przesada. Studia są ciężkie, zrobienie specjalizacji też
Plus taki, że mają ułatwić te specjalizacje bo za mało specjalistów.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
11 marca 2018 19:46
julka177, psychologia to praca z psychiką ludzką, jest oczywiście dużo rzeczy związanych z fizjologią i biologią, ale jednak bycie psychologiem to zainteresowanie ludzką psychiką, tym jak się ludzie zachowują, a jeśli chcesz pracować w szpitalu, to jednak jest praca słowem. Trzeba umieć słuchać ludzi i trzeba umieć z nimi rozmawiać.
Jak się chce być naukowcem to już nie tak bardzo. 

i tak, jak pisałam, to też nie są łatwe studia. Jesli nie potrzebujesz psychologii do czegoś, co już robisz, to to trwa i jest kosztowne.
galopada_   małoPolskie ;)
11 marca 2018 19:49
tunrida, na razie się nic nie zmieniło w temacie ilości miejsc specjalizacyjnych, bo intensywnie z moim chłopakiem obserwujemy ten temat (on od listopada zacznie, ja za rok) :/

edit. i tak się cieszę, że studia za mną bo od przyszłego roku (jeszcze kolejnego?) zaczną się egzaminy praktyczne w Łodzi jako element LEK-u  😂 😂 😂 Ja szału dostaję na samą myśl o zajęciach w centrum symulacji na tych głupich fantomach i pacjentach-aktorach  😵 Egzamin ogólnopolski z tego G**** by mnie wysłał od razu do psychiatry  😁
I zarabia w szpitalu w mniejszym mieście taki psycholog ze 2 tys za etat bez możliwości zdobycia więcej. I i tak idzie dorabiać po godzinach poza szpitalem
Cricetidae Dzięki za wyjaśnienie 😉 Właśnie często jak rozmawiam ze znajomymi wetami to przypadek sprawia, że zajęli się tą a nie inną dziedziną, więc mam nadzieję, że też mi sie jakoś ułoży choć ja to bym chciała najlepiej już mieć gotowy plan na kolejne 10 lat 😜 Ja mam ten plus, który jest problemem, że bardoz szybko się adaptuję do różnych warunków i tak np myślę, ze mogłabym pracować zarówno w klinice (tu minus, że w PL jest tylko kilka), ale z drugiej strony pracować w terenie też bym mogła i nawet ostatnio coraz bardziej mnie do tego ciągnie. A tak poza tym to jeszcze badania naukowe mnie interesują, nerologia (tu minus, że u koni mniejsze pole 'do popisu'😉. Narazie staram sie nie zamykać żadnej drogi i właśnie zobaczę jak to wszystko się poukłada, może nadaży się jakaś ciekawa opcja. Zazdroszczę ludziom, którzy wiedzą, że czegoś na pewno nie chcą albo w czymś się nie sprawdzą 🤔wirek:



smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 marca 2018 19:55
Magdzior kurczaki! Serio, drób jest mega dochodowy  😉


Julka177 a co byś robiła/chciała robić, gdybyś kompletnie nie musiała przejmować się czynnikiem finansowym?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
11 marca 2018 20:06
tunrida, a praca wcale nie lekka 🙁

Ja mialam konkretny plan, ale mam coraz większe wątpliwości. Na szczęście mam stałą pracę i nic nie ciśnie...
smarcik nieeee ❗ ❗ tzn wiem, że dochodowy i ciągle kogoś potrzeba ale to chyba właśnie jedna z tych rzeczy, której wiem, że nie chcę (no i badanie mięsa też nie). Nigdy nie mówi nigdy, ale raczej nastawiam się na co innego🙂

Z moich obserwacji - męcząca psychicznie, obciążająca. Mało płatna. I żeby naprawdę dopchac się w fajną fuchę, to trzeba być dobrym. A bycie dobrym wiąże się z wieloma różnymi kursami, szkoleniami, a więc potrzebny do tego czas i kasa na to. Są psychologowie którzy dóbrze zarabiają, większość zarabia słabo, a wieeelu w ogóle nie pracuje w zawodzie.
Magdzior robiłaś praktyki hodowlane z końmi?
Drób jest dochodowy ale warto być dobrze ubezpieczonym w razie błędu 😀
mils   ig: milen.ju
11 marca 2018 20:28
Trochę smutne, że tak bardzo rozpatruje się kwestię studiów pod kątem pieniędzy. Psychologia to ciężka sprawa, ale specjalizacja kliniczna nie jest jedyną, rodzinna czy społeczna także. Jak się dobrze zakręcić, to da się z tego wyżyć. Okej, pensji porównywalnej z prawniczą na przykład, z tego nie będzie. Moim zdaniem, mimo wszytko - trzeba robić to, co się lubi. Bóg wie jaka pensja szczęścia w życiu nie zastąpi. 🙂
olga96 Nie, stwierdziłam, że wszystkie inne robię z końmi i mam to na co dzień to hodowlane sobie dla urozmaicenia zrobiłam w warszawskim zoo, a potem już dodatkowo kolejne 2 tygodnie na Służewcu.

Ale fajnie, u nas nie można w zoo, uczelnia nie wyraża zgody 🙁
Myślałam nad końmi, ale nie wiem gdzie można się załapać się na coś poza rzucaniem gnoju...
W zoo zależy gdzie trafisz, bo może się okazać że przez 2 tyg będziesz kroić marchewki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się