PSY

smartini   fb & insta: dokłaczone
27 lutego 2018 13:03
ewuś, o tak, etap na pety też mieliśmy!
Moja tak gumy do żucia wyszukuje. Potrafi zerwać z chodnika. Wie, że jej nie wolno, więc udaje teraz, że nie ma nic w paszczy. I idzie taka 😀 A nagle słysze "mlask, mlask, mlask"

😵
Wojenka   on the desert you can't remember your name
27 lutego 2018 13:25
Ascaia, cyknę jak Malina obecnie spędza czas  🙂

Pepe lubi zbierać mini patyczki i paprochy wszelakie. Szkot zwykle przyniesie na futrze jakieś liście i patyczki, których jest natychmiast pozbawiana przez Pepeszę i są pożerane  😁
emptyline   Big Milk Straciatella
27 lutego 2018 14:29
Boże mój pies jest jednak super, nie rusza nic. Przez 11 lat na ulicy zezarl coś moze raz? Ale za to papierki po batonach i chipsach w domu to już inna para kaloszy. 😂
No właśnie psy rodziców to zawsze miały ostro wywalone. A Paput to taki wstrętny śmieciuch 🤬

Ale nie powinnam się skarżyć, bo mega grzecznie nauczyła się zostawać 8-9h dziennie sama, nie wyje, nie płacze, nie jest klatkowana i NIC nie zniszczyła.
No i też jest jedynym szczeniakiem jakiego znam, który NIGDY nie zlał się w mieszkaniu. Była tylko jedna kupa stresówka na środku dużego pokoju, jak tylko ją przywieźliśmy. I od tej pory żadnej wpadki.
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 lutego 2018 14:40
amnestria, no widzisz, a tak się martwiłaś 😀
Ja za to dumnam, przedwczoraj pierwsze wieczorne siku luzem pod 'blokiem', za płotem szedł jakiś uroczy molos na smyczy (Cho ma jakąś dziwną słabość do wielkopsów). Poleciał, zatrzymał się spory kawałek przed płotem zanim zdążyłam gwizdnąć. Popatrzył na mnie, zawołałam i przyleciał, bez zająknięcia, bez robienia z siebie debila 😀!
Chodzimy na dłuugiej lince na dłuższe spacery (jednak za blisko ulicy, za dużo wątpliwie towarzystkich psów w okolicy, za duże ryzyko jakichś kiełbas s 'wkładką'😉 ale prawie wcale nie naciąga linki, odchodzi, ogląda się i czeka <3
No i na moim chorobowym przeleżał prawie 2 tygodnie bez konkretnego spaceru i z niewielką ilością sesji sztuczkowych. Spał, nie świrował i jak na taką przerwę świetnie pracował na szczeniaczkowie (czego nie można powiedzieć o mnie xD)
Skoro mowa o szkotach w kontekście obleśności znalezionych na spacerach, to mój piesek - szkocki rezydent, ostatnio upolował owcze... łożysko.
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 lutego 2018 15:40
tak mi sie przypomniało, nie mogłam znaleźć  😂
To Nika jest śmieciuchem - jak to jamnik. Nie na śmieci typu pety, ale na jedzonkowe śmieci. I ma do tego takiego nocha, że szkolone psy narkotykowe wysiadają 😉 Do tego w domu u rodziców podłoga jest utrzymywana w idealnej czystości - nie ma, że się jakiś paproszek pojedzeniowy zmarnuje.
"Dziewczyny" macie złote szczeniory, moje kudłate z piekła rodem  😀iabeł:. Dajecie nadzieję że może chociaż z części złych zachowań wyrośnie. Niestety jest śmieciarzem, ze szczególnym upodobaniem do kup kocich, końskich..., a w lesie to zamarznięta nornica jest rarytasem. Z większością udaje mi się odwołać czy wymienić na smaka, ale to musi być coś super pysznego i pachnącego, a nie zawsze mam pod ręką. w sumie to jakiś podajnik do ręki na stałe zamontowany by się przydał. Na ostatnich zajęciach szczeniaczkowa był dość skoncentrowany i chętny do współpracy, widać że lubi się uczyć za smaczki, ledwo mi starczyła porcja obiadowa plus bonus.
Słabo nam idzie nauka czystości i zostawania, ale to głównie moja wina  🤬, ech.
smartini zazdroszczę że mogłaś pochorować, mnie też zmogło ale tylko jeden dzień wytrzymał bez wietrzenia tyłka. W domu musiałam mu wynajdować zajęcia, wyjątkowo kreatywne. W ruch poszły wszelkie gryzaki, szarpaki, maskoty zostały rozszarpane, kong rozpracowany w 30min, tylko gra w "trzy kubki" jeszcze jest zbyt wolna dla jego poziom ekscytacji.
Walczymy tez z jedzeniem bo prześladują nas różne problemy trawienne i chyba wybredny egzemplarz mi się trafił.
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 lutego 2018 09:55
kasjopea, nie no, wychodził nadal 3 razy dziennie na sikupę (a teraz to raczej 2xsiku i sikupę) P. go wyprowadzał głównie ale jednak bez konkretnego spaceru, gdzie mógł pobyć psem. Nauka wyciszenia nie poszła w las <3

Melduję, że przy przeklejaniu lewego ucha pojawiła się nadzieja dla nietoperka! Gorsze ucho stało 😍
Będą stały na baczność! 🙂

"Bez nogi" jest do niczego - nawet naukę sztuczek w domu ciężko robić. 🙁 Mamy teraz do dopracowania ukłon, ale ciężko mi korekty robić. Byle jeszcze dwa tygodnie...
emptyline   Big Milk Straciatella
28 lutego 2018 10:37
smartini, z innej beczki, jak jego oczy, dalej indygo, czy ciemne?
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 lutego 2018 10:50
emptyline, 50/50 😉 lewe przedzielone w pionie, wewnętrze ciemne (czarne z zewnątrz, przy źrenicy jakby w brąz/piwne), zewnętrze błękit. Prawe przedzielone w poziomie, góra ciemna/piwna, dół błękit 😉
tu jako tako widać 😀


jak kiedyś będę miała czas, warun i cierpliwość, to cyknę szkłem do macro  😎
do tego pojawia mu się coraz więcej przebarwień tweed i ghost tan, ciekawe, czy zostaną 😀
emptyline   Big Milk Straciatella
28 lutego 2018 10:51
smartini, dobrze jest! Przepiękne są. 🙂
Niesamowite te oczy ma 😀


Ej chwalę się ciutek! Ascaia, Twoja zasługa znów 😀iabeł: Ostatnio też na spacery chodzimy z taką napinką, no bo treningowo i o jezu. A dziś piękna pogoda, wyciągnęłam Paputa na spacer i nie założyłam najbrzydszej na świecie treningowej obróżki i nie wzięłam arcypaskudnej treningowej smyczki tylko wszystko lans i bans z Haulovely. Błysk, gwiazdki i glam 😂 Poszłyśmy najpierw Papiego wybiegać na łące, a potem zahaczyłyśmy o kawiarnię i parczki. Kurde! Jak było idealnie. Papi przy nodze, a jak luzem wariactwo - to na całego. W knajpie się wszyscy zachwycali (był inny pies w tej kawiarni!!!!! to w ogóle szał total, że Tundra go olała!). Oczywiście był też jeden fail, bo jakiś pieseczek w parku wzbudził u niej mocno negatywne emocje, ale nie doszło do "ataku" ani nawet warknięcia = tylko się zjeżyła.

Swoją drogą szyneczka rulez. Tzn wiecie, ja zawsze mam zdrowe smaczki. Ale dziś akurat tylko to. Paput jak zaczarowany kawalątkiem wędliny. Muszę jakieś spoko mięsko ogarnąć 🙂

Było bosko!
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 lutego 2018 12:54
amnestria, Gratsy! I kto powie, że ładne rzeczy to fanaberia, proszę jaką psychoterapię robią! :P
U nas w syfiastych smaczkach króluje parówka. Nic nie zdetronizuje chyba banana (kiełbie cieknie ślina obustronnie na sam widok...) ale paróweczka w drobną kostkę to jest to!
No i oczywiście surowy indyk, na szczeniaczkowie da się za niego pokroić, nadambicja 1500% 😀iabeł:
Ej żebyś wiedziała 😀 ja też się "lepiej" ubrałam, a nie że wyciągnięte dresy i chyba nam dobrze to zrobiło. Po to kupowałam psa, żeby spacery były przyjemnością.
Jaram się do tej pory 😀
smartini przypomniałaś mi historię przez którą płakałam jeszcze kilka dni ze śmiechu opowiadając wszystkim wokół. Jak w parku Pierdoła biegała luzem i spotkaliśmy ukochanego psiego kolegę. I widzę że coś Pierdoła kolegą mniej zainteresowany, do właściciela leci! Pan stał bokiem i widziałam tylko jedną jego stronę - bynajmniej nie tą po której sznupił pies. I po chwili CHAP! widzę Czarka z kawałkiem banana w pysku i mega zdziwionego pana " :o ja myślałem że on tylko to powąchać chce, nie wiedziałem że psy jedzą takie rzeczy!" 😀 A to był czas kiedy Pierdoła co rano dostawał kawałek banana jak mój A. robił sobie koktaile na śniadanie i za banana oddałby życie 🙂

amnestria, Ty wiesz, że mi właśnie uświadomiłaś że jak zaczyna się robić chłodniej to nigdy przez te półtora roku nie byłam na spacerze z psem wyglądając jak człowiek? Wiosną/latem to się jeszcze jakoś udaje, ale teraz? Stara kurtka, wyciorane gacie... Jak pierwszy raz spotkałam znajomego jak byłam na spacerze, się tak przyjrzał, to mówię "wiesz, są takie ciuchy w których widzi Cię tylko Twój pies". Po czym dotarło do mnie że jestem na zewnątrz między ludźmi 😀 Ale to chyba tak jak ze stajnią, kiedy jeszcze przebywałam w niej na co dzień - ciuchy miały status NOWE → PO DOMU → DO STAJNI.
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 lutego 2018 14:25
Ja teraz na spacery chodzę w zestawie snowboardowym. Kurtka, spodnie, śniegowce z lidla i heja. Na dłużej to jeszcze z bielizną termiczną...
Tak żeby jak człowiek wyglądać to tylko jak byliśmy na targach psich.
smartini Ty masz takiego psa (z resztą amnestria też), że możecie w worku wyjść nawet - i tak nikt nie zauważy i wszyscy będą "niuniać" do psa 🙂

edit: dorzucam zimową Pierdołę
amnestria, gratulacje! Bardzo się cieszę, że robicie postępy 🙂 No i koniecznie chcę wspólny spacer, bo jak tak dalej będziemy się umawiać, to paput będzie już dorosłym poważnym psem 😉

smartini, dobra parówka nie jest zła 😉 Bianson na treningach funkcjonuje tylko na parówki (przerabiałam masę innych smaczków), na zawodach natomiast króluje kiełba. Cóż, już dawno przestałam się tym przejmować, nie dostaje takich rzeczy w ilościach hurtowych, wybieram te z możliwe największą zawartością mięsa, poza tym na codzień je dobrą karmę. Nie umrze 😉
Za to z Aku mam mega komfort. Jak pracujemy na jedzenie, to używam suchej karmy. Nie zauważyłam spadku motywacji 😉
amnestria, i tak trzymaj!  😀 😀 😀

Wer smaczki traktuje jako fajną sprawą, ale żeby się dać za nie posiekać... no nie, co to to nie... Za zabawki to inna sprawa.
A jako kąski używam pasków z Lidla - i to jest najbardziej lubiana przekąska, a ostatnio dołożyłam Brit Bite mobility. Na sprawdzenie czeka też opakowanie Brit Training.

Poproszę o re-voltowe kciuki, bo coś się nadziało. Po 14 Wernidło zarzygało mi pół mieszkanka, a na koniec (ze stresu?) zsikała się w łazience. Nie wiem o co chodzi, mogę się tylko domyślać. Póki co się nie powtórzyło, temperatury nie ma, na spacerze sikupa normalnie, chęć do zabawy ma.
Jakie to jest mega frustrujące jak nie można wychodzić na spacer z psem 🙁 Ona tak mnie prosiła, że coś się dzieje, a ja nie mogłam. A poza tym nie wiem co oni na tych spacerach wyczyniają, mogę tylko z opowiadania Ojca coś wnioskować.
Bez sensu z taką kontuzją nogi. Wrrr...  
Dziewczyny, mam bardzo laickie pytanie, więc proszę o wyrozumiałość :kwiatek:

Od 11 lat mam suczkę, z którą przez ostatnie kilka lat byłyśmy tylko we dwie, więc jest taką trochę jedynaczką. Wczoraj do naszego świata dołączył dwumiesięczny szczeniak. Staruszka chodziła smutna i wyraźnie zdezorientowana nową istotą w domu. Co powinnam robić, żeby nie czuła się "wymieniona" na młodszy egzemplarz albo pominięta, ale jednocześnie żeby okazać wystarczająco ciepła przestraszonemu maluszkowi?
Jejku oczy rzeczywiście cudowne, u mojego psiaka ostatnio zaczęły zamienać kolor u boje się to to początek jakieś choroby albo ślepnięcia
fin Suka moich rodziców się zwyczajnie mojego psa boi.On ją męczy bo jest ruchliwy a ona stateczna,ucieka od niego bo nie chce się z nim bawić Obraziła się śmiertelnie i mieszka głównie w kotłowni.Nawet na spacer ze mną nie pójdzie.Dobrze,że się wyprowadzamy bo szkoda mi jej.Nie polubila go i chyba nigdy nie polubi.
Ma w sumie dopiero 3 lata,więc to młody pies a co dopiero Twoja.
smartini   fb & insta: dokłaczone
01 marca 2018 14:29
Nasz mastiff brzydzi się szczeniaków, więc jak mama przywiozła małego Fortisa, to się obraził i wyprowadził do ogrodu. Dopiero jak ONek dorósł do jakichś 8 miesięcy i gabarytowo dla olbrzyma przestał być wypierdkiem a psem, to 'wrócił' i się odobraził 🙄 Przed Cho chyba będzie do końca życia uciekał, takie małe to i wijące się
Dziewczyny, mam bardzo laickie pytanie, więc proszę o wyrozumiałość :kwiatek:

Od 11 lat mam suczkę, z którą przez ostatnie kilka lat byłyśmy tylko we dwie, więc jest taką trochę jedynaczką. Wczoraj do naszego świata dołączył dwumiesięczny szczeniak. Staruszka chodziła smutna i wyraźnie zdezorientowana nową istotą w domu. Co powinnam robić, żeby nie czuła się "wymieniona" na młodszy egzemplarz albo pominięta, ale jednocześnie żeby okazać wystarczająco ciepła przestraszonemu maluszkowi?


hej Marta,


troche jak z dzieckiem tutaj trzeba postepowac, czyli podzielic swoj czas na: czas tylko dla suczki, czaas tylko dla szczeniaka, czas razem z nimi. Zajmiesz sie suczka to potem mozesz bez wyrzutow sumienia poprosic ja o to by poszla polezec/ pogryzc kostke itp a ty teraz zajmujesz sie szczeniakiem. No I tak na zmiane, ale wiadomo ze szczeniaka tez trzeba tego nauczyc. wiec w poczatkowym etapie tak naprawde, doroslym pieskiem zajmujemy sie kiedy szczenie spi (badz odpoczywa itp) . Spcery oddzielnie tez sa bardzo potrzebne! 🙂 powodzonka 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
01 marca 2018 18:49
Muszę się pochwalić, prezent urodzinowy w końcu przyszedł <3



Moje dyski są dwa zielone, reszta siostry Cho ;D teraz tylko przebieranie nóżkami ładne pół roku conajmniej zanim do czegokolwiek użyje kamizelki 😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 marca 2018 19:58
Ja też z pytaniem wychowawczym. Jak postępować z psem, który skacze na drzwi? Zaznaczam - tylko kiedy jest puste mieszkanie. Ergo, nie ma jak zareagować od środka. Luśka się strasznie podnieca jak wracam i zniszczyła nam trochę drzwi i ścianę obok. Na razie reaguję po wejściu, a także jak wracam kiedy w domu jest mąż - bo wtedy z radości skacze na mnie. Krótkie upomnienie w stylu Cesarowego kszszt, potem spokojne ignorowanie i wygłaskanie jak jest spokojna, niepodniecona. Nie mam innych pomysłów, może Wy coś podpowiecie...?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się