Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

żona właściciela się OBRAZIŁA (!!!!!), że śmiał przyprowadzić lekarza i konia zbadać. Serio. Więc Twoi znajomi koloryzujący w ogłoszeniu to jeszcze nie taki dramat  🤣 i nie mówimy o jakiejś "chłopce za stodoły" tylko pani "lekarz" ....


Ci jakiś czas mi się rzucają w oczy ogłoszenia- kwiatki w postaci "wyrażam zgode na przeprowadzenie badań/bez problemu udostępniam konia do badań"  😁
Jakby to jakiaś niespotkana łaska Pańska była...


A przy takich dramatach sprzedazowych będąc: spotkałam się z przypadkiem kupna konia (niezajeżdzonego 3 latka) prosto od hodowcy będacego dodatkowo końskim weterynarzem...  Bardzo szybko przy zajezdzaniu okazało się że koń ma postępujący kissing spine, spowodowany przez błędy hodowlane... 😵

azzawa, jakie błędy hodowalne prowadzą do KS? Serio pytam 🤔
ja kupiłam konia od weta, który przez dwa lata konia w boksie trzymał. Kobyła po górkach nie umiała chodzić.
Smoku10, chyba nie doczytałeś. Pisałam o roku 1997 ... nie wiem czy pamiętasz, ale wtedy trochę inaczej to wyglądało.


Nie doczytałem .  :kwiatek: Ale teraz to w ogóle inny świat. Jeżeli ktoś kupuje niepełnosprawnego konia to tylko i wyłącznie na swoje własne życzenie  😉
[quote author=_Gaga link=topic=190.msg2761516#msg2761516 date=1519738344]
azzawa, jakie błędy hodowalne prowadzą do KS? Serio pytam 🤔
[/quote]

moze za ogólnikowo/skrótowo napisałam,
koń był prześwietlany na początku zajazdki bo jego zachowanie pod siodłem było niepokojące. Na RTG wyszło zwyrodnienie i widoczne przyrosty tkanki na wyrostkach kolczystych i duże zawężenie kanałów międzu kręgami, to był dolny odcinek szyii/albo górny piersiowy - nie pamiętam dokładnie.

Po krótkim śledztwie okazało się, że wbrew temu co twierdziła hodowczyni konie praktycznie nie wychodziły na dwór przez dluższy czas, po odsadzeniu źrebaka, konie stały w boksach nie przylegających do siebie z wysokimi ścianami ze zbitych desek. W stajni były tylko 2 konie - ten 3 latek i jego matka. Żeby miec ze sobą kontakt wzrokowy mlody większość dnia stał/łaził z głowa zadartą na sztorc - bo tylko tak oko mu wystawało poza...

Konie nie wychodziły, bo Pani wet była w ciązy/wychowywała małe dziecko i w tym czasie końmi zajmował sie jej maż, który koni nie lubił i ograniczał pracę do minimum.

Wet, który badał konia stwierdził, że to najprawdopodobniej było bezpośrednią przyczyną powstania i pogłębienia się zwyrodnienia, bo to bardzo rzadkie w tak mlodym wieku, u niepracujacego konia.

Mogłam coś pokrecić bo to już jakiś czas temu bylo
azzawa, to jak już to są błędy w chowie, nie w hodowli. W hodowli to by był np. dobór rodziców, o których wiadomo ze ks maja/przekazują 😉
Orzeszkowa rozumiem o co chodzi 🙂
Ja sie na hodowli nie znam, użyłam tego slowa bardziej kolokwialnie.
azzawa, :kwiatek:
Swoją drogą wkurzają mnie nieziemsko tacy ludzie jak z Twojej historii, albo pańcie, co bawią się w hodowlę, a mają jedną kobyłkę i źrebaka od niej zaboksowane w pensjonacie 👿
Nie wszystkie pensjonaty mają źrebaki zaboksowane.  No i sporo osób mając kobyłę sobie ją kryje, trzymając w pensjonacie, bo niby gdzie mają trzymać. Mnie tam to nie wkurza. Trzeba jedynie wybrać odpowiedni pensjonat, który posiada łąki, wybiegi, ew biegalnię i osobę prowadzącą z sensem.
w opisanym przeze mnie przypadku baba miała własną stajnię przydomową. Spora ogrodzona łąka też była, tylko nikonu się najwyraźniej nie chciało wypuszczać :/

i jak zwykle tylko koni żal...  🙁

No dlatego napisałam "i osobę prowadzącą z sensem" 😉
w opisanym przeze mnie przypadku baba miała własną stajnię przydomową. Spora ogrodzona łąka też była, tylko nikonu się najwyraźniej nie chciało wypuszczać :/

i jak zwykle tylko koni żal...  🙁



takich "hodowców" jest masę, mam wrażenie że nie którzy myślą, że konie na zimę to powinny zapadać w sen zimowy  😵 I jeszcze tacy ludzie pouczają innych i mówią, że się znęcam nad końmi bo moje konie są non stop na dworze. Dobrze, że jednak świadomość się zmienia.
ansc, u mnie też co jakiś czas pojawiają się komentarze, że konie są "biedne" bo na takim zimnie na polu stoją (pomijam, że akurat stoją w derkach). Z kolei w lecie były biedne bo miały na głowach "szmaty, żeby nie mogły nic widzieć"- tak, to były maski na owady.
To tak jest jak ludzie  pojęcia nie mają.
U nas parę lat temu, byłam z mężem na interwencji, bo facet trzymał islandery na łąkach cały rok, a te biedne nawet wiaty nie miały. Miały za to lasek, w którym się chowały jak był wiatr czy upał. Dzicz kudłata te konie, ale warunki miały jak dla tej rasy super.
Co wy chcecie. Kilka dni temu mój brat przeżył wielkie zdumienie, gdy dowiedział się ode mnie, że konie zmieniają sierść na zimę. Bo on myślał, że takie duże zwierzęta nie zmieniają.  😁
Mnie się wczoraj zapytano w pracy, czy mój koń nie marznie w te mrozy... stoi w ciepłej stajni w derce 🤣 Choć lepiej, jak ludzie pytają i reagują, niż jakby była znieczulica.
Mnie się wiecznie ktoś pyta, czy mój koń nie marznie, jak jest 24 h/d na dworze. Cierpliwie edukuję otoczenie w tym temacie. 😉
Ja najbardziej lubię to zdziwienie, jak powiem komuś. Że koń śpi na leżąco.  😁
Ja najbardziej lubię to zdziwienie, jak powiem komuś. Że koń śpi na leżąco.  😁


Proszę Cię, takich debilizmów to nawet na weterynarii w Wawie uczą. 😀 Że jak koń leży, to znaczy, że umierający. Serio, serio, info od magistra weterynarii.
Proszę Cię, takich debilizmów to nawet na weterynarii w Wawie uczą. 😀 Że jak koń leży, to znaczy, że umierający. Serio, serio, info od magistra weterynarii.


No jak ktoś jest takim tworem to nie dziwne, że pojęcia o pojęciu nie ma.
To nie twór, z takim tytułem - jednoznacznym z tytułem lekarza kończy się jednostopniowe studia weterynaryjne w Polsce 😉
Potem są tylko specjalizacje, po dwóch latach pracy, odbębnieniu specjalizacji i zdaniu egzaminów - jak mi powiedział niedawno dobry specjalista koński - specjalizację robi się dla klienta, bo i tak g się nauczyć można, a faktyczną nauką jest praktyka.
Kastorkowa   Szałas na hałas
01 marca 2018 21:48
[quote author=MalinaZGryzina link=topic=190.msg2762374#msg2762374 date=1519939644]
Ja najbardziej lubię to zdziwienie, jak powiem komuś. Że koń śpi na leżąco.  😁


Proszę Cię, takich debilizmów to nawet na weterynarii w Wawie uczą. 😀 Że jak koń leży, to znaczy, że umierający. Serio, serio, info od magistra weterynarii.
[/quote]

Nie tylko w Warszawie taki jest  🤣 Jakbyście nie wiedziały to kastracja powoduje stłuszczenie wątroby, bure pręgowane kotki mają genetyczną tendencje do nadwagi a atopowe zapalenie skóry jest spowodowane kąpaniem psów  🙄 No a wiek psa określa się po uwaga oczach. W wieku 8 lat jest zaćma i tyle nie ma nic do gadania. Nie ważne, że taki dog niemiecki w tym wieku umiera, a jamnik pożyje jeszcze 8  🙄
zielona_stajnia, nie ma czegoś takiego jak magister weterynarii, studia są jednolite magisterskie, ale tytuł to lekarz weterynarii i magister weterynarii to nie jest odpowiednie określenie.
Nie wiem, mnie nikt nie uczył że jak kon leży to znaczy że umiera, na uczelni uczą normalni lekarze praktycy...
Rozumiem, że uczelnie kształcące w w/w zawodzie piszą bzdury na swoich stronach?
https://usosweb.uwm.edu.pl/kontroler.php?_action=katalog2/programy/pokazProgram&prg_kod=0401-SJM-W
Edit. Ok, po Twojej edycji zrozumiałam o co Ci chodzi
[quote author=Sivrite link=topic=190.msg2762376#msg2762376 date=1519939969]
Proszę Cię, takich debilizmów to nawet na weterynarii w Wawie uczą. 😀 Że jak koń leży, to znaczy, że umierający. Serio, serio, info od magistra weterynarii.


No jak ktoś jest takim tworem to nie dziwne, że pojęcia o pojęciu nie ma.
[/quote]

Uniwersytet Wrocławski - WETERYNARIA, Studia Jednolite Magisterskie
Uniwersytet Warszawski - Studia na kierunku weterynaria w polskich uczelniach trwają 5,5 roku jako jednostopniowe studia magisterskie zakończone uzyskaniem tytułu lekarza weterynarii, równorzędnego z tytułem magistra.
SGGW - Absolwenci jednolitych studiów magisterskich na kierunku Medycyna Weterynaryjna...

Więc raczej niedziwne, dalej nie chce mi się szukać, pierwsze 3 z Google'a.

Nie tylko w Warszawie taki jest  🤣 Jakbyście nie wiedziały to kastracja powoduje stłuszczenie wątroby, bure pręgowane kotki mają genetyczną tendencje do nadwagi a atopowe zapalenie skóry jest spowodowane kąpaniem psów  🙄 No a wiek psa określa się po uwaga oczach. W wieku 8 lat jest zaćma i tyle nie ma nic do gadania. Nie ważne, że taki dog niemiecki w tym wieku umiera, a jamnik pożyje jeszcze 8  🙄


Ja na swoich, geograficznych, usłyszałam, że jak konie się tarzają, to będzie padać. 😀 Było jeszcze o kotach, że jak leżą na podłodze, to pogoda miała być brzydka lub ładna, nie pamiętam, która. Przykładów takich zachowań było ze 20, i o ile te z ptakami i owadami miały rzeczywiście sens, to te o ssakach, szczególnie w odniesieniu do tych udomowionych, to był jakiś kosmos. 😀

EDIT: zielona_stajnia, nie ma czegoś takiego jak magister weterynarii, studia są jednolite magisterskie, ale tytuł to lekarz weterynarii i magister weterynarii to nie jest odpowiednie określenie.
Nie wiem, mnie nikt nie uczył że jak kon leży to znaczy że umiera, na uczelni uczą normalni lekarze praktycy...


"Studia na kierunku weterynaria w polskich uczelniach trwają 5,5 roku (wyjątek od Deklaracji Bolońskiej) jako jednostopniowe studia magisterskie zakończone uzyskaniem tytułu lekarza weterynarii, równorzędnego z tytułem magistra".
Ok, to jak teraz przyjedzie do Ciebie weterynarz to zwracaj się do niego per magister 😀
Równorzędne oznacza że są to studia 5letnie, tak samo jak magisterskie i nawet nazywają się jednolite magisterskie. Tytuł na dyplomie jest jeden.
Ok, to jak teraz przyjedzie do Ciebie weterynarz to zwracaj się do niego per magister 😀


Rozumiem, że Ty się zwracasz "Panie lekarzu"? Bo przecież nie mają tytułu doktora.
Weterynarz to obraźliwe określenie 😉 z łaciny oznacza tego co hoduje zwierzaki, powinno się mówić lekarz weterynarii jak już tak uściślamy. Ja tam się zwykle zwracam per Pan lub po imieniu, no ale co kto lubi 😉
Panie doktorze - to mowa potoczna i akceptowalna. Pewnie ie dlatego, że brzmi lepiej niż panie lekarzu i się przyjęło. Jednak nadal lepiej powiedzieć panie lekarzu niż panie magistrze 🙂
Co do weterynarza to zielona_stajnia ma rację 😉 ale ja na to nie zwracam takiej uwagi w życiu codziennym bo nie mam kompleksów żeby się obrażać za weterynarza, jednak jak już ktoś pisze w gazecie czy telewizji weterynarz to powinien się douczyc.
Gniadata   my own true love
01 marca 2018 22:33
Sivrite jak do lekarza idziesz to też mówisz mu: panie magistrze? 😉 przecież nawet wedle informatora WUMu medycyna to jednolite magisterskie! (btw, "doktor" też jest niepoprawne - przecież ludzie po lekarskim nie dostają w gratisie doktoratu...)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się