Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

szafirowa, Ty to jesteś zupełnie oddzielna kategoria. Jesteś superbohaterem i tyle!

W ogóle wszystkie Was podziwiam.
maleństwo, przedszkole to jeszcze spora niewiadoma. Zobaczymy jak się nam od wiosny życie potoczy.
Z jednej strony:
- relacje społeczne
- nowe umiejętności
- atrakcje związane z przedszkolem i jego życiem
Z drugiej:
- koszty
- dojazdy
- choroby
no i nie wiem czy nasz brak szczepień nie wywoła niepotrzebnych kłopotów.

nika77, dzięki za sugestię, odwiedzę przychodnię jak tylko wszelakie grypy i wirusy trochę odpuszczą.

szafirowa, takie "teczki"? nie interesują jej. Jedyne co lubi to naklejki. Rysować, kolorować, malować farbami - na 3 minuty zainteresowania. Za to obierać cebulę może zawodowo 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
03 marca 2018 17:15
szafirowa, melduj jak u Was 😉
bera7, Tymek tez nie jest fanem kredek i bardzo rzadko siada do rysowania. Interesują go naklejki, stempelki, ciastolina ale kredki słabo. Tez nie naciskam.
U nas podobnie jak u maleństwo, Tymek zasypia u siebie w łóżku, a później się przenosi z poduszka do nas. Różnie... czasem nad ranem a czasem jest już przed 24.
Od 2msc życia miał swój pokoik w którym spał i bardzo tego pilnowałam, ale teraz jednak wygoda i możliwość wyspania się jest dla mnie ważniejsza. Nie budzi w nocy jak śpi z nami, rano muszę bo budzić.
Revoltowe mamusie, kciuki potrzebne. Dla dziecka i mamy . Siostra mojego męża ( ciaża 34tydz ), walczy o siebie i młodego.
Szczegółów nie chce na razie podawać, ale jest źle.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 marca 2018 19:09
No pewnie, że kciukamy!!!
aszhar, kciuki!!

maleństwo, nie, Sara rozwija się jak pewnie większość dzieci, czyli w jednym szybciej, w innym wolniej. Na pewno gadanie, rozumowanie na zasadzie skojarzeń, łączenia faktów, dedukowania to jej mocne strony. Dobra też jest w zabawach takich jak puzzle, układa spokojnie 30 elementów, czy inne gry wymagające spostrzegawczości. Koncentrację uwagi to ona kurcze jak 7-latek, bardzo długo potrafi siedzieć i np. nawlekać korale albo wykonywać inne wymagające skupienia zadanie.  Dobrze opowiada i rozumie np. instrukcje do zabaw łapie w lot. Fizycznie jest dobrze rozwinięta, ale wybiórczo - lubi wszelkie tory przeszkód, dobrze kmini jak daną przeszkodę pokonać i się nie boi, ale boi się np. zjeżdżać ze zjeżdżalni albo nurkować w piłkach w basenie. Emocnojalnie... jest bardzo wrażliwa, trochę z nią jak z jajkiem się obchodzimy, żeby tej wrażliwości w niej nie zabić. Społecznie - wobec dorosłych jest bardzo chętna do interakcji i komunikatywna aż nad wyraz 😉 natomiast dzieci zazwyczaj się boi albo udaje, że ich nie ma. W ogóle nie ciągnie ją do kontaktów z innymi dziećmi, poza Helcią. Nie lubi i nie umie rysować, nie lubi budować z klocków, nie jest typem dziecka, które na wszystko się wspina, biega, jest wulkanem energii - w ogóle jej takie biegane zabawy nie interesują. Taka oto mi analiza własnego dziecka wyszła, chyba to sobie wydrukuję i wkleję jej do pamiętnika 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 marca 2018 20:12
Dzionka, dzięki za elaborat 🙂 Zaspokoiwszy ciekawość 🙂
aszhar, trzymam
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
03 marca 2018 21:01
aszhar - kciuki !

Pocieszylyscie mnie z tym spaniem dzieci z wami. Bo już myślałam, ze u nas jakaś chora sytuacja, ze młoda w nocy przychodzi. Tez czasem o 24 a czasem o 6. Ale jak tylko przyjdzie to zasypia w 3 sęk i jest spokój 🙂
aszhar, trzymam mocno!
Kciuki pomogły, juz jest po cesarce. Na razie stan dziecka jest bardzo ciężki, ale zyje.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
04 marca 2018 06:32
Ascaia, wlasnie sek w tym, ze ni hu hu... Brakuje mi cierpliwosci, krzycze- czasem bez potrzeby, brakuje takich sil witalnych, ochoty na zabawe, czasem na jakies wyjscie. Lista zadan na kazdy dzien wyglada tak samo i jest kosmicznie dluga, bo wszystko na mojej glowie. Maz czasem pomaga, ale to sprowadza sie do popilnowania dzieci (ktore zwykle wtedy np wywala cala zawartosc komody, rozwleka po domu Jaskowe puzzle czy gre.
Moge z marszu isc pracowac w logistyce. Problem w tym, ze nic tak naprawde nie jest zrobione dobrze i uczciwie, wszystko po lebkach...

Dzionka, zazdroszcze... Jakies milion razy dziennie zdejmuje dzieci z komody, parapetow, stolow, blatow kuchennych, regalow... Jasiek chodzi z ojcem na scianke wspinaczkowa i zaiwania jak stary.
Tak mi wychodzi, ze moje gnomy to totalne przeciwienstwa Sary. Uwielbiaja klocki, kochaja biegac i nieraz cala trojka lonzuje sie wokol kuchennego stolu. Wlaza wszedzie, 'nie wolno' dziala na nich mocno motywujaco. Uwielbiaja inne dzieci, kochaja zjezdzalnie.
Ale to sa takie oszolomy, ze serio mozna zwariowac.
szafirowa ja tam mysle ze to nie jest problem, ze wszystko jest po lebkach - po prostu taki jest czas i sa wazniejsze rzeczy niz ogarnianie wszystkiego idealnie. Bo sie nie da! Przy jednym sie nie da, przy wiekszej ilosci to juz wyczyn.

Iga ma jadlowstret - to taki etap w tym wieku czy jakies zaburzenia sensoryczne? Jesli juz cos je, to pojedyncze rzeczy, wczesniej jadla wszystko...
szafirowa, jesteś herosem i nawet nie śmiej myśleć o sobie inaczej 🙂
Pamiętasz z mitologii kim był heros? Był człowiekiem, który "awansował" dzięki swoim czynom. Nic dziwnego, że jesteś zmęczona i sfrustrowana, że nie starcza Ci cierpliwości. A mimo to cały czas działasz i opiekujesz się tyloma żywymi istotami, które są od Ciebie całkowicie zależne. Jesteś mega dzielną babką! 🙂
Szafirowa To mój Maks jest taki sam typ jak Twoje. Ja nie ogarniam jednego więc wierzę że przy takiej gromadce można zwariować. Mój uwielbia wspinać się na wszystko, szczególnie super jest wysoki stół, też kocha klocki, rysuje, biega non stop itp. Chwilę posiedzi tylko przy oglądaniu książek od niedawna. A na nie wolno czy zostaw ma reakcje odwrotną z miną łobuza 🙂  Maksiu nadal mówi tylko parę słów.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
04 marca 2018 09:40
Taa... Wchodze do pokoju, a tam krzeselko przysuniete niedaleko lozka, na nim Bubek, slysze '...dwa, ciiii!' i skok na lozko. I caly dzien mniej wiecej w tym klimacie.
Dzis np w okolicach godz 8 mialam juz serdecznie dosc. Do tego momentu zdazylam: nakarmic konie, napoic i nasianowac konia w boksie, sprzatnac stajnie po nocy, nakarmic koty, usilowac nakarmic psy, ktore strajkuja w te mrozy, zrobic sniadanie dla 3 i kazde po kolei nakarmic, bo wszystkim raczki odpadly, umyc dwie sztuki zakupane po pachy, poprac dwie pizamy, ubrac maluchy. nastawic wieksze pranie, przeladowac zmywarke, ubrac starszaka. W miedzyczasie dokladajac do pieca, zdehmujac Bubka 5 razy z biurka meza, a Fufe 3 razy z kuchennego stolu, a Jaskowi smarujac lokiec, bo wyrznal biegajac jam kot z pecherzem... To bylo do 8 (reka w gore kto wlasnie wtedy wstal z lozka? ;-))
szafirowa Przytulam...... Przyznaje bez bicia, ze wstalam dzisiaj z Paulina o osmej z lozka. Mam za to kosmiczna marude od powrotu ze szpitala i pragne sie schowac pod lozko.

nerechta Ale to teraz sie Idze tak zrobilo? Moze to przez wasz antybiotyk?

aszhar Ty lepiej pisz, co sie stalo, ze bylo ekstremalnie zle i nadal jest niezbyt ciekawie??? 😲
ash   Sukces jest koloru blond....
04 marca 2018 12:23
aszhar, kciuki!!!!! Mam nadzieje ze wssutko będzie dobrze!
szafirowa, no faktycznie przeciwieństwa, ale ja mam wrażenie, że większość dzieci to właśnie przeciwieństwa mojego 😀 Na pewno wszystkie, z którymi mamy regularny kontakt. Tylko młodszy synek mojego brata pod względem temperamentu jest podobny do Sary, ale on z kolei nie gada i nie interesują go puzzle i takie tam. I ja i mój mąż byliśmy spokojni i introwertyczni jako dzieci, więc myślę, że to po prostu dziedziczne. Jestem bardzo ciekawa jaka Helena będzie. Na razie to taka wesoła buła, non stop się cieszy i gada 🙂 A co do dzisiejszego poranka, to ja odpadam z konkursu, no Sara wstała po 9 grubo ;P Za to Helka od 3 budziła się co godzinę albo i częściej do samego rana, więc nie polecam.

nerechta, to podobno typowe u dwulatków własnie. Zaczynają jeść bardzo wybiórczo i potrafi to trwać dłuuugo.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 marca 2018 12:51
Moja ma 5 lat i dalej gdyby mogła jadłaby tylko makaron i płatki z mlekiem  😎 ale wyniki ma dobre wiec olewam 😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2018 12:55
Dzionka, tacy też muszą być na świecie :p Taki jest syn mojej przyjaciółki, zresztą ex forumowej deksterowej. Bardzo spokojny, mało ruchliwy, ostrożny, bardzo rozwinięty umysłowo, gada od dawna jak stary, ale też z dużą rezerwą do dzieci. W wakacje byliśmy razem w zoo i był to niezły kontrast 🙂
maleństwo, ja mam ten kontrast na co dzień, bo najlepszy kumpel Sary, z którymi minimium raz w tygodniu się widzimy, to takie totalne jej przeciwieństwo 🙂 Ale o dziwo fajnie się dogadują i wiele od siebie się uczą.
maleństwo, syn Twojej przyjaciółki jest byłym facetem deksterowej?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2018 13:22
yegua, nieee, ex forumowej w sensie byłej uczestniczki forum :p
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2763114#msg2763114 date=1520169778]
yegua, nieee, ex forumowej w sensie byłej uczestniczki forum :p
[/quote] hehe 😉
Ehhhhh, z dzieckiem nadal bardzo źle. Nikt nie wie o co chodzi. W wiekszosci organów wewnętrznych zbiera sie plyn. Pluca, brzuch, glowa itd. Dziecko waży 4,5 kg i ciagle puchnie od tego płynu.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2018 13:37
aszhar, o rany... Ściskam na odległość i trzymam kciuki za malucha...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 marca 2018 15:25
aszhar, ojej, trzymam kciuki z całych sił  :przytul:

Szafirowa, nie ogarniam, jak Ty to wszystko ogarniasz  :kwiatek:

nerechta, pokaż Igę! Wieki jej nie widziałam!

Moje dziecko olało dziś drzemkę, dostało pierdolca, w końcu na siłę ubraliśmy w dwójkę wrzeszczącego trolla, ojciec wpakował ją w auto i byliśmy pewni, że po 2 minutach zaśnie, ale nie 😵 Twardzielka. No ale nie narzekam, jak widzę, jak tu co niektórzy mają.
Lotnaa dobrze pisze! Moim największym zmartwieniem do tej pory było to, że dzieć czasami nie chce spać po południu 😂 Ja też Wam dziewczyny nie zazdroszczę, jesteście silne babki :kwiatek:
Mój syn w zasadzie jest bezproblemowy, czasem sobie pomarudzi, ale praktycznie nigdy nie płacze! Może ze dwa razy mu się zdarzyło tak naprawdę płakać. Dla mnie on ma stalowe nerwy i prawie nic go nie rusza, wszystko przyjmuje ze stoickim spokojem. Nie płacze brzy przebieraniu, nie płacze, że ma mokro; każda nowość jest w sumie ok.

ALE! Ze dwa razy w ciągu ostatnich dwóch tygodni płakał przez sen- w sumie to tak zawodził, że mnie się serce ścisnęło. Ciężko go było uspokoić. Wybudzony brał cyca i szedł spać dalej jakby nigdy nic. Złe sny? Śpi z nami w łóżku więc "tęsknota za mamą" 😉 odpada...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2018 18:30
Cynamonowa_, rozwój. Po prostu. Czacha dymi i odbija się to na spaniu. To niestety będzie wracać. Przerabiam od niemal miesiąca. Jesteśmy lekko wyczerpania nockami obecnie, życie małżeńskie w całkowitym zaniku...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się