Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

Ale że przyczepę ma ciągnąć? Pierwsze skojarzenie.... Jeep Grand Cherokee...? Wjedziesz, wyjedziesz zewsząd. Do 15 powinno znaleźć się coś z fajnym wyposażeniem nie będącego trupem.... 👀

infantil, Jeśli Cię interesują marki, które wymieniłaś w 1 poście, chyba musiałabyś trochę drobnych dołożyć do budżetu studenckiego. 👀 Nie wiem czy znajdziesz fajne Mini, Mazdę albo Yarisa w tej cenie. No i też chyba kierowałabym się w stronę Aurisa, bo Yaris to takie maleństwo.
dziewczyny, a Grande Punto? szukam czegoś mniejszego (!) od mojego Volvo, w miarę młodego (szukam od 2006-2007 roczników), niezbyt skomplikowanego. Mazdy, Toyoty itp raczej odpadają. patrzyłam jeszcze za Corsą, ale chyba Punto mi bardziej wizualnie pochodzi.
Sankaritarina, Tak głównie do przyczepy i czas mi wyrównania placu  🙂. Mieliśmy Frontiere ale się silnik rozjechał.
Pytanie za 100 punktów 😉

Czy Mokką pociągnę dwukonną przyczepę? Max masa całkowita z hamulcem to 1200, sama przyczepa ma ok 765. To się liczy z koniem czy bez? 👀
julka177, liczy się DMC przyczepy. Z tego co pamiętam, to niestety w Polsce to tak nie działa, że w dowodzie samochodu masz wpisaną masę przyczepy i do takiej DMC możesz ciągnąć. W którymś z wątków o przyczepach/transporcie była dyskusja na ten temat, zerknij tam.
julka177 liczy sie DMC przyczepy, a nie sama masa.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 lutego 2018 07:11
Kiedyś ktoś to analizował i wyszło, że lekką osobówką to najwyżej jednokonną :-\
Poza tym w każdym dowodzie masz wpisane ile możesz maksymalnie ciągnąć z hamulcem najazdowym i bez niego (oczywiście pod uwagę bierzemy DMC).
Ja ciągam 1,5 konnego chevala średniej wielkości osobówką (chryslerem pt cruiserem). Kiedyś zatrzymała mnie policja w Warszawie, panowie ewidentnie nastawili się na łatwy zysk, bo aż łapki zacierali, niestety dla nich po sprawdzeniu dokumentów musieli obejść się smakiem  😂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 lutego 2018 12:13
No chyba, że policja uwierzy, że koń waży 50 kg  👀 (żartuję oczywiście  😉 ).
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 lutego 2018 21:27
Ale to chyba nie ma znaczenia, liczy się DMC przyczepy. Czyli nawet jak jedziesz pustą i ciągniesz osobówką, to jak trafisz na służbistę, to może być problem.
Nie ma najmniejszego znaczenia ile koń waży, chyba że masz przyczepę źle zarejestrowaną i jest mała różnica między masą samej przyczepy a DMC  🤔wirek: albo wozisz złom ... 😂 Tylko wtedy żeby udowodnić, że zestaw przekracza masę potrzeba wagi i zielonych ludków (ITD), aczkolwiek oni raczej polują na ciężarówki, a nie na osobówki z przyczepkami  😉

Wracając do DMC zestawu, przed wjazdem na drogi z opłatami (viatoll) radzę 2 razy sprawdzić, czy zestaw nie przekracza 3,5t, bo przychodzą mandaty- znajomy po pół roku od wycieczki z przyczepką dostał mandat na okrągłą sumkę  😵
To znowu ja 🙂 szukam auta typu mini suv, cos w stylu pomniejszonej rav 4/grand vitary. Z napędem 4x4, głownie na trasy, ale zeby i przez miasto dało sie przemieszczać bez większych problemów (z parkowaniem :hihi🙂. Rocznik +/- 2007/2007 w granicach 15/18 tys. Nissany note mniej więcej wpisują sie w ten typ, ale dla mnie nie sa zbyt ładne, zupełnie do mnie nie przemawiają i to jednak zbyt mała moc. Będe wdzięczna za pomysły :kwiatek:

Wklejam do odpowiedniego wątku
Z pomysłów przychodzą do głowy
Suzuki SX/Fiat Sedici (ew. Swift 4x4, ale to już bardziej auto miejskie) - chyba największy wybór egzemplarzy w tych parametrach
Nissan X-trail - nie jest zbyt urodziwy
Honda CR-V - starszy model mieści się w zakresie cenowym i ma swoich zwolenników
Suzuki Jimny - śmieszne autko, ale wiele osób je sobie chwali
Subaru Forester/Outback
Kijanki 4x4 też się trafiają w tej cenie.

Mam pytanie - czy ktoś jeździ Twingo 3?
Bardzo podoba mi się z wyglądu, tylko sceptycznie jestem nastawiona do trzycylindrowych silników...
Dlaczego sceptycznie do 3 cylindrów?
Jeśli w małym, miejskim autku, czemu nie? Pod warunkiem, że tzw. kultura prac jest akceptowalna. W czymś większym i cięższym już bym się zastanawiała.
No właśnie ta kultura pracy... Te wibracje na wolnych obrotach trochę drażnią.
Nie wiem, jak w Twingo, jeszcze nie jeździłam, ale w WW Up są dość odczuwalne.
Dlatego rozważam też Pande, choć mniej mi się podoba, to jednak silnik pracuje ładniej.
Moi rodzice jakieś 4-5 lata temu kupowali miejskie autko z salonu. Na liście było m.in. Twingo, 500 i up. W porównaniach twingo paliło najwiecej chyba coś ok 7l. Padło na up i mama jest nim zachwycona. Spalanie średnio 5.5l na spokojnej trasie (droga poza miastem z ograniczeniem do 90) schodzi do 4.5l, bardzo ekonomiczny jest
Hmm... Up pewnie z maluchów jest najrozsadniejszy, ale Twingo i 500 są ładniejsze 🙂
Chociaż na ulicach widać o wiele więcej Up - ów, o czymś pewnie to świadczy.
Ja mam w oplu trzycylindrowy silnik i jest to typowe auto miejskie, ciężko u niego w trasie, chociaż był i dawał radę, no ale jednak... i moim zdaniem nie jest to ekonomiczny silnik, pali 6,5-7l. Ja lubię ten samochód, ale własnie też m.in kupiliśmy Skodę i to głownie nią będziemy się przemieszczać. Na co dzień w corsie mi się sprawdza, bo jeżdżę bardzo dużo po mieście i nie zauważyłam wibracji na wolnych obrotach.
Swoją drogą już jest moja Skoda, siedziałam dziś w środku <3
celsijs mama tez była zakochana w 500 do czasu gdy do niej nie siadła i nie pojechała na jazdę próbna... Nie potrafiła znaleźć wygodnej pozycji za kierownicą mimo regulowania fotela i  kierownicy. I tak padło na up który najlepiej się prowadził i najwygodniej się odnalazła
Odziedziczyłam po mamie 6-letni samochód z silnikiem trzycylindrowym i jeździłam kolejne 7 lat. Do miasta samochód idealny, parę razy był też w trasie i dawał radę aczkolwiek jazda do najprzyjemniejszych nie nalezala, szczególnie jak się jechało długo ponad 120KM/h. Żadnych wibracji silnika nie było nigdy, to w zasadzie jest zupełnie bezawaryjny samochód. Wymienia się standardowe części tylko. Teraz samochód przeszedł w ręce brata, który dopiero co zdał prawko i nadal śmiga tyle że póki co mniej. A samochód ma już ponad 290 tys przejechane, parę stluczek za sobą w tym jedna poważną i silnik chodzi jak złoto.
Libeerte, a ja polecam Land Rovera Freelandera I, w tym przedziale cenowym to złapiesz akurat rocznik 2006, bo od 2007 wyszedł Freelander II, znacznie droższy. Osobiście bardzo sobie chwalę, auto do wszystkiego i na każde drogi (lub bezdroża). Jestem posiadaczką I i II i mimo mankamentów (jak każde auto) bardzo sobie chwalę.
Lena, Melanie, dzięki :kwiatek: najbardziej ten suzuki sx4 mi podpasował 😉 mamy tu użytkowników takiego? Freelanderów coś mało na ogłoszeniach widać 😉
Libeerte, teściowa ma SX4. Nie pamiętam, żeby miała z nią jakiekolwiek problemy. Mogę też o coś popytać.
Libeerte, jak pracowałam w salonie Suzuki to SX4 wpadały głównie na przeglądy i roboty blacharskie. Nie było z nimi żadnych większych problemów.  Pytanie też czy ten starszy (bliźniak sedici) czy nowy.
Raczej bliźniak seidici lub seidici (w sumie nie wiem jaka w nich jest różnica) 😉 Te nowsze pewnie zdecydowanie droższe.
Libeerte, nie ma żadnych, trochę wizualna. Montowano albo benzynowe silniki Suzuki albo diesle Fiata. Dla mnie oba fajne ale oczywiście diesel oszczędniejszy i dużo fajniej jeździ 😉. Do PL Suzuki ściągało auta produkowane w Japonii i na Węgrzech. Fiaty były chyba tylko na Węgrzech produkowane. Z perspektywy obejrzenia kilkudziesięciu jak nie -set aut polecam próbę kupna wersji produkowanej w Japonii - lepsza jakość wykończenia, pomysłowe schowki, których nie było w wersji węgierskiej. Tyle, że te japońskie w pewnym momencie przestano sprowadzać ze względu na cenę (były po kilka tysięcy droższe niż węgierskie i nie było jak konkurować na rynku z podobnymi autami). Polecam też kupować wersję 4x4 - można przyciskiem napęd rozłączyć i oszczędzić paliwo 😉 a w złych warunkach jednak się przydaje. Generalnie auto dość toporne ale jeździłam tym i po mieście i po wertepach i w długie trasy - wszędzie mi się całkiem dobrze i wygodnie jeździło.
Mój tata sprzedał swoją Skode 9letnią w 5 godzin od wystawienia ogłoszenia na otomoto, ktoś pobije rekord? 😀

Za to nasza Skoda ma dziurę w szybie od kamienia 4 dni po odebraniu jej...
Mój tata sprzedał swoją Skode 9letnią w 5 godzin od wystawienia ogłoszenia na otomoto, ktoś pobije rekord? 😀

Za to nasza Skoda ma dziurę w szybie od kamienia 4 dni po odebraniu jej...


Ja pobiłam parę lat temu. Wstawiłam samochód do komisu, wsiadłam w autobus a potem w metro, żeby wrócić do domu. Jak wysiadłam z metra i włączyłam telefon to był już nagrany facet z komisu, że mogę przyjechać po pieniądze. Miałam ten samochód 9 lat, miał udokumentowane wszystkie przeglądy i naprawy w firmowym serwisie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się