PSY

FurryMouse, a podasz pozostałe wymiary klatki? Będzie mi łatwiej ocenić, bo psiaki mamy chyba podobnej wielkości. 😉
mundialowa, właśnie edytowałam poprzedni post bo uznałam, że warto to podać 🙂
78 x 55 x 62 (dł. x gł. x wys.)
odkopałam Twój stary post o klatce i Wy macie 90cm głęboką! Kurcze...ja takiej w mieszkaniu nie zmieszczę :/
FurryMouse, rozmiar naszej dobierała nam trenerka i pamiętam, że o takich wymiarach jak Waszej mówiła, że niestety za mała dla Brandy i to sporo, bo pies nie mógłby się położyć wyprostowany. Finalnie nasza klatka i tak leży złożona pod łóżkiem i czeka, aż ją sprzedam, więc doskonale rozumiem, że taki kolos może się nie zmieścić.
smartini   fb & insta: dokłaczone
05 marca 2018 10:35
ja mam midwesta  92x59x62cm, póki co pokurcz ma 45cm ale liczę, że te 5cm jeszcze mi urośnie. Klatka raczej z nami zostanie, Cho się nie lubi wyciągać, aktualnie zajmuje max 1/2 klatki jak śpi, wygodnie mu i mamy jeszcze 'zapas' więc nie sądzę, że była nam potrzebna 108cm
no właśnie Pierdoła jak śpi to też się nie wyciąga. Raczej zwija w kulkę. Ale teraz widzę że w ogóle ciapa jestem, bo ten midwest ma mega zróżnicowane rozmiary. Ja wzięłam Trixie i jak ją oglądam to i tak poszłaby do zwrotu bo jest strasznie kijowo wykonczona (pręty przy wejściu są dość ostre  🤔wirek: ). Także zamówię chyba coś trochę większego (ta Twoja 92cm długa wydaje się być ok, ew. coś trochę większego zbliżonego wezmę). Na długość większą zmieszczę. Gorzej z taką 90cm szeroką by było (ale aż taka nam raczej nie potrzebna)
smartini   fb & insta: dokłaczone
05 marca 2018 10:53
FurryMouse, mogę jak wrócę do domu zrobić zdjęcie klatki z psem w środku, bo pod ręka to mam tylko jakieś niereprezentatywne gdzie i tak skali nie widać :P

smartini, chętnie zerknę :kwiatek:  na długość myślę, że będzie ok, bardziej ta szerokość mnie ciekawi/martwi
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
06 marca 2018 12:10
Jara, jak Buła i jej nerki?
U nas kiepsko. Zrobiłam małej krew i mocz. O ile krew jakoś nie odbiega od ostatnich wyników, tak wynik moczu niestety mnie zmartwił. Wyszło , ze  jest na krawędzi białkomoczu (wg IRIS). Najgorsze, ze moja wetka znów poważnie chora. Nie mam z kim obgadać sprawy. Chcę powtórzyć badanie, bo czytałam, ze należy to zrobić po 2 tygodniach. Trzymajcie kciuki, żeby to było przejściowe.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 marca 2018 17:17
Trzymam kciuki!


U nas wyniki krwi dobre, podobnie jak wyniki moczu, SDMA wyszło prawidłowo, także chwilowo temat porzucony.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
08 marca 2018 09:58
To dobrze. Ja dzis odbieram wyniki. Cała w nerwach jestem.
mils   ig: milen.ju
08 marca 2018 12:32
Może pies nie jeść przez zmianę zębów? Siekacze mu wypadły, został jeden kieł no i reszta leci powoli. Wczoraj po południu zjadł i od tej pory nic. Był w nowym miejscu na noc, ze mną. Niedługo minie doba jak nie je, nie jest nawet zainteresowany. Apatyczny nie jest, brzuszek nie jest napięty. Zaczynam się stresować, zwłaszcza, że dzisiaj jeszcze jedziemy pociągiem do Warszawy i jutro do Olsztyna, a ja nie mogę tego odwołać.
Tundra raz totalnie odmawiała jedzenia karmy. Okazało się, że wymieniała 3 zęby. Żeby jej nie głodzić (bo ewidentnie był to ból, a nie wybrzydzanie - ona zeżre wszystko) to gotowałam jej ryż, w tym było też mięsko, jakaś marchew. Taka paciaja. Zęby wypadły, pies się odobraził na swoją karmę 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
08 marca 2018 12:55
mils, a próbowałaś zalać chrupy wrzątkiem i odstawić? Przeważnie pęcznieją do formy niezidentyfikowanej papki o takiej konsystencji jaką chcesz, spróbuj mu podać w formie mocno rozwodnionej, może zje 😉 dając nagle coś innego możesz mu zafundować sraczkę a to w pociągu byłoby słabą opcją dla wszystkich 😉
A jak wasze behawioralne sprawy, jakaś poprawa? 🙂
Moja chrupkowej papki nie jadła, ale faktycznie - to dobry pomysł :kwiatek:

Ps. od ryżu to raczej biegunki nie ma 😉 Jeśli już to na odwrót 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
08 marca 2018 13:02
amnestria, różnie to bywa z tymi biegunkami więc jak jest zaplanowany taki wyjazd, to bym raczej nie mieszała psu, najpierw bym spróbowała moczonych chrupek 😀 Cho jak mu dawałam jakieś suple czy z innego powodu potrzebowałam miękkiego jedzenia to moczyłam, zjadał bez problemu a pierwszą karmę od hodowcy to nawet chętniej niż suchą 😀
mils   ig: milen.ju
08 marca 2018 13:41
smartini dzięki, spróbuję. 🙂 Skubnął trochę obiadu przed chwilą. Behawioralnie w sumie okej. Legowisko wybiera coraz częściej sam z siebie. Jak już wlezie na łóżko, to wystarczy raz upomnieć. Opanowanie miłości do każdego człowieka natomiast dalej średnio, ale pooowoli do przodu. Nie rzuca się na mnie już, bardziej karny się zrobił dzięki Waszym radom. :kwiatek: Wycisza się coraz lepiej też, jak zaczepia to też jedno upomnienie, żeby był spokój starcza i idzie spać albo zajmuje się sobą po prostu. Ma jeszcze zwiechy, ale już mniej. 😀 Wiedziałam, że Karmel będzie wychowany bardziej przez re-voltę niż mnie. 🤣
amnestria bardzo dziękuję! Jak nie tknie papki z chrupek, to w domu mu zrobię taki ryż. 😀
smartini   fb & insta: dokłaczone
08 marca 2018 13:46
mils, cudownie to czytać 😀 U nas też leczenie miłości do wszystkiego co żywe idzie powooooli ale do przodu. Najgorzej z innymi psami, mamy w bloku suczkę na której widok mózg automatycznie zamienia się w kisiel, nic nie dociera :/ a suczka ewidentnie mało zsocjalizowana i właściciele chyba ciutkę nieogarniający tematu, więc pies szczeka, skacze niby do zabawy ale boi się, więc jak Cho podbiega to ta ucieka więc ten się nie może normalnie przywitać więc mu pada na mózg jeszcze mocniej a jak poproszę żeby dziewczyna poczekała aż psa ogarnę, doprowadzę do pionu i wtedy się przywitają to ta 'się spieszy i idzie, może kiedy indziej' więc tak w koło macieju 🙄. No ale ciepło się robi, planuję weekendowe spacery poza miastem z innymi psami, teraz też psich eventów będzie sporo żeby chodzić i socjalizować mózg więc liczę na progres 😀
Heh Wy macie miłość do całego świata, a my w drugą stronę 😵 Szczerze to nie wiem co robic, bo nic nie mogę przy Papucie założyć. Wszyscy doradzają to samo: smaki, smaki, skupienie na przewodniku, praca w dystansie. Ale u nas dystans od psa, który jest akceptowalny to 30 metrów, a raz - 100 😉 I raz mi burczy, raz olewa, a raz dostaje wścieklizny.

Skupiam się teraz na byciu wychillowaną i pracą tylko nad jednym elementem. U nas jest to chodzenie przy nodze. I naprawdę Papik "równa" już rewelacyjnie. Na razie przez kolejny miesiąc zamierzam naprawiać tylko to (+ skupienie na przewodniku) i zobaczymy 😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
08 marca 2018 15:17
amnestria aż tak Wam się to pogłębiło??
W zasadzie to cały czas jest tak samo 😉 Nie pogłębiło się, ale też nie poprawiło. Nie umiemy mijać psów i kropka 🙄
emptyline   Big Milk Straciatella
08 marca 2018 15:50
amnestria, nam tak zostało na całe życie. 🙁 Co trener mowii?
Że ona z tego wyrośnie. A póki co ma iść przy nodze cały czas, bo wtedy smycz jest luźna. Jak mijamy psy to ładować w nią ciastki, najlepiej jakieś mega smaczne, jak pies nas minie to nie wydawać już smakoli (metoda "bar"😉.
Więc skupiam się na tej mega luźnej smyczy (vide na "isciu" przy nodze) 🙄
emptyline   Big Milk Straciatella
08 marca 2018 15:56
amnestria, powodzenia! My to g....zrobiliśmy żeby coś zmienić niestety, przyznaje. 🙁
Pa jak twój facet z nią wychodzi to jest to samo?
On na tyle mało chodzi, że trudno powiedzieć. Ale trochę sobie lepiej radzi. Moja mama i mój ojciec nie mają z nią żadnych problemów 🙁
emptyline   Big Milk Straciatella
08 marca 2018 17:09
amnestria, to może jednak ty się spinasz ciągle?
Ja się szybko wcisnę z postem typu tips&tricks dla psów w mieście. Pewnie ktoś już na to wpadł i Ameryki nie odkrywam ale ostatnio wpadłam na fajne zastosowanie sztuczki w której pies wchodzi między nogi człowieka i siada (u nas "kuku"😉.
Miałam problem z pieszymi przed przejściami ze światłami. Pierdoła sznupił czasem ludziom po siatkach (często sam przez tych ludzi zachęcany :/), wyciągali do niego ręce i ciumkali.
A teraz pada komenda "kuku", pies "chowa" się i przestaje zaczepiać, a i ludzie jacyś mniej chętni do grzebania mi między nogami 😀
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 marca 2018 09:12
amnestria, może ze dwa głębsze przed spacerkiem? 😉 Z tego co piszesz to chyba faktycznie Ty masz problem a nie pies - tuńczyk wyczuwa że się spinasz jak widzisz psa to może Ciebie broni? Dajesz jej sygnały, że trzeba się stresować, że pies to zagrożenie - sama się zafiksowałaś na jej problemie tak, że stał się Twoim. Oczywiście gdybam, ale tak to brzmi, skoro Twoi rodzice nie mają problemu a sama pisałaś, że jak poszłaś 'na ładnego' z zupełnie innym nastawieniem niż zwykle to nagle problem jak ręką odjął. Co Wasza trenerka na to, że pies z innymi na spacerze zachowuje się normalnie?

FurryMouse ja pamiętam o zdjęciu dla Ciebie tylko kompletnie nie mam kiedy go zrobić  😵 jutro zrobię!
smartini, luzik 🙂 w sumie to możesz zapomnieć, bo już zamówiłam nową klatkę (ba! przyszła już). Wzięłam midwesta tego kilka cm wyższego niż Twój. Z tej Trixowej klatki Pierdoła wychodził kilka razy w ciągu nocy żeby się otrzepać. W tej przespał całą noc! I kładzie się tam wieczorem i śpi całą noc co jest dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem, bo wcześniej na swoim posłaniu zasypiał, ale w środku nocy i tak się przenosił na kanapę w drugim pokoju.

amnestria, ja będę kolejnym głosem ZA że to Twój problem niestety. Mamy bardzo podobny - Pierdoła nie przepada za psami które na niego włażą i są zbyt nachalne. Ja tak się zakręciłam w tym temacie że nagle okazuje się że przy mnie wszystkie psy są be i trzeba się na nie rzucać, a jak wraca ze spaceru z moim A. to słyszę tylko "spotkaliśmy psa i Czarek się z nim trochę bawił nawet". I jestem na 101% pewna że to jest bronienie mnie przed innymi psami (z jego strony), bo czuje, że się spinam.
Przy czym trzymam mocno kciuki za przepracowanie, bo u mnie idzie to cholernie ciężko (żeby zmienić swoje nastawienie!
Laski, na Boga, tylko jak to zmienić? Mi się naprawdę wydaje, że jestem wyluzowana i ojejej mistrzyni chillu. A co spacer to jest to samo. Jak Paput zostaje u rodzicó (raz w tygodniu w rmach "przedszkola" 😉) to słyszę, że nawet psy na klatce OLEWA.
Wiem, że psy hiper wyczuwają emocje. Trenerka się śmieje ze mnie, że się spinam (przy niej jest lepiej, bo wiem, że jest ona iraczej problem jest marginalny).

Chciałabym ignora włączyć, ale serio NIE WIEM jak 😵
mils   ig: milen.ju
09 marca 2018 10:40
Pozwolę się wciąć, przepraszam amnestria.
Melduję, że Karmelowy ładnie jeździ pociągiem. Jestem bardzo dumna z niego, bo wiem, że to pies, którym emocje rządzą (jaki pan, taki kram...) i ciężko jest mu je kontrolować. Tymczasem, druga podróż przebiega tak:

Jednocześnie... Bardzo, bardzo, ale to baaardzo chcę wszystkim Wam podziękować, że tu jesteście. To pierwszy mój pies, znaczy wychowywany przeze mnie, a dzięki Waszym radom i wskazówkom... No udaje się. Karmel jest coraz przyjemniejszym towarzyszem, większość problemów zniknęła. Dużo pracy jeszcze przed nami, bo to dla mnie nie jest łatwy pies, ale idziemy do przodu. Powoli, ale do przodu. Dziękuję Wam za każdą pomoc, słowo, wsparcie! :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się