Depresja.

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 listopada 2017 14:44
Popłakałam się dziś u lekarza, tak o 😡 Wstyd mi trochę.
Dostałam Fluoxetine, mam za dwa tygodnie ponowić badania krwi a za 6 zgłosić się na wizytę żeby sprawdzić, czy jakiekolwiek oznaki poprawy są.
CzarownicaSa, nie masz się czego wstydzić! Popłakałaś się- bo czujesz i jest Ci źle.
Trzymam kciuki!  :przytul:
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
02 listopada 2017 15:48
Czarownica, sciskam, trzymam kciuki i mam nadzieje, ze zadziala i juz niedlugo poczujesz sie duzo lepiej  :kwiatek: :kwiatek:
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 listopada 2017 15:52
Dzieki :kwiatek: bede brac i tak jak każą zglosze się za 6 tygodni na kontrole.
SzalonaBibi- miałam dowiedzieć się o tej adrenalinie u osób uczulonych na jad. (wiem, że ni ten watek, ale już trudno) Dowiedziałam sie.
- z osób z którymi rozmawiałam NIKT nie słyszał o jakichś wytycznych czasowych, odnośnie pisania Adrenaliny na zniżkę (że niby 3 lata po epizodzie wstrząsu). Aczkolwiek może czegoś nie wiemy... Ale nawet jeśli tak jest, że na zniżke przysługuje tylko przez 3 lata, to BEZ ZNIŻKI, ZLECANA NA 100% MOŻE BYĆ DOŚMIERTNIE.

- w ogóle NIE MA czegoś takiego, że jakiś lekarz NIE MOŻE wypisać jakiegoś tam leku. NIEPRAWDA. Każdy lekarz może wypisać wszystko jeśli wypisze to na 100%. Jeśli wypisuje leki ze zniżką, musi mieć PODSTAWY do wypisywania zniżek ( zaświadczenia od specjalistów, karty informacyjne ze szpitala) bo w razie kontroli funduszu, sam z własnej kieszeni pokryje różnicę za te zniżki, jeśli zdaniem funduszu nie miał wystarczających podstaw do wydania leku na zniżkę.

- ale wypisując na 100% fundusz mu nijakiej kary nie nałoży, bo funduszu wtedy taki lek zupełnie nie interesuje

- lekarz może NIE CHCIEĆ przepisać danego leku, jeśli nie widzi potrzeby jego przepisywania. Jeśli nie wierzy pacjentowi. Jeśli podejrzewam, że pacjent może kłamać, może chcieć wykorzystać lek do innych celów ( zatruć sąsiada, sprzedać lek na czarnym rynku) Jeśli obawia się, ze pacjent jest głupi i nie będzie umiał zdecydować o zażyciu leku zgodnie z potrzebą. ( matka poda dziecku leki na astmę w momencie gdy objawów astmy akurat nie będzie, a nie ma zaświadczenia, że dziecko w ogóle takie leki potrzebuje) itd itp. Teraz są takie czasy, że lekarze mogą się bać oskarżeń przez pacjentów. "Że matka chciała lek, lekarz przepisał, matka podała, a lek zaszkodził, a potem się okaże, że NIE BYŁO podstaw do przepisywania i leczenia takim lekiem a głupi lekarz przepisał recepte i zaszkodzil w ten sposób dziecku!) Dlatego wolą mieć te zaświadczenia od specjalistów, by być krytym. Ale jeśli lekarz nie chce przepisać jakiegoś leku, to nie dlatego, że NIE MOŻE ( bo MOŻE!) ale dlatego, że po prostu z jakichś powodów NIE CHCE go przepisać. Lekarz odpowiada przed własnym sumieniem, komisją lekarską i sądem w razie czego.

- więc tę ampułkę adrenaliny na 100% może przepisać kto chce kiedykolwiek zachce, komukolwiek zachce. Pytania czy zachce, a jeśli nie, to dlaczego nie chce.
........................
A żeby było na temat- CzarownicaSa- nie łam się, że się popłakałaś. To normalne i ludzkie. A jak z terapią? udało się coś ustalić? Przez tego skypa? czy inaczej? czy na razie rezygnujesz z terapii?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 listopada 2017 10:45
Terapii jeszcze nie szukałam. W ciągu ostatnich tygodni przekonalam sie, ze mam mega duże wsparcie od przyjaciol- wspieraja mnie bardzo mocno, zawsze sa gotowi wysluchac, zawsze napiszą coś, co mnie pocieszy albo poprawi mi humor... myślę, ze ich pomoc plus leki mogą dać efekty. Mam niesamowitych ludzi wokół mnie.
Oczywiście jeśli po tych 3-5 miesiącach nie bedzie poprawy to bede szukala specjalisty.
Tunrida, wielkie dzięki za info, przekazałam dalej. To ważna informacja, nie tylko w kontekście adrenaliny. Jak człowiek wie, że nie ma przepisu ograniczającego to może się mocniej domagać albo spokojnie zmienić lekarza, bo problem jest w porozumieniu a nie przepisach.
CzarownicaSa- Ja bym pomyślała o terapii, wiesz? Może wcale nie jakiejś takiej dogłębnej, prawdziwej, długotrwałej, itd itp. ja zawsze młode osoby wysyłam do terapeuty. I jeszcze żadna nigdy nie stwierdziła, że "nie pomogło". Bo to działa inaczej niż wsparcie bliskich, które oczywiście też JEST ważne! Czasami ludziom wystarcza dosłownie kilka wizyt. A ma to takie działanie, że jest szansa że zapobiegnie nawrotom obniżonego nastroju w przyszłości. Bo przecież nie chcesz być co kilka miesięcy, czy co kilka lat na lekach przeciwdepresyjnych do końca życia, nie?   😉
A..i jeszcze Ci powiem, że wiele osób opowiada o wizytach u terapeuty tak "szkoda, że pani nie posłuchałam i wcześniej tam nie poszłam, tak jak pani kazała".  😉  O czymś to świadczy, nie?  😉
................

SzalonaBibi- zgadza się! Tylko wiesz...czasami jest tak, że i ja nie chcę przepisać komuś czegoś. I nie przepiszę. Bo ( tu wstaw różne powody w/w) Tylko ja raczej nie mówię, że "nie mogę", ale staram się postawić sprawę jasno i jakoś delikatnie wytłumaczyć powód odmowy. Choć szczerze mówiąc, nieprawda! Czasami i ja uciekłam się do "nie mogę !"  😡  Łatwiej jest powiedzieć "nie mogę", niż powiedzieć jakoś delikatnie "pani jest głupia i roszczeniowa i ja nie będę za pani głupotę własnego tyłka podkładać".
Czasami mówię "nie mogę takiego leku przepisać, bo jak ja się potem wytłumaczę na kontroli, że to pani przepisałam? No sama pani rozumie...tu psychiatra a tu lek stosowany na leczenie raka?"
Więc wiesz..jest różnie.
Ale prawda jest taka jak napisałam.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 listopada 2017 11:22
Masz racje :kwiatek: odezwę odezwę do Dzionki i poproszę o kontakty. Lepiej nie czekać.
wiesz co? Nie musisz teraz. Poczekaj aż leki zaczną działać, będziesz może spokojniejsza, łatwiej będzie myśli zebrać? Mi nie chodzi, żebyś natychmiast poleciała na terapię.  😉 Tylko, żebys kiedyś tam jednak dotarła, bardziej szybciej niż później.
Trzymam kciuki ogólnie za ciebie, buziak.  🙂
Podczas wizyty powiedz szczerze, że nie stać cię na prywatne wizyty i chcesz się do doktora zapisać na fundusz. (albo on sam cię gdzieś "dopisze", jeśli ma w poradni na fundusz jakieś okienko, albo powie, że masz się normalnie zapisać na fundusz i czekać w kolejce jak wszyscy). I tak zrób.


Zna ktoś dobrego psychiatrę we Wrocławiu, u którego można tak zrobić?  :kwiatek:
Nie wiem czy mozna tak zrobic, ale jako dobrego psychiatrę we Wrocławiu moge Ci polecić Gabriele Koc. Jest bardzo ciepła osoba i nie bagatelizuje problemow pacjentow 🙂
Dziękuję 🙂.
Jeszcze pytanie: czy zawsze w leczeniu depresji stosuje się farmakologię?
Cyśka, nie zawsze, czasem wystarczy psychoterapia. To zależy od stanu pacjenta i decyzji lekarza.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 listopada 2017 13:24
Cyśka, sa rozne metody, zależy od rodzaju depresji, stanu chorego,  na przykład fototerapia czy elektrowstrząsy. 
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 listopada 2017 09:10
Minęły dopiero 3 tygodnie odkąd biorę leki... a już czuję dużą zmianę 😲
I wszyscy dookoła mnie też to widzą i mi o tym mówią. Czuję się... normalnie. Dawno już tak się nie czułam. Jestem spokojna, na wszystko patrzę trzeźwo, przestałam mieć problemy ze wstawaniem rano, nie czuję się zmęczona po przebudzeniu, przestałam być obojętna.
Widzę też, że moje podejście do dziecka i K. się bardzo zmieniło. Mam więcej cierpliwości, więcej "ciepłych" uczuć do nich, rzeczy które wcześniej mnie irytowały teraz są takie... normalne. Zaczynam dostrzegać, jak bardzo krzywo patrzyłam na wiele spraw. Przypominam sobie, jak dwa-trzy miesiące temu byłam w takim stanie psychicznym, że uważałam iż mój związek nie ma żadnego sensu i zaczynały pojawiać się myśli o rozstaniu- dziś ich nie mam. I jestem przerażona jak sobie przypomnę, jak wtedy myślałam. Na szczęście już wtedy pojawiały się myśli, że coś nie gra i nie będę podejmować żadnych drastycznych kroków zanim nie podejmę leczenia. Ciarki mnie przechodzą na myśl, co mogłam zrobić gdybym wtedy dała się ponieść emocjom...
To możliwe, że leki zaczęły tak szybko działać? 🤔
Pierwsze kilkanaście dni przyjmowania, to pewno bardziej efekt placebo. Ale teraz, 3 tygodnie to "tak". Uważam, że masz prawo czuć różnicę na skutek działania leku.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 listopada 2017 09:24
Przez pierwsze dwa tygodnie nie czułam prawie nic(choć efekt placebo na pewno w jakimś stopniu działał), ale teraz po 3 już czuję widoczną różnicę. Nie sądziłam, że było aż tak źle 😲
🙂  dobrze, że jest już lepiej 🙂  Pomyśl teraz sobie na spokojnie o jakimś terapeucie. Tak, by w miarę możliwowści zapobiec nawrotom, kiedy już kiedyś tam odstawisz leki.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 listopada 2017 09:34
To jest właśnie kwestia, o której teraz myślę- co dalej. Bo leków nie będę brać wiecznie, muszę je odstawić w pewnym momencie i właśnie nawrotu tego stanu się boję. Za 4 tygodnie idę na kontrolę, poproszę o skierowanie do terapeuty. Odkąd pracuję i więcej rozmawiam z Irlandczykami czuję, że mój angielski trochę się poprawił, myślę że dam radę dogadać się z terapeutą. A jeśli nie- to będę szukała przez skajpa.
Dzięki za pomoc :kwiatek: Dużo osób stąd namawiało mnie na leki i teraz widzę, że to była dobra decyzja :kwiatek:
Bo leki czasami SĄ dobrą decyzją! Nie dlatego, że jesteśmy mega ciężko chore i zaraz się zabijemy. Nie. czasami jest tak, że z powodu naszego złego samopoczucia źle funkcjonujemy, tworzą się złe relacje z domownikami, podejmujemy złe decyzje, gorzej pracujemy w pracy co stwarza kolejne problemy. Tworzy się błędne koło, z którego ciężko się "ot tak o" wyrwać. Nie da się sobie powiedzieć "już, start" i od tej pory funkcjonować lepiej. Nawet jeśli trafimy na terapeute, to efekt też nie przyjdzie szybko. I tkwimy w tym błędnym kole, nadal pchając się na dno, lub se pływając po tym dnie, zamiast iść ku górze.
A leki, w łatwy sposób, pomagają przerwac to błędne koło i wyrwać się z niego. I wtedy można na spokojnie, logicznie, zacząć myśleć co jest nie tak, gdzie jest coś nie tak, co mam ze sobą zrobić, by było ok.
Sa leki przeciwdepresyjne lekkie, delikatne, a wystarczająco skuteczne. Właśnie w takich sytuacjach.
A są i mocne, silne, porządne, do leczenia prawdziwej poważnej, ciężkiej depresji
madmaddie   Życie to jednak strata jest
29 listopada 2017 07:54
Jak to jest z fluoksetyna i alkoholem? Wiem, że nie powinno się, ale jak wypije od czasu do czasu piwo czy lampkę wina, to coś się stanie? Raczej nie, prawda?
Mocniej zadziała alkohol, albo pojawią się objawy polekowe, albo nic się nie stanie. Lepiej rano nie brać tabletki, jeśli planujemy się napić wieczorem. A jeśli napicie się wynika nam znienacka, ale w niewielkiej ilości, to myślę, że można.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
29 listopada 2017 08:55
Dziękuję :kwiatek:
madmaddie   Życie to jednak strata jest
09 grudnia 2017 18:47
Wrzucę tutaj, może komuś się przydadzą, by pokazać bliskim, którzy mówią: weź się w garść, to po prostu lenistwo, nie bierz leków, na wiosnę przestaniesz brać leki?
dostęp za free po zalogowaniu
https://www.tygodnikpowszechny.pl/jakby-zmierzchalo-146865
https://www.tygodnikpowszechny.pl/wszedzie-sciana-151207
Czemu, czemu, czemu to zawsze wraca...? Mam dość takiego życia...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 marca 2018 19:53
dodzilla, bo tak to niestety jest z depresją, nie pocieszę Cię, ale każdy kolejny epizod zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia następnego.
Można tylko dbać o higienę psychiczną.
dodzilla, to choroba, tak jak alergik musi być czujny pod kątem alergenów, tak Ty musisz obserwować swój stan psychiczny. Nie próbować być silną za wszelką cenę tylko znaleźć dobrego lekarza, który dobierze odpowiednie leki. Mam w rodzinie osobę, która choruje na depresje i naprawdę nie da się tego zrozumieć, jeśli się tego nie przejdzie albo chociaż nie zobaczy u kogoś bliskiego. Dlatego próbuj wyjść z tego, zanim się znowu rozkręci i zajdzie za daleko. Ściskam mocno i życzę dużo siły, dużo życzliwych i wyrozumiałych ludzi dookoła.
Dodzilla, rozumiem Cie wspieram, choć mogę jedynie wysłać wirtualny uścisk.

Nawet nie wiesz jakiego kopa mi dało zauważenie, że ten wątek wrócił na pierwszą stronę... Mnie też siekło znowu, właśnie się umówiłam na jutro na wizytę. Nie można się dać!
To jest wredna, podstępna świnia. Dobrze, że w jakimś zakresie można się jej nauczyć. Tzn. czujesz, że chmury nad Tobą zaczynają gęstnieć i byle złapać ten moment kiedy trzeba zacząć przeciwdziałać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się