menu waszych koni

Nie wiem, czy piszę w dobrym miejscu, ale mnie to nurtuje: spotkaliście się kiedyś z karmieniem koni dwa razy dziennie: rano i o 14, bez wieczornego karmienia? (Siano dawane przy karmieniu, więc na noc zapewne nic nie dorzucają)
Gdy szukałam stajni, spotkałam się z takim systemem i szczerze mówiąc, trochę mnie to odrzuciło, ale jestem ciekawa opinii innych.
ja się spotkałam z karmieniem sianem plus owies 2x dziennie rano o 7 i ostatni raz o 17. :/
Moje owsa nie dostają wcale /tylko źrebak/, siano mają do woli, tj daje 3x dziennie po wielkiej wiatce, ostatni raz ok 20.
W Holandii, gdzie pracowałam był też dziwny system. konie dostawały paszę treściwą o 7, potem koło 10 siano, o 13 znowu paszę,a koło  14 siano i o 16 paszę.
i tyle. Siana na każde karmienie po trzy plasterki. Pasza to był pasture mix doddsona. Konie wyglądały super, miały tyle energii co trzeba, nie było kolek.
a na pastwiska wychodziły?
Na padok na godzinę i to tylko te wybrane. Rano wszystkie na karuzelę a potem jazda około 15-20 minut.
Wszystko chyba zależy od ilości siana jakie koń dostaje, u nas dostają trybem stadninowym czyli raz rano i nad razem następnego dnia 95% koni nadal je ma w boksie. Mają dostęp cały czas, wyglądają aż za dobrze, kolek nie ma (tfu tfu). Zdziwił mnie ten system, byłam sceptyczna mocno, ale sprawdza się. Treściwe dostają trzy razy. Latem stoją na paskach z dużą ilością trawy
Bardzo proszę o radę co do odżywiania mojego konia, a raczej do dodatków 🙂
Póki co koń dostaje owies(niewielkie ilości, 3 razy dziennie po takiej na oko większej garstce) z magnezem (jest nerwowy, ostatnio przeszedł sporo stresu wraz ze zmianą stajni), ma też problemy ze słabymi kopytami, ciągle gniją strzałki mimo że stoi w suchym boksie i padoku. Dlatego też myślałam o tej mieszance od podkowy, biotyna-z miedzią i cynkiem są tam też drożdze paszowe z tego co się doczytałam 😉 Koń odkad pamiętam ma miedziane przebarwienia na grzywie i ogonie co tez chyba wskazuje na niedobór miedzi. I do tego potrzebuję czegoś na odporność i drogi oddechowe, bo to kaszlak. Myślałam o echinacei,lukrecji, babce lancetowatej, podbiale lub poroscie islandzkim - nie mogę się zdecydować który jeden wybrać 😀
Czy to według was nie za dużo ? Nadmiar jest czasem gorszy niż niedobór. Poradzicie co może dodać, zmienić ?  :kwiatek:

Mozesz albo kupic ten preparat od podkowy albo najpierw badania włosa i skomponować dawkę pod konia.
Co do odporności i ziół na kaszel zależy jaki cel maja miec - wykrztusny czy nie. Najlepiej jakis koncentrat typu repiratory formula czy cos innego producenta o skladzie najlepszym dla tego konia. Z ziół w ciemno teraz polecam jezowke z malina przy zmianie siersci a pozniej mozesz zostawic jezowke samą  plus ziola na oddychanie ktore beda potrzebne temu koniowi.
A nie lepiej Ci zakupić preparat witaminowy w postaci biotyny? Ja sobie radzę z kopytami regularnie dodając biotynę do pasz. A i sierść się znacznie poprawiła. Ostatnio mnie wyratowała, bo te mrozy nas załatwiły.
Badanie z włosa też jest fajną opcją, ale już bardziej specjalistyczną. A jest ryzyko, że niektóre zioła mogą wchodzić w interakcje ze sobą jak podasz ich za dużo na raz.
[CIACH] - to nie wątek o promocjach!
Jeżeli koń na śniadanie i obiad dostaje sam owies, a na kolację wysłodki z owsem, to do czego mam dodawac olej lniany i biotynę, żeby to miało sens. Póki co olej dolewałam do kolacji, biotynę dzisiaj powinnam mieć i zastanawiam się, czy też ją dodać do kolacji, czy to za dużo dodatków w jednym posiłku i lepiej to jakoś rozbić? I wtedy np. porcje oleju też rozłożyć do osobnych posiłków, tak żeby w każdym był jakiś dodatek?
Moon   #kulistyzajebisty
14 maja 2018 10:49
flygirl, ja bym biotynę lała do osobnego posiłku i voila 😉
Ja wszystkie dodatki daje do kolacji  🙂 tak mi wygodniej naszykować. I moje dostają 2 razy dziennie owies, a na wieczór musli z sieczką, witaminami i makuchem z czarnuszki 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się