naturalna pielęgnacja kopyt

Hmm... patrząc na zdjęćia (nie RTG) to tam jednak należałoby te tyły cofać (aby mogły same wstać). Bo są podłożone + nie ma łuczków zrobionych.
Myślę, że jełsi to jest koń hodowlany, poruszający się tylko w ruchu swobodnym, to właśnie szybkie postawienie tych kątów, tak aby mogły odrosnąć samodzielnie prawidłowo może być lepsza strategią.
Tył kopyta jest często "wrażliwy" bo nie używany jak trzeba, przez jego podłożenie. Jak kąty wstaną, i tył zacznie być używany to się "odwrażliwia" i pracuje normalnie.


Ale zaznaczam - nie jestem takim praktykiem jak inni tu w wątku.
hehe, to patrz na to

To koń, dłuuugo użytkowany sportowo. Kuty, kulawy i nikt nie widział problemu widząc RTG  😁
A, że stojąc z przodu widać "numer buta" to luzik  😜  😁
tajnaa Tylko okazało się że problemu nie widzi wet. którego sobie ceniłam, polecałam tej koleżance, okazało się że jest świetnym specjalistą ale od .. rozrodu. Widział te kopyta z kowalem, na żywo i jedno co "wydumali" to podkuć na podkładki, ale żeby jakoś prawidłowo zwerkować to już nie. Oglądając RTG stwierdził że kopyta są w normie.
dea   primum non nocere
07 marca 2018 21:50
Te kopyta zapewne nigdy nie były wyżynane z podeszwą z tyłu. Za to był hodowany długi pazur i zostawiane baaardzo podłożone kąty, może i rzadkie struganie, koń nie miał urozmaiconego ruchu - i tył kopyta się "zawalił". Skoro to klacz hodowlana, wspominając własną ciążę 😉 - pewnie hormony nie pomogły (rozluźniają tkankę łączną)... To jest odwrotność przykurczu zginacza. Bardzo ciężkie do wyprowadzenia 🙁 a te dwa konie nie są spokrewnione? Zastanawia mnie, czy samym struganiem można na przodach do czegoś takiego doprowadzić, jeśli koń nie ma skłonności (bo na zadach to, niestety, trudne nie jest).
Konie nie są spokrewnione obydwa to AQH. Jedyny ich wspólny czynnik to kowal od dwóch lat ten sam. Ja zdaje sobie sprawę że to trudny temat bo sama mam folbluta 11 letniego którego robię od 6 lat, on ma tendencję do takich kładących się katów wsporowych, także wiem jak bardzo muszę pilnować krótkiego pazura, i terminów strugania, jak tylko go przeciągnę to wszystko ucieka do przodu. Jeżeli znajoma dobrze zrozumiałą, to kowal powiedział że specjalnie nie rusza tyłu tylko zbiera pazur pod te podkowy, bo tył jest wrażliwy.
dea   primum non nocere
07 marca 2018 22:24
Niestety, przy kątach w połowie kopyta, zupełne niezbieranie kończy się pogłębianiem problemu - fizyka i dźwignia 🙁
Czy któraś z Was struga konie w okolicy Brodnicy?
Ja znowu z pytaniem, niestety bez zdjęć.
W skrócie: ponieważ u konia są tendencje do tworzenia sie flar na zewnetrznych ścianach kopyta (postawa francuska) zbieralam tarnikiem głównie tą część kopyta a wewnetrzne sciany traktowane byly delikatnie. I teraz przy tych wewnetrznych, oszczedzanych przeze mnie scianach, ktore zaczęły miec wreszcie odpowiedni ksztalt, czyli nie rosną pod spód kopyta, doszlo do rozwarstwienia (dziura w linii bialej). Co z tym fantem zrobic?
Moze być tak, ze podczas zbierania ściany zewnętrznej zaburzasz balans kopyta i wewnętrzna ściana zbiera za dużo obciążeń, co powoduje mikrouszkodzenia w połączeniu ściana-podeszwa, a to prowadzi do gromadzenia sie syfu w miejscach uszkodzeń. Przy postawie francuskiej trzeba precyzji w takim postępowaniu, bądź co drugie czy trzecie struganie mniej zbierać flary. A moze to przypadek i jakieś kamyczki tam utkwiły i stąd ten problem.
Czy ta wewnętrzna ściana ma mniejszą grubosc niż zewnętrzna? Jeśli tak to jak duża jest różnica między nimi?
Sprawdzę grubość ścian.
Te kopyta były i pewnie nadal są zaburzone w pewnym stopniu, wczesniej na pewno byly przeciazenia po wew. bo odlamywaly się sciany.
Marysiu - czy robilaś zdjęcia tych kopyt od przodu? Popatrz na moje fotki -ku przestrodze strugaczom! Robiłam zawsze kopyta na pochyłym podłożu i wydawało mi się, ze są równe! dopiero kiedy zobaczylam fotkę (po lewej) -zobaczylam ogromną różnicę w wysokości ścian! I to sama tak sobie zrobiłam 😕  Nie widać tego było, jak koń stał! Dopiero na zdjęciu wyszło. Dlatego radzę każdemu robić zdjęcia i konfrontować z rzeczywistością. To było 5 lat temu. Szybko wróciło do normy po kilku werkowaniach (zdjęcie po prawej) i teraz juz bardzo pilnuję!! To był lewy przód, ale na prawym było to samo. Oczywiście obciążenia wtedy były nierówne i widać to było tez na podeszwie i linii białej. Zobacz sobie, czy przypadkiem tez nie masz nierównych kopyt, kiedy inaczej je werkujesz.Może dlatego są szczeliny. Moja też ma tendencje do wyjechanych ścian po zewnętrznej i podkladających się wewnętrznych. Ale na razie łazi dobrze, odpukać 😉



Bylo:URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/c77f546c0ab4f175][/URL]
Jest:


Mam udokumentowane lewe, ale problem dotyczy obu. Zdjecia dzieli rok.
Na przelomie roku strugal ją pan Świątek i twierdził, że nie jest zle. A teraz mam problem sie umowic.

Do tego widzę ciagle nowe obrączki, a koń na samym sianie jest.
W jakich odstępach czasu strugasz?

Różnie, wg potrzeby. Teraz jej mniej rosły, albo szybciej scieraly sie, więc tarnikowalam dwa razy od wizyty strugacza. Ale czasem jest tak, że po 3 tygodniach wygląda, jakby miala nie robione Bog wie ile.
Teraz widzę, że nareszcie zaczął sie zrzut podeszwy, bo ja się boję jej ruszać, a tak jak pisalam mam problem z umowieniem sie na struganie.
Ale o co chodzi? na kopytach z francuzem zawsze będą przeciążenia od wew strony. Ja strugam francuza bardzo często szlifując tylko jedną stronę - zewnętrzną plus mocniej traktuje zew ścianę na grubość. Efekt pozytywny. Szkoda, że nie mam zdjęć.
Różnie, wg potrzeby. Teraz jej mniej rosły, albo szybciej scieraly sie, więc tarnikowalam dwa razy od wizyty strugacza. Ale czasem jest tak, że po 3 tygodniach wygląda, jakby miala nie robione Bog wie ile.
Teraz widzę, że nareszcie zaczął sie zrzut podeszwy, bo ja się boję jej ruszać, a tak jak pisalam mam problem z umowieniem sie na struganie.

Powiem tak, konie które obciążają mocno którąś ze stron robię w cyklach 2 bądź 3 tygodniowych, tylko wtedy jestem w stanie zapanować nad pojawiającymi sie przeciążeniami.
U mojego AQH w przypadku nóg tylnich (postawa beczkowata), struganie w cyklach 5 tygodniowych sprawia, ze koronka od wewnątrz wędruje do góry.
U Araba, postawa francuska, pozostawienie ściany wewnętrznej dłuższej niż 3 mm względem podeszwy powoduje rozwarstwienie linii białej, robi sie wielki rów. I choć trudno mi porównywać akurat tego Araba do Twojego konia, bo jej kopyta to tragedia na wielu polach (wieloletnie zaniedbania), to zasadę balansowania kopyt z postawą francuską (i nie tylko) mam podobną i raz lepiej, a raz gorzej, ale działa.

To, ze kon z daną wadą będzie miał tendencje do obciążania mocniej to wewnętrznej, to zewnętrznej strony kopyta, nie znaczy, ze nie można tego obciążenia rozłożyć bardziej symetrycznie, szczególnie mając na uwadze to, ze obciążanie kopyta będzie ulegało zmianie podczas ruchu.

P.s. Jak masz zrzut podeszwy to moze stąd te dziury w linii białej.
tajnaa, zdecydowanie chodzi o dziurę w linii białej.
olorin669, Tez mam nadzieje ze to laczy sie z podeszwą.
Wrzucam zdjęcia prawy przód:




lewy przód:





dziewczyny, czy można gdziekolwiek kupić "Kopyta doskonałe", przegrzebałam pół internetu, a wszędzie opis "wyprzedane" ;_;
oraz drugie pytanie: czy jest ktoś, kto struga naturalnie w okolicy Warszawy (północna strona, jeśli to ma jakieś znaczenie). Znalazłam tylko wpis na temat pana Henryka Dąbrowskiego (ale oceny były bardzo mocno ambiwalentne).

Będę bardzo wdzięczna za pomoc  :kwiatek:
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
26 marca 2018 19:01
azzawa,  w stokrotce pytałaś?

@Marysia
Ciężko coś sensownego napisać po tych fotkach, no może poza tym, że widać flary i dość mocno pozbierane kopyto😉

Powiem Ci jak ja sobie radze z pognitą linią białą: zostawiam troche więcej ścian niż Ty w tych kopytach. Nożem, pod kątem 45 stopni (w kierunku środka kopyta) wycinam zgniłą linię białą z obrzeżem podeszwy tak aby stworzyć rowek, co ułatwia samoczyszczenie. Po wycięciu zgnilizn 2 razy dziennie czyszcze kopyto ze szczególną uwagą na miejsce, które oczyściłem (wyciąłem) i zalewam jakimkolwiek środkiem bakteriobójczym i grzybobójczym. Czekam na odrost podeszwy i w przypadku pojawienia się jakiś miejsc zakażonych usuwam je ponownie. Jeżeli nie ma problemów wynikających z diety to problem znika.
Na biegunach napisałam maila, czekam na odpowiedź, ale mam obawy, że bedzie jak z biomechaniką ruchu - czekać aż być może dodrukują🙁
olorin669, zebralam troche bardziej od spodu kopyto bo chcialam zobaczyc czy ta dziura jest gleboka, no i nie jest. Może za 2 tyg uda mi sie spotkać z p. Światkiem. Oby.
olorin669, zebralam troche bardziej od spodu kopyto bo chcialam zobaczyc czy ta dziura jest gleboka, no i nie jest. Może za 2 tyg uda mi sie spotkać z p. Światkiem. Oby.

Bardziej o ściany mi chodzi. Jeżeli tam masz podwójną podeszwe to zebranie od dołu problemów nie zrobi, ale spoko, czasem warto zrobić "coś" niż kopyto zostawić same sobie na zbyt długi czas.
Na biegunach napisałam maila, czekam na odpowiedź, ale mam obawy, że bedzie jak z biomechaniką ruchu - czekać aż być może dodrukują🙁


Ogólnie nakład jest wyprzedany, ale coś tam jeszcze zostało stacjonarnie, zaraz sie zorientuje u źródła czy by mogli Ci wysłać 😉
Marysia550,

Kopytka twojego konia są bardzo trudne w prowadzeniu, gdyż problemem nie jest to co widać, a jest to co jest ukryte przez fałszywą podeszwę, a co można wywnioskować po zewnętrznych symptomach. Niestety nie uzyskasz na tym forum rad jak te kopyta prowadzić gdyż wymagają metod które wykraczają poza kanony naturalnej pielęgnacji kopyt na poziomie podstawowym, a których nie zastosuje się bez odpowiedniego doświadczenia i szerszej wiedzy. Myśłę, że wiele osób na tym forum potrafiłoby zająć się nimi  i je wciągu minimum 3  lat przy współpracy z fizjoterapeutą wyprowadzić do stanu względnie dobrego ale rad jak to zrobić przez internet nie dostaniesz. JEST TO ZA TRUDNE I ZBYT NIEBEZPIECZNE DLA KONIA. Z mojego doświadczenia wynika, że takie kopyta należy traktować często, ale zróżnicowanie, w zależności od tego, jak kopyta  będą się zmieniały a koń reagował na to co się będzie robiło. Znajdż odpowiednią osobę, najlepiej blisko. Niestety, ale koszty Cię nie ominą, Aha i jeszcze jedno, to co bierzesz za obrączki, to są linie wzrostu ściany kopyta, a są pofałdowane że względu na przeciążenia, ale dzięki temu łatwiej odczytać co się w kopycie dzieje. Powodzenia .
Waldi, problem jest w tym, że w okolicach Kielc jest problem z fachowcami. Mogę jedynie liczyc na to, że ktos bedzie przyjeżdżał, bo na placenie 300 zl (tak wyjdzie z dojazdem) mnie nie stać.
branka, zielona_stajnia, na biegunach

dzięki za pomoc - Stokrotka odpisała, że mają (a przynajmniej tak mi się wydaje bo wysłali mi w odpowiedzi linka do swojej strony 😉 ). W pasikoniku też dostępne, nie wiem jak mogłam przegapić :/
:kwiatek:

A czy w okolicach Warszawy stacjonuje, albo dojeżdża ktoś kogo polecacie do stugania? Nie znam tutejszych stajni, bo od kiedy tu mieszkam nie miałam do czynienia z końmi, ale w przeciągu pół roku planuje zakup swojego i chce się przygotować na wszelkie możliwe sposoby 🙂 
azzawa w okolicach Wawy są takie osoby 🙂 Forumowa Piglet się ogłasza, no i jeszcze Kasia (zabijcie mnie, ale nicku nie pamiętam bo na FB ją mam), tylko nie wiem czy jest czasowo dostępna by przyjechać 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się