Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

[quote author=karolina_ link=topic=1198.msg2749947#msg2749947 date=1516493724]
a niestety tam gdzie gwóźdź się wbił po włożeniu kopystki dalej czuć ropę.
[/quote]
To ja bym osobiście zaczęła od wyleczenia infekcji czy tego co tam się dzieje. Nie będzie ta strzałka miała szans dobrze zrastać, utwardzić się itp. skoro tam cały czas panuje jakaś kaszana. Zakładasz na to kopyto opatrunek?
Nie wiemy jak to wygląda, ale ja bym nie przesadzała. Mojemu ostatnio właśnie tak zrosła dziura po ropie w piętce, ze odpadło mu 1/3 strzałki i żyje. 🙂 A dobre buty wcale nie są takie łatwe do rozwalenia. Mój jest typem demolki, ma głupie pomysły, biega i do tego jest wielki i ciężki. Dają rade. W pierwszym okresie chodził w nich też na padok. Muszą być tylko dobrze dopasowane i dobrze założone.
Zakładalam opatrunek, niedawno przestałam bo przetoki przyschly, chce temu dac szanse sie wygoic. Zdjecia mam ale nie zamierzam wstawiać, pytam tylko co wy stosowaliscie w podobnych sytuacjach. Bo ropa u ludzi niekoniecznie jest wynikiem infekcji, tak sa tez usuwane pozostalosci martwej tkanki. Pytanie czy u konia w kopycie jest podobnie, bo wtedy zamiast antybiotyku lepiej to dalej zasuszac
martwica nie robi się z dnia na dzień, a ropa może być wynikiem jakiegoś syfka w środku, odprysku kostnego jeśli doszło do uszkodzenia kości.
martwica nie robi się z dnia na dzień, a ropa może być wynikiem jakiegoś syfka w środku, odprysku kostnego jeśli doszło do uszkodzenia kości.


Od urazu do wyjscia ropy minelo kilka tygodni gdzie kon nie kulal. Stad niestety martwica mogla sie zrobić 🙁
martwica czego?
Wstyd, nie znam polskiej nazwy (długo siedziałam za granicą). Pod strzałką jest warstwa tkanki łącznej - tłuszczu i elastycznych włókien, która jest też unerwiona i ukrwiona, zwłaszcza w tylnej części czyli tam gdzie wbił się gwóźdź. Gwóźdź na pewno przeszedł przez róg do tej żywej tkanki bo z kopyta lała się krew - nie mega krowtok, ale trochę się polało. I właśnie obawiam się że tam się mogło coś zadziać, bo ropy wychodziła ogromna ilość przez prawie tydzień, potem trochę mniej kolejny tydzień a dopiero parę dni temu to przyschło. Dodam, że ona od razu po tym zakłuciu dostała dożylnie antybiotyk, mimo to zebrała się ropa, stąd obawiam się że trochę to się będzie odbudowywać.
dea   primum non nocere
22 stycznia 2018 21:18
[quote author=karolina_ link=topic=1198.msg2750098#msg2750098 date=1516571195]
Wstyd, nie znam polskiej nazwy (długo siedziałam za granicą). Pod strzałką jest warstwa tkanki łącznej - tłuszczu i elastycznych włókien, która jest też unerwiona i ukrwiona
[/quote]
strzałka gąbczasta (digital cushion); po drodze jest jeszcze bardzo mocno ukrwione tworzywo strzałki (frog corium)
Antybiotyk antybiotykowi nie równy, mało który do kopyta dociera.
Dea, dzieki za rozjasnienie. Antybiotyk teraz bedziemy stosowac miesjcowo tam gdzie zostala dziura po gwozdziu. Strzalka sie jakby rozwarstwia, stad moje myslenie nad podkuciem, zeby ja trche odciazyc. Jakies opinie w tym temacie?
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
23 stycznia 2018 13:26
karolina_ jak dla mnie pomysł bez sensu. Zdrowa strzałka rośnie od naprzemiennego kontaktu i braku kontaktu z podłożem - z każdym krokiem. Jak ją odseparujesz od podłoża to odrośnie gorsza i spirala problemów się nakręci. Jak strzałki są do leczenia to od tego wypadałoby zacząć. Może się okazać, że wręcz odwrotnie potrzebujesz butów i wkładek, żeby strzałka miała kontakt z podłożem i stymulację.
Jestem na bieżąco w temacie ropy po śrubce. Kulawizna od ropy wyszła po 4 tygodniach od zdarzenia. Po 2 dniach w rivanolu znalazła ujście. Od razu klacz wróciła na dwór, żeby mogła ruchem wyciskać resztki ropy. Do tego dezynfekowanie. U nas wystarczyło moczenie w armeksie plus przymoczki z betadine.
Niestety z doświadczenia mogę stwierdzić, że w większości nawet bardzo dobrzy weci w temacie kopyt są zacofani  😵  Szukałabym pomocy u doświadczonego werkowacza. Zwłaszcza, że piszesz o innych problemach z tymi kopytami. Zadziwiająco wiele można poprawić. Pytanie tylko ile masz chęci i czasu. Na forum pewnie dobrego speca polecą, jeśli napiszesz o jaki region chodzi.
U nas jest rewelacyjna pani strugacz, wyprowadzila moja druga kobyle tak ze ma fajne mocne kopyta (chociaz dalej ciut małe) z tym ze teraz kujemy bo sporo chodzi po kwarcu na ktorym na boso nie chciala dodawać, a po podkuciu na tyl jest inna bajka. Natomiast ta trzodzi bo dopiero niedawno nauczyła sie dawac tyły. I musiałabym jej dac sedalin zeby drobna kobieta mogła ja wywerkowac, a nie chce zrebnej kobyly faszerowac, wiec niestety moje opcje sa ograniczone.
[quote author=karolina_ link=topic=1198.msg2750673#msg2750673 date=1516738215]
I musiałabym jej dac sedalin zeby drobna kobieta mogła ja wywerkowac, a nie chce zrebnej kobyly faszerowac, wiec niestety moje opcje sa ograniczone.
[/quote]

To werkować chcesz na sedalinie, a co dopiero będzie z podkuwaniem?  🤣
Kowal, tzn silny chlop, werkuje bez sedalinu. Pisalam wyzej ze kucie na sedalinie, ale tak samo werkowanie przez drobną kobite. Ok, uznajmy temat za niebyly, bo znowu sie zrobi z tego cyrk. Dzięki za wszystkie mertytoryczne wypowiedzi  :kwiatek:
Czy taki but:
http://allegro.pl/but-leczniczy-gumowy-do-kopyt-dla-konia-s-m-l-xl-i6957384981.html?reco_id=286426dc-21fb-11e8-a0e1-246e9680c108
wyłożony w środku watą zalaną rivanolem sprawdzi się zamiast grubego bandażowania i oklejania taśmą izolacyjną? Czy może są jakieś lepsze do tego modele?
Mamy podejrzenie ropy w kopycie, a mam problem z opatrunkami, bo koń tak się kręci, że nie wytrzymują nawet kilku godzin  😵
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
07 marca 2018 12:55
Domowym sposobem robiliśmy buta z karimaty oklejonej srebrną taśmą i póki koń był w boksie dawał radę.
http://butydlakoni.pl/pl/p/EasySoaker/86
Taki się sprawdzał nawet na padoku.
Azbuka ten podlinkowany przez Ciebie myślę, że niekoniecznie sprawdzi się na padok i ja bym osobiście robiła w nim przerwy na "oddychanie". To gruba, ciężka guma, mało plastyczna no i wcale nie oddycha.
Ja zastanawiałam się nad takim: https://www.gnl.pl/but-ochraniacz-na-kopyto-kerbl.html zrobić tylko opatrunek i nałożyć taka ochronę, bo akurat mój koń to zawsze w momencie przeciera warstwę z taśmy, worka, podkładek czy co tam nie wsadzę na spód. Póki co oszczędza mi ekscesów kopytowych, więc o tym nie myślę.  🤣
Azbuka,  miałam u siebie ochwatowca z ropą i "chodził" w tym bucie na padok. But cały koń się ani razu nie obtarł, a chodził w nim raz tydzień w dzień i noc.
[quote author=Na_biegunach link=topic=1198.msg2764068#msg2764068 date=1520427323]
http://butydlakoni.pl/pl/p/EasySoaker/86
Taki się sprawdzał nawet na padoku.[/quote]
Easy soaker byłby najlepszy, ale cena trochę za wysoka  😉 stąd poszukałam tańszej wersji.

Ja zastanawiałam się nad takim: https://www.gnl.pl/but-ochraniacz-na-kopyto-kerbl.html zrobić tylko opatrunek i nałożyć taka ochronę, bo akurat mój koń to zawsze w momencie przeciera warstwę z taśmy, worka, podkładek czy co tam nie wsadzę na spód. Póki co oszczędza mi ekscesów kopytowych, więc o tym nie myślę.  🤣
To się u mnie nie sprawdzi, zakładałam zwykły but do jazdy i również potargany  😵

[quote author=gacek 🙂 link=topic=1198.msg2764283#msg2764283 date=1520489991]
Azbuka,  miałam u siebie ochwatowca z ropą i "chodził" w tym bucie na padok. But cały koń się ani razu nie obtarł, a chodził w nim raz tydzień w dzień i noc.
[/quote]
But ma być do moczenia w rivanolu, tylko na noc,  żeby się nie odparzył. No i budowa tego gumowego jest prosta jak budowa cepa - więc stajenny nic nie poknoci  🤣
Koń kulawy w pień, nie wiem czy to podbicie na grudzie czy może nie daj Boże coś gorszego. Ale taki but warto mieć na wszelki wypadek. Zaoszczędzi mi trochę czasu, odpada bandażowanie i oklejanie taśm izolacyjną - tak mi się wydaje  😉.
Pozdrawiam i dziękuję  :kwiatek:
Azbuka,  wprowadzilam w blad bo ja mam ten droższy, ale jak ma stać w boksie to nienpwinno być problemu
Jak długo może schodzić ropa z kopyta? Koń się podbił prawie 2 tyg temu, noga opuchnięta w pęcinie i stawie pęcinowym, grzała. Koń ledwo chodził. Był wet i kowal. Obecnie opuchlizna mniejsza, grzeje tez mniej ale jednak. Martwię się czy to nie za długo.
nuczka27, ropień został otwarty?
Gaga,
tak kowal zrobił ujście i od razu leciała ropa.
jest poprawa generalnie tylko zastanawiam się czy to normalne, że ta noga jest dalej opuchnięta i grzeje i konio dalej kulawy, i że to tyle trwa
Z kilku przypadków u mnie to nie jest normalne - po otwarciu bolesność, obrzęk i grzanie schodziły natychmiast, ewentualnie do 24 h. Możliwe, że coś siedzi głębiej lub nastąpiło wtórne zakażenie.
Tak, jak pisze zielona_stajnia,  - po oczyszczeniu ropnia poprawa następuje niemalże natychmiast.
Gaga,
tak kowal zrobił ujście i od razu leciała ropa.
jest poprawa generalnie tylko zastanawiam się czy to normalne, że ta noga jest dalej opuchnięta i grzeje i konio dalej kulawy, i że to tyle trwa


Może coś jeszcze siedzieć po prostu, mogła nie cala ropa wyjść. Potrzymaj konia jeszcze ze 3 dni w opatrunku z rivanolem.
Właśnie, może zatkał się otwór, przez który ropa miała ujście.
Już sama nie wiem co myśleć. Dzisiaj opuchlizna mam wrażenie minimalnie mniejsza ale grzeje dalej.
W poniedziałek będzie ponownie kowal, do tego czasu będę robić opatrunki z rivanolem.
Rób, to do poniedziałku powinno wyjść. Ropy bywają wredne, sama mam konia co byla ropa na ropie (po zakłuciu podeszwy jakimś ostrym patykiem), wyłaziła niby, potem znowu była, albo wyłąziła część, pomimo że otwierałam to miejsce. Strasznie się z tym użerałam, koń też był biedny. Ostatecznie tfu tfu teraz mamy spokój, ale długo się to ciągnęlo, musialam wdrożyć różne silne preparaty meijscowe, antybiotyk itd, pomimo że zawsze byłam przeciwna takim rozwiązaniom, bo uważałam, że przecież nie ma potrzeby... Ale niestety bywa niestandardowo. A u nas do tego  wyszło, że zrobiła się liza kości, koń wprawdzie jest czysty i kopyto już ok, ale no i tak lipa , że jest liza 🙁 Nie wiem na ile koń będzie do użytku pod siodłem tak dlugoterminowo 🙁
Dziewczyny był wet, stwierdził, że w przypadku ropy to może tak długo trwać. Kazał czekać. Po kilku dniach był też kowal, powiększył otwór, ropy już nie ma. Noga minimalnie grzeje i jeszcze delikatnie opuchnięta, ale naprawdę mini minimalnie. Kowal stwierdził, że ropa trochę poszalała, podeszwa baardzo miękka i wrażliwa. Koń reaguje na czułki. Dodam, że koń platfus. Kowal zalecił kucie na wkładki skórzane z dziegciem, żeby podeszwa przerosła. W piątek okuliśmy.
Wczoraj koń chodził gorzej, widoczne to było nawet w stępie. Powiedzcie proszę, bo pierwszy raz mam do czynienia z kuciem, nigdy wcześniej mimo że kopyta płaskie nie było takiej potrzeby. Czy może być tak, że będzie gorzej przez parę dni, potem się poprawi. Czy może być tak, że jednak będzie go trzeba rozkuć i przekuć lub zostawić jak było?  Jaki czas sobie dać co robić dalej? Oczywiście kowal uprzedził, że może będzie trzeba rozkuć ale chciałam Was podpytać, może miałyście podobny problem :kwiatek:
Kucie z dziegciem? To jakiś baśniowo-średniowieczny element? Przecież tam się pod tym syf zrobi, a przy odrobinie pecha warunki beztlenowe i idealne środowisko dla bakterii wszelakich. Buty w takich przypadkach stosowałam - na pastwisko/padok, na noc koń w boksie bez buta, ale co kraj to obyczaj. Według mnie kiepski pomysł.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się