Kącik palącego re-voltowicza/voltopira

Branka,śmieszne że spotykamy się tutaj,bo zdarzyło nam się palić razem "w realu" hehe 🤣

Edit:i to Ty mnie poczestowalas  🤣 😂
Ja myślę o rzuceniu z tego samego powodu co Branka, ale problem w tym, że lubię palić
Chyba każdy palacz lubi 🙂
Bez sensu takie wparcie 😎
😁
Dobra,wczoraj spaliłam jednego,dzisiaj zaczynam pierwszy dzień bez papierosa.mam desmoxan,trzymajcie kciuki.Jeśli ktoś się chce przyłączyć-zapraszam 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
26 sierpnia 2017 09:34
wypalę obecną paczkę i też zaczynam :P rzucać
wypalę obecną paczkę i też zaczynam :P rzucać

Super!Piąteczka.Moja pierwsza myśl: ja też wypale do końca to,co mam i już naprawdę,naprawdę  rzucam.I tak się nakrecilam,że prawie zapalilam.Co za beznadziejny i głupi nałóg. 😵
Madmaddie-odezwij się jak już spalisz co masz spalić  🙂 Mnie boli od rana głowa i nie mogę się na niczym skupić ale zaraz jadę do konia..to do wieczora jakoś zleci.
Bez nikotyny tak jest. W mózgu jakby wata. Skupić się nie można na niczym. To nawet nie ból głowy. Takie uczucie jakby czaszka była wypełniona watą zamiast mózgiem.
O właśnie.Czuję się jak po nieprzespanej nocy czy coś..piję zieloną herbatę i wmawiam sobie,że oczyszczam ciało z toksyn. 😎
madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 sierpnia 2017 10:37
uh, no, zaczynam. Ja się tak potrafię całkiem nieźle trzymać, ale jak wypiję to lecę jak na skrzydłach po fajki. dlatego od alkoholu też sobie zrobię odwyk 😉
O madmaddie,jak dobrze Cię rozumiem..niepotrzebnie poszłam w sobotę na miasto,po jednym piwku się zlamalam 😵 Krótko mówiąc zaczynamy razem.Od alko też robię odwyk.Żadnych sytuacji pronikotynowo społecznych.Bez tego nie podołam.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
29 sierpnia 2017 11:47
trzymam kciuki 🙂
Wiem, że teraz trochę pewnie Was rozstroję, ale to jednak kącik palącego a nie niepalącego voltopira 😁
Ktoś poleca jakieś konkretne efajki? Tyle tego jest, jak wybierać i jak szukać? 🤔
MaiiaF  Ja mam NICK><NACK taki biały i ogólnie fajnie wydajny jest. Nie ma potrzeby częstego wymieniania grzałek. Ja były palacz. Paliłam 3lata temu i teraz od kilku msc popalam elektryka ale olejek mam zero. Wiec bez nikotyny. Tak tylko żeby sobie po pufac 🙂
Ja powiem tak. Ja osobiście np. nie mogę palić tych e-fajków które mają mega duże i mocne grzałki, bo powietrze jest na tyle gorące, że mnie drażni w oskrzela i się duszę.
Tak samo nie mogłam palić olejków zawierających glicerol. Musiałam wybierać te z inną substancją główną. Bo też mnie ten glicerol dusił.
Nie pozostaje chyba nic innego jak metody prób i błędów.
Jest jeszcze nowość na rynku, tzw. IQOS:



Moja szwagierka to pali (jej firma wprowadza to na rynek). Nie spala to tytoniu, tylko go podgrzewa. Śmieszna rzecz. Jak się go odpali to na początku czuć bąkiem  😁 Smakuje też zupełnie inaczej od standardowej fajki. W Japonii jest hitem, ale Japończycy to gadżeciarze.
Palił to ktoś?
Mi średnio podchodzi, ale od biedy... 🙂 można jarać w domu ^^
Meise, mój chłop pali to od jakiegoś tygodnia. Nie śmierdzi fajkami, więc dla mnie bomba, ale w domu nadal nie pozwalam mu palić - ten śmieszny początkowy zapach mnie wkurza. 😁 Póki co testuje, różne smaki sprawdza.
P.S.: czy Twoja szwagierka to Joanna? 😉
mundialowa, nie, nie Joanna 🙂
Noo, ale naprawdę daje bąkiem na początku :P jak w aucie to odpalą, to zawsze pytam kto zrobił wiadomo co  😁
Nie palę.Jest ciężko.Jest wieczór,to moja odwieczna pora na fajke i podsumowanie dnia z widokiem na miasto.Ciężko przełamać schemat.
Watek znowu zamiera  😀 Jak tam rzucanie..?Ja się trzymałam do wczoraj..ale spalilam tylko jednego na wku...wie po powrocie z pracy.Dziś nic i oby tak dalej.. 🤣 MadMaggue a jak u Ciebie? Mam straszne bóle głowy,koncentracja do bani i wogle taka rozkazla jestem.i oczywiscie puchne i żre wieczorami..te sa najgorsze.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
09 września 2017 21:28
Ja trzymam się parę dni, po czym lecę po paczkę. Ale mam kiepski czas w życiu, to i trudno rzucic.
Trzymam kciuki za Ciebie  :kwiatek:
To rzeczywiście kiepsko rzucać w takim czasie.Ale ja widze po sobie,ze zawsze potrafie znaleźć racjonalne wytłumaczenie żeby sobie akurat zapalić.Zazwyczaj podbite emocjami.
Dzięki.Jak ogarnę te wieczory to powinno być dobrze.Trzymaj się,jak chcesz pogadać czy coś wal na priv. 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 września 2017 18:07
dzięki za propozycję  :kwiatek:
Odświeżę wątek IQOSem.
Odstawiłam analogowe  fajki.  🤔
W czwartek czyli ponad tydzień temu.
Ja...palacz od liceum aż do środy czyli 40 lat kopcenia.
Morda szara, kaszel dzienny i nocny, że płuca wyrywa, wory pod oczami.
Nie potrafiłam rzucić. Ni chuchu.
E-papieros nie dał rady. Desmoksan nie dał rady.
Syn marudzący od lat, mama prosząca...nie pal.
Żółte firanki, żółte paluchy, smród w chałupie a mimo to nie potrafiłam tego dziadostwa odstawić.
Od czwartku mam IQOSa.
Dziwny, inny, nie wali w płuco. Przewalczyłam ze sobą pierwsze 4 dni zeby analoga nie kupić.
Ten czwarty dzień był najgorszy...wojna w głowie, kasa w sklepie a za plecami kasjerki malboraski i camele ukochane. Nie kupiłam booooooo....przez te 4 dni pozbyłam się kaszlu.
Piąty dzień...ulga .... głowa przestała się bić z myślami. Już wiem, że zwyciężyła opcja "nie palę analoga".
Wczorajszy piątkowy wieczór i dramat.... zepsuła się ładowarka. Palić nie ma co.
Dzwonię na infolinię. Mila Pani mówi...wymienimy. Ktoś do Pani podjedzie jutro rano bo dzisiaj już nie damy rady.
....
....
....
W głowie myśl...nie kupię. Nie pójdę do sklepu i nie kupię papierosów.
NIE KUPIĘ !!!!!
Nie kupiłam.
Dzisiaj o 10,30 dzwonią z serwisu, że za pół godziny dowiozą zepsutą część.
Jestem uratowana.

Nie kaszlę, ryj się zaróżowił, wraca smak, czuję zapachy. W chałupie nie śmierdzi.
Trzymajcie za mnie kciuki. Może przyjdzie taki dzień, że ograniczę ilość wypalanych iqosowych papierosow. Może kiedyś odstawię je w ogóle.
Jestem zdeterminowana jak jeszcze nigdy w życiu.



szemrana, są kciuki!
I zapewniam, że się da. Rzuciłam fajki we wrześniu, po kilkudziesięciu latach (ok, z przerwami - na dzieci).
Z dnia na dzień, z lekka pomocą tabexu - ale to raczej placebo, męki nie zmniejszał.
Na elektrycznych "leciałam" kilka lat wcześniej, przez kilka lat - aż od nich zaczął mnie skręcać kaszel.
Powiem ci, że tak sobie  byłam zadowolona z rozbratu z fajkami, niepalenie ma parę wad 🙂
Byłam - do twojego wpisu. Dzięki!
Dasz radę!
Dzięki Halo za kciuki.
10 dzień na IQOSie. Wypalam zdecydowanie mniej niż analogów.
Nadal brak kaszlu i smrodu w domu.
Chęci na kupno fajek ...zero.
BASZNIA   mleczna i deserowa
18 marca 2018 17:24
szemrana, miałam IQOSa na próbę i pokochałam. Nie palę w sumie, więc szkoda mi było na niego kasy, ale uważam, że jest świetny.
Trzymam kciuki!
Dzisiaj maleńki kryzys. Myśl o kupnie analoga dopadła mnie w czasie biegania (mam sklepik na trasie i czynny był).
Kasy nie miałam na szczęście 😜 Chyba zmienię trasę.  😁
szemrana, kup sobie drugiego IQOSa i zawsze miej gotowego.
Ech, mnie by rozwiązywał parę problemów niepalenia, ale już nie będę się truć, już za długo wytrwałam,
to już nie byłaby przyjemność, tylko smród, szum w głowie i ciężko na żołądku.
Zawsze w rzucaniu palenia pomagało mi wyobrażenie sobie, że na całym świecie nie ma papierosów.
Nie ma i już. W kiosku są tylko archaiczne atrapy.
Halo. hehe niezła opcja "Nie ma i już" 😀 Ja rzuciłam jakieś 4 lata temu, jak nie zdałam pierwszego egzaminu na prawko. Wiadomo stres nerwy i biegiem palić! I tak się wściekłam, że wyrzuciłam papierosy zapalniczkę do kosza i mówię " On nie będzie mną rządził" Wróciłam do domu oznajmiłam wszystkim, że już nie palę! Oczywiście był śmiech i wywracanie oczami. Poszłam do kuchni, butelka wina, wypiłam całą  🤣 i poszłam spać. Wstałam rano i już nie paliłam! Na prawdę mi pomogło. Kiedyś nie paliłam kilka tygodni po przeczytaniu książki Aliena, też fajnie on tam opisuje i rzeczywiście nie paliłam. Ale po stracie dziecka zaczęłam znowu. Ale jestem już cztery lata szczęśliwym nie palącym. Dziędki czemu mam więcej kasy i lepsze zdrowie 🙂
Moi rodzice palą w domu, ale mamy oddzielne mieszkania. Często zapraszają nas do siebie, ale nie idzie wysiedzieć z tymi petami coś okropnego.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się