Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

W ogóle jest masa lepszych ćwiczeń na mięśnie brzucha niż brzuszki.  🙂  Tyle, że napisałam o tych brzuszkach, bo mi ciągle w mózgu zalega opowieść o tym jak archeo nagina ileś setek brzuszków nieco bez sensu. Bo czuje brzuch dopiero po iluś tam powtórzeniach. Więc lepiej znaleźć takie ćwiczenie, takie brzuszki, żeby było czuć szybciej, żeby nie marnowac czasu. 🙂

A z tą piłką, to aż ciekawa będę co będzie u mnie. Pierwsze ćwiczenie nie robi na mnie żadnego wrażenia, myślę, że nie poczuję masakrowania brzucha. Ale trzecie.. O tak...Dla mnie mega wyzwaniem byłoby chyba tylko trzecie. To na którym rękoma się odjeżdża z piłką. Cierpię od samego patrzenia na to. Na najbliższym treningu wypróbuję z ciekawości wszystkie.
Wracam do Was po szalonej przerwie na remont stajni  😲

Jak Wam idzie? Widzę, że pokemon i JARA wróciły  👀 Fajnie! Ja wróciłam już na crossfit i w siodło ( :tanczacalinka🙂, do diety od słynnego poniedziałku.

A brzuch mam zmasakrowany od zwykłych brzuszków, chyba mam słaby  😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
21 marca 2018 18:12
Ja w ten weekend byłam dręczona żebym robiła pompki ? Na rolce. Nie wiem czy to pompki czy to brzuszki, ale dymanie tak nawet na kolanach jest dla mnie niewykonalne  😂 zakwasy mam od samego patrzenia, a mój M ćwiczył sobie tak KLIK



Atea, dobrze Cię widzieć!
Próbowałam i nie dojeżdżam do samego końca z wyciągniętymi rękoma. I chyba mi tyłek odstaje do góry. Musiałabym się nagrać i luknąć.
Ale ja już szczerze mówiąc mam dość takiego próbowania "co mogę". Do tej pory nic nie mówiłam, ale powiem. Ze 2 dni temu podczas treningu spróbowałam zrobić szpagat. I PRAWIE mi wyszło. Co mnie mocno zszokowało. Więc postanowiłam zrobic sobie fotkę w tym szpagacie. No i wiadomo, jak to do fotki. Postarałam się bardziej niż powinnam. Coś mi chrupnęło, aż było słuchać. I ból. Ale nie w kroku, tylko od tyłu uda. Naciągnęłam sobie ostro od tyłu uda przy samym posladku.
Do tej pory kuśtykam. I walczę z kolejną kontuzją. Na własne życzenie, jak zwykle
Tak więc ja już NIC NIE PRÓBUJĘ na razie, bo się wykończę.

Atea- fajnie, że jesteś. Fajnie, że w ogóle jesteście tu w większej kupie. Az się od  razu bardziej chce starać.  😀
ashtray u mnie schodzi po 1/ 2 dniach
tunrida agent z Ciebie  😁, gdyby tam coś do chrupnięcia jeszcze było to nawet całkiem apetycznie wyglądają te dekoracje  😁

czuję już poprawę, kondycyjnie już lepiej , na wadze -2 i zeszłam do 1700kcal,  moim najgorszym wrogiem jest nieregularność i omijanie posiłków, wtedy wieczorem nadrabiam z górką, jak się pilnuję to bez problemu mieszczę się w 1700kcal, głodna nie chodzę i jem co lubię, muszę tylko pilnować żeby białko się zgadzało i właśnie czy to prawidłowe proporcje białko 25% tłuszcze 25% węgle 50%, liczyłam według róznych wskazań i za każdym razem wychodziło inaczej

co do pompek, da się je jakoś robić, ale tak żeby nadgarstków za mocno nie obciążać? miałam kiedyś przeciążone i muszę uważać żeby nie zepsuć znowu, miałam problem żeby drzwi klamką otworzyć
Gdybyś sobie kupiła takie uchwyty do pompek, to odciążyłoby nadgarstki o tyle, że by się tak nie wyginały. Pytanie czy warto. Może rób i patrz, by nie przeciążyć. Bo człowiek nakupuje takich pierdół a potem i tak nie używa.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
21 marca 2018 19:51
ja kupiłam uchwyty do pompek i zawsze ich używam. naprawdę mocno pomagają na nadgarstki, a moje mają szczególnie pod górkę - praca w korpo, sporo pracy przy kompie poza korpo i noszenie aparatu przez 12h na przykład. Polecam. Dobrze wydany hajs (i nieduży, chyba 30zł)
Zeżarłam trzy gofry
Aaaaaaaa napisałam długaśnego posta i go szlag trafił. Jutro napiszę 🙂
bush jak już ogarnę nogę to spróbuję.  Na razie nie moge ronic jic co choć odrobinę obciąża kolano. Mialam przez to dzis niezłą zagwostkę na siłce jakie zrobić ćwiczenia na barki i biceps  😵

Choć i tak moje ulubione ćwiczenie to "uklepywanie" brzucha


Dzis 5. Silka zrobiona, dieta ok. Mam nadzieję, że kolano się jak najszybciej zregeneruje.
wczoraj chyba za dużo zjadłam, ale ogólnie to zdrowo. Myślę, że wyszłam po prostu na zero.
Dziś po dyżurze od razu do oddziału i ciągnę następne 8 h ponad poprzednie 24 h. Mieliśmy w planach z mężem, że po 15😲0, jak już w końcu wyjdę z pracy, to pojedziemy sobie na rowery. A tu...zimno i śnieg.  😤 I już po mojej aktywności dzisiejszej. Wrrrrr.... 
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
22 marca 2018 07:58
Ja nie mogę się doczekać weekendu, ma być podobno u nas 10 stopni to może w końcu w rolki wskoczę 😉
tak- niedziela u nas też super. Niestety- ja kibluję w robocie.
Za to zostało w pracy jedzenie z wczoraj. Właśnie jem śniadanie- 3 kawałki suszi, 2 kawałki schabu i kawałeczek piersi z kurczaka. jak ja się ciesze, że walnełam te pudełka w cholere!
Aleee się tu dzieje  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: Wiosna jednak działa motywująco.

Chociaż u nas zima  😁 Ten tydzień ma być typowo marcowy, temperatury na plusie, opady śniegu, a w niedzielę nawet słońce i 11 stopni. Co tu się odwala  🤣 Kurczę, szkoda, że pracuję do popołudnia, tak bym z młodym pojeździła na rolkach albo rowerze  🙁 Ech lubię moją robotę, ale czasu dla syna kompletnie nie mam.

JARA Właśnie wczoraj na crossficie miałam to ćwiczenie robić, ale w mojej grupie był jeden z trenerów i zajął rolkę  😁 I wstydziłam się przy nim do tego mierzyć  😂 Więc robiłam deskę.

pokemon Ale że zeżarłaś trzy gofry to zostało  😀iabeł:  😁

Dzisiaj dobrze rozpoczęłam dzień pyszną sałatką. Jestem stworzona z zakwasów. Tak to już mam po przerwie.
Po obfitym śniadaniu zbliża się drugie śniadanie. Jedzenie dekoracji ciąg dalszy. Ale poczekam może ze spożyciem jeszcze z godzinę, żeby sie nie przeżreć.  😂 Bo mąż jednak mówi, że jedziemy do tego lasu. ja będę biegać, a on albo rower wrzuci na dach samochodu i pojeździ obok rowerem, albo pospaceruje sobie w tym czasie. No i jak tu go nie kochać.  😉

pokemon Ale że zeżarłaś trzy gofry to zostało  😀iabeł:  😁



No właśnie...

Zeżarłam szpinak na ciepło, nie robiłam zdjęcia, bo szpinak, jak to szpinak zawsze wygląda jakby zdążył już wyjść drugą stroną 😁

Siłka dziś, siłka jutro, jutro też koń. Weekend praca, potem nie wiem. Jedzeniowo ok. Waga stoi. Grunt, że nie nabiera!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
22 marca 2018 11:41
Niech stoi i czeka na mnie 😁
Ubiegałam 8 km po lesie, mąż sobie pojeździł rowerem. Faaajnie mi.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
22 marca 2018 17:01
Zezarlam Rafaello.  Cala paczkę, duza paczke, poza 2 szt... Fuck
JARA, niedobra Ty!  🤬 Ja niestety też kompulsja, mogę nie jeść długo nic słodkiego, ale jak już się dorwę to już mi się rzygać chce, a zjem do końca...
tunrida, szałowe te posiłki  😁 naprawdę chciałabym widzieć miny ludzi, jak wygrzebujesz te warzywne ozdoby 😀
Ja dzisiaj też błąd popełniłam, ten sam co zawsze. Rano nie zdążyłam zrobić sobie żadnej kanapki na wynos, więc skończyło się na tym, że do niemal 16😲0 jechałam na twarogu z połową banana, które zjadłam przed wyjściem. W efekcie zrobiłam obiad po powrocie do domu i byłam tak głodna, że zjadłam chyba z 2,5 porcji na raz. I dopiero jak już zjadłam to poczułam, że to nie był dobry pomysł, bo wszystko mi podchodziło do gardła. A potem radośnie poszłam na fitness i całe zajęcia miałam wrażenie, że zaraz to wszystko zwrócę.
Kolacje nie wiem czy zjem, bo w sumie dalej mnie muli.

Strzeliłam sobie dzisiaj fotkę, żeby mieć na kiedyś tam do porównania. Nie jestem dobra w samostrzałkach, brak doświadczenia, ale coś tam widać
fajnie, fajnie, świetne ręce  😀
tunrida, dzięki :kwiatek: po rękach najbardziej widzę zmianę. Wcześniej miałam takie... nie wiem, z kołka ciosane, bez żadnego zarysu mięśni. Ot, takie bezkształtne, miękkie flaki. A teraz coś tam się zaczyna pokazywać
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
22 marca 2018 21:43
Poszlam na zajecia z posladkow i ud i chwile ba biezni potruchtalam. W najgorszym wypadku wyszlam dzis na zero, ani grama mniej jutro 😉
Jezu, miałam dziś rewelacyjny trening  🙂
Dałam z siebie 300%. W 1/3 już lało się ze mnie jak pod prysznicem. Miałam kilka załamań w trakcie, a jednak dotrwałam do końca  🏇

Rozpiska treningu (wiem, niektóre opisy brzmią zabawnie ^^)
Trening 22.03.2018

1 obwód x 3:
podciągnięcie TRX x 15
wyskok z TRX do przysiadu x 15
zejście do pompki x 5

2 obwód x 3:
wykroki z workiem 10kg: 10 x każda noga
przysiad z workiem 10kg x 10
wyskok z workiem 10kg x 10

3 obwód x 3:
poz. stojąca, naciągnięcie gumy i przyciągnięcie do klatki x 15 na każdą stronę
Robak z piłką: 10 x opuszczenie nogi i ręki na ukos (10 x każda strona)
Plank na przedramionach, dotknięcie dłonią barku – 10 x każda strona

Tabata:
20 sek bieg bokserski z hantlami
20 sek rzut piłką o ziemię (3kg)

Wieczorem oglądałam This is US z moim i szwagrem i mnie roznosiło za słodkim, ale... utarłam sobie jabłko, wkroiłam banana, do tego łyżka miodu i odrobina kakao i... mniam 😀 wystarczyło ; )
A ja się za bardzo zagłodziłam za dnia i nadrobiłam wieczorem. Głodzenie zwykle nie wychodzi na plus.
tunrida, cóż mogę powiedzieć, zrobiłam dzisiaj to samo. U mnie to niestety wynik złej organizacji poranków, ale pocieszający jest fakt, że dzisiaj to był wyjątek, a nie reguła. Bo już się nauczyłam, że jak nie wezmę jedzenia, to potem wciągnę 2x więcej niż powinnam.
Tak samo było, jak chciałam mocniej obciąć kalorie, żeby szybciej widzieć efekt. Kończyło się podobnie. Generalnie zawsze, jak chciałam za dobrze, to wychodziło na opak. Obcinanie kalorii kończyło się przyjmowaniem więcej, niż normalnie i to wieczorem, a zbyt wielkie ambicje w ćwiczeniach doprowadzały zwykle do tego, że się naciągnęłam albo kontuzjowałam w inny sposób, i kończyło się na tym, że nie mogłam ćwiczyć przez kolejny tydzień.
Też ile razy przytnę mocniej kalorie to potem nadrabiam z zapasem na wieczór.


Wczoraj 5. Na siłce zaliczone plecy i triceps.  Z jedzeniem też nie szalałam 😉

Tak samo było, jak chciałam mocniej obciąć kalorie, żeby szybciej widzieć efekt. Kończyło się podobnie. Generalnie zawsze, jak chciałam za dobrze, to wychodziło na opak. Obcinanie kalorii kończyło się przyjmowaniem więcej, niż normalnie i to wieczorem, a zbyt wielkie ambicje w ćwiczeniach doprowadzały zwykle do tego, że się naciągnęłam albo kontuzjowałam w inny sposób, i kończyło się na tym, że nie mogłam ćwiczyć przez kolejny tydzień.


Idealnie w punkt. Ale najgorsze jest to, że ciągle się łapię na myśli, że "teraz to przytnę i zmuszę organizm do tego efektu! Wytrzymam!".  I znów jest to samo. A człowiek głupi, jakby nie mógł tego przyjąć do wiadomości, tylko ciągle głupio próbuje.  😵

Dziś rano mialam mega lenia i zakwasy po bieganiu, więc trening był na 20%. Więcej się pobawiłam z aparatem, niż utrenowałam.  😡

I mam filmik z piłką. Popróbowałam tych ćwiczeń i tak jak mówię- tylko to z odjeżdżaniem piłki jest trudne, plecy na granicy "pęknięcia". Może coś nie tak napinam, bo brzucha nie czuję nic a nic, a plecy muszę mieć jak decha, żeby nie pękło mi coś w kręgosłupie.

Spróbuj może spiąć pośladki na maksa przy tym. Na pilatesie jak robimy ćwiczenia na brzuch i plecy to właśnie spięcie pośladów dużo daje, odciąża. Ale figurę masz ahh  😜 gratuluję, widać ogrom pracy jaki wkładasz!

Ja wczoraj wahałam się czy iść na pilates, czy na siłkę, czy w domu poćwiczyć i w końcu nic nie zrobiłam, padłam w fotelu i popołudnie zamulacza było 😉 Dziś na bank idę na ściankę, ale bez wspinu, tylko ćwiczenia od fizjo porobić. Po raz kolejny mam zakaz wspinania od fizjo po terapii barku, na szczęście tylko dwa dni, bo jutro wypad na ściankę do Torunia 🙂 Poza tym zestaw ćwiczeń na stabilizację barku... Ostatnio podoba mi się jak wyglądam w ciuchach, widać że zeszczuplałam i mięśnie się pojawiają 🙂 ale bez ciuchów nadal widać wstrętne wałki tłuszczu, więc mobilizuję się podwójnie i staram się trzymać dietę. Mam cel do majówki jeszcze zejść z wagi i tłuszczu! Nie ma obijania się!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 marca 2018 08:15
A podwijasz kość ogonową ?

Ja po wczorajszym "cellu stop" mam cudowne zakwasy w pośladkach i udach  😍
Jednak ćwiczenia na pośladki i uda lubię i mogę chodzić na te zajęcia. Sapię, jestem mokra, ale absolutnie mi one odpowiadają.
Ani nie spinam pośladków ani nie podwijam kości. Dzięki za wskazówki. Bo ja tego to nigdy ze swoim trenerem nie robiłam, więc techniki nie znam .
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się