Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Julie myślałam, że odnosisz się do mojego wpisu. Bo napisałaś, że nie rozumiesz, jakie mleczko do kawy.
Nie, nie zajarzyłam tego.  :kwiatek:
Julie :kwiatek:

Przyszły książki  😍
Gwiazdka z nieba- ładna, ale bardziej mi się podoba "uśmiech dla żabki".
"Uczucia" - ładnie wydane, ale raczej dla starszych, choć udało mi się porozmawiać z Miśkiem o uczuciach i przeczytaliśmy całość.
"O rety ! przyroda" i "O rety zabawy małych przyrodników" ciekawa całość. Książka z tych wielkich, większa od Czereśniowej. Dużo ciekawych informacji.
Trzy książki "Niesamowita natura" bardzo ładne, wiele ciekawostek.
"jak zbudować samochód" bardzo ciekawe ilustracje i fabuła też fajna
Anatomii jeszcze nie rozfoliowałam.
Przejrzałam "Jest wiele wiar" i wygląda na OK
Bardzo się cieszę z zakupów.
nika77 mnie to nic nie cieszy tak jak książki dziecięce 😍 O Rety Przyroda Helka dostanie na urodziny od babci, i od nas Mały atlas Ptaków bo ma obecnie zajawkę na ptaki głownie na pisklęta 😂
A o Uczuciach to chodzi ci o Kasdepke? Gdzieś czytałam, że ona tak na 5-6 lat polecana więc na razie nie mamy. Za to z naszych ostatnich zakupów nam do gustu najbardziej przypadł "Malutki lisek i wielki dzik" i "Kajtek i miś". Fajne też "Mamo nie mogę zasnąć" o wyciszaniu się przed snem, oddychaniu 😁
A no i mamy i Gwiazdkę i Żabkę i zastanawiam się jeszcze nad "W pogoni za życiem" tylko nie wiem czy nie za krótkie już, masz może, fajne?

Julie ale czaderski Ignaś, a sweterek to w zielone czachy? 😜
nika77, W Sopocie u moich rodziców już czeka "Jak zbudować samochód". 😀
Mam super, bo 500 metrów od ich domu jest siedziba internetowej księgarni dziecięcej "Ambelucja", więc mi odchodzą koszty wysyłki.
Następnie kupię chyba "O rety przyroda", dzięki za polecenie. :kwiatek:

W ogóle, to jestem przeszczęśliwa, bo znów zaczynam czytać na dobranoc Gabrysiowi. 😅
Przez pół roku nie było to możliwe, bo spędziłam je głównie na karmieniu piersią Didka.
Chwała Gabrysiowi za wyrozumiałość i cierpliwość.  🙇
Ani razu nie narzekał na swój los odsuniętego na drugi plan.  😍


pani myk, Dzięki. 🙂 Nie, to nie czachy, ale fajny wzorek i kolorystyka firmy polarn o pyret. Już nie wiem od kogo jest ten bodziak spadkowy. Szkoda, że nie do kupienia w Pl, bo bardzo mi się podobają te ciuszki. Takie inne.


gdzie kupic sensowny pojemnik na jedzenie z przegrodkami? Taki nieduzy jakis, fajnie by bylo gdyby byl typowo dzieciecy, kolorowy. Znacie cos takiego?

Mam problem z Iga odnosnie jedzenia wspolnego obiadu. Ogolnie w domu grymasi z jedzeniem bardzo, a kiedy siadamy do stolu to odpycha talerz, zlazi z krzesla, lata, swiruje. Trzeba sie naglowic zeby zjadla chociaz troche bo mimo ze koniec koncow jak cos sprobuje to jej smakuje, to nie chce jesc. Nie wiemy jak na to reagowac - probowalismy "nie jesz to idz do pokoju", ale mi sie to srednio podoba bo to jakas forma izolacji. Nie chce sie z nia silowac, bo boje sie ze juz w ogole bedzie problem z jedzeniem i nie chce zeby wspolne posilki kojarzyly sie jej niekoniecznie dobrze. Nie mam pomyslu, jest to dla mnie trudne i nie wiem jak sobie z tym poradzic...
o tę książkę chodzi
https://www.nieprzeczytane.pl/Uczucia,product1045138.html?gclid=Cj0KCQjw1-fVBRC3ARIsAIifYOOIzedhxMyCcuSWcrE7zZBiptynv0xSqGS0x-cjgWAUbZqgTgXcDgsaAgW9EALw_wcB
Zastanawiałam się nad "w pogodni za życiem", ale mamy to chyba w bibliotece, reszty też nie znam, poszperam w sieci za tym, dzięki :kwiatek:
nika77 o tej nie znałam sprawdzę  też! dzięki
nerechta moje dzieci są z tych co raczej z oporami jedzą, i tez chętnie by odbiegły odeszły. Nie wiem jak duże masz ciśnienie na jedzenie/jak mało dużo Iga je. Moje jedzą mało/wybiórczo. Na moje warto odpuścić i przeczekać. Ale ustalić też zasady na których najbardziej Ci zależy. U nas jest tak siadamy do stołu razem, zaczynamy jeść razem. jeśli ktoś nie ma ochoty na obiad, ja mówię (do znudzenia) teraz jest czas na obiad, nie chcesz jeść w porządku, ale do stołu siadamy razem, wybierz jedną rzecz na którą masz ochotę. Zjesz to czy to (i tu ograniczony wybór). Jeśli nie chcą siedzą, czasem coś skubną. Po chwili mogą odejść się bawić. Pudełko znam takie klik ale widzę że chwilowo niedostępne, spokojnie znajdziesz coś podobnego w sieci, czasem bywają w tk maxx, skip hop tez ma ale tam chyba jest tylko wewnętrzne pudełko i bez przegródek

edit. Julie i tak super nawet bez czach, też lubię takie nietypowe, wiem że można znaleźć w Polsce spokojnie w takich fajnych wzorach, ale ja raczej nie inwestuje w ubranka bo moje dzieciaki taplają się w błocie wszelakim 🤣

edit.2 jestem ciekawa czy w tek ksiązce by się nie znalazło kilka fajnych sposobów klik, mam tą ogólną i jest fajna tylko właśnie część dla starszych
majek   zwykle sobie żartuję
27 marca 2018 14:41
co do niejadkow: u mnie glownie o Tomasza chodzi. Wiec nawet jak nie chcial jesc (staram sie nie zmuszac) obiadu, to faktycznie mial siedziec z nami przy stole.
Niestety czesto dziala posadzenie przed telewizorem i jakos samo wtedy jedzenie znika, ale to kiepski nawyk (stosowalam np w przypadku uziemienia w lozku i przeziebienia, gdy bardzo mi zalezalo na tym, zeby rosol zostal zjedzony)

Za to mam ostatnio swietny sposob na owoce i warzywa, ktorych nie chece jesc. Zrobilismy sobie gre planszowa, taka zwykla z polami, co sie rzuca kostka i przesuwa o iles pol. Na polach mamy poukladane maliny, truskawki, borowki, kawalki marchewki, orzechy. No i kto stanie na polu ten zjada.
Oprocz jedzenia na planszy sa oczywiscie inne rzeczy - zadania (typu gdacz jak kura albo wymien 5 polskich miast). Polecam, bo mamy z tego niezly ubaw.

fajne pomysły dziewczyny, dzieki! Ciśnienie trochę mam, bo chciałabym żeby jadła bardziej różnorodne, z drugiej strony to jest mała, taki teraz niejadkowy wiek ale przede wszystkim ma energię i rośnie.  Także takie typowe matczyne zmartwienia chyba...  🙂 teraz siedzi i się bawi i wpierdzielila 2 kanapki a obiadu ani trochę.
O tyle jest to też problemowe że jak je mało w dzień to potrafi wypić 4 flachy mleka w nocy  🤔 a ja jako że mam 12to godzinne dyżury i łącznie nie ma mnie w domu ok 15h co mniej więcej drugi dzień plus dom itd to jej odpuszczam bo chce spac zamiast awantur i płaczu... matka roku  🤣
nerechta, moje jedzą dużo ale bardzo wybiórczo, starsza szczególnie. Co gorsza, mała naśladuje starszą i jak jest sama to próbuje nowych rzeczy ale jak jest z siostrą to "fuj". U nas też jest zasada, że musi usiąść i przynajmniej spróbować. Jak bardzo niedobre to może wypluć ale musi wziąć do buzi. U niej często się okazuje, że jednak zje ale muszą kubki smakowe poczuć bo sam nos i oczy mówią jej, że to "fuj". Niestety stosujemy też przekupstwo, że jak zje warzywa to będzie deserek 😉 No i ostatnio trafiłam na ten blog szpinak Jeszcze specjalnie nie rozkminiałam, na szybko tylko przeczytałam jedną poradę - żeby nie dawać od razu całego obiadu tylko podać na początek to na czym nam najbardziej zależy. I tak przed obiadem poszła przystawka w postaci puree z kalafiora i ziemniaków. Opadły nam kopary bo talerze zostały dokładnie wyskrobane, przy czym kalafior wczesniej w ogóle był fuj, jak również wszystko o konsystencji paćki (oprócz puree z ziemniaków oczywiście). No ale moje nie są niejadkami tylko wybrzydzają wiec nie wiem czy akurat na Igę ta metoda.

majek, genialny pomysł z tą grą!
Nerechta, ja wiem, ze Ty to wiesz, ale te 4 butle w nocy to masakra 🙁 i dla zoladka i dla zebow... moze jednak pora sie zawziac i z tym skonczyc raz a dobrze? Trzymam kciuki za Ige i nie obraz sie tylko!
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
27 marca 2018 20:18
👀nerechta, o kurde, to ja jestem matka gestapo, bo moje od dawna wiedza, ze nie ma jedzenia w nocy (starszak od 7 miesiaca, mlodszaki od ok roku). Picie jest mozliwe jedynie w chorobie. I kurcze, zadne by chyba nie wpadlo na pomysl z jedzeniem. No ale zadne z nich nie mialo butli w buzi, a ciezko na spiocha wciagac kabanosy 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 marca 2018 20:42
nerechta, kurcze, cztery nocne karmienia to Hanka tylko za maluszka zaliczała (no i później podczas mega kryzysu ze spaniem, ale to droga donikąd). Podejrzewam, że to u Igi mocny nawyk, a nie prawdziwy głód. A nawet jeśli jest głodna, to wcina trochę bez sensu mleko zamiast coś bardziej wartościowego w dzień. Spróbuj zamienić stopniowo na wodę, albo po prostu nie dawać. Możesz się zdziwić, jak szybko odpuści.
Szafirowa, to ja tez gestapo, ale wyobraz sobie, ze to nawet z nurtem rb zgodne - wbrew temu, co czesto mozna wyczytac na grupach na fejsie (tam 2-latki spiace z cyckiem w buzi to jakby powod do dumy). Mam Ksiege snu Searsow (a wiec tworcow rb) i oni tam pisza, ze kolo roku jedzenie w nocy to juz tylko nawyk a nie potrzeba i spokojnie mozna z tego rezygnowac. Sara przestala jesc w nocy jak miala rok wlasnie i to jakos spektakularnie zmniejszylo liczbe pobudek z 5 do zera w tydzien czy jakos tak 🙂
To ja wam powiem, ze u nas zamiana mleka na wode absolutnie nic nie dala. Paulina doila i doila (z nawyku)i pewnie doilaby do teraz, gdybysmy sie nie zawzieli. Kiepskich nocy bylo doslownie kilka, a potem zupelnie zapomniala o sprawie. My pozno sie za to wzielismy, bo wlasnie nie bardzo jadla w dzien, zreszt exhipotrofik itd. Ciagle byly jakies wymowiki. Teraz mam treme z odsmoczkowaniem, ale zrobilismy juz plan dzialania, tzn. krolik zezre ta gumowa czesc, przyklei naklejke "zatwierdzone przez krolika" i zostawi list z prezentem. Chcemy to zrobic podczas wyjazdu do Polski, kiedy ewentualnie rodzice beda nas mogli poratowac w nieprzespanych nocach.

nerechta Odstaw butle! A juz zwlaszcza, ze Iga je te hipoalergiczne mieszanki z tego co pamietam, a nie normalne mleko. Potem bedziecie sie bujac z wielkimi dziurami w zebach, jak my z Paulina  🙄  Nie wspominajac juz o rozregulowaniu calego organizmu. Pisalas mi, ze Iga nie jest zainteresowana przygotowywaniem z toba jedzenia, ale moze jednak pojdziesz w ta strone? Daj jej tepy noz i banana do krojenia na poczatek, daj jej posmarowac chleb maslem, albo nasypac makaron czy kasze do garnka, albo zrobcie razem smoothie. Daj jej duze krzeslo, albo niech Radek jej zrobi specjalny stolek. My tak zaczynalismy i okazuje sie, ze wszystko ugotowane razem jest mniam.

Odnosnie wskazowki "musimy razem usiasc przy stole, i musisz chociaz sprobowac", to powiem szczerze, ze jest to moj koszmar z dziecinstwa. Do tej pory nie specjalnie lubie jesc razem posilki i w ogole dziwie sie, ze rodziny maja taki nakret w temacie. Ja najchetniej chowam sie z talerzem gdzies na uboczu i jem w spokoju. Pauliny tez nie sadzam na sile, ale ona najczesciej chce jesc sama. Wazne jest np. dla niej przestawianie jej krzesla w rozne miejsca przy stole, albo picie z roznych kubkow (ma np. 2-3 do posilku i to czyni jej proces jedzenia atrakcyjnym ;D ).

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 marca 2018 07:57
Picie jest mozliwe jedynie w chorobie


Jak się Twoim dzieciom chce pić w nocy to im nie dasz ?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 marca 2018 09:11
JARA, jak mowia, ze chca to dostaja. I od razu mierze temperature, bo najpewniej maja, opcjonalnie zatkany nos (=wysuszone gardlo). Natomiast nie maja nawyku picia w nocy, pija przed snem i po wstaniu i pilnujemy, zeby takich przyzwyczajen nie generowac.
szafirowa I bardzo dobrze, ze nie generujecie takich nawykow! Osobiscie tez sie dziwie innym doroslym, ktorzy stawiaja sobie szklanke wody przy lozku i ja przez ta noc oprozniaja. Noc jest od spania i od dania organizmowi odpoczac.
Pandurska, ale co ty taka usztywniona 😉 znam ludzi, którzy wcale nie funkcjonują wg takiego schematu. Jest nawet teoria, która mówi, że taki tryb życia, że śpi się całą noc ciągiem, nie jest dla nas naturalny.
bobek  😀 😀  Wiem, znam ta teorie. Ja sie natomiast zaglebiam w Ajurwede oraz Tradycyjna Medycyne Chinska, ktore przygladaja sie od setek lat kompleksowo procesom i zaleznosciom zachodzacym w ciele i maja dosc okreslone stanowisko w tym zakresie. Stad moje "usztywnienie" 😎 😂
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
28 marca 2018 10:48
U nas odstawienie nocnego mleka łatwe i przyjemne nie było. Dziecko darło się " amamamamamaaaaaamaaaaaam", opcjonalnie " mleeeeeeeko chciałam, prooooszę". Próbowałam oszukiwać wodą, ale słabo to szło. Po kilku dniach przeszło. Mój pediatra twierdzi, że najtwardsze egzemplarze walczą max tydzień :P
Ale wiem, że przy drugim dziecku zabiorę mleko nocne po roku, na pewno nie później. Jako, że teraz moja mała, która piła prawie dwa lata ma już problemy z zębami. I już w nie kupę kasy władowałam...
A co do wody w nocy, to młoda ma w łóżku bidon z wodą i jak ma potrzebę to sobie pije. Ja też mam zawsze butelkę wody przy łóżku.
Sara tez ma bidon w lozku/kolo lozka zeby nie robic z picia wody czegos wokol czego jest napiecie, bo wymaga przywolania w srodku nocy rodzica.

Jejuu jak odpczelam. Czuje ze mam oczyszczona glowe i znow moge dzialac 🙂😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 marca 2018 15:54
Dzionka, Wizja, wiecie kiedy bedziecie ten bidon przeklinac? Przy odpieluchowaniu :-P
szafirowa to samo miałam napisać🙂
ner a gdybyś zjadła 4 posiłki w nocy, to jadłabyś w dzień? Kiedyś trzeba odpocząć 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 marca 2018 16:33
szafirowa, córka Wizji to już raczej odpieluchowana :p
ash   Sukces jest koloru blond....
28 marca 2018 18:26
Zgadzam się z tym nocnym piciem. Tymkowi zdażyło się poprosić w nocy o picie może 2 albo 3 razy. Generalnie jest zasada ze w nocy nie pijemy tylko śpimy. Pije dużo przed snem, wiec luz.
Przy chorobie to co innego, ale tez nie często się to zdarza.
Nocna butla powodowała tylko bezsensowne pobudki.
Szafirowa, Sara raczej spi jak zabita, bidon lezy gdzies w nogach a i tak nie zawsze 😉 jeju niedlugo Boze Cialo i akcja pielucha, juz sie boje 😉
Dzionka, czemu akurat taki termin?
Myślisz, że jest gotowa? 🙂
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
28 marca 2018 19:56
szafirowa - luzik, moja już od półtora roku odpieluchowana 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się