Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
28 marca 2018 20:36
Tak sie bałam nocnej butli przez pare lat, a tu dziec równo jak miał 6 miesięcy zdecydował, ze cała noc spi. Uff miałam szczescie. Ale teraz akcja smoczek czeka nas... juz sie boje  🙄

W nocy tez nie pije, moze tylko pare razy poprosił. Oczywiscie jak chory to co innego.
Julie no wlasnie ona od dawna jest gotowa, tylko ja sie nie moge przemoc i zrobic tego ostatecznego kroku 😀 codziennie sika na nocnik i sama wola...
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
28 marca 2018 21:29
Dzionka - to ściągaj pieluchę. Nie czekaj na jakiś tam dzien. Najwyżej przybierzesz kilka razy. Mija się tak na 100% odpieluchowala jak zdjęłam pieluchę na 100%, bez zakładania w razie w. Na początku miałam lekki stres, ze mi się gdzieś w sklepie zsika jak nie będzie gdzie pójść, ale nie zdarzyło się 🙂
Wizja, no wiem właśnie, że powinnam :/ Ale jak pomyślę, że dojdzie mi kolejny obowiązek to słabo mi się robi 😉 Chyba nie jestem na to jeszcze organizacyjnie gotowa 😉
Doceniam teraz to, że moja bez smoczka 🙂 Na początku cierpiałam, bo ciągle wisiała na piersi, ale teraz doceniam że nie mam tego problemu. Trzymam kciuki dziewczyny!

Co do nocnego jedzenia to u mnie jakoś gładko poszło, nawet nie wiem jak. Jak miała 1,5 roku przestała się budzić na pierś w nocy, tak po prostu. Ufff, znowu zaczęłam się wysypiać 🙂
Dzionka, No to faktycznie wygląda na gotową.
No i optymistycznie zakładając, że będzie bez wpadek, lub będzie ich tylko kilka, to mi się wydaje, że jest to mniej, a nie więcej obowiązków. 😀
Nawet jak przez kilka dni trzeba by przebierać kilka razy, to i tak chyba będzie tego przebierania mniej niż zmieniania pieluszek.
Gab w prawdzie miał 2 lata i 9 miesięcy, ale od razu poszliśmy na całość, łącznie z nocą i była to mega ulga. Na początku aż nie mogłam uwierzyć, że to się udało. 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
29 marca 2018 10:37
Dzionka, tam obowiązek. Jest niebo a ziemia bez pieluch. U nas późno, ale za to też od razu pełen sukces, z dnia na dzień zero pieluch i w sumie chyba prawie bez wpadek. A potem sama na wakacjach przedstawiła się z nocnika na WC, to już w ogóle luksus.
Tak mowicie bo mialyscie 1 dziecko 😀 ja jak mysle o tym, ze Sara chce juz natychmiast siku, Helcia placze w kombinezonie a ja wlasnie probuje wyjsc z domu to mi slabo 😉 a tak to siku w pieluche i znienimy jak wrocimy. Dlatego mi sie nie spieszy. Btw, zwazylam dzis Helene i mamy 7200 :O
Lotnaa   I'm lovin it! :)
29 marca 2018 12:38
W temacie pieluchowym mamy totalny kryzys. Wczoraj wieczorem siadamy na nocnik, ale Hanka od około 2 tygodni ma fazę na wycieranie się papierem, chociaż w nocniku sucho. Wrzuciła papier do toalety, spłukała, uciekła z gołą pupą. Za 5 sekund woła: mama! siku! Oczywiście zrobiła na podłogę  😵 W ogóle obecnie nie ma klimatu na jakiś ruch w kierunku odpieluchowania...

A tak jeszcze btw. Hania bawi się w chowanego. Liczy "do dziesięciu" (trzy, trzy, trzy, cośtam, osiem), SIKAM!  🤣 (prawie jak "szukam!"😉.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
29 marca 2018 13:07
Haha Kalina zawsze liczyła "raz, dwa, trzy, osiem, czternaście"
Sara już umie do 10, ale najdłużej lliczyła 1,2,3,4,5,8, 8, 8, 8, 8,.... 😀
Dziewczyny mam problem. Muszę odstawić małą od piersi. Ma 1,5 roku, a ja anemię... budzi sie w nocy ok 3 razy na cyca, w ciagu dnia kilka razy ciągnie, a najbardziej do spania. Smoczka nie ciągnie od roku. Nie wiem jak zacząć odstawianie.  🙁
nokia6002, może warto przyjrzeć się swojej diecie i wzbogacić ją o produkty zawierające żelazo? Bądź jakieś sumplementy dozwolone przy kp.

A co do odstawienia, zaczęłabym od najmniej ważnych karmień, np. w ciągu dnia kiedy można dziecku odwrócić uwagę i zainteresować je czymś innym. Co do nocy nie podpowiem, bo jak pisałam - u mnie nawet nie wiem jak to się stało, jak się budziła to głaskałam, "cisiałam" i po prostu przestała się budzić. U mnie zostało jedno karmienie dziennie, najważniejsze - te na dobranoc. Jakbym miała je zabrać to chyba wysłałabym męża do usypiania. Ale nie chcę próbować, odpowiada mi ten aktualny stan.
ekuss   Töltem przez życie
29 marca 2018 14:30
Troche mnie nie bylo 😀
U mnie 30 tc, wszystko juz w sumie gotowe, pokoik przygotowany.

Znowu kilka pytan  😀

Polecacie wozki firmy ROAN? Zainteresowal mnie model Sofia. Szukam wozka gondola + spacerowka, musi byc klasyczny (czyli kola sie nie skrecaja), ciezki (w Islandii lekki mi odfrunie) i miec duze kola, bo na podjezdzie mam zwir + w miescie nie mieszkam. Swoja droga na Islandii ten model kosztuje 5.800  🤔 (w PL 1600 jakos).

Co do mat edukacyjnych i lezaczkow/bujaczkow- kupowac czy nie warto?
ash   Sukces jest koloru blond....
29 marca 2018 15:39
ekuss, ja bez leżaczka nie wyobrażam sobie życia z maluchem. Mata tez fajna sprawa ale nie tak potrzebna jak leżaczek.
Młodego w leżaczek, zapisałam szelki i stawiałam na podłodze w łazience a ja się kąpałam 🙂
Albo w czasie gotowania młody w leżaczku na blacie bo chciał patrzeć co robię
maleństwo   I'll love you till the end of time...
29 marca 2018 15:42
Dokładnie, ja bez leżaczka np słabo bym miała z umycia włosów :p
Byle taki, co rozkłada się na płasko, bo taki malutki dzieć nie powinien leżeć taki pogiety. Ja miałam Tiny Love i był super.
Mi się i mata i bujaczki bardzo przydają. Jedyny właściwy to dla mnie ten baby bjorna, nie wyobrażam sobie bez niego życia 😉 Z tiny love Helka wyrosła, wzdłuż się nie mieści już!
Dziewczyny mam problem. Muszę odstawić małą od piersi. Ma 1,5 roku, a ja anemię... budzi sie w nocy ok 3 razy na cyca, w ciagu dnia kilka razy ciągnie, a najbardziej do spania. Smoczka nie ciągnie od roku. Nie wiem jak zacząć odstawianie.  🙁


nokia6002, dla mnie podstawą odstawiania było:

1. podawanie w nocy wody przez męża, który jak wiadomo nie ma cyca - po dwóch nocach marudzenia temat cyca w nocy się skończył
2. stopniowa eliminacja karmień, pozostawienie tylko wieczornego
3. zniknięcie na 2 wieczory z domu - wieczorne karmienie samo się wyeliminowało

Najważniejsze, żeby cyc nie był dostępny "w okolicy" i nie kusił. Odstawiałam jedno po 12 miesiącach, drugie po 18 miesiącach. Konieczna przy tym była pomoc rodziny.
Gratulacje dla nowych ciężarówek! Ale jest znowu wysyp.  😍

A w temacie pieluch to śmieję się, że nam Michała odpieluchowuje żłobek. :P Ja nie miałam na to w ogóle ciśnienia, stwierdzając, że skoro M nie wykazuje wielkiej chęci (sadzany na nocnik był już od wakacji ale nigdy sam nie wołał, a przeważnie nawet nie chciał iść jak mu się proponowało) a ma się pojawić brat i będzie uwstecznienie, to ja poczekam. Ale w żłobku panie całą grupę sukcesywnie kierowały w stronę chodzenia w majtkach, M się zapatrzył na inne dzieciaki i w sumie od 2 tygodni pieluchę ma tylko na noc a w dzień majtki - bez wpadek. Normalnie rozpieszcza mnie ten żłobek, aż mi szkoda, że od września będzie szedł do przedszkola i muszę znaleźć jakieś inne (bo obecny żłobek-przedszkole zmienia lokalizację na daleeeeką).  🤣
Ignacy niby idzie do żłobka od września i widziałam tam w programie dnia wysadzanie na nocnik.
Mam mieszane uczucia, chyba nie chcę żeby mi go wysadzali, bo po pierwsze to bez sensu, po drugie czytałam, że może być wręcz szkodliwe.
Muszę jeszcze zgłębić i przemyśleć ten temat.
Ma ktoś jakieś sugestie i czy ktoś wie gdzie ja czytałam o tym dlaczego nie należy wysadzać roczniaków?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
30 marca 2018 08:43
Dla mnie to w ogole nocnik jest bez sensu. Jak mam oprozniac i myc nocnik, to woke zmienic pieluche. Jasiek od poczatku zalatwialnsie normalnie,tylko z nakladka.

Z naszych okolo-zlobkowych obserwacji najbardziej zabilo mnie jedzenie w jednym zlobku, ogolnie bardzo fajnym i przyjaznym, ale duete zlobkowicza to tam ukladal jakis totalny ignorant wdupiemajacy. Panie zgodnie z trendem z kolei wdupiemialy czy dzieci zjedza czy nie. Przyklad- na sniadanie chalka z nutella. Tylko, nic wiecej. W ilosci pol kromki na dziecko. Polowa skubnela, czesc zjadla po 3 gryzy. Koniec sniadania, wszyscy szczesliwi.
ash   Sukces jest koloru blond....
30 marca 2018 09:16
szafirowa, tez takie kwiatki widziałam teraz jak szukałam przedszkola.
Naleśniki z nutella i słodzona herbata. Śniadanie :/
Moje dziecko nie wie co to nutella i nie chce żeby wiedziało. U nas w domu nutelli nie ma, bo nie lubimy.
A nocnik faktycznie słaby do mycia. Nakładka na kibelek to jest wygoda 🙂
Mam ten nocnik turystyczny co się zmienia w nakładkę i jest mega.
Ewentualnie sikanie na stojąco w miejscach publicznych 🙂
To ja wrócę jeszcze do tematu leżaczków,  Dzionka czyli bardziej polecasz Babybjorn?
Ja jeszcze w ciąży się zastanawiałam nad tym ale z braku zdecydowania odpuściłam temat.  No ale chcąc nie chcąc muszę do niego wrócić,  bo brakuje mi takiego sprzętu.
Póki co mały je i śpi,  w łóżeczku lub w wózku na dole.  No ale już ma fazy aktywności,  że nie śpi, tylko patrzy.  Czasem zbiega się to niestety w czasie z tym że muszę coś zrobić i potrzebuje obu rąk.  Co polecacie w takim wypadku? 
Czy ten Babybjorn  ma jakiś tańszy odpowiednik?  Bo przyznam,  że cena trochę szokuje. A może ma któraś coś fajnego i chętnie odsprzeda,  bo już nie używa?  :kwiatek:
Dlatego Ignac idzie do tego a nie innego żłobka, bo ufam naszej dyrektorce, Gabryś jest pod jej opieką od niemal 3 lat.

Pół roczku nam minęło, jak jeden dzień. 😀



I nowa fryzura Gaba. Pewnie jestem nieobiektywna, ale nie mogę się napatrzeć 😍



Grafi, moje przedszkole też się deklaruje, że pomaga. Ale Sara tam pewnie już pójdzie odpieluchowana, o ile faktycznie do września się przemogę 😀
Fajna opcja, co 🙂?

szafirowa, ja znam trik, że papier toaletowy do nocnika, kupa na tym ląduje, wywalasz i w miarę czysto 😉 Lepsze to niż mycie całego dziecka w waanie jednak 😉

Szalona😉, taak, ten baby bjorn to rewelacja, naprawdę... Helcia często w nim zasypia, ma fajny ten sposób bujania. I anatomicznie dobrze w nim dziecko leży, nawet takie małe. Chętnie bym Ci odsprzedała, ale pewnie jeszcze trochę poużywam niestety 🙁

Julie, zdecydowana jesteś ze żłobkiem? Kurcze, malutki jednak będzie, nie masz obaw przy całej swojej wiedzy rb? Nie wolisz niani? A Gabryś wygląda extra 😍


Scottie   Cicha obserwatorka
30 marca 2018 12:55
Dzionka, to dla mnie trzymaj, ja będę potrzebowała w drugiej połowie października/pierwszej listopada 🙂 już wtedy Helenka chyba nie będzie korzystać?
Scottie, dobra 😀 Nie, wtedy to już pewnie Helka dawno wyrośnie, górą lub wszerz 😉

Kurna, kupuje człowiek łóżko-domek za niemałą kasę, czeka 3 miesiące na dostawę, zagapi się w czasie drzemki i dziecko znów śpi w namiocie a nie na łózku ;P Przykryłam ją tylko, co zrobić 😉
Scottie, ubiegłaś mnie. 😁
Jak tam u Ciebie? 🙂

edit. dopisek.
Julie, zdecydowana jesteś ze żłobkiem? Kurcze, malutki jednak będzie, nie masz obaw przy całej swojej wiedzy rb? Nie wolisz niani? A Gabryś wygląda extra 😍
Woleć nianię to ja se mogę. Nie stać mnie. 😁
Już o tym pisałam, ale widocznie akurat tego nie czytałaś, więc jeszcze raz:
W życiu bym sama z siebie nie wpadła na pomysł, że roczny Didek może iść do żłobka. Zagadała do mnie nasza dyrektorka (przedszkola Gabrysia), że otwiera nową placówkę i czy ja chcę, żeby wpisać Ignasia.
Ja na to najpierw zrobiłam wielkie gały, że jak to? Ignacy w żłobku?!
No ale po poznaniu szczegółów i przemyśleniu okazało się, że to w ogóle nie jest głupi pomysł.
Po pierwsze będzie to żłobek ze środków unijnych, więc bezpłatny.
Po drugie "naszej Uli", której ufam na 100%, której Gabryś jest ulubieńcem, której ryczałam na ramieniu jak Gabryś szedł do jej przedszkola mając 2,5 roku...
Nie zapisałabym go do płatnego i obcego żłobka.
No i poza tym, samo zapisanie go nie oznacza, że od razu zacznie chodzić.
Miejsce ma zaklepane, a czy pójdzie, czy będzie gotowy, to się okaże.
Zawsze mogę się rozmyślić, a w drugą stronę to już nie działa. 😉
W sumie to chętnie bym wróciła do tego co robiłam jeszcze do 5 mc - luzakowania u crazy, kilka razy w tygodniu, kilka godzin dziennie. I też tylko tyle by Didek ewentualnie był w żłobku, nie na full time absolutnie.
Scottie   Cicha obserwatorka
30 marca 2018 14:21
Hahahaha  😁 😁 😁 Ja to w ogóle planowałam zajść w ciążę tak, żeby wykupić ciuchy po córkach Dzionki (bo podejrzewałam, że i u mnie będzie córka) i tak mi się przykro ostatnio zrobiło jak wyczytałam, że na bieżąco wyprzedaje ubranka  😂 😂

U mnie w sumie spoko. Mam wizyty u ginekologa raz na miesiąc i przez to, że niezbyt często widuję "obcego", to ciągle to do mnie nie dociera. Na ostatnim USG do dużego groszka i fasolki doszły 4 mniejsze groszki (nóżki i rączki) i cały ten warzywniak podskakiwał- a ja się czułam, jakbym oglądała jakiś film, a nie wnętrzności swojego brzucha 😉 Chociaż wydaje mi się, że już wczoraj (!!) czułam pierwsze ruchy- no chyba, że pomyliłam je ze skurczami macicy. Ukucnęłam z nogami mocno podkurczonymi pod brodę i siedziałam tak dłuższą chwilę i po tym poczułam, jakby mi się ktoś rozpychał w brzuchu  😉 No i najadłam się przez to stresu, że mogłam przydusić dzieciaka  🤣 a później drugiego, jak po wczorajszej wieczornej wizycie w aptece dziś z samego rana obudziła mnie domofonem farmaceutka... Bo pomyliła leki, które już zaaplikowałam...
Jestem też po oddaniu krwi na Nifty, najpóźniej za 2 tygodnie będę wiedziała, czy dziecko jest zdrowe. Tym bardziej, że już będę po USG genetycznym i w tym samym czasie powinnam odebrać wyniki testu Pappa.
No i będę też znała płeć 🙂


A jak u Ciebie? Robisz w ogóle badania genetyczne?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się