smartini pierwszy z limonkową lamówka! <3
Czekoladowiec, ja czekam na fioletową z limonka 😉
Boże jakie cudowności <3
My już po pierwszym spotkaniu z Tomkiem. Generalnie to nasluchalam się głównie samych pozytywnych rzeczy, a Tomek machnął ręką na jej "reaktywność". Tzn uważa że problem jest, ale powiedział, że przy jej i moim nastawieniu raz dwa ogarniemy. Sunia ponoć nadwyraz inteligentna, same pochwały za poziom wyszkolenia i za fajną relację ze mną 😡
Do naprawy: poprawienie koncentracji, chodzenie na smyczy (do zera mamy wyeliminować ciągniecie, zakaz puszczania luzem dopóki pies nie jest "pewny" - tylko linka, wyeliminowanie notorycznego schylania się gdy pies idzie przy nodze)
Poza tym rzekomo super 😡 i mam sobie pogratulować świetnie - jak na ten wiek - wyszkolonego psa 😡
amnestria to super! Masz kopa motywacyjnego do roboty!
Super wieści 🙂 Fajnie, że jest plan działania.
Do naprawy: poprawienie koncentracji, chodzenie na smyczy (do zera mamy wyeliminować ciągniecie, zakaz puszczania luzem dopóki pies nie jest "pewny" - tylko linka, wyeliminowanie notorycznego schylania się gdy pies idzie przy nodze)
Kto się ma nie schylać, Ty czy pies? 😀
A ja się zapisałam na zawody pasterskie 🙄 🤔 😂
Na razie wydaje mi się to totalnie kosmicznym pomysłem, ale skoro trener wymyślił a do lipca jeszcze trochę czasu, to mooooożee..
amnestria, wow, czyli spojrzenie "z letka" odwrotne niż miałaś. Dobrze, może to Ci trochę przywróci wiarę.
Pozdrawiamy wiosennie. Niestety, nie udało się tak zrobić zdjęcia, żeby obie siedziały i obie miały kwiatek. Lusia jak już zczaiła, to siedziała. Za to Lee... Wstawała, kładła się, zaczynała się wąchać po zadku... No psi głupek totalny...
Odwrotne, ale też przez ostatnie dni trochę się zmieniło. Więc Tundra teraz to co najwyżej na psy burczy albo zaczyna się jeżyć, na komendę "nie" przestaje. Więc pełnego popisu już nie dała, bo już tego nie robi 😲 Natomiast solidna porcja wiedzy, bardzo interesujące zajęcia.
amnestria super czytać takie rzeczy!
amnestria kciuki dalej są 🙂 oby tak dalej.
Ja po wizycie u weta, serduszko ma jak dzwon zdrowiutkie, cukrzyca wykluczona. Także duuużo badań porobionych i czekamy na jutro na wyniki 🙂
Ktoś z Krakusów będzie w niedziele na Dolnych Młynach? Targi psie i nie tylko, dobre żarełko równiez. My będziemy 🙂
dumkowa mi w takim przypadku zalecono sprawdzić tarczyce, w poniedziałek idziemy do weterynarza 🙂
dumkowa, ja będę, odbieram brudoodporny kocyk od Ryjców 😉
Mój pies dostał ataku drapania.Praktycznie non stop się drapie od 3 dni i nie wiem,czy to żarcie,szampon,pchła czy kleszcz,którego miał.
Nie wiem,jak mu ulżyć,żeby nie narobił sobie ran.Chyba pójdę z nim do weterynarza.Nie chcę wyjść na panikarę,ale widzę,że go to dręczy.Znalazłam pchłę po zabawie z psem sąsiadów ale czy ugryzienie mogło by dać tak ostrą reakcję alergiczną?Nie ma strupków,śladów pogryzień,skóra jest ładna,sierść błyszcząca.Drapie się wszędzie,nawet po ogonie. 🙁
Dekster, idź do weta. Lepiej wyjść na panikare niz narażać psa na ból i dyskomfort a przez internet nikt Ci nie powie dlaczego się drapie bo powodów mogą być miliony.
Pójdę,pójdę tylko właśnie myślę jak to zrobić,żeby nie dać się zbyć na zasadzie "ugryzło go coś to przejdzie".
Niestety tak się złożyło,że i żarcie mu trochę zmieniłam i wykąpałam w innym szamponie no i ta pchła 🙄
Dziwne też,że pies,który się tyle drapie nie ma żadnej rany.Dziś w nocy było już dużo lepiej a i włosów mniej na dywanie.
Mam małe dziecko w domu i też wole,żeby nie miał na sobie żadnego syfu jak to od jakiegoś pasożyta.
czy pies jest zabezpieczony przeciwko pchłom ?
No jest ma Foresta i krople mimo to znalazłam jedną pchłę,która wskoczyła po zabawie z innym psem zapewne.
a czy foresto jest dobrze założone ? ciasno ? a nie tak że dynda? bo wygląda jakby coś nie działało.
Myślę,że dość ciasno aczkolwiek on ma dużo włosów i zawsze sobie trochę poluzuje w ciągu dnia.
ciężko mi powiedzieć w takim razie, polecam się z nim przejść do lekarza i tyle :kwiatek:
No jasne zwłaszcza dlaczego tak się dzieje istnieje dużo możliwości.Wolała bym go nie faszerować sterydem bez potrzeby,ale zobaczymy co nam powiedzą.
Dekster, szkoda, że zmieniałaś tyle u psiaka, bo masz utrudnione dojście dlaczego tak, a nie inaczej.
Mam w domu alergika (kundel, cholera wie, jakie rasy się pomieszały - wstawię później zdjęcie, może ktoś się czegoś dopatrzy 😀). U Nas taka reakcja pojawiała się z rozmaitych przyczyn. Raz przy robieniu kupy niemal przysiadł w mrowisku na polu - tyłek spuchł, pies wkurzony niemiłosiernie, drapał się, lizał na ile mógł sięgnąć - skończyło się w ambulatorium weterynaryjnym (wet podała bodajże wapno, ale ręki sobie uciąć nie dam). Innym razem, gamoń złapał osę jak przelatywała obok. Użądliła go od środka, w gardle - pies momentalnie zaczął wyglądać jak indor - sierść wylazła, skóra czerwona, spuchł. Znowu ambulatorium - bo już po godzinach pracy przeciętnego gabinetu wet. Wtedy skończyliśmy na sterydach, bo już było poważne zagrożenie życia - dusił się i to okropnie 🙁
Innym razem - alergia pokarmowa. Zwykle jada Brit Sport, kurier nie dojechał na czas (mieszkam na kolonii wsi, droga Nam popłynęła i nic nie było w stanie przejechać przez tydzień) - zlazłam do wsi, kupiłam jedyną dostępną karmę jaka była - taka pokroju tanich marketowych, bo inaczej nie miałabym czego dać psom (zawsze zamawiam żarcie mając jeszcze zapas na +/- tydzień, a akurat wypadał weekend - po weekendzie kurier w końcu dotarł). Po zjedzeniu też się drapał po całym ciele... Tania karma została dla drugiego z psów, którego alergie się w ogóle nie imają (a też kundel... widocznie bardziej udany pod tym kątem 🙂 ), a alergikowi musiałam gotować makaron i wrzucałam mu ścinki, chrząstki i inne takie, co zostawały przy gotowaniu, dopóki nie dojechała standardowa karma jaką jada.
I co jeszcze - jak miał jakieś ugryzienie (np. mrówki) czy coś innego podrażniającego, musiałam zdejmować obrożę przeciwkleszczową (korzystamy z Kiltix, jedyna, która trzyma mi paskudztwa z dala od psów - mieszkamy w lesie). W innym wypadku, leczenie trwałoby dłużej i pies odczuwałby dyskomfort - z resztą, nawet na opakowaniach/ulotkach od przeciwkleszczówek jest informacja, żeby nie stosować u psów z podrażnieniem skóry. Któregoś razu, miał spadek odporności po antybiotykach - podrażniał go sam środek, który jest na w/w obrożach (gdzie nosi je od 2-3 lat! I nigdy nic się nie działo.) - zdjęłam i oglądałam go po każdym spacerze, usuwając kleszcze. Po 3-4 dniach przeszło, mógł znowu śmigać w obroży.
Mój błąd już teraz wiem 🙄
Dekster Trzymam kciuki, żebyś doszła co zaszkodziło i mogła to wyeliminować. :kwiatek:
Najgorsze jak ktoś w domu napasł go kurczakiem.Proszę i błagam,żeby mu nic do jedzenia nie dawać,ale jak do ściany a już to,żeby nie dawać kości to jakiś wymyślony przeze mnie głupi i samolubny absurd według mojego taty np.
To słabo :/ Wiem dokładnie, jak to jest, jak ustalasz reguły - które mają uzasadnienie! Trzymasz się ich, a ktoś robi pod górkę nie stosując się do zasad. Na szczęście mam to już za sobą, dobrostan zwierzaków zależy tylko ode mnie i moich działań - jak na razie, odpukać, wygląda na to, że zwierzakom to służy. 🙂
Głównym argumentem za wkładaniem wszystkiego do paszczy psu jest "bo on tak patrzy" a mój pies nawet nie sępi!Wie,że mu nie wolno a mimo to każdy stara się go uszczęśliwić bo na pewno go głodzę.Pełna miska karmy za stówę leży a nikt się nie przyzna,że dał psu szynkę albo chleba,więc i alergię pokarmową też biorę pod uwagę a zwłaszcza,że zauważyłam nie biegunkę niby ale dziwną pomarańczową kupę.
U mnie był ten sam argument, z tym, że starszy kundel sępi strasznie. Jest wiecznie nienażarty, przez co miał już znaczną otyłość. Odchudzanie go było katorgą. Ja wyliczałam dawki pokarmowe żarcia "light" za ponad 160 zł paka - na wadze kuchennej, żeby dostarczyć mu wszystkich elementów odżywczych ale nie dać mu za dużo... a gdy nie patrzyłam, w psiej mordzie lądowało wszystko - resztki ze stołu, suchy chleb i bułki itd. "Bo on tak patrzy". No patrzy. Szczególnie jak wet mu daje kolejny zastrzyk w dupę, bo zwierzak ledwo chodzi przez zbyt mocno obciążone stawy. Kilka razy kazałam zapłacić za weta - skutki przekarmiania - i robiłam za każdy kawałek nadprogramowego żarcia awanturę stulecia, to w końcu się skończyło. Ale co się nadenerwowałam, a pies się nacierpiał - to Nasze :/
Co to w ogóle jest w tym dokarmianiu? Ja tego nigdy nie kumałam. Radość patrzeć jak zwierzę coś zjada z ręki 🤔wirek:
I to do tego stopnia żeby ignorować opiekunów którzy proszą i tłumaczą i to nie dlatego, że mają takie widzi-misię tylko z powodów zdrowotnych.
U mnie też długo był płacz. Dalej słyszę "no ja bym Ci dała, ale pani nie pozwala"...
W sumie skończyło się jak powiedziałam, że za każdym razem kiedy pies dostanie biegunki w nocy i będę musiała z nim wychodzić w godzinach 0😲0 - 5😲0 będę dzwoniła do dokarmiającego żeby sobie umilić "spacer".
smartini
Czekoladowiec
amnestria
madmaddie
derby
RaDag
maleństwo
FurryMouse
dumkowa
Robaczek M.
Dekster
efeemeryda
Wikusiowata