własna przydomowa stajnia

SzalonaBibi, mój wałach to taki psuj. Wszystko do pyska musi wziąć, pogryźć i korek z wanny też wyciągał. Wsadziłam duży kamień i przestał.
_Gaga, Shhera,
dzięki. Nie wiedziałem, że są takie maszyny. Mi się podoba to:


tylko cena 8000$ jakoś nie wpisuje się w business plan. Więc pewnie skończy się na Paddock Blade:



Z tym że wykonanej przez lokalnego ślusarza.

Vynth, ale czad!
Ircia   Olsztyn Różnowo
16 kwietnia 2018 19:26
Vynth nie no zaj....ale jak bym miała jeździć tym po prawie 15 h, to by mi to zajęło parę dni, a jeszcze po górkach  😵
Czy Wasze konie też jedzą o połowę mniej od jakichś 2 tygodni?
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
16 kwietnia 2018 21:09
Mój się tak zafiksował na trawę, ze nawet za stadem na treściwe nie przychodzi.
No moje jeszcze bez trawy, tzn puszczam je na taki skrawek przed wieczorem, ale tam źdźbła 2-3 cm. Do wieczora niestety na sianie i na 4 szt nie zjadają nawet 3 siatek. Z nocy pozostaje po połowie w siatkach a do tej pory znikało a jeszcze około 22 dorzucałam aby do rana starczyło
Tak, moje też się wypięły na siano. Poskubią i stoją tęsknie paczając jak się zieleni za ogrodzeniem. Po południu idą na 2 godzinki się popaść, mam taki kawałek nie użytkowany w zeszłym roku, więc muszą wybierać spomiędzy suchych badyli. Nie nażrą się za dużo a powoli przyzwyczają do zieleniny.
Tylko muszę je tam kawałek prowadzać i mam dość... Muszę kogoś nakłonić, żeby mi filmik nakręcił jak to wygląda - jadę na najmniejszej kłusem, dwa wlokę za sobą (właściwie to wlokę dużego a on wlecze hucułkę) do tego często towarzyszy nam pies. No, naturalo-zaklinacz w wersji poleskiej  😁
A jak deszcz nie spadnie to g** urośnie, wszystko słońce wypali... Nie lubię lata po zimie, chciałabym prawdziwą wiosnę.
no ja też narzekam na brak deszczu... nie padało ze 3 tygodnie i już jest susza. Gleby mocno przepuszczalne 🙁
U nas pada co 2 dzień... :/
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
17 kwietnia 2018 08:14
Moje też mniej jedzą, nie tak drastycznie, ale mniej. Głównie ostatnio leżą plackiem i się opalają 😉 Wczoraj w dzień i dziś w nocy popadało w końcu! Będę siać dziś pastwisko nareszcie, bo wcześniej w ten pyl, to nie było co nasion rzucać.
edit. poprawiłam polskie znaki.
Chłop wyjechał, będzie w piątek... zamówiłam 2 tony siana w kostkach, dałam zadatek już 2 tygodnie temu i od tych 2ch tygodni nie mogliśmy się zgrać, aby je odebrać. W końcu stwierdziłam, że trzeba jechać mimo braku męskiego wsparcia, no w końcu to tylko dwie tony.

Kostki ciężkie jak cholera, nie wiem - pod 15 kg, czym więcej nimi rzucałam, tym były cięższe. Po 60 sztuce stwierdziłam, że pierdziele to i więcej ich nie chce 🙂
niech konie z głodu popadają, albo puszczę je w lasy, aby tylko tego siana nie ładować.
Po kilkunastu odpoczynkach, setce przekleństw udało się wrzucić te 160 kostek.  😁
W stodole oczywiście już tylko wszystko zrzucone, nie układane, bo już miałam dość. Zwalaliśmy na szybko, aby się ich tylko z przyczepy pozbyć.

Wieczorem ręce jak u Gibona, łopatki pieką z bólu, wróciłam po obrządku, nakarmiłam kocieniec, psiniec położyłam się spać.
Rano... nawet tak źle nie było, myślałam, że będę miała zakwasy, ale jest ok, mam tylko takie ogólne zmęczenie. Wyspałam się jak nigdy, wygnałam wczoraj z domu kociniec, więc nic po mnie nie tuptało, nie ugniatało, nie blokowało mi nóg, w końcu nie spałam jak mumia, nie miałczało o 4, że chce żreć lub na dwór... no miodzio. Wstałam przed 7 do koni, dałam śniadanie, zaniosłam siano na padok, włączyłam wodę, wypuściłam konie i poszłam spać, no przecież mi się należy pospać raz na jakiś czas do 9-ej.
8;55 wylazłam z wyrka, idę z uśmiechem na twarzy przed dom, przeciągam stare kości,... zerkam w stronę koni ...a ja kuźwa wody nie wyłączyłam  😲
Wody w studni na razie brak, pompa się chyba finalnie spaliła, na drodze rzeka ... echhh... ciężko samemu na wsi

Taaa, standard. Ty poszukaj kogoś kto ci podpowie jaką pompę brać na przyszłość, żeby wytrzymała takie akcje. Nam hydraulik nasz niezastąpiony doradzał i pompa bez problemu wytrzymuje moją sklerozę i nieogarnięcie... Baaa, chodziła bez przerwy jak się hydrofor przedziurawił, patrząc na rachunek za prąd podejrzewamy, że ze dwa tygodnie minimum, i żyje.
Ale nie podpowiem ci co to było, bo jest już od lat, a namiarów na hydraulika nie mam. Mąż oczywiście nie zapyta, bo nie będzie pierdołami człowiekowi głowy zawracał  😵
Megane, 2 tony siana w 160 kostkach oznaczają, że kostka miała nie 15, a 12 kilo 😀

A teraz bardziej konstruktywnie: podłącz pompę do wyłącznika czasowego - elektronicznego lub mechanicznego. Wówczas jeśłi np. chcesz napełnić zbiornik wodą dla koni, włączasz sobie pompę na określoną ilość  minut.
Dawniej takie wyłączniki w wersji siermiężnej, ale skutecznej montowano w pralkach typu "Frania" (przykład: http://allegro.pl/czasowy-wylacznik-do-pralki-sprawny-i7253716613.html - za 2 dychy masz po problemie).
Wiem, ale u nas jest taki przelicznik. Zawsze na tonę liczy się 80 kostek, przynajmniej u nas. 😉
Słomę liczymy 12 kostek na metr.
Dwa lata temu miałam kostki po 5 zł, najdroże w okolicy (niektorzy proponowali po 3,5) ale brałam te "drogie" bo 14 to ważyły te dość lekkie (siano wcześnie koszone, dużo masy zielonej a nie przerośniętych słomek)
Tak się tu liczy i już 🙂
Nie mamy wag, aby zważyć nacisk na osie 😉

Uffff... pompka działa 🙂 odpoczęła 🙂
U mnie jest jedna studnia a są dwa tak jakby ujęcia. Jedno, idzie rurka głęboko wprowadzona w studnię i z tego ujęcia jest podłączona woda pod hydrofor, a drugie ujęcie, to wpuszczona taka ruska pompka normalnie do studni o niewielkiej mocy. Na 4, 5 koni starcza, aby napompować kastry i nie nosić wody wiadrami na padok. Nie chce brać wody tej z hydroforu, bo mam filtry pozakładane i szybko by się brudziły  😎
Dopóki ta ruska działa, to nic zmieniać nie będę, bo na moje potrzeby się sprawdza. Tyle tylko, że trzeba pamiętać o wyciągnięciu wtyczki, która jest w domu  🙂
Nie wiem, byłam tak dziś zakręcona tym, że mogę pospać, że mogłam się potknąć o ten kabel i iść dalej 🙂

Zważyłam losowo 5 kostek - średnia 13 kg
drugie ujęcie, to wpuszczona taka ruska pompka normalnie do studni o niewielkiej mocy.
I właśnie ta proponuję podłączyć przez wyłącznik czasowy. U mnie się to sprawdza perfekcyjnie (jak w rakietach samonaprowadzających: "fire and forget" 😀 ) Można nastawić nalewanie i mieć pewność, że nie będzie się "powodzić", a w międzyczasie można coś innego w stajni zrobić.
Jak zmienię kastry budowlane na wannę, którą mąż mi wlecze 3 rok na padok i zakłada odpływ/korek, to sobie faktycznie taki wyłącznik zainstaluje, bo teraz to stoje jak sierotka i po te 20, 40, 60 litrów nalewam do kastr i odganiam przy tym konie. Bo jak zostawiam wąż sam sobie, to albo wypadnie albo konie się nim bawią. Ale już przy napełnianiu wanny, to faktycznie mogę już ze dwa boksy posprzątać  😵
Dzięki za podrzucenie pomysłu 😉
Czy wasze konie juz wyliniały?
moj cos linieje słabiutko,zgubił te pierwsza najdłuzszą sierść a została gęsta i linieje bardzo powoli, 🤬
Żadnych zdrowotnych problemów nie objawia...nie wiemm czy go próbować golić,czy jeszcze czekać ale gotuje mi sie na jazdach... 😵
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
20 kwietnia 2018 08:10
Megane, moje tez bardzo malo jedza, a siwy rzy do trawy... Mezowi kazalam po nocy chodzic balot wymieniac, bo chyba 'niedobry' jakis. Nie wpadlam na to, ze u innych to samo.
Alicja, moje tez nie wyliniały, gubią włos jak szalone /Izabelki/, ale czarnuch - ta najszczuplejsza gubi bardzo powoli, jest mamutem jeszcze.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 kwietnia 2018 08:26
Moje też jeszcze we wiosennych kurtkach 😉 Gubią dużo codziennie, ale jeszcze sporo im zostało do letniej wersji. Od 3 dni się praktycznie całkiem na siano wypięły, może z 1\3 normalnych porcji zjadają (tez już miałam wizje, ze zepsute siano może 😉 )
Moje wczoraj na trawie już dlużej, bo od 17 do 22, więc siano sobie rozścieliły po boksach. Dziś zdziwione, że znów od rana w brzózkach, troche poskubały siana i poszły w kąt spać, końcu we śnie się głodu nie czuje 😉 Rzuciłam im jedną kostkę na 4 sztuki i pewnie do tej 17 jeszcze coś zostanie.
Moje prawie wylniały, tylko na brzuchach jeszcze sporo sierści, bo tam się wypiaskować nie mogą 😉
Jak zmienię kastry budowlane na wannę, którą mąż mi wlecze 3 rok na padok i zakłada odpływ/korek
Zmień na lepszy model. Sama zdecyduj: wannę, czy męża 😉
U mnie każdy z trójki linieje inaczej: hucułka już prawie goła, duży jeszcze zrzuca choć niewiele zostało, kucynka ofutrzona jakby czekała do majowych przymrozków. A wszystkie w takich samych warunkach i mniej więcej tyle samo czyszczone. A właściwie kucynka więcej, bo to lubi a ostatnio znowu kilka dni nie chodziła tylko była rozciągana, masowana i czyszczona.
A siana to już prawie nie tykają.
Wczoraj się tak uszarpałam wyrzucając gnój, że ledwo rękami ruszam - nie żeby było dużo, tylko pościelone sianem i równo przemielone... A słoma spod siebie prawie cała zjadana  🤔wirek:
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 kwietnia 2018 09:27
Tyle, że moje na trawę nie chodzą... 🙄 Coś tam rośnie u nich na padoku, ale to wiadomo, nie tyle żeby się najedli. Trochę podjazd mi koszą, ale to też niewiele. No energię słoneczną są chyba 😁
edit.
Ale! Ale! Muszę sie pochwalić, że udało mi się od gminy wydzierżawić kawałek łąki sąsiedniej 😅 Obsiałam swój kawałek i na najbliższe kilka lat jesteśmy pastwiskowo zabezpieczeni 😀 Póki co na 3 lata mamy umowę, muszę potem dopytać jak dalej, z tą dzierżawą, czy będziemy mieli jakieś pierwszeństwo jeśli chodzi o dalsze użytkowanie tego kawałka. Niemniej cieszę się bardzo 😀
[quote author=Megane link=topic=19013.msg2776298#msg2776298 date=1524204792]
Jak zmienię kastry budowlane na wannę, którą mąż mi wlecze 3 rok na padok i zakłada odpływ/korek

Zmień na lepszy model. Sama zdecyduj: wannę, czy męża 😉
[/quote]
Hahahah gdyby to było takie łatwe 🙂
wannę pewnie sama przytargam i w końcu sama założę ten spust 🙂 a męża ciężko na lepszy model, bo wszystko co się plącze to już z wysokim przebiegiem niestety i z wadami fabrycznymi 🙂

SzalonaBibi, moje zrzucają sierść w zależności od zatuczenia 😀 gruba gniada linieje najszybciej, później 24 latka, 11 latek ma sierść krótką ale jak krecik, a najwolniej linieje arabek, który jest ciężki do utrzymania,więc on ma jeszcze dość gęstą sierść.

młoda i babcia i chudy wałek 🙂




EDIT: tak jak podejrzewałam, kostka siana na 4 sztuki do 17 starczyła. Później poszły na trawę Oczywiście najgrubszą najczęściej przy sianie widziałam. Teraz dałam treściwe, to tylko najgrubsza zjadła swoją porcję i babci, babcia poskubała i usnęła, arabek też radośnie już śpi a żarcie do rana pewnie skiśnie, bo owies był z wysłodkami. 🙁
Najśmieszniejsze jest to, że odkąd puszczam je na krótko na trawę, to wszystkie raptownie znają teraz swoje imię. Wystarczy,  że krzyknę jedno, którekolwiek, to lecą od razu do mnie  😁
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
21 kwietnia 2018 19:37
O, moje tak samo mają, szepnąć wystarczy, a leeecą! 😉 Koszą podjazd, a dziś trawnik przed domem też dostali do skrócenia.
Jakie już macie konie wyliniałe! U mnie jeszcze sporo do zrzucenia. Łaciatemu już niewiele zostało, ale Blondyn to ma "firankę" z takich długich włosów wszędzie i brodę konkretną jeszcze 😁
jakieś zwierzę wykopało mi norę na pastwisku.. Muszę zakopać by konie w to nogi nie wsadziły..
I teraz głupie pytanie - kiedy, by lokatora nie pogrzebać? nie znalazłam drugiej takiej jamy w okolicy (ale być może jest drugie wyjście), zakładam, że w środku mieszkają zające..
Ja powbijałam patyki w miejsca dziur i powiesiłam na końcach taśmę.
Zające zawsze mają norki z dwoma wyjściami.
Jak są dziury, to groźne są też tunele, nie widać ich a się zapadają.
u mnie konie całą dobę na łące, jak się spłoszą to mogą sobie niewiele z patyka zrobić. Ale jak wyjścia zawsze 2 to z czystym sumieniem zakopuję. dzięki 🙂.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się