Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

desire   Druhu nieoceniony...
25 kwietnia 2018 18:02
Watrusia, ale skoro jeszcze żaden psychiatra porządnie się nią nie zajął i patrząc po tym co pisze tu tunrida to indiana jest normalna.
ona lawiruje tak, żeby jej nikt nic nie zrobił, nie rozumiem jak nie można mieć żadnego odruchu i poczucia przykrości że zwierze padło w męczarniach..
edit: a skoro jest chora to żadnych zwierząt mieć nie powinna skoro nie potrafi się nawet sobą zająć..
desire, naprawdę uważasz że ona jest normalna? A że się nie zajął, to nie takie proste, bo ona nie jest dzieckiem, dlatego rodzina powinna się w to wmieszać, takie moje zdanie.  Fakt, nie powinna mieć zwierząt.
Gdyby była ewidentnie chora, to pierwsza bym ją broniła.

tunrida, masz sporo racji, z tym że z roku na rok, jest u niej coraz  gorzej z tymi zaburzeniami. Ona każdą pomoc, radę przyjmuje jak napaść na jej osobę, przy jej umiejętnościach  i wiedzy, zwierzęta dalej będą zdychać, a pewnego dnia, młody ogierek kopnie ją i będzie po ptokach. Tak czy siak, tak jak piszesz, ona całkiem zdrowa na umyśle nie jest.
Ją już badali. I psychiatrzy i psycholodzy. Na zlecenie sądu przy okazji jakichś spraw w sądzie. Sama wstawiała na blogu opinie. I komentowała je. Cieszyła się że psychiatrzy oceni ją za zdrową. I strasznie pojechała po pani psycholog która dokładnie opisała jej problematyczny charakter. Było tam na pewno o tym narcyzmie i cos o braku empatii. Nie przytoczę wszystkiego, ale był idealnie opisany jej charakter i osobowość. Nie przyjęła tego, uznała że psycholog była złośliwa.
Wiatrusia wszystko fajnie pięknie. Tyle że ona znowu sprasza ludzi do dzierżawy pół dzikich koni. Wakacjowiczów z dziećmi. Znowu kręci, oszukuje. Zgaduję że proponowana ogrodoterapia to machanie szpadlem i zakładanie jej ogrodu. Nieszczęśnicy którzy wyjadą z niesmakiem.zostaną obsmarowani od stóp do głów na bogu. Ludzie ciągają się po sądach. Koza zaplątana w ogrodzenie zdychała kilka dni. Tak samo zagryziona owca. Co roku zwierzęta się tam mnożą i zdychają bez nadzoru a przyjazd siana to wydarzenie na 10 postów.

A teraz pomyśl że ludziom którym np zabraknie kasy odbiera się ukochanego pieska z policją, bo go nakarmili chlebem a nie karmą. I że do tych jej koni podejdzie wakacjujące się dziecko.

Pewnie że z boku ktoś pomyśli - ludzie znaleźli sobie ofiarę i cisną po niej. Ale ta ofiara realnie szkodzi innym ludziom. Chora czy zdrowa ma niebezpieczne pomysły.  Czyli że wystarczy pisać brednie na blogu by móc oszukiwać ludzi, państwo, szkalować, grozić i znęcać się nad zwierzętami.
Jedyne czego można się czepiac, co mogłoby świadczyć o konieczności leczeznia, to ta jej podejrzliwość. Trzeba by sprawdzić na zywo, czy to już urojenia, czy jeszcze niekoniecznie.

podkreślenie moje.
Tak sobie wpadam (już któryś raz z koli) na te wywody, analizy, dyskusje na temat tej Pani. Nie jestem czytelniczką jej bloga. Ale, gdyby mi tak smarowano tyłek w internetach to też bym zaczęła mieć urojenia i była podejrzliwa  🙄 To co ona zrobiła/robi - to jedno, ale to jak książkę się o Niej zaczyna pisać i później przypisuje się jej zaburzenia do, których samemu się przyłożyło palca - to drugie. Jest wiele Tfundacji, które z chęcią odbiorą konisie, nakręcając tym samym ckliwą zbiórkę. Pisał ktoś z Was do kogoś w tej sprawie? Czy to 'zwrócenie uwagi na problem' ogranicza się do przemyśleń na tym forum? No chyba, że to jednak nie o zwierzęta chodzi a o pośmianie się z kogoś pod pretekstem troski  😉
Podobno 'gówna się nie rusza bo śmierdzi'. Nie wiem zatem, jaką radość macie z taplania się w tym szambie. 
falletta też taki ekshibicjonizm w netach uprawiasz jak ona? Bo jak nie to masz odpowiedź. Nikt Ci w netach tyłka smarował nie będzie, bo nikt Cię tu nie zna
A niby skąd ma te wszystkie kontrole? Skąd był odbiór psa do schroniska? Ludzie nie zaczęli o niej pisać bo tak sobie wymyślili ale w oparciu o jej własne poczynania. I wtedy kto był winny? Sąsiedzi, klika i lesby. Zawsze ktoś jest winny. To że owca dogorywała parę dni, wina psa. To że koza wykrwawiała się między drutami, wina sąsiada. Padł zagłodzony pies, wina weta. Zaginęły szczeniaki, wina lokatorki. Klacz miała ranę na szyi, wina tajemniczego zbrodniarza. Leki do klaczy nie dojechały, wina okolicznych pijaków. A zwierzęta zdychają i nikt nic z tym nie robi.
NormaH, ale ona to robi co roku, zaręczam że raczej nikt do nie nie pojedzie, a nawet jakby, to ucieknie szybciej, niż to dziecko wysiądzie z samochodu 🙂. Ona co roku robi takie akcje, pojawiają się jakieś pojedyncze osobniki, zwane przez nią wakacjuszami, i raczej długo tam miejsca nie zagrzewają. Co do zwierząt, to bardzo mi ich szkoda, te kontrole powinny być jedne za drugą, może coś by się zmieniło...  Szkoda mi tez jej samej, bo tak naprawdę, to ona musi być bardzo nieszczęśliwa, wsparcie rodziny, myślę że dużo by dało.
Jeżeli patologiczne kłamstwa , patologiczny narcyzm, wulgarność, brak empatii , skrajną głupotę , lenistwo, tworzenie teorii spiskowych w celu ukrycia swoich zaniedbań , podłość i wredność  nazywamy chorobą , to tak Indianka jest ciężko chora . A co do pomocy rodziny to jej braciszek  chyba takie same ziółko jak  i ona,  a rodzice to pewnie starsi schorowani ludzie , zmęczeni wychowywaniem  takiego patologicznego  rodzeństwa . Sama pisała ,że brat do niej tydzień  nie trzeźwiejąc jechał koleją z pieniędzmi od matki  i nie dojechał , więc jak komu należy się współczucie to rodzicom . Zresztą wydaję mi się ,że ponad czterdziestoletnia Ranczera  , na 11 hektarach , ze stadem koni , owiec , drobiu wszelakiego , właścicielka  rustykalnej wili ze stajnią i oborą i pięknym ogrodem warzywnym to raczej ona powinna pomóc rodzicom , jak nie finansowo to przynajmniej płodami rolnymi , przetworami na zimę , wędlinami , serami itp .
 
🙁
Ale, gdyby mi tak smarowano tyłek w internetach to też bym zaczęła mieć urojenia i była podejrzliwa

No własnie, ja w ogóle nie rozumiem tych oskarzen o urojenia, skoro ludzie zakładaja strony zeby ja specjalnie gnębic i szkalowac..
Słabe umiejętnosci społeczne, zycie z głowa w chmurach, mówienie co się myśli, "lenistwo", ma sporo cech Aspergerowców. Ale to nie choroba psychiczna, tylko zaburzenie, na Zachodzie ostatnio sie to określa jako  neuroinnosc
Ale ona jest gnebiona nie przez internet. Wszyscy wokol niej to wrogowie, pewnie cała gmina, albo jeszcze wiekszy obszar.
Nie wiadomo co z nią zrobić, ale to nie nasz problem
niesobia, o tym bracie nie wiedziałam że to takie ziółko. U mnie 40 dawno minęła  w dziejach, a jednak rodzina dalsza daje mi wsparcie, bo ja jedynaczka🙂 Dlatego pisałam  o rodzinie. Czyli pozostają tylko kontrole i tyle, wyzywanie jej, to zniżanie się do jej poziomu.
wyzywanie jej, to zniżanie się do jej poziomu.


z tym się zgodzę
Ja zgadzam się z Tunridą  jedyne co można z nią zrobić to nękać kontrolami i opisywać w internecie , żeby miała świadomość ,że ktoś jej patrzy na ręce i żeby w razie drastycznego pogorszenia się sytuacji można będzie szybko reagować . Ułatwia to prowadzony przez nią blog  , całe szczęście ,że przy całej swojej upierdliwości jest jeszcze ekshibicjonistką uwielbiającą bycie w centrum uwagi . Ludzie z zespołem  Aspergera to raczej  są odludkami i nie chwalą się  za każdym razem jak umyją dupę { tej jej Brunhildę o aspergera bym podejrzewał }  .   Indii jest wredną leniwą babą i tylko kopy w dupę są wstanie do czegokolwiek ją zmobilizować , w dodatku ona to uwielbia  , największą dla niej karą było by zero wejść na jej bloga , zero komentarzy i ogólne zapomnienie   dlatego broni się przed tym  swoimi kontrowersyjnymi , chamskimi  i głupimi wpisami  , bo nie potrafi utrzymać zainteresowania swoją osobą pisząc  coś mądrego i wartościowego . Psychika jej wcale nie jest jakoś mocno skomplikowana , powiedział bym ,że raczej jest prosta jak budowa cepa  🤔wirek: 
lossuperktos Nie, nie uprawiam. Problem w tym, że nie wiem co gorsze. Ekshibicjonizm pani indianki z 'kreatywną' osobowością czy masturbacja tylu normalnych użytkowników tego forum, podniecających się sraniem do wiadra...  😉

Na szczęście, jest tu jedna osoba, która oprócz pitu pitu w eter - faktycznie coś działa na rzecz tych zwierząt.  😍  :kwiatek:
tunrida to zależy kto się za te zwierzaki weźmie. Ludziom odbiera się za mniejsze zaniedbania. Konie nieodrobaczone. Niewerkowane. Psy niesterylizowane i nieszczepione. Szczeniaki giną w podejrzanych okolicznościach. W tym tempie mnożenia się kotów powinna mieć dawno stado jak w schronisku. I gdzie te koty? Owce i kozy giną owinięte w ogrodzenia i zagryzione przez psy. Większość nierejestrowana. Utlizacja to oblanie benzyną i podpalenie. Zwierzęta są brudne, skołtunione, oblebione rzepami czy tym w co akurat wlazły, i nie raz kiedyś ale ciągle. Czyli przebywanie tam zwierząt w sposób niepodważalny zagraża ich życiu i zdrowiu. To podstawa do odebrania. Prędzej to gmina próbuje umyć rączki by nie musieć finansować utrzymania takiemu stadku. Łatwiej odebrać ukochanego psa jakiejś babince, albo konia temu kto akurat nie miał owsa na terenie. I to są procedery modne ostatnio w całej Polsce. A tam gdzie naprawdę potrzeba reakcji tam zwierzęta giną i nikogo nie obchodzą.
A ja w sumie was podziwiam, że chce wam się aż tyle stron produkować na jej temat. Bo nic z tego nie wynika poza tym, że ta osoba stanie się jeszcze bardziej wroga wobec ludzi. A zwierzakom póki co chyba w żaden sposób to nie pomogło
Zostaje więc tylko robić non stop kontrole, naloty i zmuszać ją odgórnie do poprawy ich warunków.
I co by miało to na celu? Ona ma kłopoty finansowe, delikatnie mówiąc. Robia jej naloty, co skutkuje kolejnymi sprawami w sądzie, grzywnami za np. niewpuszczanie, czy innymi srpawami za obrażanie , itp. Wiec cały czas jest w tyle o kolejne pieniądze, co odbija sie na zwierzętach. Do tego ona zyje w nieustannym stresie, ze ja gdzies zabiorą, cały czas to pisze i przezywa, i wiadomo, ze to blokuje i zabiera czas który by mogła poswiecic na jakies działanie. To by miało sens, jakby ktos był alkoholikiem i całe pieniadze przeznaczał na uzywki zamiast zwierzęta, taki nalot w celu motywacji do własciwego ich wydawania.
desire   Druhu nieoceniony...
26 kwietnia 2018 21:42
iza-bellowata, ona ma kłopoty finansowe przez swoje działania niezgodne z prawem, a gdyby chciała, to miałaby jak wykarmić zwierzęta - ma 11 hektarów ziemi!  A jak mi wytłumaczysz to, że jak ma jakieś pieniądze to kupuje miliony taczek, pluszowe misie itp? do czego jej potrzebne aż 3 wózki, których i tak nie używa?  Ona czas na działanie poświęca na swojego bloga i facebooka. Dlaczego, gdy zaczęło dziać sie źle nie znalazła po prostu jakiejś pracy?
Ja tutaj widzę kilka stron niebywałego hejtu, nienawiści i chamstwa wobec jednej ubogiej kobiety.
Przynajmniej kilkanaście osób w najbardziej perfidny sposób stara się zniszczyć kobiecinę i jej inwentarz.
Pomówienia, donosy, fałszywe oskarżenia, szyderstwo i wyzwiska pod przykrywką obłudnej troski o niewyczesane konisie.

Gdzie są podstawowe prawa człowieka do posiadania własnych poglądów, opinii, baa, ochrony własnego zdrowia, życia i majątku przed złodziejami i zawistnikami?
Czy cała zgraja hejterów publicznie śmieje się, że macie syf w przedpokoju albo należy zabrać Wam smartfony bo nie umiecie ich właściwie obsługiwać?

Najbardziej śmieszą mnie opinie nowoczesnych rolników, co to raz na dwa tygodnie objadą pole ciągnikiem a potem tylko stoją pod sklepem i wideł anii szpadla już nie potrafią obsługiwać.
Albo wielkich koniarzy, którzy przez 23 godziny na dobę trzymają konie w boksie 1 na 2,5 m gdzie koń się nawet obrócić nie może a tutaj grzmią oburzeni, że zwierzętom krzywda się dzieje jak niewyczesane i niewerkowane.
Do biegania po łące koniom podkowy ani buty niepotrzebne.

Kto tutaj jest psychicznie chory  🤔wirek: z nienawiści do słabszej i bezbronnej kobiety?

Przypuszczam że gdyby znalazła kilkanaście osób chętnych na warzywa albo wełnę, wydzierżawiła klaczki albo przyjęła kilku pensjonariuszy to miałaby kasę na weta, adwokatów, podsianie łąki i remont stajni i domu.
Tylko zamiast rozwijać gospodarstwo musi biegać po sądach i zdrowie tracić przez donosy parszywych gnid, które nawet jej nie znają i nigdy u niej nie byli tylko ploty i pomówienia powtarzają.

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
26 kwietnia 2018 22:21
DzikiOgier- zanieczyszczona wełna, cięta nożyczkami byle jak nie jest nic warta, a ta kobieta chce ją sprzedawać za 50zł/ kg.

Podjęła decyzję o takim życiu. Sama pisze bloga- nikt jej do tego nie zmuszał. Skoro pisze publicznie, to zdaje sobie sprawę, że część ludzi pochwali, a część ją skrytykuje. Jak nie chce być oceniana- może przestać pisać w internecie, a swoje talenty literackie przelać na formę papierową.
Gdzie są podstawowe prawa człowieka do posiadania własnych poglądów, opinii


Można by przewrotnie napisać, że wszystkie wypowiadające się tutaj osoby mają prawo do wyrażania swoich opinii i robią to akurat po przeczytaniu jakiegoś tam bloga.
Ja już miałam ochotę napisać: Hej, chce się Wam?.
Raz, czy dwa, w wolnej chwili weszłam w podane linki, ale szczerze? nie chciało mi się tego czytać.
Jak to się mówi: nie mój cyrk, nie moje małpy.

I jeszcze jedno, tolerancja.
Każdy ma prawo odstawać od ogółu i nikomu nic do tego!

Nie czytałam, nie wiem, może rzeczywiście tam jest jakaś tragedia, ale wydaje mi się, że wszyscy tu się strasznie nadto nakręcają  😉,
albo się nudzą?
DzikiOgier, kim kolwiek jesteś, daj se siana, biciem piany wzniecasz ogień, itd.................
Dementek
Nie chcesz to nie kupuj, nikt Cię nie zmusza do kupowania wszystkiego co reklamują w necie.
Nie kupiłeś to nie wiesz jakiej jest jakości a więc kłamiesz.
Krytyka to nie jest hejt, zwłaszcza jeśli ma być konstruktywna.

kokakola
Tak samo jest z tolerancją, nie tolerujesz to nie czytasz, nikt Cię nie zmusza do czytania jakiegoś tam bloga a tym bardziej krytykowania go.
Jak nie tolerujesz kotów to nie będziesz przecież pisać donosów na kogoś z drugiego końca Polski za to, że akurat koty trzyma na diecie bezmyszowej.
DzikiOgierIndianko, bo mniemam ze to ty, Po pierwsze, ludzie dzierżawią konie po to żeby na nich jeździć, a nie żeby je układać, do tego potrzebny jest trener, któremu trzeba zapłacić, bo nikt nie będzie ryzykował swojego zdrowia, i życia, za friko. To jest ciężka praca i umiejętności. Po drugie, wolontariat jest dobry w schroniskach, hospicjach, czy innych takich instytucjach, a nie u  prywatnych ludzi, no chyba ze to są to  zniedołężniali chorzy starsi ludzie. Po trzecie, jak chcesz przyjąć kogoś do siebie na letnisko, to musisz mieć niestety łazienkę, bo nie sadzę żeby ktoś z dziećmi kąpał się w rzece, i robił do dołka, i jeszcze za to płacił niemałe pieniądze, do tego każesz jeszcze płacić za psa i sprzątać po nim, ok, ale czy ty sprzątasz po swoich? Teraz są takie czasy, że psy można brać do ośrodków wypoczynkowych i rzadko bierze się za to opłatę. Ludzie wola pojechać na jakiś camping, gdzie jest łazienka, i nierzadko coś w stylu kuchni. Jeżeli chcesz zarobić na letnikach, to postaraj się o minimum  wygód. Po czwarte, nie bluzgaj na wszystkich, którzy próbują ci dawać jakieś rady, bo nie każdy jest nastawiony do ciebie wrogo.
Mylisz się Watrusia,
ale to jest przynajmniej konstruktywna krytyka.
Tylko bardziej na temat dlaczego Watrusia nie pojechałaby na wczasy agroturystyczne.

Z opowieści moich znajomych agrogospodarzy wynika jednak, że miastowym bardziej przeszkadza zapach ze stajni niż brak łazienki w pokojach albo woda ze studni a psy w hotelach są niestety ciągle na cenzurowanym.
Zwierzęta są brudne, skołtunione, oblebione rzepami czy tym w co akurat wlazły, i nie raz kiedyś ale ciągle. Czyli przebywanie tam zwierząt w sposób niepodważalny zagraża ich życiu i zdrowiu. To podstawa do odebrania.


Nie czytuje bloga tej pani, jeśli mam być szczera, więc nie wiem w jakim stanie są zwierzęta. Być może faktycznie w kiepskim. Ale serio? To jest zagrożenie życia? W takim razie nie wiem jak konie przeżyły te miliony lat bez czyszczenia przez człowieka i wyciągania rzepów z ogonka 😀
A co do kotów to niestety prawda jest taka, że na wsiach praktycznie w każdym domu są jakieś koty, większość niewysterylizowana/niewykastrowana, i w dość niekontrolowany sposób one się mnożą. I niestety ale większość kociaków po prostu nie przeżywa, bo albo wpadną pod auto, albo jakiś inny zwierzak zrobi im krzywdę, albo po prostu któregoś dnia nie wrócą do domu.
Desire-  wiele ludzi nie działa zgodnie z prawem i jeszcze zostaje milionerami na tym. Jej problemem jest ta "głowa w chmurach" jak dla mnie. Pojechała tam, jak sama pisze, z dobrymi intencjami, marzeniami, zamiast zrobic business- plan. No i z brakiem doswiadczenia, umiejetnosci, zwłaszcza jesli chodzi o konie. Tego sie nie da nauczyc z ksiązki, powinna próbowac nauczyc sie jezdzic chcociaz na podstawowym poziomie i pielęgnacji konia, zobaczyc czy da w ogóle rade i nie bedzie sie bac jazdy na tych spokojnych koniach. Bo zderzenie z rzeczywistoscia jest inne niz człowiek zamarzy. A na uprawie ziemi sie nie znam, ale serio jedna kobieta bez zadnych narzedzi typu traktor dałaby radę z 11 hektarami? Jakim cudem?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się