Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Kamyk przepił pieniądze na miód, czy jakoś tak 😉 Prawdy się nigdy nie dowiemy
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
01 maja 2018 14:48
Zostawię to tutaj...








Ta owca rano żyła jako zombie chyba...
Dodam, że jej suczki są maleńkie i ten pies sąsiadów zapłodnił te maleńkie suczki i zagryzł 6 owiec- mały, ale jaki mocarny 😵
lossuperktos Po prostu źle zrozumiał i kupił miód pitny zamiast zwykłego... 😉
Wet może by przyjechał ale założę się, że spanikowana kobiecina nagadała mu, że klacz utyka, wykrwawia się i ma wielką ranę przy żyle ramiennej.
Więc może stwierdził, że i tak nie zdąży dojechać.

Ubóstwo nie jest natomiast powodem, żeby kogoś lżyć.

Tak samo jak manipulacja zdjęciami.
https://kreatywnaromantyczka.blogspot.com/2018/04/owieczka-zagryziona-przez-psy-sasiadow.html

Na zdjęciu wyraźnie widać zakrwawiony pysk, kałużę krwi przy głowie i ślady łap a nie kopyt odciśnięte w błocie pośniegowym.
Trzeba być ślepym albo nienormalnym  🤔wirek: żeby widzieć tam jakieś gówno.

Chyba że głodnemu chleb na myśli jeżeli tak się fascynujecie widokiem padliny.

Tak samo stężenie pośmiertne powstaje zwykle około 2–4 godz. po śmierci, ale może powstać zaraz po śmierci, gdy osobnik wykonywał wcześniej intensywny wysiłek fizyczny, miał drgawki lub gorączkę (zwykle w samej chwili śmierci mięśnie tracą napięcie – tzw. efekt wypadającego przedmiotu). Zaczyna się od mięśnia serca, po czym kolejno obejmuje najbardziej rozwinięte mięśnie[1].
Ustępuje po 3-4 dniach od śmierci na skutek enzymatycznego rozkładu, pojawienia się substancji gnilnych oraz rozmiękania mięśni.
[[a]]https://pl.wikipedia.org/wiki/St%C4%99%C5%BCenie_po%C5%9Bmiertne[[a]]
wskazuje wyraźnie, że od śmierci minęlo kilka godzin ale nie więcej niż 4 dni a nie miesięcy rozkładu.

Się powinnaś w reklamie zatrudnić, Arwilla. 

Indianera vel Dziki Ogier nie rób z ludzi debili, wystarczy że sama na każdym kroku udowadniasz swoją skrajną głupotę i debilizm. Myślisz, że ci ktoś uwierzy, że mały piesek zagryzł 6 owiec? Maltretujesz te zwierzęta, znęcasz się nad nimi i to przez ciebie umierają a nie przez psa, sąsiada, Żyda, pedała czy lesby. Mam nadzieję, że ci je szybko odbiorą. Wszystkie, co do jednego.
Owca ze zdjęcia zdążyła już wzdąć zanim zauważyłaś, że padła i próbujesz komuś wmówić, że to pełny brzuch. Jesteś sadystką bez krzty empatii. Jak można było pozwolić na to by klacz padła w wyniku takiej rany. Jak można pisać o wielkiej miłości do swoich zwierząt nie zapewniając im należnej opieki?
Propozycja dla artystów stolarzy 🙂
Udostępnię gratis ogrodzone pole namiotowe, dla osoby, która mi zbuduje elegancki, tradycyjny wychodek .

Tłumaczenie  z indiańskiego na nasz ;  Udostępnię 11 h do obsrania komuś kto postawi mi sławojkę .

Dziki mulę jak padlinie nogi sterczą na bok , brzuch jest wydęty od gazów , a z dupy ulewa się treść jelitowa to znak to niechybny ,że truchło ma już co najmniej tydzień  , ale wzorem Indianki możesz je skonsumować  dzieląc się z psami  🍴 smacznego 
No ja padłam 😵, czego ona nie wymyśli. Codziennie nowe atrakcje  😁
borkowa.   silesian team
01 maja 2018 17:01
"Te osoby, które na mnie i moje zwierzęta donoszą, zdecydowanie nie robią tego z miłości do zwierząt, która jest im de facto obca. Robią to z wrodzonej podłości, która każe im krzywdzić zwierzęta i ich samotną i niezbyt zdrową fizycznie opiekunkę, która na prawdę nie ma już sił bronić się przed tą falą nienawiści umiejętnie stymulowaną, przez wyrachowane łajdaczki."
🤔wirek: 🤔wirek: 🤔wirek:
Z drugiej strony, nadal, mimo wszystko, współczuję jej.


Ale dlaczego jej współczujesz? Sama sobie wybrała takie życie i jest z tego życia zadowolona - bo gdyby nie była, by je zmieniła. Ludzie są różni - jedni chcą mieć ciepłą wode i prąd, inni wolą żyć w brudzie. Ich sprawa, niech Indianka zarasta brudem, skoro tak lubi. Niech jej się szczęści w tym brudzie i syfie, jej wybór. Tylko gdyby zamiast zajmować się pseudohodowlą przerzuciła się np. tylko na warzywa, od razu świat by był lepszy, a ona sama by miała łatwiej i więcej czasu na wylegiwanie się w łóżku czy na buszowanie w necie, bo np. by nie musiała się wysilać i utylizować padłych zwerząt (czyt. spalenie). Celowo nie piszę o czasie poświeconym zwierzętom, bo taki czas po prostu nie istnieje - zwierzęta same sobie muszą radzić, jak wyartykuowała to Indianka klawiaturą tego dzieciaka, który bezmyślnie powtarza takie bzdury, że aż się wierzyć nie chce.

Ogórki czy pietruszka są łatwiejsze w obsłudze niż zwierzęta. Przecież też można nazywać siebie "najlepszą hodowczynią buraków" i opisywć to na blogu. Po co jej te zwierzęta? Żadnej realnej korzyści z nich nie ma, koni się boi, owce są pechowe, bo malutkie kundelki je zagryzają - buraki są bezpieczniejsze i może ktoś je kupi.  

edit:

ha, ha, bo 16 latach wpadła na pomysł, że artystyczny wychodek by jej się przydał  😂  Tylko artystyczny, bo zwykly kreatywnemu tyłkowi nie będzie pasował i kreatywny tyłek będzie miał klopoty z wypróżnieniem  😂 

Scaliłam.
Indi, chyba za mocno tankujesz kastolot. Skoro dla ciebie to normalne że lokatorka robi sekcję, utylizacja to palenie po polaniu benzyną, że widząc psa gryzącego owce wraca się do ukladania książek, że w upał smaruje się zwierzęciu ranę miodem, że koza zdycha parę dni na płocie a krowa otrzymuje pomoc dopiero, jak mięso może się zmarnować, to wszędzie będziesz widziała rzekome spiski. Każdemu normalnemu człowiekowi włos jeży się na głowie na twoje opisy i pomysły. Nie widzisz nic niestosownego w focianiu zwierząt oblepionych błotem, rzepami i obornikiem, więc jak wyglądają gdy ich nie fociasz? 😵
Udowadniasz na każdym kroku brak jakiejkolwiek wiedzy. I zamiast przyjąć tą wiedzę gdy ludzie się nią dzielą, zużywasz 3x tyle energii by wysnuć nowe teorie magiczno filozoficzne. Zwykle oparte na wyrywkach internetowych dziwactw, zbieranych ze stron z ciekawostkami. To na zdjęciu to nie jest owca. To kołtun. Tu już nie ma czym manipulować. Ani nie ma po co.  Nie wiesz czy twoje zwierzęta są zdrowe i szczęśliwe bo ich nie badasz. Wstajesz do nich po południu  Może chciałaś dobrze i nie wyszło. Może od początku miałaś to gdzieś. To bez znaczenia. Gdybyś teraz nie miała gdzieś, wydałabyś te pare złotych na rejestrację i sprzedała nadmiar, by zadbać o pozostałe.  Jedyne szczęście jakie te zwierzaki może spotkać to szybkie padnięcie, bo to nie żadne Rancho ale obóz zagłady. Same twoje teorie o szkodliwości normalnego chowu, normalnego żywienia i normalnego leczenia kwalifikują cię do odbioru zwierząt. Każdy przyjazd siana czy zakupy spożywcze opisujesz jak wielkie wydarzenie. Obornik zbierasz przed drzwiami. Jak i to że nie tylko zapierasz się rękami i nogami by sprzedać nadmiar i zostawić tyle ile potrafisz utrzymać, ale mnożysz bez sensu, bez celu, bez potrzeby. Te zwierzęta, półdzikie, zaniedbane, nieporejestrowane, nie nadają się nawet na rzeź. Więc po co? Żeby było więcej głodnych gęb do wykarmienia? Hodowcy nie kupią, entuzjaści nie kupią. Rzeźnie nie kupią. Mnożysz dla mnożenia, nie przejmując się czy masz miejsce i warunki. Teraz przyszłaś udowadniać normalność wmawiając nam że jesteś mężczyzną, ogierem, i że wszyscy doznaliśmy zbiorowych halucynacji. A pośród nas, wariatów, ty jedna jesteś normalna. Przepychanie mądrości o karmieniu psów resztkami, kotów myszami, szkodliwości ogrodzenia i odrobaczania, nawet sama bojąc się lekarza, jakiegokolwiek, pogrążasz się jak nigdy dotąd. Można pisać cały dzień ale i tak nic nie dotrze, prawda? Z każdym rokiem gorzej jest tobie samej i twoim zwierzętom. Z każdym rokiem jesteś starsza, i słabsza. Z każdym rokiem odlatujesz coraz dalej od rzeczywistości. I co, lepiej ci? Jesteś zdrowsza? Szczęśliwsza? Lepsza? Skuteczniejsza? Jesteś właśnie tam gdzie chciałaś być? A twoje zwierzęta? Co one do ciężkiej choroby zrobiły by padać ofiarą testowania dawno zdementowanych pgrowych teorii? Więc powiedz czego ci zazdrościć? Nieporadności? Umieralni w tzw hodowli? Budynków które taniej wyburzyć niż naprawić? Nieprzydatnej ziemi której pomoże już tylko nawożenie pieniędzmi? Czy tych przeszczęśliwych stad, które z nadmiaru szczęścia zamiast się bawić, na każdym zdjęciu stoją jak widły w gnoju, z pyskami przy objedzonej dawno trawie? Chcesz by ludzie odpuścili to pokaż gram dobrej woli. Póki co nic takiego nie widać. Widać za to dramat, prawdziwy dramat zwierząt, które ponoć tak kochasz. Nawet jak usuniesz całego bloga, ludzie nie zapomną ci twoich wyczynów, które dawno kwalifikują cię za kratki. Mogą już tylko dać ci szansę na zawrócenie z tego ślepego zaułka. A do tego trzeba schować butę w kieszeń i dostosować się do otaczającego świata.
borkowa.   silesian team
01 maja 2018 18:46
NormaH wszystko w temacie zebrane w jednej wypowiedzi 🙇
Już widzę jak się kolejka stolarzy artystów ustawia przed indiańską lepianą, żeby móc pobiwakować na obsranej łące  🤔wirek: Kreatywności to jej faktycznie nie można odmówić...w wymyślaniu idiotyzmów.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
01 maja 2018 20:47
Ubóstwo nie jest natomiast powodem, żeby kogoś lżyć.


Ale Indianka pod względem ekonomicznym nie jest uboga, jest uparta, nieporadna, niesamodzielna i dysponuje dość znacznym majątkiem.

Wet może by przyjechał ale założę się, że spanikowana kobiecina nagadała mu, że klacz utyka, wykrwawia się i ma wielką ranę przy żyle ramiennej.
Więc może stwierdził, że i tak nie zdąży dojechać.


Bzdura, wet by powiedział co robic przez telefon do jego przyjazdu i przyjechał jak najszybciej. Chyba Indianka ma mały kontakt z weterynarzami. A zamiast robić zdjęcia rany można było uciskać...  🙄

Najgorsze jest to, że takich Indianek mogą być setki, tylko nie prowadzą bloga i o nich nie wiemy. Skoro nie ma jasno określonych zasad jakie warunki musza być zapewnione koniom, to komu powinno się je zabrać? Komuś kto ich nie karmi, Indiance która nie wzywa weta kiedy jest taka potrzeba i rozmnaża bez sensu, osobie która nie wypuszcza źrebaka z boksu przez kilka miesięcy czy komuś kto kuje/ karmi owsem/ nie jest naturalasem itp itd? Ilu koniarzy tyle opinii i sposobów postępowania, często się ze sobą nie zgadzamy, a brakuje formalnego określenia jakie warunki powinny być koniom zapewnione i ich odpowiedzniego egzewowania, niestety.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
01 maja 2018 23:38
Gdyby weci nie przyjeżdżali do rannych koni to był by gigantyczny odsetek końskich zgonów, zwłaszcza że konie potrafią sobie zrobić krzywdę niemalże o wszystko, najprostszy przykład, prosto z revolty dużo poważniejsza rana w wykonaniu konia smartini klik.

[quote author=DzikiOgier link=topic=80308.msg2779450#msg2779450 date=1525186774]
Ubóstwo nie jest natomiast powodem, żeby kogoś lżyć.


Ale Indianka pod względem ekonomicznym nie jest uboga, jest uparta, nieporadna, niesamodzielna i dysponuje dość znacznym majątkiem.


[/quote]

Małe tchórzliwe i agresywne pieski nie mają odwagi polować same.
Łączą się w stada podobnych piesków i jazgoczą.
Raz jeden podgryzie z jednej strony, potem drugi z innej strony, następny zajdzie od tyłu a kolejny zawoła na pomoc większe psy.
Zaślepione polowaniem jak zombi myślą, że znalażły sobie ofiarę.
Tylko z kundlami nikt się łupem nie podzieli.

Stężenie pośmiertne ustępuje po 3-4 dniach , tam nogi sterczą cały czas stężałe, ile razy mam to jeszcze napisać?
Tygodniowa padlina dawno byłaby rozerwana i zniekształcona a tam nawet oczy jeszcze nie wypłynęły.

Gdyby to było np. latem to na łące w ciągu 3 dni mrówki z każdej padliny zostawią tylko sam szkielet.

I po co się dalej wciskać owieczkom kit i rajcować się cudzym nieszczęściem i własną nienawiścią?
Już ci wyżej napisałam, wciskać kit to sobie możesz sama i robić z siebie nadal debila skoro lubisz.
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
02 maja 2018 08:05


Małe tchórzliwe i agresywne pieski nie mają odwagi polować same.


No jak to?
A ten mały pieseczek który rzekomo pozagryzał pół stada owiec? 😉

Stężenie pośmiertne ustępuje po 3-4 dniach , tam nogi sterczą cały czas stężałe, ile razy mam to jeszcze napisać?

Możesz 40 razy napisać że ziemia jest płaska, co nie znaczy, że ktoś przytaknie.

Tygodniowa padlina dawno byłaby rozerwana i zniekształcona a tam nawet oczy jeszcze nie wypłynęły.

Na tych zdjeciach wyraźnie widać, że padlina jest zniekształcona i naturalnymi otworami ciała, takimi jak odbyt i pochwa, cśnienie powstałe na skutek tworzenia się gazów gnilnych, wypycha płyn... to nie jest krew.
A oczu to biedne stworzenie nie ma, co doskonale widać na zdjęciach.

Gdyby to było np. latem to na łące w ciągu 3 dni mrówki z każdej padliny zostawią tylko sam szkielet.

Chyba afrykańskie  🤣

I po co się dalej wciskać owieczkom kit i rajcować się cudzym nieszczęściem i własną nienawiścią?



Cudze nieszczęście leży mi bardzo na sercu.
Dlatego liczę na to, że te nieszczęśliwe zwierzaki niebawem zostaną uwolnione z rąk tej sadystycznej idiotki.
Poza tym, co ona robi ze zwierzętami (albo nie robi), jej rancho jest po prostu niebezpieczne.

Zaprasza ludzi na rancho, na którym latają półdzikie konie. Te jej opisy, jak konie dają się prowadzić to wszystko zmyła. Jak pisała, że wciągała żrebaka, myślałam, że nie wie, że powinna prowadzić klacz, a źrebak za nią pójdzie. Ale teraz widzę, że chodziło o to, że klacz nie daje się prowadzić i ona jej się boi. Poniżej post na ten temat, zanim go zmieni/wykasuje:


czwartek, 20 października 2016
Francuzka uciekła

Aż mało nóg nie pogubiła 🙂😉) Indianka sama kontynuuje porządki i załatwia niezbędne sprawy. Za to Kamyk był dziś całkiem trzeźwy, wstał o dziwo rano i zabrał się do roboty. Pracuje chaotycznie i niewydajnie, ale coś tam porobi. Indianka w tym czasie może zająć się czym innym.

W kuchni zrobiło się przestronnie i jest bardzo ciepło, aż za ciepło.

Indianka z Kamykiem pocięła dziś trochę gałęzi i zwiozła 4 taczki drewna pod dom. Zmyła i wysuszyła naczynia. Nakarmiła kury, koty i psy. Dopilnowała, by Denver miała zdezynfekowaną ranę. Kamyk przemył rivanolem. Rana się zasklepia i zasycha. Klacz już kłusuje trochę. Zaś pozostałe konie np. ogier i Dakota nauczyły się bronić przed ludźmi, a nawet atakować. Stają na tylne nogi i idą na domniemanego agresora machając przednimi nogami. Tego doświadczyła Francuzka i Kamyk. Bojowe się zrobiły po tym ataku na Denver.

Do Indianki koniki mają więcej zaufania i respektu. Wszak Indianka to ich ukochana Pani i opiekunka. Nigdy im krzywdy nie zrobiła, nigdy nie biła.


Wytłuszczenie moje. Konie atakujące ludzi – nie ma kompletnie skrupułów narażając ludzi? Przecież tam pojawialy się też osoby nieletnie (np. ten „ciacho”, któremu kupowała piwo). Jeśli ma gdzieś, że komuś stanie się krzywda, nie rozumie, że wtedy tak latwo nie uda się wymigać od odpowiedzialności, jak robi to teraz? 

A propos tego zaproszenia w łamanej angielszczyźnie. Rozbroiło mnie zdanie:
In spring will be sowing and planting time. I love planning and designing gardens, sowing and planting, and I know how to do it well. I have green hands and lots of good ideas 🙂

Z jednej strony "I know how to do it well", a z drugiej "I have green hands".    😂

Droga kreatywna, udzielę ci darmowej lekcji języka angielskiego, taka będę wspaniałomyślna.

Definition of green hand in US English: a new or untrained recruit, especially on board a ship.
Definition of greenhand in British English: an inexperienced person, esp a sailor.

Koniec lekcji. Sama sobie poszukaj prawidłowego idiomu.  I sama się poducz, zanim zaczniesz ludzi naciągać na lekcje kreatywnej angielszczyzny (bo nie angielskiego). 
Nie, nie chcę podgrzewać atmosfery w tym wątku  😡 ale wygląda na to, że dzisiaj ktoś z postanowił odebrać tej pani przynajmniej część zwierząt.

klik

Mam nadzieję, że jeśli rzeczywiście zwierzęta odbiera jakaś fundacja w ramach interwencji, to teraz będą miały lepiej. Oby.

Nie taki zupełnie 'ktoś'  🙂 użytkowniczka tego forum uruchomiła co mogła żeby w końcu zakończyć tę farsę. Szczegółów pewnie niebawem się dowiemy  😅
NARESZCIE!!!
Nie moge uwierzyc, ze to sie dzieje NAPRAWDE! Indianka ubolewa:
"Wójt Locman napuścił na mnie fundację, która kradnie moje zwierzęta!
Są tu teraz!"
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
02 maja 2018 18:27
A wiadomo jaka fundacja?
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
02 maja 2018 18:39
Nie taki zupełnie 'ktoś'  🙂 użytkowniczka tego forum uruchomiła co mogła żeby w końcu zakończyć tę farsę. Szczegółów pewnie niebawem się dowiemy  😅


Ktoś mnie ubiegł!

WRESZCIE  😅
Miejmy nadzieję, że teraz zajmie się burakami i nie będzie zwierzyńca uzupełniać.
Zaraz, ostatnie jej zdanie, trochę mnie zaszokowało, sorry za laictwo, może tak się stać? "Inspektor Kornel Laskowski, powiedział, że moje piękne rasowe konie będą zabite, bo nie mają paszportów"
"Facetka z fundacji powiedziała, żebym spierdalała"

Ze swej strony chciałem powiedzieć, że szczerze podziwiam iście mistrzowską powściągliwość Facetki z Fundacji. Respect ! 🙂
Nie ogarniam jak w takiej sytuacji można mieć czas na pisanie na blogu???
"Dzielnicowy Warsiewicz grozi mi więzieniem
Dzielnicowy Kowal Oleckich, Paweł Warsiewicz, ten, co parę lat temu wywalał mi z Bachurską drzwi i nie poniósł kary, teraz grozi mi zakuciem mnie w kajdanki i więzieniem."
Pewnie sie Izka ciska i do bitki bierze. Jak zacznie rekoczynic, to ja zakuja, zeby urzednika na sluzbie nie uszkodzila.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się