Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

Wygrodzenie padoku wielkości boksu czy też takich rozmiarów jakie zaleci weterynarz na terenie innych padoków/obok. Oczywiście trzeba tak go wykonać żeby było bezpiecznie. Innym sposobem jaki miałam to "dyżury" innych, spokojnych koni. Każdy stał po 2-3 godziny i towarzyszył 🙂

Słówko co do grzania-chłodzenia. Zasada jak najbardziej słuszna choć we tej chwili jest tendencja by wydłużać fazę chłodzenia a potem, zamiast samego grzania naprzemiennie chłodzić i grzać. Ja zawijam na noc kawałkiem baraniej skóry + owijka. Pod to wcieram rozgrzewającą wcierkę z kamforą, chyba Over Horse bo taką akurat miałam. Ale niektórzy tylko zawijają i też wystarcza.
Mały gnojek wyskakuje 🙁 albo lata w kółko i skacze z nogi na nogę jak Konie odejdą dalej... ja już nie mam pomysłu  🙇 a padok mamy jeden ponad 2ha 🙁 
A jakby postawić razem z nim jakiegoś spokojnego konia na tym mniejszym padoku?
To miałoby sens  🤣 spróbuję tak, mam nadzieję że się nic nie stanie.

Edit: właśnie od niego wróciłam. Jest coraz gorzej  😕 prawa przednia noga jest z uszkodzonym sciegnem, a lewy tył tak napuchniety od samego stawu skokowego do dołu,  ze chyba zaraz wybuchnie. Wet mówił, że to tylko stluczone, ale cholera jak chodził po padoku to nie miał spuchnietych 🙁
Jak to mówią straży górale -jedna jaskółka wiosny nie czyni.Do dalszych badań zaczęliśmy leczyć kolejnego konia, trzech wet już skresliło tego konia ,olbrzymie zwyrodnienia-zwapnienia.Na ostatniej wizycie miesiąc temu wet powiedział że w tym przypadku niema już sensu cokolwiek robić tylko łąka i ewentualnie przeciw bólowe.Koń cały czas kulawy z przerwami jak był odstawiony od jakiej kolwiek pracy.Dzisiaj po 2 tygodniach od początku leczenia ,właścicielka zadzwoniła że nie pamięta kiedy tak dobrze chodził pod siodłem nie widziała żadnej kulawizny.Założyliśmy się że jak przez 2 miesiące nie zakuleje to ma pojechać na zawody ujeżdzeniowe. 🙂 Jak się uda to zdjęcia z zawodów będą.Trzymajcie kciuki. 😉
Trzymamy, ale nadal nie wiemy za co.... 🙄 nawet CIA nie jest tak tajemnicze.
P.S. Czy jest jakiś lek, może być homeopatyczny (choć to oksymoron) wpływający na używanie spacji i znaków interpunkcyjnych?
zdrowykon nie wierzę w takie magiczne leczenia bez podania konkretnych informacji :/ swoją drogą nie obserwuje twoich wiadomości cały czas, jednak pod jakimś względem myślę,  że mówisz o komórkach macierzystych. Doktor Kamilew czyni cuda, czy w twoim przypadku o to chodzi?
Nie wiem jakie dr Kamilew robi cuda komórkami, wiem że ten koń miał robione komórki i cudów nie było.
amanda666 - odpuść sobie dyskusję ze Zdrowym Koniem  :kwiatek: To mitoman i trol, niczego się nie dowiesz 🙂
Mitoman?  🤣 Mielenko słońce , 2 konie które nie miały chodzić już dawno chodzą , teraz 3 koń jest leczony którego przekresliło 3 najlepszych wet z woj. Mazowieckiego w tym szpital na Służewcu.Jak się uda z tym koniem to co powiesz?Możesz przyjechać zobaczyć konie i badania.Jak chcesz to zaraz wyślę ci zdjęcia rtg tego konia zapytasz się swojego weta czy podejmie się leczenia.Sam jestem ciekawy co z tego wyjdzie bo przypadek bardzo ciężki.Właścicielka już jest bardzo zadowolona , ja dość ostrożnie podchodzę do tego ,na razie jest dobrze ,będę się cieszył jak minie chociaż ze 2 miesiące i nadal nie będzie kulawy.
ZdrowyKoń, dopóki nie podasz drogi leczenia to będziesz mitomanem i trolem, który nic nie wnosi do dyskusji. Nasz koń też był odsyłany na łąki po ponad rocznym leczeniu WSZYSTKIM co tylko istnieje (prócz komórek, bo ma raka i nie chcieliśmy ryzykować jego uaktywnieniem), na końcu dostaliśmy werdykt - albo zrobić neurektomię albo puścić konia na dożywotnie łąki. Oczywiście nie skorzystaliśmy z pierwszej opcji więc zaczęliśmy robić z niego padokowego konia. Ponieważ szło opornie, koń nie był przyzwyczajony do stania na zewnątrz cały czas ani w boksie (akurat była zima więc nie zawsze był puszczany) i nic nie robienia. Wcześniej był koniem sportowym z regularnymi startami i w stałym treningu. Po ok. 2,3 miesiącach dostałam polecenie, żeby go brać na stępa pod siodło, żeby miał jakieś dodatkowe zajęcie i nie siadała mu tak psychika. Któregoś razu postanowiliśmy sprawdzić jak jest, okazało się że kłusował bardzo dobrze, nie kulał. Od tamtej pory bardzo poooowoooli wprowadzałam go do większej pracy, dziś ten koń chodzi pod siodłem lepiej niż KIEDYKOLWIEK przedtem, ochoczo galopuje do przodu, a zamiast kłusować - płynie kraulem. Jest czysty nawet na kole. Chodzi pod siodłem jak każdy inny koń, bez taryfy ulgowej. Nigdy więcej żaden wet go nie oglądał, nie miał podawane żadnych leków, żadnych na stałe suplementów. Cudowne uzdrowienie? Nie. Nam pomógł kowal, którego mam ochotę całować po rękach do końca życia. Zamiast jakiś wymysłów poprzednich kowali - okrągłe podkowy, silikony, wkładki - dziś koń ma zwykłe najzwyklejsze podkowy i raptem kawałeczek skóry na kształt podkowy (tak naprawdę to jest to pozostałość po poprzednich wkładkach, żeby gwałtownie nie zmieniać kucia, ale wierzę że i to nam nie jest dziś potrzebne). Zupełnie zmienił się kształt kopyta i choć nie robiliśmy potem zdjęć RTG to wierzę, że stawy układają się inaczej, poprawnie przez co został zniesiony ból i dyskomfort podczas ruchu. Sama palpacyjnie mogę stwierdzić, że stawy mają się znacznie lepiej, zniknęło twarde wybrzuszenie w stawie koronowym i nie zbiera się tam już płyn.
Zastanawiam się dlaczego ty masz tak spory problem z napisaniem tego co zrobiłeś z chorym koniem/końmi? Tak trudno jest wskazać wykorzystaną metodę? Ja też mogę opowiadać bajki, że mój koń nagle, cudownie wrócił do zdrowych i jakoś magicznie zniknął problem kiedy przestaliśmy go leczyć i że weci rozkładali ręce i odsyłali na łąki, a teraz proszę - chodzi normalnie pod siodłem. Tylko po co? Coś to komuś pomoże? Ja jasno podaję rozwiązanie naszego problemu - kowal. Polecam wziąć przykład i zrobić to samo 😉
Ja miałam pod opieką kobyłkę po zerwaniu (nie pierwszym zresztą) i po 9 miesiącach przestała znaczyć, a po roku po USG wet zezwolił na pracę pod siodłem - i koń chodzi 🙂 Ale jak pisze gllosia tu odwalił świetną robotę kowal, na drugim planie wet i pastwisko, samo pastwisko to nie jest sposób.
edit: juz nie aktualne
[quote author=Zdrowykoń link=topic=13980.msg2778705#msg2778705 date=1524899431]
Mitoman?  🤣 Mielenko słońce , 2 konie które nie miały chodzić już dawno chodzą , teraz 3 koń jest leczony którego przekresliło 3 najlepszych wet z woj. Mazowieckiego w tym szpital na Służewcu.Jak się uda z tym koniem to co powiesz?Możesz przyjechać zobaczyć konie i badania.Jak chcesz to zaraz wyślę ci zdjęcia rtg tego konia zapytasz się swojego weta czy podejmie się leczenia.Sam jestem ciekawy co z tego wyjdzie bo przypadek bardzo ciężki.Właścicielka już jest bardzo zadowolona , ja dość ostrożnie podchodzę do tego ,na razie jest dobrze ,będę się cieszył jak minie chociaż ze 2 miesiące i nadal nie będzie kulawy.
[/quote]
Miesiąc za nami a kulawizny niema, koń regularnie chodzi pod siodłem , galopuje.
zdrowykoń super gratuluję  🙄 nadal nie powiedziałeś nam nic nowego...
Zdrowykoń na tym zdjęciu widąć przynajmniej 3 czipy, czy tylko ja je widzę?  🤔
Zdrowykoń na tym zdjęciu widąć przynajmniej 3 czipy, czy tylko ja je widzę?  🤔

Nie są to czipy, są to zwyrodnienia-zwapnienia .Trzech wetów się poddało przy tym koniu, wystarczyło że bryknął wychodząc z karuzeli lub pod siodłem i już był kulawy.Miał robione wszystko łącznie z komórkami. Ponad miesiąc się nim zajmuję cały czas chodzi pod siodłem galopuje i nie jest kulawy.Za miesiąc zrobimy rtg zobaczymy czy będą zmiany.
Hej ! Czy , któryś z waszych ogonów miał zapalenie zginacza ? Mój koń miesiąc temu nabawił się takiego zapalenia , nie było kulaiwzny ale jakby opój nad pęciną . Dostał zastrzyk dostawowy  i przez tyg owijkę cynkową , areszt i stęp pod siodłem , czekamy na powtórne usg bo opój nadal nie zniknął . Czy ktoś miał podobna sytuacje ? Kulawizny brak ale noga limfa jak była tak jest 🙁
Jeśli to jest tylko zapalenie kup DMSO i smaruj.Ja nie wiesz jak to napisz na pw .
Przy okazji koń o którym pisałem wyżej już 2 miesiące bez kulawizna, czekamy na rtg. 😎
Misiu koniecznie powtórka z USG. Obrzęk po samym zapaleniu w ciągu miesiąca powinien jednak zniknąć.
Prawda jest taka, że świeżo po zdarzeniu obrzęk bardzo utrudnia interpretację USG, a uszkodzenia włókien zaczynają być widoczne dopiero po jakimś czasie od urazu, nawet po 2 tygodniach.
Brak kulawizny przy małym % uszkodzenia SDFT to nic dziwnego - szczerze mówiąc rzadko pojawia.
Spotkaliście się z taki obrzękiem na wysokości stawu nadgarstkowego i powyżej? Kulawizny brak, próba zgięciowa negatywna. Wet robił rtg- czyste i usg w którym nic nie zauważył. Koń młody- 3 lata. Od marca lekka praca z ziemi, pod siodłem łącznie może kilkanaście razy.

Zdjęcie gigant!
Przepraszam za post pod postem ale temat spadł na drugą stronę  😉 Załączam mniejsze i aktualne zdjęcie. Koń 2 tyg temu dostał powyżej stawu zastrzyk ze sterydem i kwasem hialuronowym. Po chwilowym zmniejszeniu obrzęk powrócił "ze zdwojoną siłą". Proszę o podzielenie się doświadczeniem, może nakieruje nas to na właściwą diagnozę  :kwiatek:
Przepraszam za post pod postem ale temat spadł na drugą stronę  😉 Załączam mniejsze i aktualne zdjęcie. Koń 2 tyg temu dostał powyżej stawu zastrzyk ze sterydem i kwasem hialuronowym. Po chwilowym zmniejszeniu obrzęk powrócił "ze zdwojoną siłą". Proszę o podzielenie się doświadczeniem, może nakieruje nas to na właściwą diagnozę  :kwiatek:

Może za mało sterydu. 😉
Pavla, napisz skąd jesteś, może łatwiej będzie naprowadzić na dobrego weta - diagnostę z okolicy? Boto kże być wszysfko: od uszk9dzobych ścięgien/ więzadeł, po torebkę stawową, czy infekcję stawu.
Południe województwa łódzkiego, koło Wielunia (90km do Łodzi, 80km Częstochowa, 120km Wrocław).
Ja mam dość nóg mojego konia... wet będzie u nas w weekend, a czy któraś z was może nakreślić co to jest? 🙁 młody biega z drugim ogierkiem po padoku i tamten na niego skacze i go podgryza a młody oczywiście wierzga na niego jak wściekły mustang...
Wygląda jak wynik uderzenia. Opuchlizna. Moźe nakostniak
Podziwiam za cierpliwość w czekaniu na weta. Ja bym brała natychmiast. Zwłaszcza że masz blisko fajny zespół wetów (klinika dr Szpotańskiego).
Taaaa... do naderwanego ścięgna klinika Szpotańskiego mogła przyjechać najwcześniej za 2 tygodnie żeby zrobić usg... Uwielbiam doktora Maciaka i jego podejście 🙂 mieszkam w okolicy Opoczna, a tu uwierzcie, że nie ma dobrych wetow, psa, który miał udar, miejscowy wet chciał leczyć hormonalnie, "bo pies ma zaburzenia rozwojowe"  🤔wirek: a psina to mocno emerytowany jamnik 🙂
amanda666, również nie mieszkam  w weterynaryjnym eldorado, ale w przypadkach pilnych jednak weci przyjeżdżają dość sprawnie...
Wybór weta to jednak Twoja sprawa, nie znam wszystkich wetów z Twojej okolicy, ani ich terminów. Dr Szpotańskiego , oraz jego ekipę znam i bardzo cenię. To wszystko.
Dzięki, ale myślę, że naderwanie ścięgna to dość pilna sprawa a mimo to nie miał kto przyjechać i zrobić usg. Była Pani Wypych, ale nawet nie dotknęła konia, zobaczyła, powiedziała, że nie jest pewna, ale wygląda jak naderwanie wziela kase i to nie małą i pojechała. Maciak był w ten sam dzień 🙂 ale niestety teraz mieszkamy sporo km od doktora Maciaka i nie dotrze tak szybko...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się