KOTY

sanna, nie miłe jest to co piszesz, nie sądziłam , że tak może być w jakimś kraju....
Z drugiej strony może to dopinguje właścieili zwierząt do dbania o nie, nie porzucania ich i brania za nie odpowiedzialności.
Są jakieś bezdomne stworki w Ire?

Z kolei w Szwajcarii ludzie są przyjaźni zwierzętom, ale też są kontrole przy zakupie, testy dla właścicieli itp. i nie ma dzięki temu bezdomnych zwierząt.
Perlica, jedni ludzie tu kochają swoje zwierzaki i dbają, inni puszczają samopas koty i jak jeden zostanie rozjechany, biorą kolejnego, who cares. Nie widuje sie bezpanskich psów na ulicach, wszystko jest wyłapywane w mig. Za to los ferals, kotów bezdomnych jest bardzo ciężki. Są jakies fundacje, miłośnicy kotów maja swoje grupki i pomagają jak moga, ale rozkładają ich finanse, więc mocno to kuleje. A dziczkow pełno dookoła, mniej lub bardziej biednych az serce boli. A już zamieszkanie z psem/kotem w apartamencie to kwestia dużego szczęścia czy landlord (właściciel mieszkania) i management zgadzają się na pets w apartamentowcu. Dla wielu ludzi to dramat bo stoją przed wyborem oddać zwierzę do kiepskiego przytulku lub wyprowadzić się na głęboka wieś, gdzie nie ma pracy, dojazd do ewentualnej pracy to koszt kilkuset euro plus po kilka godzin dziennie w aucie lub pociągu.
Matko z córką, straszne co piszesz. Brrr...

Perlica, a w Szwajcarii nie ma przypadkiem obowiązku cięcia psom strun głosowych?
Sanna, faktycznie nieciekawie 🙁
A jak to jest w przypadku własnego mieszkania w bloku?
Ascaia, ja nie Perlica 😉 ale dewokalizacja w Szwajcarii jest nielegalna takze odpowiedz brzmi nie. Nakazana sadowo dewokalizacja to bardziej w klimacie niektorych wyrokow rodem z US :/ Nie chce robic psiego offtopa w kocim watku, ale w Szwajcarii jest mocne cisnienie na Larmschutze i jak masz szczekajacego psa to mozesz miec przewalone, od astronomicznych kar finansowych po sadowa konfiskacje psa. U nas btw jest identycznie 😤 i sadzenie sie o to jest mega popularne! takze jestem mega szczesliwa ze moj pies nie szczeka w domu w ogole

O, zeby nie bylo az takiego offa 😁 to powiem ze u nas kocich bezdomniakow tez nie ma. Za to kotow na ulicach jest mase, bo wypuszczanie kotow to jedyny sluszny model, schroniska i fundacje w ogole nie wydaja kotow do domow niewychodzacych (!) jedyny wyjatek to te co sa nosicielami chorob zakaznych (FIV etc). Czyli zupelnie na odwrot niz w Polsce 😉
Celsijs, wszystko zależy od managementu który wydaje zarządzenia jak mu się podoba. I od sąsiadów. Generalnie w większości apartmentowcow nie wolno trzymać zwierząt, z tym że im budynek (i cała okolica) bardziej zapyziałe tym większa szansa że nikt się nie przyczepi. Ale temat psow I kotów w blokach to temat generalnie drażliwy. A robiąc offtopa to np nie wolno suszyć rzeczy na balkonie, zdarzały się sytuacje że ludzie mieli problemy za suszarki we własnym ogródku. Kurtyna.
sanna, wracaj do Polski! 😉 Strasznie popaprane dla mnie to, co piszesz.

kokosnuss, o, poprawiłaś notowania Szwajcarów w moich oczach. Znajomy, który mieszkał tam przez dłuższy czas wspominał o cięciu strun. To było coś naście lat temu, ale mi bardzo utkwiło w głowie.
Ascaia, a nascie lat temu to mozliwe niestety 🙁 ta ustawa o ochronie zwierzat jest nowelizowana na biezaco (np od tego roku nie wolno tez uzywac elektrycznych obrozy antyszczekowych) ale generalnie szczekajacy pies w takich Ordnung muss sein 😉 krajach jak Szwajcaria czy Holandia wlasnie to mega problem, i jak dla mnie konfiskowanie psow za szczekanie w domu to tez przegiecie...
Ascaia, gdybym tylko  mogła..  🙄 muszę tu jeszcze posiedziec, tu mam pracę i mam nadzieję że niedługo życie mi się trochę bardziej wyprostuje.. Oby oby..
Jezu.. Biedne psiska.. Ale koty też mają swój horror: usuwanie pazurków. A potem, bez tych pazurków, wyjazd na śmietnik bo się ludziom pozmieniało..
sanna
Dobrze ciebie rozumiem. Jestem świeżo po przeprowadzce do Irlandii. Znalezienie tu w ogóle mieszkania bez referencji, gdzie mogą przebywać zwierzaki to cud. Naprawdę cud. Nam się udało po znajomości, ale i tak pilnujemy, żeby kotka chodziła tylko po mieszkaniu, mimo że mamy do dyspozycji balkon. Ale ty wiesz, jakie to tutaj jest upierdliwe.
Bezdomnych kotów i psów nie widziałam, ale mieszkam blisko Dublina to może tu szybciej działają i wyłapują.

Dołączam zdjęcie Milki, którą przyciągnęliśmy tu aż z Polski.
Akleshia, witaj w Irlandii  😎 śliczna kicia  😍
Ooo, dziczkow w Dublinie też w bród ale one wszystkie są pokrywane przed ludźmi. Mają ku temu powody. Jak pomieszkasz dłużej, wystawisz  jakieś jedzonko, to zobaczysz ile ich wokół..
Zrobiłam dzis "zasłonę" na balkonie wychodzący na front apartamentów, postawilam doniczki z lawenda I rozmaryn plus ozdobna kratownice do połowy barierek. Koty nie będą mogły siadać na zawnatrz tylko będą za tą kratownica o roślina, będą miały wciąż dobra widoczność ale same, mam nadzieję, będą poza widokiem.
Akleshia, co Cię sprowadzilo do Irlandii?
Akleshia, co Cię sprowadzilo do Irlandii?
Chłopak  😁 Jest tu już od dłuższego czasu i ściągnął nas do siebie.
Ja się tu boję wystawić jedzonko dla kotów, jestem nowa, a nie chce sobie nagrabić u sąsiadów.
Wydaje mi się, że jakoś w ogóle mało zwierząt tu jest. To znaczy np. dzisiaj widziałam tylko dwie panie spacerujące z psem i ani jednego kota.

Ascaia, w Szwajcarii naprawdę państwo dba o zwierzęta.
Nie ma opcji kupić np. jedną świnkę morską w sklepie czy papugę, można tylko dwie, żeby nie było im smutno.
Co do kotów to mają raj, chodza sobie po dzielnicach z obrózkami no i często chodzą do różnych domów na jedzenie.
Tzn, jak masz kota i otwarte okno to się spodziewaj, że na posiłki będą przychodzić także koty sąsiadów. W zasadzie jest to normalne i koty sąsiadów też karmisz, a oni karmią Twoje  😂

Co do psów to wiem, że nie weźmiesz psa ze schronu jak pracujesz 8h, bo kto z nim zostanie w domu jak ty jestes 10 h poza domem codziennie?
Brzmi mega patologicznie, paskudna sprawa takie panstwo absolutnej kontroli...  Akurar mieszkam w kraju o podobnym podejsciu do zwierzat i znam te absurdy z praktyki (vide niewydawanie adopcyjnych kotow do domow niewychodzacych i psow osobom pracujacym) i serio, fajne i przyjazne zwierzetom to to wszystko jest na papierze 🙂
kokosnuss, moja siostra tam mieszka i chwali taki system, bo nie ma zamkniętych psów w domach, które wyją jak nie ma właściciela, bo jest w pracy.
Nie mnie to oceniać, ale na pewno ma to swoje złe i  dobre strony.
Żeby kupić psa musisz zaliczyć testy psychologiczne, wg mnie to dobre akurat, bo ile masz w PL historii okrucieństwa wobec zwierząt...co chwilę coś, że pies utupiony, że zakatowany, że ciągnięty za autem itp.
Tam nie ma takich sytuacji... chyba?
Tak samo koty, sobie krążą i nikomu by do głowy nie przyszło rozjechać kota, bo tam ludzie nie jeźdżą jak debile. Po za tym że jakiekolwiek okrucieństwo wobec zwierząt zaraz sąsiad by podkablował itp.
Kobitki pomocy !
O godzinie 13 przez cesarskie ciecie urodzil mi sie kocurek. Od tego czasu nie zauwazylam zeby sie zainteresowal cycem. Czy juz powinnam sie martwic? Czym polecicie karmic takiego malucha jezeli nic die nie zmieni? Moze w aptece sa dostepne jakies mleka dla kociat ? Nie moge sie dobic do pana ktory wykonal cesarke a ja jestem panikara  🙇
Mellsii22, tyle godzin bez jedzenia to bym tez panikowała....są specjalne mleka dla kociąt , ale ja nie mam praktyki w tym
Mellsii22, i jak maleństwo?



A Burasek już ma 2 lata. Kiedy to zleciało?
Za jakieś kolejne dwa lata to już będzie tak miziatą babą, że nie będzie schodzić z kolan. 😉
Póki co pojawiły się nowe rytuały jak poranne wchodzenie na mnie, żeby sobie chwilę poleżeć i pomruczeć.
Ascaia, jaka pornograficzna fotka  🤣
A jak sikanie?
Moja Biała się uspokoiła odpukać i z kolei w drugą stronę teraz ma  😵 z ogrodu nagle pędzie do kuwety , gdzie w roku zeszłym musiała szczać na dywan jak taras był zamknięty  😵
Mnie tu dawno nie było, u nas koty już wychodzące, przy czym starsza, ta czarno-biała jest typową powsinogą która żyje tym żeby wychodzić, niestety nie trzyma się domu, potrafi znikać na nocki, generalnie ciężko ją namówić do wejścia, chyba że pada. Natomiast młodsza (ta biała puchatka) jest typowym kotem domowym, wychodzi na taras i do ogródka, najlepiej w towarzystwie człowieka, jak dzieci np siedzą w domu, to siedzi z nimi pomimo otwartych drzwi na ogród. Także tak.. obie zabezpieczone Bravecto, zdarza mi się zdejmować łażące kleszcze z sierści (a jednego z kanapy  :mad🙂 ale mało. Mają też obroże z adresem i nr. telefonu. Sąsiedzi już koty znają i nie wiem czy niestety nie dokarmiają (starszej powsinogi).

I pewnie mnie niektórzy zjedzą, ale powiem wam, że takie koty w ogródku są bardzo na swoim miejscu, 100% kota w swoim żywiole.
A my kupiliśmy kotom fontannę i uważam, że to była super decyzja. Bo jeden kot pił tylko z cieknącego kranu. Drugi z miseczki, ale postawionej W zlewie. Tylko Bolek pił normalnie z miski. Sprawa fontanny załatwiła problem. I w końcu nie muszę się martwic, że może któremuś z nich chce się pić.
tunrida jaką kupiłaś? Muszę też kupić, ale dla jednego kota i chciałabym sprawdzoną  :kwiatek:
Strzyga jak u Was Mel i fontanna?
efeemeryda   no fate but what we make.
17 maja 2018 08:43
ja moim kupiłam i sprzedałam, olały oba  🙁
wzięłam takie, bo też chciałam sprawdzone a to miało najwięcej pozytywnych komentarzy. Tyle, że opis po polsku jest nie przy poidełku, ale na stronie zooplusa.

http://www.zooplus.pl/shop/koty/automatyczne_poidelka_karmniki/poidelko_fontanna/147053
Tunrida a jak Bolek z wychodzeniem? Ożywił się na wiosnę czy nadal woli dom? 😉

Tam fontanny itp, wąż ogrodowy, doniczki i różne konewki to jest frajda wodna! Nawet nie wiedziałam że koty tak lubią wodę 😀
Scottie   Cicha obserwatorka
17 maja 2018 09:32
gwash, a nie lepiej je zaczipować? Ja jestem przerażona widząc obróżkę u kota- zaraz mam wizję, że się gdzieś na niej powiesi czy zaplącze i nie będzie mógł się wydostać...

Co nie zmienia faktu, że ostatnio jadąc samochodem widziałam rozjechanego kota umaszczonego dokładnie jak mój... I cieszę się, że mieszkamy na 3 piętrze i nie ma żadnej możliwości wychodzenia 🙂
Może by i chciał wychodzić, ale mąż boi się go wypuścić. Podejrzewaliśmy, że sąsiedzi porozkładali trutki na koty, bo nagle w tajemniczy sposób zniknęła część dzikich kotów. A sąsiadów mamy nieludzkich. Rasowce są grzeczne i idzie je w ogródku doglądać by nie wyskoczyły przez płot. Bolka nie ma szans by upilnować. Aczkolwiek...Bolek nie wygląda na kota tęskniącego za wychodzeniem. Kiedy siedzą na balkonie, to on pierwszy się nudzi i chce do domu. Nie prosi też pod drzwiami o wyjście, tak jak najstarsza kotka. Więc nie wychodzi. gdyby to ode mnie zależało, to ja bym pewno zaryzykowała, wypuściła z naszymi kotkami, licząc na to, ze sam nie pójdzie. A jak pójdzie, to zaraz wróci. W te trutki też tak bardzo nie wierzę jak mój mąż. Ale mąz się bardzo boi i nie chce by Bolek wychodził. A że to "jego" kot...
Scottie z czipowaniem jest ten problem że w przypadku kotów nie bardzo się sprawdza, ktoś kto znajdzie kota zazwyczaj nie ma pojęcia o czipowaniu i nie będzie kota wiózł do czytnika czipów. Obróżki mają proste, bez dzwonków i innych przeszkadzajków, z wypisanymi markerem wodoodpornym danymi, z podwójnym zabezpieczaniem tj. bezpiecznym zatrzaskiem i gumką, nie da się na tym powiesić 😉

No u mnie natomiast nie ma możliwości niewychodzenia i takie było założenie, tak brałam z fundacji. Mam duży dom z trzema wyjściami, cały letni sezon otwarty, popołudnia i weekendy spędzamy na zewnątrz, więc jakimś kompletnym bezsensem byłoby trzymanie wtedy kotów w domu.
Perlica, nie ma miękkiego posłania - nie ma sikania.
Ogólnie mówiąc, tfu, tfu, mam w tej chwili bardzo fajnego kota.
Z ciekawostek - mam kota, który nie lubi się wygrzewać. Z balkonu korzysta chętnie, skłonności samobójczych nie wykazuje, dużo siedzi na zewnątrz, ale zawsze w cieniu. To suka rozkłada się na środku i korzysta ze słońca, a kota unika jak może.
Nie wiem czy mam być zachwycona czy wkurzona. Mam ( tu znak zapytania) kota, lat ok.12, wielki byk 7 kg.Wychodził z domu, czasami wracał po 2 dniach. No i teraz dramat: kota nie ma tydzień. Oblecieliśmy rodzinnie wieś, ogłoszenia rozwieszone, ci co mają FB dali ogłoszenia na Spotted okolicy. Nic. Wreszcie kot się ujawnił. Powiedział do mnie Miauuuu sprzed domu dalszego sąsiada. Sąsiad hoduje m. in. indyki i świnie czyli trzeba pilnować żeby szczurów nie było, a Pan Kot świetnie łapie dorosłe szczury. Przy okazji mam ochotę pogryżć naszego wiejskiego lek. weta, bo sąsiad był u niego kota odrobaczyć, zaszczepić i zachipować. Wet mu powiedział, że kot ma chip i szczepienia i ma ze mną porozmawiać. A mnie nic nie powiedział, mimo że wiedział, że kota szukam.  Z tym, że były kocur kiedyś miał być oddany do nowego domu( tylko wredna mynda i np. miziania nie cierpi i tak na wsi u mnie został). I co ja będę kotu nową  pracę zabierać, szczególnie, że sąsiad go siłę nie zamyka, tylko indyczym mięskiem karmi (Kot-łapówkarz).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się