KOTY

Strzyga, wiem... Miałam na myśli to co napisała efeemeryda,
A ja się jaram. 🙂
Od 2 dni teściu siedzi na naszym balkonie/tarasie i coś dłubie na drabinie. Mało byłam w domu i w sumie to widziałam, że talerz od satelity odkręcał a była mowa o jakiejś wymianie, więc myślałam, że wymienia. A że jest stary i powolny i drobiazgowy, to myślałam, że coś przy okazji poprawia ( bo on tak lubi)

Dziś między dyżurami wyszłam na taras i ...  gały mi o mało nie wypadły. Bo on mi robi daszek i rurki, żeby zamontować siatki dla kotów. Czyli jest szansa, że niedługo moje koty będą miały własny taras. 🙂 Bo na tym u teściów, piętro niżej z któergo korzystają, to mało widać. Z mojego widok będzie fajniejszy. Norrrmalnie kocham mojego  teścia. A koty kochają wszyscy, jak widać.
Bo raczej się nie doproszę tak szybko, by ogródek mi jakoś zabezpieczyć sensownie. Mąż niby się zastanawia, ma kilka pomysłów, ale że ma ważniejsze rzeczy na głowie, to ogrodzenie ogródka jest na "wieczne nigdy".
za to taras chyba już niedługo  😅

Ale masz super Teścia  😎 koty będą przeszczesliwe  😎
A jak JA się jaram? Aż się nie podejrzewałam o takie emocje  😉
Ta konstrukcja zapowiada się bardzo profesjonalnie, żadnych łatanych prowizorek  😎 my będziemy jutro robic zasieki - prowizorkę na balkonie.. Już widzę ten mess..  🤔
tunrida, super ekstra!

Umówiłam Maniuta na 28.05 do weta (Popławski), mam nadzieję że będzie sensowny i nie skasuje mnie przetragicznie drogo. Że mam się szykować na spory wydatek to wiem, oby nie na większy niż zakładam...
Mam takie pytanie do kociarzy. Nie jestem ekspertem od kotów, miałam jednego do tej pory i raczej on od psów stronił, więc brak mi doświadczenia żeby stawiać wyrok. Czy ten kot się dobrze bawi czy się broni? Przepraszam, że film nagrany w pionie, ale się spieszyłam z nagrywaniem 🙂



Martwię się, że sunia go trochę za bardzo maltretuje i nie wiem czy jej zabraniać takiej zabawy. Wydaje mi się, że kot dość wyraźnie pokazuje kiedy ma dość tarmoszenia (w tym przypadku jak się podniósł), ale była bym wdzięczna za opinie lepiej obeznanych kociarzy.
Klopsik, Na początku się bawi, potem już ma chyba dość i pies jest za bardzo nachalny, więc wstaje i kończy zabawę 😉 Umówmy się, kot takiego psa to by w sekundę pogonił jakby mu nie pasowało, albo sam by uciekł. Tu jak już mu sie odechciało to wstał i pies raczej już nie podchodzi 🙂 Tak mi to wygląda.
Bawi się a potem już ma dość. Natomiast sunię bym trochę stopowała jak zaczyna być zbyt namolna bo jak się za bardzo rozbawią to może dynamicznie przekształcić w ostrzejsze starcie a po co. Psa swojego uczyłam delikatnej i spokojnej zabawy z kotami. Choć akurat u mnie to koty są takie harpagany, że momentami psa trzeba było bronić w tej zabawie  😀iabeł:
Popieram przedmówczynie... No i delikatność ze strony psa wskazana by była dla jego własnego bezpieczeństwa - kot potrafi naprawdę nieźle spacyfikować nawet dużego psa.
Dzięki za odpowiedzi. Sunia niestety jest niereformowalna w sposobie zabawy. Już raz była leczona jak dostała od mojego poprzedniego kota pazurem prosto w rogówkę. Jak widać jednak z drugim kotem potrafią się komunikować i o to chodziło bo nie wiedziałam czy dobrze odczytuje sygnały i czy kot nie czuję się osaczony przez zbyt wylewanego psa 🙂
My kontynuujemy spacerki 🙂
Jak tylko mam czas przed pracą to wychodzimy. Najlepszy czas jest do południa bo później (czyli po pracy) albo na trzepakach siedzi stadko dzieciaków albo jest już zwyczajnie ciemno.
Desia próbuje się wymykać na klatkę (czasem skutecznie) jak się wychodzi. Jak jesteśmy obok drzwi to miauczy przekonując nas, że czas na spacer ale poza tym nie ma szajby, drapania, płaczu i dramatów 🙂


Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
23 maja 2018 16:15
Opowiastka z niedzieli, pt. "Jak zejść na zawał"...  🙄

Umówiłam się do koleżanki na kawkę.
Zabrałam córkę, mąż dziubał coś w ogródku, wiec mówi do mnie, wypuść kota na trawnik będę go pilnował.
Bo siedzi na oknie i się drze.
Więc wypuściłam i pojechałam.
Po godzinie dostaję telefon:
- nie wiem jak Ci to powiedzieć, ale nie ma kota.
- jak to nie ma? Szukaj. Może w tujach siedzi? Może na strych uciekł (bo oczywiscie drzwi wejściowych mąż nie zamknął)
- już dwa razy obszedłem strych i piwnicę, tuje też dwa razy. Wołam ale on się nie odzywa.

Ja panika. Juz oczyma wyobraźni widzę placek z kota na asfalcie... 😕

Szybko się zbieramy. Ale jeszcze postanowiłam do koleżanki zadzwonić.
Mieszka po sąsiedzku, może wpadł za jej kotami do ogródka bo ostatnio mają ze sobą na pieńku.

Po chwili Patrycja oddzwania i mówi, że na podwórku kota nie było, ale postanowiła zerknąć z tarasu. Zawsze z góry lepiej widać...
I wysłała mi zdjęcie



Mój mąż w tujach buszował trzeci raz... na zdjecie się nie załapał.
A kot? No cóż... kto znajdzie kota?  🤣
W tym karmniku ??? Masakra, współczuję emocji podczas szukania. Zaraz pokażę mojemu mężowi niech też się posmieje
Jej.. Ale mały cwaniak  😁 ale współczuję stresu zanim dostałaś zdjęcie.
A ja chciałam tylko powiedzieć że moja kota uratowała mnie przed szerszeniem ( jestem uczulona na osy, pszczoły i inne owady latająco-gryzące)
W domu na chwilę otworzyłam okno bez tej siatki na owady.
I wpadł mi do salonu wściekły szerszeń ( ja wiedziałam że to duże , ale żeby aż tak ). Stwierdziłam że ubije dziada. Niestety szerszeń się jeszcze bardziej wku... znaczy zezłościł.
I wtedy do akcji wkroczyła kocica. Nawet nie wiedziałam ze skubana tak skakać potrafi. Walka trwała z dobre kilka min , myślałam że ten dziad ją ukąsił, ale na szczęście kot wyszedł z tej walki bez szwanku. Szerszeń ubity
Aszhar, głaski dla bojowej kotusi!
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
24 maja 2018 06:25
Aszhar całe szczęście że jej nie dziabnął.
U mnie też się pojawiały sporadycznie ale od jakiś dwóch lat nie widziałam... może się wyniosły.

Tak dziewczęta. Siedzi dziad w karmniku i ani piśnie.
A chłop pół godziny "kici kici" i slalom w tujach...  🤣
Arwilla, moje czasami też tak robią, szczególnie jak wieczór i już chcemy zabrać ich z ogrodu to czasem jeden dziad się schowa gdzieś w domu , a my chodzimy i wołamy  😜 a koty cisza wtedy  🤔wirek: bo normalnie to dużo mówią  😁 jak nie trzeba  😍
Moje odwrotnie. Tzn jak przychodzi wieczór i wiedzą, że zaraz dostaną propozycję nie do odrzucenia, że należy wynieść się do stodoły to nikogo nie ma. Jak mało miejsca potrzebuje kot, który się chce schować wiedzą tylko kociarze... No bo koty to kosmici przyjmujący kształt naczynia, w którym się znajdują.
Jak nie trzeba wychodzić wygląda to tak:

I potem to niemałe zwierzątko mieści się w szczelinie wielkości małego tabletu.
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
24 maja 2018 13:20
Mój też drze dzioba, ale jak chce na dwór iść.
Siedzi pod drzwiami albo na oknie i użala się nad sobą.
A ja nie zawsze mam czas go pilnować.
No nic... Powrócimy do palikowania  🤣

Bibi jakie piękne sreberko  😍
Mój kot jest dziwny, bo nad miękkie fotele i kanapy, przedkłada twarde i zimne kafelki.

Tak na marginesie... Napisałam dziś mail do zooplusa bo ostatnia partia purizona wywołała u kota słaczkę... 🙄
Jak otworzyłam to nawet kobelki były jakieś cieńsze. Ale nie myślałam że coś jest nie tak... A tu drugi tydzień co dwa, trzy dni myjemy doopę.
Zadzwoniłam do konsultanta i kazał sprawdzić datę ważności i numer serii, a tu zonk. Nie ma.
Jest jakaś rozmazana pieczątka klepnięta akurat na składzie, więc - nomen omen - goowno widać  🙄
Poprosił o maila, więc wysłałam... Tylko co z tego, jak zostałam z 6,5 kg felernej karmy, głodnym kotem, bo on tylko purizon i wołu... Sraczką i pustym portfelem.  🙄
I nawet boję się zamówić kolejnej torby bo nie wiem czy nie przyjdzie taka sama...
Pierwszy raz mam taką sytuację...
Arwilla, zooplus raczej idzie klientom na rękę, więc może zwrócą Ci kaskę. Mnie zwrócili całość za połamana kuwetę, ale jej używam, bo funkcje zachowała 😉
Arwilla- a jaki smak Purizonu miałaś?
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
24 maja 2018 15:02
Z jagnięciną...

Najgorsze że ta menda żadnej innej karmy nie jada.
Wcześniej dostawał też Power of Nature ale przestała być jadalna  🤔
Uff...to takiej nie mam na stanie. A pytam, bo właśnie zamawiałam nową partię karmy i mnie z lekka przestraszyłaś
Ale mnie mój wet wkurzył. Kupiłam od niego tabletki na odrobaczanie dla kotów i kazał mi dać po dwie, no to tak dałam, nastepnego dnia jeden z kotów stasznie wymiotował, był osowiały, chodził i miaukał itd. Już jest wszystko ok, niemniej pytam dziś bratową, która jest wetem (normalnie od niej zawsze zamawiałam, ale nie miałam jak ich od niej odebrać wiec juz podeszłam do tego mojego lokalnego weta i od niego kupiłam)i okazało się, że sie pomylił i kazał mi dac podwójną dawkę tego środka w przypadku jednego kota, a 2,5 krotną dawkę w przypadku drugiego.... Jezuu, no jak doswiadczony, niby bardzo dobry wet może taki numer wyciąć. A ten odrobaczacz miewa poważniejsze skutki uboczne przy przedawkowaniu, dobrze że nic więcej się nie stało. A potem sie dziwić, że sa historie że sie komuś kot przekręcił po odrobaczaniu....
slojma   I was born with a silver spoon!
26 maja 2018 21:20
Prosze o porade. Zmienilam karme Avee I od 2 dni nie chce jesc. Niby cos podgryzla gdyz kilka kawaleczkow ugryzionych ale martwi mnie to bardzo ze nie daje sie przekonac. Co robic?
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
27 maja 2018 14:13
branka współczuję.
Sprawdź im może nerki i wątrobę.
Czy nie ucierpiały po takich dawkach...

slojma znam ten ból.
Mój jadł kilka rodzajów suchego.
Power of Nature... Orijen... Portę21... Purizon...
Teraz tylko Purizon. Reszta nie jest zjadliwa.
Oprócz tego wydałam milion monet na puszki, którymi gardził od pierwszego niuchnięcia.
Obojętne czy była to puszeczka za dychu czy też zakupiony a akcie desperacji gourmet lub nawet o zgrozo whiskas. Wszystko było równie o obrzydliwe i niejadalne.
Jedynie smaczki miamora, snack pasty wchodzą. Ale też tylko jeden rodzaj.
Przegłodzić też próbowałam...
Zabrałam na noc karmę, rano podałam puszkę.
W efekcie kot przespał całą noc, cały dzień! i kolejną noc. Następnego dnia rano dałam mu jego karmę...
Pewnie dziad prędzej zszedłby z głodu niż ruszył zębem mokre żarcie...

tunrida jak roboty na tarasie?
Skończone?
Arwilla Ty tak na poważnie o tym palikowaniu? Serio pytam, bo szukam sposobu jak pod kontrolą pozwalać kotom chodzić po ogrodzie. Chodzenie na smyczy jest czasem upierdliwe, no ale chodzimy, bo calkiem luzem ich nie puszczę 🙂 Działka ogrodzona oczywiście, nic ich nie zje, ale wiadomo, że dla kota siatka to pikuś, nawet dla trójłapka 😉 Będę wdzięczna za porady 🙂
Jagoda1966, ja swego czasu "palikowalam" moja Dzampę i sprawdzało się jeśli były spełnione 2 warunki: po pierwsze nie było z zasięgu żadnego przedmiotu np krzesła o które zaczepiłaby się linka nie pozwalając kotu maszerowac dalej i prowokując kota do cofania się i sprawiając że wylazil z szelek. Po drugie, właśnie to cofanie się gdy linka już się naprezyla na całej długości i zgrabne wyjście z szelek.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się