kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

busch   Mad god's blessing.
14 maja 2018 20:49
Ascaia, wszelkie "mięska", strupy, krew albo podkrwienie, zmiany struktury pieprzyka (strupek) = zasuwaj w podskokach na to wycinanie. Najlepiej wczoraj.
busch   Mad god's blessing.
17 maja 2018 19:30
Sorry za post pod postem ale chciałam podbić bo mam nadzieję Ascaia że już zadziałałaś w temacie  🤬
Tia... to się w jeden wątek zlewa z "nie ogarniam" i "depresją" 😉
Zadziałałam i wizytę w chirurgii onokologicznej mam... 22 czerwca już. Wizytę - jeśli lekarz stwierdzi, że do usunięcia to pewnie za kolejny miesiąc. 😉
Tymczasem zlazł drugi strupek czyli powtarza się sytuacja z zeszłego roku.
Ascaia ja niestety na bieżąco mam sprawę pieprzykową w domu - mój tata ma tendencje do wypukłych, brzydkich, mięskowatych, zmieniających sie pieprzyków. Na prywatnej wizycie gdzie jest możliwość sprawdzenia takich niespodzianek , pani zaleciła usuniecie, ale wysłała próbkę do badania. W skrócie : obecnie po pól roku, tata ma powiększanie marginesu , już pod opieką NFZ, niestety okazało się ze był to czerniak, ale tylko II° wg Clarka, więc uff 🙂 Nadgorliwość mamy pozwoliła na wczesne wykrycie, a badania dermatoskopowe, pozwalają na wykrycie czerniaka we wczesnych fazach rozwoju - dobrze robisz że nie zwlekasz i nie przejmuj się,że "żebrzesz o skierowanie" - im szybciej tym lepiej . Wiem ze to wszystko brzmi strasznie, jak usłyszałam diagnozę - panika, po co było wiedzieć? , ponure scenariusze, ale później zrozumieliśmy,że na prawdę lepiej wiedzieć na czym się stoi i działać niż zaklinać rzeczywistość 🙂


Zmieniając medyczną dolegliwość 🙂 : Może ktoś ma podobne, przykre doświadczenia i będzie umiał mi doradzić  :kwiatek: Blisko miesiąc temu skręciłam kolano, II stopień z naderwaniem wiązadła, zdecydowanie wolałabym rękę czy palce a nie kolano które bardzo się przydaje w jeździectwie ;/ Minie sporo czasu nim odzyskam pełna sprawność, na razie będę uczyła sie chodzić u rehabilitanta, na pewno zbombarduje go pytaniami jak wrócić szybko i zgrabnie do jeździectwa, ale może ktoś ma już sprawdzona ścieżkę na sobie i umie doradzić?  🙂 Myślałam żeby na początku bujać sie dużo bez strzemion, żeby nie forsować stawu kolanowego, stopniowo wracać do oparcia, początkowo na dłuższych strzemionach, później jakimś cudem muszę wrócić do długości skokowych, póki co zginam nogę do 45st bez bólu,więc kupę pracy przede mną ;/
shade, też jestem mocno "spieprzona", na szczęście w większości to małe, płaskie punkciki. Takie gorzej wyglądające miałam już usuwane. Na szczęście zawsze badanie histo nie wykazywało nic groźnego. Może dlatego teraz mam takie dość lekkie podejście i nie chciałabym zawracać lekarzom niepotrzebnie głowy kolejnym. Ale jestem zapisana, zobaczę co lekarz powie i zobaczę jak się przez ten miesiąc będzie zachowywać to miejsce.


Drugi temat - kolanowy też mam na bieżąco. U mnie za dwa dni będą trzy miesiące. Miałam naderwane więzadła poboczne, przyczep mięśnia dwugłowego i jakieś (niedookreślone) uszkodzenie łąkotki.  (na USG nie można się tej łąkotki w ogóle dopatrzeć, więc dostałam skierowanie na rezonans i czekam na badaniem).  Przeszłam kilka serii rehabilitacji, jestem pod opiekę bardzo dobrego sportowego ortopedy z konsultacjami także u drugiego orto. Na dzień dzisiejszy jest tak plus/minus, jeśli chodzi o możliwości ruchowe i dolegliwości bólowe. Chociaż myślę, że gdybym przed wypadkiem była czynna jeździecko to może na jakieś stępowanie już bym się porwała.
Przy poprzednim skręceniu kolana w siodło wróciłam po 2-3 miesiącach. Sama jazda nie była problemem, tylko wsiadanie-zsiadanie (i to na kuca 😉 )
Pomysł na jeżdżenie bez strzemion bardzo dobry. Kiedy zaczynały mi się problemy z kolanami to miałam taki czas, że ponad pół roku jeździłam zupełnie bez strzemion i rzeczywiście to bardzo dobrze tym kolanom zrobiło.
Trzymam kciuki za szybkie wygojenie więzadła i powrót do sprawności 😀
Martita   Martita & Orestes Company
19 maja 2018 10:02
Pociągnę temat, gdzie najpierw się zgłosić aby wyciąć pieprzyk? Dermatolog? I dalej pokieruje co i jak?
Lekarz rodzinny > skierowanie poradni dermatologicznej lub skierowanie do por. onkologicznej lub skierowanie do por. chirurgii onkologicznej > zabieg > badanie histopatologiczne
Jeśli pieprzyk taki "na spoko" to dermatolog, ale to taki, który zna się na pieprzykach i ma sprzęt do ich oglądania. ( z doświadczenia wiem, że nie każdy sprzęt ma i nie każdy zna się tak samo dobrze)
Jeśli pieprzyk wygląda niepokojąco ( zmienia się jego kształt, jest nierówny, bardzo ciemny, coś się dzieje nowego na jego powierzchni) to szła bym od razu do chirurga onkologa. Jeśli uzna, że nie trzeba ciąć, to cię po prostu wyprosi i tyle.
Do jednego i drugiego potrzebne skierowanie od rodzinnego.
Scottie   Cicha obserwatorka
19 maja 2018 10:48
O to samo miałam pytać Martita 🙂 Chociaż ja wolę chyba wszystko ogarniać prywatnie (w sumie to czekam na biopsję... też prywatnie...)- jak szukać takiego dermatologa? I czy dermatolog sprawdza wtedy wszystkie pieprzyki na ciele czy tylko te, które nas niepokoją?
Moja dermatolog prywatna ma stronę w necie i było napisane, że ogląda pieprzyki. Myślę, że gdybym nie wiedziała to bym po prostu zadzwoniła i spytała.

Ja się muszę zaś wybrać do laryngologa. Mam coś bolesnego. Nie uspokoję się zanim ktoś tego nie obejrzy. Tyle że prywatne terminy dopiero za kilka dni. Ale poczekam. Na logikę nie powinno to być nic goźnego, więc staram się nie nakręcać.
Martita   Martita & Orestes Company
19 maja 2018 10:55
Dzięki dziewczyny 🙂  :kwiatek: Pieprzyk od lat taki sam, nie zaobserwowałam żadnych zmian tylko jest troszkę wystający i pozbyłabym się go ze względów estetycznych.

Scottie Też zastanawiam się czy jednak nie zrobić tego prywatnie. Zobaczę co mi na NFZ powiedzą z terminami i właśnie gdzie to ewentualnie zrobić.

Tunrida Dzięki, podzwonię w poniedziałek popytam 🙂 i trzymam kciuki, żeby to była jakaś drobnostka.
U mnie prywatnie wycięcie pieprzyka u chirurga i oddanie go na patomorfologie kosztuje aż 500 zł, więc słabo. Ale jest np kosmetyczka która laserem wytnie pieprzyk za 100 zł od ręki. Tyle, że już go nie zbadasz, bo po laserze są zniszczone tkanki ( wiem bo pytałam patomorfologa) Ale gdybym miała bezpiecznego pieprzyka, to bym za tą stówkę go laserem usunęła. Każdy choć trochę podejrzany... Jednak do badania.
busch   Mad god's blessing.
19 maja 2018 13:28
A propos bolesnych laryngologicznych spraw. Czy komuś coś mówi taki opis: bolesne, białe (jak rozmięknięta skóra) pypcie tworzące się w nosie - na śluzówce -  jak mam obniżoną odporność i znikające po jakimś czasie same? Bolesne dlatego że mają takie jakby szczeliny idące aż do mięsa, potrafią podkrwawiać przy wydmuchiwaniu nosa. Co to jest? Pamiętam że za dzieciaka nawet byłam u laryngologa, który stwierdził że coś zmyślam i to na pewno niewysmarkany nos (!?) - chyba wtedy też nie miałam  akurat żadnego do pokazania. W związku z czym jakoś teraz z jednej strony mnie to irytuje, z drugiej strony trochę nie chcę iść znowu na marne. Najgorzej jak pypeć jest tak ulokowany że nawet przy uśmiechaniu się i jedzeniu boli. Jak wam to brzmi? Na pewno to nic bardzo poważnego bo mam tak odkąd pamiętam.

Co do pieprzyków, to mam 3 dziwnie wyglądające i byłam już u 3 różnych dermatologów, wszyscy mówili że mogę sobie wycinać jak mi przeszkadzają ale wg nich wskazanie tylko estetyczne. Dziwne to trochę dla mnie bo jeden z nich wygląda na tyle dziwnie, że od czasu do czasu nawet jakiś inny lekarz zwróci uwagę i mnie skieruje do dermatologa. I w sumie nadal jakoś nie zdecydowałam czy nie chcę ich wyciąć choćby tylko dlatego żeby mi się hipochondria nie odzywała od czasu do czasu na ich widok 🤣
busch, a to o czym piszesz to nie ranki śluzówki, nadżerki? Coś na kształt afty w obrębie jamy ustnej? A miałaś kiedyś robiony posiew na gronkowca? I jeszcze jak u Ciebie z opryszczkami?
Scottie   Cicha obserwatorka
19 maja 2018 13:54
busch, opis wygląda mi na opryszczkę. Mojej mamie opryszczka robi się tylko w nosie.
busch   Mad god's blessing.
19 maja 2018 16:14
Scottie, to ciekawe co piszesz z tą opryszczką. Nigdy nie miałam opryszczki na ustach (ani nigdzie w jakikolwiek sposób widocznym miejscu), więc wydawało mi się to mało prawdopodobne że miałabym ją tylko w nosie ale może się mylę... Poszukałam w googlu i opisy o pęcherzykach wypełnionych płynem surowiczym, a potem strupkach jakoś mi nie pasuje do moich objawów, z drugiej strony przecież codziennie sobie do nosa nie zaglądam więc może nigdy nie zauważyłam tych pęcherzyków? Bo częstość i okoliczności pojawiania się tych "pypci" by pasowała do opryszczki jak w mordę strzelił...

Ascaia, coś mniej więcej jak nadżerki czy afty, tyle że jeszcze z dodatkowym "pypciem", tzn. to nie jest tylko ranka w śluzówce, lecz także taka lekko wyrośnięta nad poziom śluzówki struktura o wyglądzie rozmiękłej skóry, w której jest ta ranka w śluzówce.
busch, to brzmi grzybicznie
Jestem po stłuczce w marcu... Poza 2 tyg w kołnierzu lekarz niczego innego nie zarządził. Nigdy nie dbałam jakoś specjalnie  kręgosłup, ciężki plecak na jednym ramieniu, byle jakie i długie siedzenie przed komputerem, kilka upadków z konia też było.

Po stłuczce wróciłam do treningów i stwierdzam, że jest kiepsko. Mam dolegliwości bólowe w odc. szyjnym i między łopatkami. Czuję się jakbym połknęła kij... Jakby się stworzyła jakaś blokada

Myślicie, że kręgarz/chiropraktyk byłby dobrym pomysłem? Czy ma ktoś kogoś do polecenia w Warszawie?
Dobry osteopata.
dobry fizjoterapeuta
Averis   Czarny charakter
24 maja 2018 10:08
aga020596, Adam Pawelec, mnie wyprowadził szyję po upadku z konia 🙂
Ja niezmiennie polecam pana Wojtka.
https://www.cmgamma.pl/specjalisci/suszczynski-wojtek/
Tylko on może chcieć działać jak dostanie wyniki badań co tam się naprawdę dzieje. A to, to już zleca lekarz.
Pan Wojtek "kupił" mnie jak oceniał mnie w ruchu, jak dobry wet konia... A wcześniej żaden z lekarzy na to nie wpadł, zginali mi kolano (bo u mnie zaczęło się od kolana) na leżance i tyle.
amnestria   no excuses ;)
24 maja 2018 11:27
Ortopedica w Warszawie ma dobrych speców (fizjoterapeuta - Krzysiek Ruszkiewicz; mnie ratował po złamaniu nogi, ale kolegę przywrócił do życia po poważnym urazie kręgosłupa)
efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2018 08:27
czy ktoś z Was potrafi zinterpretować wyniki krzywej glukozowo-insulinowej ?
najbardziej zależy mi na wynikach insuliny.
Idę oczywiście do lekarza, ale po prostu ciekawość mnie żżera, a w sieci nic sensownego nie mogę znaleźć  😵
:kwiatek:
Możesz podrzucić, ja mam hipoglikemię i robiłam obie krzywe w celu diagnozy.
efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2018 10:31
wrzuce tutaj już dostałam informacje od lekarza, że nadaję się do leczenia, wizyta za tydzień  🙁
To Ci od razu powiem, że powinnaś zrobić dłuższy test - ja robiłam krzywą 6-ciostopniową. U mnie na 3h po podaniu glukozy jest za wysoki wyrzut insuliny i za duży spadek cukru. U Ciebie wygląda również jakby miało spadać, więc dobrze, że Cię wezmą na dokładniejsze badania.
Co do krzywej insulinowej poziom w 1h po obciążeniu jest wyższy ponad 10x od poziomu wyjściowego, co może wskazywać insulinooporność. Naciskaj na dłuższy test.
efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2018 10:42
lekarz mi od razu napisał, że to hiperinsulinemia...
dłuższy test ?  😲
rany boskie, nie dam rady tego drugi raz wypić  😵
Proste - wciskasz pół cytryny do szklanki z glukozą.
edit: w szpitalu robili mi 6-ciostopniową - czyli w sumie 7 pobrań (pierwsze na czczo). Nie możesz jeść, pić i musisz leżeć :P
efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2018 10:56
w takim razie modlę się, żeby to badanie wystarczyło, bo nie mam ani czasu ani siły na takie rzeczy  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się