... ślub :) ...

efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2018 09:39
masakra  🙄 ja bym się chyba spaliła ze wstydu, naprawdę... też miałam w zeszłym roku dwa wesela pod rząd miesiąc po mięsiącu, wiedziałam, że ceny sali są jakie są i po mniej jak te 600zł to nie wypada dać... ale jakbym nie miała to bym porozmawiała, albo po prostu nie przyszła. Wolałabym odmówić przyjścia, niż dać pustą kopertę.
emptyline   Big Milk Straciatella
25 maja 2018 09:41
Ja to w ogóle nie pojmuję tego całego "mniej niż ileś tam nie wypada". Niby czemu? Przecież nie każdy śpi na kasie, są różne sytuacje i wypadki. Nie rozumiem co jest złego w daniu np. 100zl, czy nawet 50. Chyba wesela się nie robi dla kasy do cholery...
efeemeryda, ja jednak wychodzę z założenia, że jak ktoś mnie zaprosił to chce, żebym przyszła i jak nie będę mieć kasy, żeby całkiem "opłacić" swój talerzyk to nie będzie dramatu. Pusta koperta to żenada ale 600zł to dla mnie kosmiczna kwota i tyle. Nie mówiłabym, że wypada czy nie wypada...

emptyline, dokładnie tak. Ja aż się trochę głupio poczułam jak to przeczytałam bo wychodzi, że "nie wypada" mi iść na wesela, które mam zaraz.
emptyline   Big Milk Straciatella
25 maja 2018 09:42
Chess, o zgadzam się w całej rozciągłości!
efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2018 09:51
ja bym się źle czuła i dalej uważam, że nie wypada dać mniej niż ktoś za nas zapłacił.
Zależy oczywiście jakie to wesele, ale jeśli wiem, że ktoś płaci te 300zł od osoby czyli 600 od pary to nie wyobrażam sobie dać mniej, co innego dać w tej sytuacji 500 czy 400, a co innego dać 100.
Co innego jeśli wesele jest skromne i gości mało.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 maja 2018 09:55
Mi by było przykro, gdyby ważne dla mnie osoby nie przyszły na moje wesele, bo nie stać ich na 600 zł w kopercie  🤔 Tak jakby pieniądze były ważniejsze od osoby.
efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2018 09:57
przy obecnych kosztach wesel, niestety te 600zł to nie jest jakiś kosmos.
Zależy o jakich weselach mowa, ale wszyscy moi znajomi tak dawali gdzie szliśmy na wesele do znajomych, także nie wiem skąd to święte oburzenie, nie wymyśliłam tego sama, tylko takie są moje obserwacje.
amnestria   no excuses ;)
25 maja 2018 09:58
efeemeryda, serio? 😲

Ktoś robi wesele, wydaje kupę forsy, bo ma takie widzimisię (nie ma przymusu robienia wesel) i oczekuje, że mu się zwróci, że goście za siebie zapłacą? Bo tak to brzmi - "nie wypada". Jeśli ktoś mnie zaprasza to chyba dlatego, że chce bym towarzyszyła mu w tym specjalnym dniu, a nie że za siebie zapłacę. Mam serio lepsze wydatki niż opłacać komuś wesela. I wiadomo jak mam - to dam, ale jak nie - to uważam, że nie ma czegoś takiego jak "nie wypada" 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 maja 2018 10:02
Przy obecnych kosztach wesel to może nie jest kosmos, przy pensjach o których rozmawiamy równolegle w innym wątku - to jest ogromny kosmos. Robić wesele żeby się zwróciło to jest dopiero kosmos  😲


I dlatego nigdy nie zrobię wesela  😂
Jeśli ktoś mnie zaprasza to chyba dlatego, że chce bym towarzyszyła mu w tym specjalnym dniu, a nie że za siebie zapłacę. Mam serio lepsze wydatki niż opłacać komuś wesela.


Dokładnie! Choć ja znam przypadek, że lista gości była tak konstruowana, "żeby się zwróciło". O dziwo byłam na tej liście 😀, ale finalnie nie poszłam. Nie ma obowiązku organizowania wesel za grube tysiące, więc też nie rozumiem, skąd to przekonanie, że trzeba dać tyle, żeby opłacić swój talerzyk. Idąc tym tropem, tak samo powinno być na chrzcinach, imieninach, czy innych okazjach do świętowania. 🙄
I właśnie przez takie rozkminy i wychodzące z nich potem krzywe akcje jestem zdecydowaną przeciwniczką wesel. Zarówno pod kątem zorganizowania własnego, jak i chodzenia na czyjeś.
Chess, jeśli dobrze zrozumiałam i to jest bliżej 200 zł, to już jest jak dla mnie bardziej konkretna kasa i zdecydowanie wolałabym dostać wtedy kopertę. 😉

Scottie, fajny kolega! 😂


Nigdy nie zrozumiem dawania pustej koperty... Wolałabym dostać pustą krtkę z życzeniami niż takie zupełne nic. Nie każę nikomu nic wsadzać, bo wiadomo że są różne sytuacje, wesela też nie robimy tylko po to, żeby kase pozbierać. 😵 Dlatego popieram dziewczyny - bardziej byłoby mi przykro, że ktoś nie przyszedł na wesele, niż że "nie zwróciło" mi się za takie osoby. 😉
efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2018 10:11
mundialowa ja właśnie taką zasadą się kieruje, daje tyle żeby "talerzyk" się zwrócił.
Każdy robi oczywiście jak uważa  :kwiatek:
Doubler, mówiąc konkretnie wahamy się między 250 a 300zł.

Kurde, cieszę się, że jednak większość osób tutaj ma rozsądne, ludzkie podejście 😉 Zresztą to samo zaobserwowałam w swoim otoczeniu.


Chess, jeśli możecie sobie pozwolić na taki wydatek to możecie np. dać te 2 stówki plus do tego jakiś voucher fajny. Taki prezent w ogóle super. 🙄 Myślałam, że właśnie raczej chodzi o kwoty do 100 zł. Ale też najlepiej, żebyście dostosowali to do znajomych. Dla mniej jakbym zobaczyła takie pieniądze w kopercie to bym się mega ucieszyła, bo tak jak mówię, akurat u nas każdy grosik będziemy liczyć i odokładać na wymarzone mieszkanie 😍 Może też na podróż poślubną i auto 😁
emptyline   Big Milk Straciatella
25 maja 2018 10:23
Chess, ej, to jest bardzo fajna kwota, moim zdaniem lepiej będzie jak dacie kasę w takim razie.
Sorry efeemeryda, ale ja się z Tobą nie zgadzam niestety. Każdy powinien dać taki prezent na jaki sobie może pozwolić. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której moi goście będą się czuli źle, albo nie przyjdą bo nie mają możliwości włożyć 5 czy 6 stów do koperty. Czułabym się paskudnie. Mam takie samo zdanie jak amnestria w tej kwestii. Rozumiem, że wesele to spore koszta. Naszy mały ślub gdzie wszystko robimy sami i zapraszamy 28 osób będzie nas kosztował około 17 tysięcy złotych. Nie nastawiam się na jakikolwiek zwrot tej kasy, ba, nawet dokładam się do przyjazdu znajomych i mamy, bo chce ten czas z nimi spędzić. Nie interesuje mnie czy przyjdą z kwiatkiem czy z tysiącem złotych, bo to jest nasza impreza, my ja organizujemy więc i my płacimy.
efeemeryda, oczywiście, że jak kogoś stać, to może i 1000 zł albo i więcej wsadzić w kopertę, ale patrząc na wesela w moim otoczeniu, to kwoty bliższe 1000 zł dawali np. chrzestni państwa młodych, więc dla mnie te 600 to spora kwota. 😉 Po prostu irytuje mnie takie "wypada", bo przez to serio odechciewa się chodzić na wesela, czy organizować swoje.

Chess, dla mnie kwota 300 zł w kopercie od osób młodych, dopiero zaczynających dorosłe, samodzielne życie, to i tak sporo. 😉 Bo nie zapominajmy, że oprócz koperty trzeba się w coś ubrać, czymś dojechać, itd. I z jednego wyjścia robi się spora kwota, więc doskonale rozumiem kalkulacje przy większej ilości wesel w sezonie.
efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2018 10:33
Szanuje Wasze zdanie, ale czegoś innego zostałam nauczona i takimi zasadami się kieruję. O jednym i drugim weselu wiedziałam rok wcześniej, także zdążyłam odłożyć.  :kwiatek:
emptyline, mundialowa, piona. Myślę dokładnie tak samo.
Dobra, w takim razie do koperty poleci kaska i tyle.
Dzięki wielkie i uciekam do roboty 😀

amnestria   no excuses ;)
25 maja 2018 11:09
Mnie się to dalej we łbie nie mieści (efemeryda nie bierz tego do siebie :kwiatek: luźne rozważania) - odkładać to ja odkładam na swoje zajawki. Nie lubię wesel, chodzę bo lubię moich znajomych. I zawsze coś im dam. Ale nigdy nie rozkminiam tego na zasadzie, że mam sfinansować swój talerzyk. Bo gdyby to ode mnie zależało to wydałabym tę kasę na siebie - sorry! Bardzo bliskie jest mi podejście emptyline i gdybym kiedykolwiek (w co szczerze wątpię) robiła wesele to nie wiem czy w ogóle bym chciała, żeby ludzie dawali mi hajs, serio 😉
efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2018 11:16
każdy ma inne zasady i w innym środkowisku się obraca, staram się nie negować, ale po prostu takich zasad jestem nauczona.
Idąc tokiem, a co jak kogoś nie stać ? Wiem, że może zbyt jaskrawo, ale co jak kogoś nie stać na sukienkę i buty ? to co może ma przyjść w dresie ?  a para młoda, ma się cieszyć, że jest ?
:kwiatek:
amnestria   no excuses ;)
25 maja 2018 11:20
No jaskrawo, bo to można zawsze pożyczyć 😉 Bo wysupłać parę groszy, raczej zawsze się da, albo kupić ładną kartkę i los ze zdrapką - jak piszą dziewczyny. Ale dać 6 stów to już nie każdy może sobie pozwolić. I wychowanie wychowaniem, mnie po prostu żal to dawać, żeby opłacić czyjeś wesele. Bo za taką kasę to ja mam weekend w górach 😉
ALE! Na ślubie przyjaciółki sypnęliśmy kasą, bo wiedzieliśmy, że jadą w zajefajną podróż poślubną i uznaliśmy, że pieniądz im się przyda. Jest mi bliska, pieniądze miałam, z przyjemnością je dawałam, zeby mogła pojechać w podróż życia. Tylko, ze właśnie bardziej podeszłam na zasadzie, że dokładamy się do wyjazdu, a nie opłacamy swój talerzyk
Moim zdaniem jeśli para młoda ma poukładane w głowie to nawet jak ktoś przyjdzie w jeansach i (wyprasowanej 😉 ) koszuli to nie będzie mieć dla nich znaczenia skoro to ktoś im bliski. Rozumiem, że "dres" to hasło, ale jednak każdy ma w szafie ubranie nieco elegantsze / formalne, które na taką okoliczność można ubrać. Jest też opcja niskobudżetowa czyli ubranie się w ciuchlandzie. 
efeemeryda, popieram zdanie amnestria i emptyline, ale co do Twojego pytania o sukienkę czy buty - zwykle jakąś ładną rzecz w szafie się ma. 😉 Nigdzie nie jest powiedziane, że trzeba kupować na wesele specjalnie nowe ciuchy, ja w tym roku będę na kolejnych dwóch weselach (po zeszłorocznych 3 🤣 ) w tej samej kiecce i butach. 😁 Nawet nikt nie zmusza, żeby kobieta szła w sukience! Równie dobrze może iść w damskim garniturze, eleganckim kombinezonie czy spódnicy z dobraną bluzką. Może się pożyczyć od koleżanki, kuzynki czy mamy. Możliwości jest mnóstwo. 🙄 To nie jest dzień na pokaz mody i ciuchy z najnowszych kolekcji projektantów, tylko chodzi o święto dwojga ludzi, którzy chcą spędzić ze sobą całe życie. 😍

Edit: amnestria ja też na ślub przyjaciółki mam plan sypnąć więcej, ale to bliska mi osoba, wiem, że kasy własnie na podróż narazie nie mają, więc może trochę ich w tym wesprzemy. 🙄 A ze zdrapki to niekiedy fajną kasę można wygrać, czy jeden kupon totka. Nigdy nie wiadomo przecież! 🤣
emptyline   Big Milk Straciatella
25 maja 2018 11:26
efeemeryda, no bez przesady, że w dresie. 🙂 Chyba każdy ma w szafie coś innego niż dres, ale tak, dla mnie spoko, można przyjsc w jeansach i koszuli np. Nie widzę problemu. Już nie mówiąc o tym, że można też pójść do lumpa i kupić kiecę za 10zł, albo pożyczyć, tak jak piszą  dziewczyny. Nie widzę powodu żeby moi goście musieli sobie podarować przyjemności żeby np odkładać na mój ślub przez kilka miesięcy. Byłoby mi wstyd gdyby coś takiego robili. I byłoby mi głupio gdybym dostała 600zl od kogos, kto nie ma super sytuacji finansowej, bo wiedziałabym, że ta osoba musiała zrezygnowac dla mnie z rzeczy które są jej potrzebne. Nie uważam, żeby to było fair. Ale, pewnie, każdy ma inny tok myślenia, natomiast no niestety, dla mnie nie jest do zaakceptowania wymaganie od gości 'zeby inwestycja się zwrociła'. :kwiatek:.

amnestria, no właśnie, co innego jak się ma i się chce. My też np. od babci dostaniemy obiektyw, ale to nie jest tak, że tego oczekiwaliśmy, babcia się uparła.  😂

Ps: przepraszam jeśli będzie,nie jakoś agresywnie, absolutnie nie taki mam zamiar :kwiatek:
AAAAAAAAAAAAa nie mam butów. Zadne mi nie pasuja. Albo za wysokie, albo kaczkowate, albo ze szpicem. ZAŁAMKA  🙇 Wpadam powoli w panike
efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2018 11:30
Doubler oczywiście, przyrówać chciałam tylko strój do tego na co kto sobie może pozwolić, wiedziałam, że wyjdzie to przejaskrawione  🙂
amnestria dla mnie to przykre jest co piszesz szczerze, bo skoro żal Ci kasy, żeby ją dać na prezent bo wolisz wydać na coś innego, to może lepiej darować sobie takie wesele ? Bo ktoś za Ciebie płaci i mu nie żal, a Ty wolisz weekend w górach niż prezent, nie obraź się, ale mi jako potencjalnej pannie młodej by było przykro takie coś czytać
:kwiatek:

emptyline ja nie wymagam od gości, ja wymagam od siebie jako gościa przede wszystkim  😉 nie napisałam nigdzie, że obraże się na kogoś jak da mi mniej, ale sama bym się źle ze sobą czuła robiąc tak i tyle. Dla mnie to co "wypada" w wielu względach jest bardzo ważne.

Jak choćby dresscode weselny. Do wesela daleko, a ja już się zastanawiam co zrobić, jak umieścic na zaproszeniach informacje, że nie życzę sobie białych ani czarnych kreacji w przypadku pań (nie mówie o czarnych męskich garniturach). Wiem, że wielu z Was to pewnie wsio ryba, no ale dla mnie to ważne.
rtk, no a jakie chcesz kupić? 🤣 Może na zamówienie z Witt? Albo taneczne, też robią na zamówienie?

efeemeryda, jeśli chodzi o to, że ktoś woli wyjechać niż dać masę kasy na wesele - i bardzo dobrze, przede wszystkim trzeba zadbać o siebie. 😀  Ja wszystkim mówię, że przychodzą po to, żeby z nami świętować ten dzień, a nie żeby nam dawać prezenty, koperty czy cokolwiek poza swoja obecnością. Zdecydowanie bardziej przykro byłoby mi, gdyby ktoś w ogole nie przyszedł, bo jeśli kogoś zapraszam, to przede wszystkim liczę, że się tego dnia zobaczymy. A amnestria nie pisała, że nie daje na prezent nic, tylko że nie aż taką kwotę o której Ty pisałaś. Jak chodzi o dresscode weź pod uwagę ile osób nie doczytuje wszystkich informacji w zaproszeniach (mój wujek pojechałby do innego kościoła, bo nie sprawdził oczywiście, mimo że jest w dwóch miejscach adres 😁 ), może lepiej pocztą pantoflową przekazać? Pomijając, że o ile z czarnym faktycznie można sie na weselu spotkać (co mnie nie przeszkadza, sama namawiam koleżankę żeby założyła extra czarną seksowną sukienkę na mój ślub 🤣 ) to z białym na wszystkich ślubach gdzie byłam - nie spotkałam się. 😉
efeemeryda, mi to by było przykro, że ktoś ode mnie wymaga opłacenia min. talerzyka. To on chce spędzić ten dzień ze mną czy po prostu chce mieć wypasioną imprezę w super miejscu a tłum gości zaproszony żeby ładnie na zdjęciach / filmie wyglądał? I niech ten tłum za siebie zapłaci bo tak wypada...Masakra. Brałam ślub kupę lat temu. Nie miałam zamiaru robić wesela z takim podejściem więc zrobiłam po ślubie skromny obiad dla najbliższej rodziny. Taki, na jaki było mnie stać - mnie, nie moich rodziców. Z przyjaciółmi poszłam na drinka do klubu. Dla mnie to wygląda jak chęć zrobienia sobie fajnej imprezy za pieniądze innych. Jak robisz imprezę urodzinową to też liczysz czy ci się w prezentach zwróci kasa? Czy po prostu chcesz spędzić fantastycznie czas z najbliższymi ludźmi?

I wyjazd na ślub to często nie jest tylko prezent. Jeden z ostatnich ślubów w rodzinie to z paliwem, hotelem dla dwóch osób,  (nie, nie był opłacony dla 100 osób na weselu), sukienką, winem w prezencie i kasą kosztował spoooooro więcej niż 2 "talerzyki".
emptyline   Big Milk Straciatella
25 maja 2018 11:43
efeemeryda, dużo macie gości? Ja bym każdemu powiedziała i najnormalniej napisała na zaproszeniu "Panie prosimy o wybór kreacji w innym kolorze niż biały i czarny" czy coś w tym stylu.

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 maja 2018 11:44
Ostatnio wszędzie mnie pełno, bo sie w pracy nudzę to i tu sie udzielę w dyskusji  😉
Mialam na swoim weselu wszystkie sytuacje, o których tu piszecie. Jedna osoba, nie przyszła, bo jak się potem dowiedziałam uważała, że jak nie ma kasy żeby w kopertę włożyć, to lepiej nie przyjść... bylo mi bardzo przykro z tego powodu, bo nie po to ja zapraszalam, zeby prezent dawala, tylko żeby tam z nami byla  :/
Jedną kopertę dostaliśmy pustą i jakoś nie poczułam się źle z tego powodu, kartka z życzeniami była przynanijej więc mily gest 🙂 a widocznie mieli inne wydatki na głowie.
Nie robiliśmy wesela, żeby kasa się zgadzała, ale żeby się dobrze bawić wśród znajomych i rodziny. Wesela uwielbiam i chyba na własnym bawiłam się najlepiej  😀
A, i jedna kumpela się przebrala w normalne ciuchy po kilku godzinach, bo już nie zniosla bycia damą  😁  absolutnie nikt na to uwagi nie zwrócił...bez przesady.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się