kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Robaczek M., - jak wet w drodze to nie paćkaj tego niczym za bardzo, bo nie wyjdą np. wyniki zeskrobin, może być problem z diagnozą, bo coś się przytuszuje lub przeciwnie - podrażni.
Przychodzę z głupią prośbą...
(
Zawsze posiadałam plastron już poskładany, na zasadzie zapiąć i pięknie wyglądał. Jak się wiąże plastron z linku poniżej, czy po prostu tylko spina spinką (jakieś wyjście awaryjne jak nie posiadam eleganckiej spinki, a nie zdążę kupić przed zawodami) ? Będę wdzięczna za filmik instruktażowy, bo jam blondynka  🤦

https://www.gnl.pl/plastron-hkm-easy.html
To agrafka pod spodem i przypinasz do koszuli zeby nie latal
Co sądzicie o jeździe na klaczach-matkach? Spotkałam się z ciekawą opinią osoby 'ogarniętej' w temacie koni, że jazda na klaczach, które dały źrebaka, a zwłaszcza klaczach hodowlanych jest ryzykowna i powinno się tego unikać. Uzasadnienie było dość rozsądne, tzn. ciąża (zwłaszcza, jeśli było ich więcej) wpływa na ruzpulchnianie i rozciąganie struktur w obrębie miednicy, poluzowanie więzadeł tych okolic oraz w okolicy odcinka krzyżowego i lędźwiowego kręgosłupa, co przekłada się na mniejszą stabilność i odporność na obciążenia, co może skutkować późniejszymi problemami zdrowotnymi, kontuzjami etc. Nie miałam zbyt wielu okazji do własnych obserwacji w tym temacie, zwłaszcza jeśli chodzi o wieloródki.
vanille, żeby daleko nie szukać: Stella Pack Ganda. Klacz ta dała trzy źrebięta (kolejno jako 4, 5 i 6-latka), po czym poszła pod siodło. Dwukrotnie zdobyła złoty medal Mistrzostw Polski Seniorów, startowała w MŚ oraz w Mistrzostwach Europy - to wszystko w najwyższych konkursach ujeżdżeniowych (poziom GP). Chyba nic jej się nie rozciągnęło i nie poluzowało 😉

Powszechną praktyką w renomowanych zachodnich hodowlach jest zwyczaj zaźrebiania trzyletnich klaczy, przeznaczonych później do sportu. Trzylatki nie muszą pracować pod siodłem, więc to jest jeszcze czas, który z punktu widzenia szkolenia i treningu nie musi być "odrobiony" - można poświęcić go na uzyskanie źrebaka od matki, która w późniejszych latach zajęta będzie startowaniem. Przecież nikt by tego nie robił, jeśli klacz po źrebaku byłaby już stracona do użytkowania wierzchowego, podatna na kontuzje, narażona na problemy zdrowotne.
Inna sprawa, że klacz po źrebaku nie jest w top formie i przywrócenie jej do kondycji użytkowej może zająć po odsadzeniu źrebaka np. kolejne pół roku.
Ja słyszałam opinię przeciwną. A mianowicie że dobrze jest zaźrebić przed zajeżdżaniem, bo w ten sposób, wraz z rozwojem płodu, stopniowo zwiększa się obciążenie kręgoslupa i rozkłada się bardziej równomiernie, co w przyszłości ma skutkować większą odpornością kręgosłupa na obciążenia. 
ushia   It's a kind o'magic
21 maja 2018 09:29
to "poluzowanie" jest faktem, ALE dotyczy tylko okresu ciazy i bezposrednio po - to zwyczajnie fizjologiczne zajwisko
jezeli kobyla jest prawidlowo wdrozona do treningu to pracuje normalnie jak kazdy inny kon
moga byc oczywiscie trwale powiklania stawowo-grzbietowe po ciazy, ale zdarzaja sie rzadko
Czy Nka ścigana liczy się do II klasy ?
naovika, pojęcia nie mam co to jest Nka ścigana, ale konkursy: zwykły i szybkości są uznawane do norm na klasy.
Dzięki za odpowiedzi. Też do tej pory nie spotkałam się z odstawieniem klaczy od użytkowania pod siodłem z powodu wcześniejszych ciąż, dlatego zdziwiła mnie nieco tak odmienna opinia. A że była przedstawiona przez osobę publikującą i wykladajacą w temacie koni to chciałam zgłębić temat
Wątek "poluzowania"  u klaczy przypomniał mi coś, co kiedyś gdzieś przeczytałam, ale nawet nie pamiętam, w jakim języku, a teraz nie mogę tego znaleźć i zweryfikować. Jak wiadomo, konie nie mają obojczyków i ich kończyny nie są połączone kostnie z tułowiem, tylko łopatki utrzymują się na mięśniach, więzadłach, ogólnie tkankach miękkich. I teoria była, że jeśli mięśnie w tej okolicy są osłabione, uszkodzone albo słabo rozwinięte, to przyczepiony nimi tułów konia bardziej się "zapada", obwisa na tych mięśniach, a jeśli mięśnie są mocne, to tułów jest trzymany bardziej w górze. Miało to skutkować nawet zauważalną, chociaż nie spektakularną zmianą wzrostu konia w kłębie - no bo cały tułów, a z nim kłąb, podciągnął się do góry. Ktoś o tym słyszał? Możliwe to? Mogłam coś lekko pokręcić, ale takie było sedno  👀 
Coś w tym może być. Ostatnio koleżanka - masażystka opowiadała o przypadku, kiedy koń że sporymi problemami miesniowymi po masażach  i rozsądnej pracy 'urosl' ładnych kilka centymetrów. Ale sama nie widziałam, taka informacja z drugiej ręki.
a ja (w wątku o przydomowych stajniach) zastanawiam sie, dlaczego konie po przestawieniu na pastwiskowy wolny wybieg, rosną?
Podczas ostatniej jazdy na Złej Kobiecie okazało się, że komunikacja mi się skiepściła. A mianowicie jak siadałam, żeby zmienić nogę w kłusie, Zla Kobieta odbierała to jako sygnał do zagalopowania. I moje pytanie: czy w takiej sytuacji powinnam pozwolić jej galopować (bo w końcu to nie jej wina, że źle mnie zrozumiała) czy jednak nie pozwolić (bo jednak nie taka była moja intencja).
Tak na chłopski rozum jeśli pozwolisz jej zagalopować to jest to dla niej informacja zwrotna, że dobrze odczytała Twój sygnał. Jak jej raz, drugi, trzeci na to pozwolisz, to dodatkowo wzmocnisz w niej to przekonanie - a jeśli pewnego razu zostanie za to ukarana to może poczuć się niesprawiedliwie potraktowana i w sumie będzie miała racje
Taka była moja odruchowa reakcja (nie galopujemy), ale potem zaczęłam rozkminiać ...  i wątpliwości mnie ogarnęły - że jest ukarana za mój błąd. 
smartini   fb & insta: dokłaczone
22 maja 2018 13:34
trusia, w takiej sytuacji (gdy zmiana tempa wg Ciebie nastąpiła z powodu Twojego błędu i niejasnych pomocy a nie wyłamania konia) wystarczy przecież zwyczajnie przejść z powrotem do kłusa, bez karania. Jeśli natomiast czujesz, że 'skorzystała z okazji' i zagalopowała (są takie koniki do przodu, które byle drgnięcie uznają sobie za zgodę na zwiększenie tempa) no to wtedy drobna remprymenda nie zaszkodzi. Ale który to był scenariusz to już sama musisz zdecydować.
Pisząc o karze miałam na myśli, że nie pozwoliłam jej galopować i przeszłyśmy do kłusa. Ona generalnie jest do przodu, ale w tym wypadku był to ewidentnie mój zły sygnal.

Poza tym dużo osób jeździ głównie kłusem anglezowanym, siadając w siodło tylko (albo głównie) przed galopem. Więc koń mógł też próbować wyprzedzić Cię myślami i powielić to, co zwykle od niego wymagasz w takiej sytuacji. Ale tak jak smartini napisała sama wiesz najlepiej jak to dokładnie wyglądało więc nam ciężko to ocenić. Nie chodziło mi też o karanie tylko o przejście do kłusa i poprawienie czytelności sygnału, żeby takie niejasności komunikacyjne od razu klarować a nie potęgować problemu :-)
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2784851#msg2784851 date=1526892775]
naovika, pojęcia nie mam co to jest Nka ścigana, ale konkursy: zwykły i szybkości są uznawane do norm na klasy.
[/quote]

hihihi
miałam na myśli szybkości 😉  🤦
Wynik ogiera podawany jest w punktach ogólnych, będących sumą ocen za
poszczególne cechy, pomnożonych przez wagi tych cech (w ułamku dziesiętnym) oraz stałą 10. Stosuje
się również wartości pomocnicze, w postaci punktów skokowych i ujeżdżeniowych.


Skąd mam wiedzieć jaka jest waga poszczególnych cech. Nigdzie nie widzę w tym programie hodowlanym. 👀
Mam dość głupie pytanie, ale u żółtodziobów chyba można.

Czy skoki na wysokości "30-40"cm, "krzyżaki", powiedzmy z 4-5 najazdów w czasie treningu - to są już skoki, czy jeszcze gimnastyka? Koń wzrostu przeciętnego. Czytam w Internecie opinie, że koń nie powinien skakać więcej niż 2 razy w tygodniu. Pytanie czy dotyczy to przeszkód normalnej wysokości, czy takich przeszkód również?
Ja takie wysokości traktuje jako cavaletli i jeżdżę jak najczęściej się da.
Clarice, - ja przez 30 kłusuję na treningach ujeżdżeniowych 😉 Wiadomo, że w galopie koń już zrobi na to lekko większy naskok, ale nie traktowałabym tego jako skoków. Takie wysokości świetnie angażują i rozwijają mięśnie zadu.
Kiedy po kulawiznie można wprowadzać drążki, jeśli kon już 2 miesiące chodzi czysto?
Przejechałam 8 Nek na czysto. Jak uzyskać teraz II klasę?
naovika wysyłasz listę zawodów na których miałaś czyste przejazdy do swojego WZJ z prośbą o wpisanie 2 klasy.
dodzilla jak koń już wrócił do normalniej pracy w trzech chodach to myślę, że możesz już wprowadzić też drągi.
Somebody, a czy w ujeżdżeniu, to też tak działa? Czy dalej trzeba podpisy zbierać? Pytam, bo złapałam dwa oczka miesiąc temu, ale nie miałam przy sobie karty i nie wiem, czy mi przepadło...
Szczerze mówiąc to nie wiem jak z ujezdzeniem. Myślę że jak wyniki można bez problemu znaleźć w necie to nie trzeba podpisów.
Hej, jestem nowa i z gory przepraszam jesli taki temat byl!!  😀

No wiec, mam taki problem: jezdze od lutego, jedna lekcje temu instruktorka stwierdzila, ze czas na galop. Do tej pory byl tylko klus. No i tu praktycznie zaczyna sie moj problem: po jezdzie w klusie na oklep plecy (ledzwie tylko z prawej strony) nie bolaly mnie prawie wogole, podczas gdy po jezdzie w siodle plecy bola mnie przez dwa dni. Nie jest to jakos nie do zniesienia ale jednak bol sie nasila przy schyleniu. No i stad moje pytanie: jest to bardziej spowodowane wada postawy w siodle czy tez czyms innym? Mial ktos podobny problem? Z gory dzieki za odpowiedzi (.=^・ェ・^=)ノ
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Dublowanie wątków
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się