COPD

Niestety w tej tubie zbiera się zawsze pewna ilość płynu. Obecnie 4 ml płynu (flixotide+NaCl) - 3 minuty, tyle samo ventolin z NaCl. Nowa dysza. Poprzednia dysza standardowa np. 5 ml samego NaCl przepuszczała w około 6 minut. Antybiotyk z kolei prawie 18 minut, czyli tyle mniej więcej, na ile jest zaprogramowane podawanie 1 dawki, gdy wciśniesz przycisk tj. po tych 18 minutach flexineb sam się wyłączy.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
30 maja 2018 19:26
RioBrawo,  ale tutaj po wlaniu 3 ml wyciagnelam strxykawka z dołu prawie taka sama ilosc
.. zglupiałam  🙁
A czy podawaliscie rapidexon??
tak, rapidexon podawałam też. Na płyn w tubie nie znalazłam rozwiązania, na pewno jakaś część leku jest utracona, na pewno 100% nie trafia do układu oddechowego konia; para skrapla się tam niezależnie czy nebulizujemy przy otwartym czy zamkniętym dolnym pokrętle.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
30 maja 2018 19:50
RioBrawo,  ok. Dzieki. I tak bede dzwonic do dystrybutora bo według mnie voś jest nie tak 🙁
Ok. To napisz proszę co się dowiesz.
Gniadata   my own true love
30 maja 2018 20:22
zduska ooo właśnie miałam jutro dzwonić z tą samą sprawa... Podpinam się, koniecznie daj znać co Ci powiedzą.

Ja jestem po pierwszej nebulizacji. Konia mam złotego, nic ja to nie ruszyło, a prędkością podawania leku i efektem jestem zachwycona 😍 no tylko to skraplanie się leku...
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
01 czerwca 2018 06:13
Zduśka gniadata sprwdźcie czy na pewno macie wszystkie elementy zestawu dobrze poskładane, tj czy wszystko jest szczelne. Maska przylega, dolny zaworek w masce jest szczelnie zamknięty, niebieska nakładka do której montuje się dyszę dobrze klikła, uszczelka przylega jak powinna, No i sama dysza dobrze siedzi. Jeśli wszystko zamontowane ok to może znaczyć, że skończyła się membrana w dyszy. U mnie zaczęło się mocno skraplać gdy dolny zawór w masce zrobił się nieszczelny, lub coś było źle poskładane po czyszczeniu.

Jeśli chodzi o czyszczenie to ja dostałam preparat dezynfekujący w zestawie. Po każdym użyciu płuczę dysze wodą destylowaną wlewając trochę do komory, zamykam pokrywkę i delikatnie wstrząsam, żeby nie uszkodzić dyszy, potem czyszczę dolną część membrany,od spodu.


. Flexinebu używam od 3 lat i udało mi się uszkodzić membranę samym niewłaściwym czyszczeniem, lub jego brakiem po każdym użyciu. Raz w tygodniu czyszczę dyszę tym sprayem dezynfekującym i zauważyłam, że potrafi to przedłużyć jej żywotność, czyszczę wtedy też wodą destylowaną wszystkie pozostałe elementy nebulizatora, rozłożone na części: maskę, zawór maski, rurę, tąniebieską pokrywkę do której montuje się dyszę i uszczelkę na niej. Po czyszczeniu suszę wszystko na wolnym powietrzu i dopiero chowam do skrzynki.
Gniadata   my own true love
01 czerwca 2018 11:29
A no to u nas mogla zawinić szczelność do konia (jest delikatna szpara, najwyżej jakąś gazą to wyłożę). 😉 Ale z drugiej strony jak puściłam na próbę na pusto sól fizjologiczna to po chwili kapalo z drugiej strony dyszy a tak chyba nie powinno być?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
01 czerwca 2018 14:24
Kurde dzisiaj to nic nie ustale.  Telefony są wyłączone. 
Więc bede dzwonic w poniedziałek. 
Rudzik ja złożyłam cały zestaw zgodnie z instrukcją...maska ładnie przylega, wiec może faktycznie ta membrana jest popsuta..i chyba upomne sie o płyn do dezynfekcji bo według mnie skoro producent pisze, ze jest on w zestawie to tutaj tez przecież powinniśmy go dostać
Gniadata   my own true love
01 czerwca 2018 14:43
zduśka skoro mamy podobny problem to może jakaś wadliwa partia się trafiła :kwiatek:
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
01 czerwca 2018 16:25
Gniadata No jednak z dyszy nie powinno nic kapać, coś jest nie tak
Dzwońcie, warto wyjaśnić sprawę.
Gniadata   my own true love
03 czerwca 2018 20:25
Ja chyba mam naprawdę jakiegoś mega niefarta  😵 dalej w temacie Flexinebu: czy jak się dokłada ten pojemnik powiększający miejsce na lek to potrzebna jest jakaś uszczelka? Drań przecieka i to tak aktywnie że wszystko ponad poziom normalnego pojemnika zwiewa w przeciągu kilkudziesieciu sekund  😵
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
04 czerwca 2018 03:33
Gniadata,  hmmm....jeszcze tego nie użyłam....ale moze to kwestia rówmież naszej felernej komory??
Z racji tego, ze w piątek nie udało mi sie do dystrybutora dodzwonic wysłałam Panom maila. Jak otrzymam odp dam znać
Ja jak zakladam przedluzke to zadnej uszczelki sobie nie przypominam. U nas z dyszy zaczelo kapac po ok 2 latach. Ale tez juz ledwo nebulizuje..
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
04 czerwca 2018 09:40
Dzisiaj przyjedzie do mnie stajni p. Rafał P. Powiedział, ze komora jest uszkodzona i od razu przywieziw mi nową. Bedzie reż skladac reklamacje u producenta. 
Czas inhalacji powinien trwac okolo 3-4 minuty. A u mnie to kilka sekund.
Gniadata pisz do nich @
Mam problem z młodziakiem- od 2 tygodni strasznie kicha. Zaczęło się po wyprowadzeniu na trawę, koń zaczął kichać ale nie zwróciłam na to większej uwagi, po prostu parskał. Teraz jest coraz gorzej, wystarczy że wychodzi na dwór i kicha cały czas... Są przerwy wiadomo, ale niezależnie od tego czy stoi, stępuje, galopuje kicha z takim samym natężeniem. Nie ma wycieku z nosa, glutów, ani nic innego. Koń również nie kaszle. Wet. będzie pobierał krew na odczulanie dopiero pod koniec tygodnia lub w przyszłym. Mieliście styczność z taką sytuacją?? Co może być następstwem tego kichania? Boję się, że wyjdzie RAO, ale przecież to dopiero 4 latek...
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
04 czerwca 2018 11:18
Wigorrr,  mój kuc miał zaawansowane RAO w wieku 3 lat...wiec wiesz 🙁 sprawa mocno indywidualna
Mój starszy koń również ma rao od 8 roku życia, ale w wieku 3 lat to na prawdę masakra... On co prawda nie ma typowych objawów rao, tylko alergii, ale od czegoś to dziadostwo w końcu się zaczyna...
Po prostu może być alergikiem, bez leczenia wykluje się RAO.
A może ktoś podlinkuje mi artykuły, dot. odczulania koni, nie miałam z tym wcześniej styczności. Mój starszy dostawał wyłącznie sterydy wziewne (kurację), a dalej wspomagałam go ziołami
A jeśli kicha teraz, to zapewne alergia na pyłki traw.
U nas trawy zaczęły kwitnąć i moja znowu kaszle. A było ze dwa tygodnie całkowitego spokoju. Na szczęście tragedii nie ma takiej, jak wcześniej.
Wigorr, kiedyś dostałam od koleżanki przepis na podawanie koniom pyłków pszczelich w ramach domowego odczulania. Czy działa?  - parę sezonów' męczyłam' rodzinę i konia. Wszyscy żyją a kobyła ciągle jeszcze bez sterydów. Tyle ,że wiele pomysłów przetestowałam ... Jak chcesz spróbować to może odkopię gdzieś przepis a może ktoś go jeszcze pamięta z tego wątku.
http://vetmedica.pl/testy_alergiczne_i_odczulania/
Chyba wszystko na temat odczulania - jest też zakładka z cennikiem.
P.S. Parę dni temu grodziłam nowe pastwisko dla jednego z kaszlaków - wersja uboga, bo koń ochwatowy, sporo szczawiu, który pyli na potęgę, jak szłam to, aż tumany tego pyłku, o dziwo koń nie kaszle, nie dyszy, a uczulony na wszystko.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 czerwca 2018 12:54
Tylko tam drogo jest. Vetlab z Bydgoszczy ma sporo niższe ceny. Własnie cennik mi wet sprawdzał, to samo badanie 945, albo 675 zl.
Czesc 🙂
Pytanie trochę poza tematem ale dotyczace konia, ktory ma spore problemy oddechowe. Szukam dla niego stajni gdzie jest sporo trawy w sezonie i możliwość wybiegu 24/7. Ważne tez by byla wiata i rozsadni ludzie zarządzający.
Zasieg poszukiwan tak plus minus 50km od Gdyni.
W wątku o pensjonatach w Trójmieście pytalam ale psoby majace konie z Rao zwykle sa bardziej zorientowane 😉

Kochani,

podpinam się pod ten post ! 😀 Szukam identycznej stajni, czyli właśnie pastwiska z wiatą dla konia z RAO oraz dla drugiego.
Z tymże zasięg moich poszukiwań to jakieś max.200 km od Torunia ,a  najchętniej w kujawsko-pomorskim.
Mój wet powiedział, że koszt samego testu to 400 zł, z endoskopią wszyłoby ok 1 tyś. Wcześniej za endoskopię z BAL ( 2 lata temu) płaciłam ok 300-500 zł ale u innych wetów.
I pytanie dot. odczulania, bo w artykule jest, że początkowo dajemy codziennie zastrzyk pod skórę. Czy można zrobić to samemu? Nie sądzę żeby wet gnał ponad 100 km codziennie po 1 zastrzyk.
Melissa - czy Ty czasem do mnie nie dzwoniłaś dzisiaj? 🙂
Wigorrr mój jak był odczulany (przez rok) to zastrzyk raz podała wetka, każdy inny ja, podskórne więc bez problemu. Jedyne co było dla mnie problemem, to strach żeby nie dostał wstrząsu, wetka mówiła, że niby się nie zdarza, ale wydaje mi się, że gdzieś na volcie czytałam o tym, że jednak zdążają się takie przypadki. Miałam zawsze w pogotowiu steryd do podania, bardziej dla własnego spokoju, ciężko powiedzieć czy by zdążył zadziałać. Lepsza byłaby adrenalina, ale koszty..
Zastanawiam się nad powrotem do odczulania, pogrzebałam w starych notatkach i na odczulaniu te oddechy były nieco lepsze.
[quote author=zielona_stajnia link=topic=138.msg2788504#msg2788504 date=1528115789]
Melissa - czy Ty czasem do mnie nie dzwoniłaś dzisiaj? 🙂
[/quote]
Możliwe :-D
Gniadata   my own true love
04 czerwca 2018 17:40
zduśka :kwiatek: zadzwonilam. Na jutro jestem z panem Rafałem umówiona 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się