ciąża, wyźrebienie, źrebak

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 czerwca 2018 07:40
falabana Pokazuj te swoje maluchy wszystkie jeszcze, zwłaszcza jelonkę 🙂 i minionki. Trzymałam kciuki za was, żeby się w tym roku udało  :kwiatek:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
05 czerwca 2018 08:54
zabeczka17, ale piękny się zrobił!!! Głowa cudna!!

Dziękuję :kwiatek: tak patrzyac jak rosnie czasami zastanawiam sie co z niego wyjdzie. Czy bedzie toczka w toczke jak matka, czy bardziej pójdzie po tatusiu- czyt. wyzszy i mocniejszy w budowie. Poki co robi sie mały amant z niego, chociaż matka ostatnio go ustawia. Skutecznie 😉
Czarnuch ma ruję, normalną wreszcie i normalny pęcherzyk i dziś zalana. Mam nadzieję, że do jutra pęknie i za dwa tygodnie zobaczymy "oczko".
zabeczka17

Młody rośnie pięknie. Wyrośnie na wspaniałego konia, z pewnością 🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
06 czerwca 2018 07:55
armara dziekuje :kwiatek:
Tajna trzymam kciuki 😅
Tajna Trzymam kciuki, ja tez poproszę, 15-go okaże się czy warto było inseminować  😵
Jakiś czas temu od jednej z re-voltowiczek usłyszałam, że krycie klaczy rok w rok jest barbarzyństwem. Jakie macie doświadczenia w tym temacie? Co stoi na przeszkodzie by kryć klacz co roku. Skoro wyniki krwi są ok, klacz jest zadbana i ogólnie jest wszystko ok. Dlaczego lepiej nie kryć co roku.
Klacze w naturze też się źrebią rok w rok, w stadninach też...
Moja nic nie robi poza jedzeniem i dawaniem źrebiąt.
Tak jak Tajna napisała, jest naturalne dla zwierząt. Jeśli jest to klacz hodowlana, czyli nic innego nie robi, nie jest dodatkowo eksploatowana, jest zadbana, dobrze karmiona to nic jej nie jest. Ja mam tylko wątpliwości co do klaczy pracujących i źrebnych rok w rok, widziałam klacze nadmiernie eksploatowane i niedostatecznie zadbane, to jest smutne.
Barbarzyństwem by było, gdyby klacze były kryte rok w rok i musiały się zajmować źrebakami tak jak kobiety  😁 😁 😁
A tak 11 mcy w ciąży,  pół roku źrebak i znów wolne.
E:
Moja Czarna postanowiła wyhodować sobie pęcherzyk /albo raczej pęcherz/ 5,5 cm.  😵
Nie pękła małpa  🤬
Na jutro znów nasienie trzeba zamawiać.
Chciałam się dowiedzieć jak badacie klacze, które jeszcze nigdy nie były badane? Czy poskrom jest konieczny czy wystarczy dutka?
W terenie zawsze pęto, dutka zależy od klaczy
Moja Czarna postanowiła wyhodować sobie pęcherzyk /albo raczej pęcherz/ 5,5 cm.   😵
Nie pękła małpa  🤬
Na jutro znów nasienie trzeba zamawiać.
Mojej wet podał lek na pęknięcie pęcherzyka, ale nie mogę rozczytać co dostała 😉
Jakby było nasienie dziś to luz można walić hormon /choć uważam, że jak ma 5,5 to bez sensu/, pomijam fakt, ze ostatnio na hormon nie zareagowała. Teraz niech czeka, bo sperma dopiero będzie na jutro, więc niech dalej pęka. 😉
Chciałam się dowiedzieć jak badacie klacze, które jeszcze nigdy nie były badane? Czy poskrom jest konieczny czy wystarczy dutka?


Dla przykładu, moje klacze są bardzo często badane. W ruji po kilka razy, i tylko raz mi sie zdarzyło ,że musiałam założyć dudke i tylko dlatego, że dziewczynka się kręciła zadkiem na wszystkie strony, i baliśmy się co by pani doktor ręki nie złamała 😉 W tym roku po wyźrebieniu nie było żadnego problemu, jedna to nawet rży na widok pani wet  🤣 😁
Ansc - specyfik się nazywa chorulon.
Holi - mój wet z kolei nie lubi pętać bo jak koń naprawdę odwali może się np przewrócić na ludzi. Za to jak trzeba dutka idzie w ruch. Natomiast jak klacz jest mocno szurnięta/zestresowana to poskrom czyni cuda, serio.
tajnaa nie wiem kto ma lepiej, właśnie 2 mam zainseminowane poowulacyjnie, bo moje dla odmiany pękają nie wiadomo z czego...
w piątek pęcherzyk 3,6 no to zamawiać na sobotę nie bardzo jeszcze, a w niedzielę rano kobyła wypękana.
Nawet kobyła inseminowana na 9 nam uciekła, a nasienie dostała na 8 dzień.
Jeszcze jedna dla odmiany postanowiła ze na razie nie będzie mieć ruji .
Jest czerwiec a ja mam tylko jedną potwierdzoną ciążę, słabo widzę ten sezon  🙁
Jest czerwiec a ja mam tylko jedną potwierdzoną ciążę, słabo widzę ten sezon  🙁

u nas jest tak samo, jedna na trzy 🙄
a ja takiego stresa przeżyłam przy pierwszej inseminacji a tu widzę, że to norma  😵 jeszcze tydzień i prawdy sie dowiem  🙇
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
07 czerwca 2018 13:36
Wrzucam Wam moje gniade perły 🙂
[quote author=Louisa link=topic=57.msg2789269#msg2789269 date=1528352523]
Jest czerwiec a ja mam tylko jedną potwierdzoną ciążę, słabo widzę ten sezon  🙁

u nas jest tak samo, jedna na trzy 🙄
[/quote]

U nas tez lipa, nic nie potwierdzone jeszcze  🤔  mam nadzieje, że nie będę musiała jeździć na poprawki. Słabo w tym roku .
To i ja się przypomnę. Udało mi się tylko tę fotkę cyknąć w miarę możliwości taką do podglądu. Mała nie chce się odczepić nawet na chwilkę 🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
07 czerwca 2018 14:03
słodkości  😍
tajnaa nie wiem kto ma lepiej, właśnie 2 mam zainseminowane poowulacyjnie, bo moje dla odmiany pękają nie wiadomo z czego...
w piątek pęcherzyk 3,6 no to zamawiać na sobotę nie bardzo jeszcze, a w niedzielę rano kobyła wypękana.
Nawet kobyła inseminowana na 9 nam uciekła, a nasienie dostała na 8 dzień.
Jeszcze jedna dla odmiany postanowiła ze na razie nie będzie mieć ruji .
Jest czerwiec a ja mam tylko jedną potwierdzoną ciążę, słabo widzę ten sezon  🙁

Moja Toskania na 9 wcale się nie grzała. Oźrebiła się 22go kwietnia, a owulowała 5 maja! Więc z tych 9  dni zrobiło się tydzień więcej 😉
Fajnie jak się klacz zna i wie z czego pęka, wtedy jest bezproblemowo. Generalnie większość pęka z 5tek, ale zdarzają się i 4 i 6 🙂
Moja wczoraj wieczorem owulowała, ale i tak dziś rano wlaliśmy nasienie. Dostała od razu praktycznie ten róg macicy, na którym jajniku był pęcherzyk. Więc jesli nasienie było na tyle żywotne i przeżyło te 24h to super, powinny się spotkać, a jesli nie to dupa, dupa, cycki.
Teraz miała ruję fajną, a i pęcherzyk ładnie pękł, bez żadnego pogrubiania i cudowania.
Sama już nie hoduję, ale rozmawiałam z weterynarzem, który wspominał, że w tym roku bardzo kiepsko klacze "załapywały" ciąże i mówił, że przebadali zeszłoroczne sianokosy i znaleźli w nich bardzo duże ilości pleśni i grzybów. To może być, niestety, powód :/
u nas krycie naturale, ale póki co (tfu,tfu) co pokryte to źrebne.
A ja poza niedoborami mam wrażenie, że sezon krycia zaczął się dużo wcześniej. Zauważyłam, że zimą ruje były wyraźniejsze jak teraz :/ przynajmniej w moim regionie.
Co roku gdzieś słyszę jak to „w tym roku nie zachodzą” 😉
ogórek Tak ja też to słyszę. Rok w rok to samo. Że ciągle mają ruje i nie zachodzą.
I zawsze jest to wina roku, bo taki rok.  🤣
W „M” na tą chwilę 5 źrebnych - 6 inseminacji, dwie w trakcie, jedna pierwszy raz po porodzie, druga powtarza. W terenie głównie krycie pod kontrolą, ale też świetnie  💃
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się