Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

Mogę jeździć do lasu w teren (to rzadkość w UK) i wokół pół uprawnych, po pobliskich łąkach (czasem w towarzystwie owiec  :emoty327🙂 też. Nawet mam gdzie pojechać na górki 🙂! Mam dosłownie do dyspozycji hektary do spacerów i terenów. Miła odmiana po jeżdżeniu poboczem ulic 🙂.


Zazdroszcze tych terenow 😍

W zeszlym tygodniu zalalo nam ujezdzalnie i postanowilismy pojechac w teren. Tja, pojechac w teren w aglomeracji Rotterdam - Den Haag 😂 Po sciezkach rowerowych, sciezkach rowerowych i jeszcze raz sciezkach rowerowych, wzdluz autostrady i przez przedmiescia. Na paru odcinkach zamiast asfaltowej sciezki rowerowej byly piaszczyste kawalki sciezki do turystyki konnej, to zaliczylismy niesmiale klusy i galopy.

Za to jestem pelna podziwu dla ogarniecia tych koni w ruchu drogowym  jechalismy caly czas jednym pasem sciezki rowerowej (nieco ponad metr szerokosci) a drugim pasem - rowniez szerokim na okolo metr - normalnie mijali nas rowerzysci, skutery etc Serio, mialam wrazenie ze kobyle po nogach przejada - a kobyla nic, luzik i relaks.

Co zabawne, te same konie na ujezdzalni jak najbardziej plosza sie i to calkiem efektownie, bo samochod przejechal, bo golab leci, bo wieje i blacha na hali trzeszczy. Takze ten, czuje sie robiona w bambuko 😉 😁
kokosnuss, moje gady miały zazwyczaj całkiem podobnie 😁.
Place mamy nie pod samą stajnią - trzeba jechać do każdego z nich 10-15min stępem. Koło stajni u nas są pastwiska, a za stajnią mała hala. Na parkur trawiasty i czworobok jadę obrzeżem pola, za pastwiskami, a na piaszczysty jadę kawałek przez wieś. Brzmi skomplikowanie, ale w sumie nie jest. Koń jest rozstępowany i miejsce treningowe w jakiejś tam odległości za stajnią pozwala się moim koniom lepiej skupić. Nie ma monotonii 😀.

Ostatnio mieliśmy gości na placu : dressage ducks  😉. Wparowały, zrobiły kilka, okrągłych kółek kręcąc kuprami i poszły sobie do pobliskiej sadzawki 😂.




majek   zwykle sobie żartuję
06 czerwca 2018 08:38
Super te kaczki, u nas czasem trenuja kroliki 😉
czeggra1, a co to za podłoże takie  ciemne?
Ja miałam szczeście jakiś czas temu towarzyszyc dziewczynie trenujacej z Carlem Hesterem. Majantam paiwe - chlopcow i dziewczyny, gigantyczne kuraki i z 15 innych gatunkow ptakow ktorych nazw zupelnie nie znam. Wszystkie lataja luzem i strasza konie. 3* koń ktorego akurat ogladalam usilowal ze skory wyjsc jqk zobaczyl pawia. A myslalby kto ze wkkwista taki odwazny!
majek, króliki LOL! Tutaj można tez spotkać na placu gęsi  😂.
Perlica, to są ścinki gumowe. Pod spodem jest piach. Dobrze się po tym jeździ i nie zamarza zdaje się do -5.
Zorilla, hihi! Tak sobie myślę, że mój Vimtold byłby zachwycony spotkaniem z pawiem 😜. On uwielbia ganiać ptaki i gryźć je w kupry. W innej stajni zwiewał z łąki i biegł ganiać gęsi. Zachwycony był ich wrzaskami i tym, że potem to one jego ganiały. Jak już były mocno wkurzone to uciekał do swojego boksu i filował, czy gęsi jeszcze są gdzieś w pobliżu. Jak nie było, to kłusikiem wracał na swoją łąkę, wskakiwał i pasł się jakby nigdy nic. Taki rodzaj rozrywki 😂.
Siedze w Czechach. Niedaleko nas ktos ma... renifery. Przechodzilam s kobyla w reku obok ich wybiegu - pokazuje jej te zwierzaki. Machnela lekcewazaco kopytem - eee, tam, takie sarny. No a potem "sarny" hurtowo podeszly do ogrodzenia, bo chcialy obejrzec to moje male biale konskie cudo. I nagle kobyla doznala olsnienia, ze cos sie nie zgadza i przypomniala sobie, ze ma gdzie tam w rodowodzie araba (nie ma, ale co tam :-) ). Pofukala, oczy wytrzeszczyla, ogon a la ten arab, ktorego w rodowodzie nie ma :-) zrobila kilka kolek wokol mnie...
Inny ktos w poblizu ma... strusie :-) Ale poniewaz maja wybieg zaraz przy dosc ruchliwej drodze, to nie bede ryzykowac i pokazywac, ale wierze, ze kobyla by miala mocno zdziwiona mine i wybaluszone oczka :-)
Z kolei kiedy odkrywalismy nowe tereny i jechalysmy przez jakas pipidowe - nagle slysze - ryk lwa, wielblada, widze kawalek lamy... powialo zapaszkiem jak w Zoo... Okazalo sie, ze tam poza sezonem przebywaja zwierzeta cyrkowe. Samych zwierzat widac nie bylo, moglo byc tez ciekawie.

No i zeby tak bardziej w temacie zagranicznych niecodziennosci - nie wiem czy wiecie, taka ciekawostka - w Czechach prawo zakazuje, zeby sobie czlowiek sam werkowal kopyta, albo trzeba brac oficjalnego kowala, alebo samemu zdobyc odpowiednie uprawnienia, w odpowiedniej instytucji (oczywiscie za odpowiednia kase). Mno, kowali malo, koni duzo, nikt tego i tak nie sprawdza... Kobyle mam na bosaka, sama sobie kopyta robie (absolwowalam kilka seminariow i sekcji kopyt nim to narzadzenie weszlo w zycie, od czasu do czasu zerknal znajomy kowal...).

Aha, i po stajni chodzi luzem pani pawiowa. Wydaje smieszne dzwieki, jak klakson z kreskowki.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
06 czerwca 2018 11:33
Ja jestem w Szwajcarii, fajna mała stajenka- dresaż- cieżko mi się przestawić- każdy koń ma albo 20 albo 30 albo 60 min padoku, treściwa to 3x200gram i siano na każdego też ok 6kg dziennie, może PRE i lusitiany tak mają- bo wyglądają dobrze...ale te padokowanie, łolaboga- jeden nie wychodzi wcale( bo niby stary 89 rocznik) ale jeździ w siodle- a na trawe z nim chodzę w reku 10-20 min) bo niedajboże podskoczy lub podniesie noge i sie uszkodzi :P
derby, te „padokowanie” i 6kg siana brzmi masakrycznie  😲. Mój ISH dobrze wykorzystuje paszę i  nie wcina treściwego więcej niż niecały 1 kg dziennie, ale siana to on zjada duuuużo więcej.
derby PRE i lustiatno jako takie tak nie maja, ale sposób ich chowu w Hiszpanii pozostawia wiele do życzenia, wiec można powiedzieć że do tego przywykły. Co nie oznacza że jest to dla nich świetne.

A swoją drogą, gdyby ktoś widział jakąś fantastyczną ofertę pracy w UK to byłabym wdzięczna za podrzucenie  :kwiatek:
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
06 czerwca 2018 16:37
no niestety- cóż zrobić a stajnia nie wygląda na oszczędzającą".....


praca w UK, ale nie fantastyczna bo za minimum  i polo mogę polecić gdzie uderzyć by zapytać o prace- co jakiś czas szukają :P
Dzięki Derby bardzo, ale nie chce żadnych typowo angielskich aktywności :P Już mi sezon z polowaniami wystarczająco odebrał radość z tej pracy. Troche przesadzam, ale na razie uderzam w klasyczne sporty 😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
06 czerwca 2018 19:39
Jasne rozumiem 😀

ale polo lubiłam- lekka praca w fajnym gronie 😀
Hej dziewczyny 🙂
Mogłybyście mi powiedzieć czy za granicą (najlepiej kraje Anglojęzyczne lub miejsca w których angielski wystarczy) zatrudniają do pracy studentów w wakacje? 🙂 jakich zarobków można się mniej więcej spodziewać?
Będę wdzięczna za każde odpowiedzi  :kwiatek:
Tak
Jakieś opinie o Manege Berenstein Haga? Mozna spokojnie wstawic konia I trenowac?
NOAK, lepiej kijem nie ruszac :/

Chyba ze kon zamkniety 24/7 w budynku jest dla ciebie ok, bo tam ani padokow ani zewnetrznego placu do jazdy. No i to co oni ze szkolkowymi konmi robia, te stanowiska bez okien... ja bym tym ludziom zlamanego centa nie dala.
Jaki jest +/- koszt utrzymania konia w Belgii w stajni z pełną infrastrukturą? Jestem zainteresowana głównie regionem Limburg  :kwiatek:
Ceny pensjonatu to tak 250-350e za boks, zazwyczaj ściółka i siano są w cenie, ale nie zawsze. U nas np. boks kosztuje 275e ale do tego trzeba sobie samemu zorganizować ściółkę, siano i paszę więc w efekcie wychodzi drogo. No i oczywiście każdy wszystko sam przy koniach robi. Można znaleźć już coś za 200e, ale infrastruktura raczej kiepska, mocno podstawowa..
A ile trzebaby liczyc za pensjonat "w polskim stylu" czyli full ale bez jazdy?
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
17 czerwca 2018 14:45
Szawajcaria, 18km od Zurychu pensjonat to 1200 franków (to jest niby tanio)- cena zawiera boks, 1x 25kg belka trocin na tydzień /siano i sprzątanie. Dodatkowo płatne rzeczy pozostałe tj zmiana/zakładanie derek/wyprowadzenie na karuzele, wyprowadzenie na padok(ok godzina) no i własna treściwa- którą sie szykuje w pudełkach obok boksu np jak kogoś nie ma 2 dni- to pudełek ilość na 2 dni czy więcej.
Szawajcaria, 18km od Zurychu pensjonat to 1200 franków (to jest niby tanio)- cena zawiera boks, 1x 25kg belka trocin na tydzień /siano i sprzątanie. Dodatkowo płatne rzeczy pozostałe tj zmiana/zakładanie derek/wyprowadzenie na karuzele, wyprowadzenie na padok(ok godzina) no i własna treściwa- którą sie szykuje w pudełkach obok boksu np jak kogoś nie ma 2 dni- to pudełek ilość na 2 dni czy więcej.


1 belka trocin na tydzień? 🤔

A ile trzebaby liczyc za pensjonat "w polskim stylu" czyli full ale bez jazdy?


Osobiście zupełnie nie rozumiem o co ci chodzi 😁
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
17 czerwca 2018 20:29
tak, chociaż ostatnio mi powiedziała, że mogę co 6 dni- bardzo oszczędnie..... a 2 konie mega syfiarze... ekhm....
gllosia, chyba chodzi o to, że z pełną obsługą (czyli ktoś karmi itd.), ale bez ruszania konia 😉

derby, a duże macie boksy? Tez właśnie się zdziwiłam, na ile uda się zachować czystość, u porządnych koni może ujdzie, ale u reszty słabo dość.
Tak, Quanta zrozumiała w 100% . Osobiscie nigdy nie slyszlam o innej opcji w PL, o boksach DIY, wyrzucaniu gnoju i karmieniu samemu itp.
Na moje chodzi o zwykly all inclusive 😉 czyli wszystko masz zrobione (karmienie, sprzatanie, padokowanie) a calosc twojego wkladu w opieke nad koniem to jazda/lonzowanie. W Belgii podobnie jak u nas , trzeba liczyc 350-400 euro, moze na jakims mega zadupiu albo w stajni z gorsza infrastruktura bedzie nieco taniej.

quantanamera, belka na tydzien IMO i na czystego konia to bardzo malo 👀 (chyba ze jakas ponadwymiarowa?). Jak dzierzawilam konia to mialam podobny przydzial od wlascicielki - 1 belka na 5-6 dni - i przy mega starannym wybieraniu, malym boksie (ledwo 3x3) i koniu padokowanym od rana do wieczora to czystosc byla taka sobie

Edit. Zorilla oficjalnie moze w Polsce malo jest stajni DIY ale wiele realnie tak dziala (albo przynajmniej dzialalo kilka lat temu w mojej Polsce C), ze pensjonariusze sami lataja doscielac, wybierac gnoj, dorzucac siana, bo obsluga/wlasciciel nieszczegolnie sie wywiazuje :/
1 belka wystarczy tylko w sytuacji, gdy w boksie jest sprzatane na "deep litter" , jest to calkiem spory boks I oczywiscie, jesli kon nie je slomy
Z tego co dziewczyny pisały, to chodziło o paczke trocin.
U mnie, w obecnym pensjonacie koń dostaje tyle trocin ile potrzebuje i jest bardzo czysto. Jest stała opłata i do niczego nie trzeba dopłacać. W poprzednim pensjonacie, w pakiecie za tzw full livery było 8 worków na miesiąc. Średnio czysto konie miały w tych boksach, szczgólnie zimą kiedy konie na padoki wychodziły raptem na 2h dziennie. Pod spodnią warstą "beddingu" były nieświeże troty przysypane elegancko warstą czystych. Mało tego, co miesiąc dopłacałam do dodatkowych trotów (średnio 2 worki na konia). Jeden wór trocin na tydzień to wg mnie skromnie.
Oczywiście wszystko zależy też od tego jak długo koń przebywa w boksie w ciągu doby. Moje teraz schodzą do boksu na karmienie i najgorszy upał. W boksie spędzają góra 5h dziennie i po wyjściu z boksu mają od razu sprzątane nieczystości - siłą rzeczy nie zużywają tych trocin zbyt dużo.
Jak tak czytam o zagranicznych stajniach to serio, aż szkoda konia przenosić, bo wydaje mi się jakbym mu miała krzywdę zrobić zabieraniem ze sobą 🤔wirek:
A w planach za lat niewiele jakaś Szwajcaria tam majaczy...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się