ciąża, wyźrebienie, źrebak

Takiej źrebakowej przylepy nie miałam jeszcze. Niby z poprzednim postępowałam tak samo, a tamten był dzicz kudłata. Dał się ogarnąć dopiero po 3 miesiącach. Wcześniej nie dał się zbliżyć do siebie praktycznie. A ten śpi mi na kolanach.
Rosły będzie na pewno, bo matka ok 168 ma, a  ojciec ok 175-180.
Czy ktoś z Was miał może do czynienia z udostępnianiem swojej klaczy do krycia? U mnie sprawa wygląda następująco.
Klacz ma 7 lat, nigdy nie miała źrebaka. W odległej przyszłości chciałabym mieć coś od niej, jednak jestem świadoma, że pierwsza ciąża u starszej klaczy może być problematyczna. Nie na rękę mi teraz inwestować w krycie, ciążę i martwić się o sprzedaż odsadka (na utrzymanie dwóch koni mnie w tym momencie nie stać). Otrzymałam propozycję umożliwienia pokrycia mojej klaczy przez ogiera wybranego przez zainteresowaną stronę. Wstępnie ustaliliśmy, że koszty nasienia, wszelkie koszty weterynaryjne ponosi przyszły właściciel źrebaka. Klacz na okres ciazy pozostaje u mnie, zrębie zabrane byłoby jako odsadek. Jakie elementy powinnam zawrzeć w umowie? Jak się zabezpieczyć przed ewentualnymi powikłaniami?Czy wg Was koszty związane z nasieniem i opieka wet są wystarczające, czy powinnam uwzględnić także podział utrzymania konia itp. Wolę wszystko dokładnie ustalić na wstępie, żeby nie było niedomówień, a nie jestem biegła w temacie. Z gory bardzo dziekuje za rady 🙂
Jako właścicielka klaczy na pewno bym się zabezpieczyła na wypadek sytuacji takich, jak poronienie, urodzenie martwego źrebięcia albo padnięcie lub choroba źrebięcia po urodzeniu.
Pytanie również, co w wypadku choroby lub padnięcia klaczy na skutek ciąży / porodu.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
20 czerwca 2018 12:15
karolina_2906, wszystko zalezy, czy finalnie przyszly wlasciciel zrebaka kupuje (np za ustalona w umowie sume), czy, zrebak ma byc od poczatku jego wlasnoscia? Jesli druga opcja to powinien klacz po prostu wydzierzawic i przejac wszelkie koszty.
'wyprodykowanie' zrebaka to nie tylko nasienie/inseminacja i wet, ale przede wszystkim utrzymanie klaczy w czasie ciazy i karmienia, do tego dochodza ograniczenia w uzytkowaniu i wieksze wymagania odnosnie opieki (szczegolnie w okresie tuz przed terminem i pierwsze tygodnie po), no i oczywiscie caly proces wychowania zrebaka (plus koszty typu kowal, odrobaczanie, pasza i inne). 
Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Źrebak z założenia byłby już własnością osoby zainteresowanej. Nie byłby odkupywany za określoną kwotę, lecz przejęty przez nowego właściciela w momencie osiągnięcia odpowiedniego wieku. Dlatego wydaje mi się, że koszta nasienia, inseminacja i wet są zbyt małe, szczególnie, że klacz ma bardzo dobry papier. Wydzierżawienie nie wchodzi w grę, jedynie mogę zgodzić się na przewiezienie do kliniki na czas inseminacji, ale po zapłodnieniu koń musiałby wrocic do mnie. Jeżdzę na klaczy regularnie, skaczemy, więc tez okres ciazy byłby dla mnie wyrzeczeniem, bo z cięższych treningów musiałabym zrezygnować. Nie jest to dla mnie problemem, tylko wlasnie pytanie - jak rozliczyc, zeby było uczciwie.
.. no i zawsze może coś być nie tak i klacz /tfu tfu/ może paść przy porodzie, dostać ochwatu poporodowego, albo może paść źrebak i co wówczas z kosztami inseminacji, nasienia itp.?
Ja bym była za podziałem kosztów utrzymania klaczy w ciąży i w okresie odchowu źrebaka. Jakim dokładnie, to już do ustalenia.
Tajna, myślę, że ryzyko ponoszą obydwie strony, jeśli chodzi o padnięcie czy klaczy, czy źrebaka.
Powiem nawet, że chyba większe ryzyko ponosi właściciel płodu, bo nie mając za bardzo wglądu w sposób utrzymania koni, nie wie, czy np klacz w trakcie ciąży lub źrebie po porodzie jest odpowiednio karmione/suplementowane. Czy źrebie ma odpowiednią ilość ruchu i nie śpi na materacu z gnoju 😉
Ja to widzę tak: płacę za nasienie, inseminację, weterynarzy oraz kupuję pasze i witaminy dla klaczy a później dla klaczy i źrebięcia do odsadzenia. Za Siano, owies i inne związane z chowem i tak właściciel by płacił, więc jedynie po porodzie moimi kosztami by było opłaty wetów (szczepienia, odrobaczania) i kowala. To, że klacz ma super papier, to nie sprawdzając jej jako matki, nie wiemy co przekazuje. Ryzykuje więc bardziej właściciel źrebięcia, który kupuje za około 6-10 tys kota w worku. Jeśli klacz jest sprawdzoną matką, daje utalentowane konie, to normalnym jest, że się za "macicę" płaci jeszcze dodatkową kasę, ale przy pierwiastce tego nie wiadomo.
Też myślę o takiej formie zaźrebienia mojej klaczy, sama bym się teraz nie odważyła, bo szkoda mi kasy i ryzyko zawsze jakieś jest 😉 a potem zostanie mi kolejny darmozjad za moją kasę 😉
Oczywiście bym sobie już jazdy odpuściła, pozostawiając klacz w lekkim ruchu
Mysle, ze cieżko sie licytować czyje ryzyko większe, bo zakładając tylko kwestie finansowe, przy padnięciu źrebaka/poronieniu itp. właściciel żrebięcia traci powiedzmy to 6-10, o których pisała Megane, jednak ja przy padnięciu klaczy jestem kilka razy tyle do tylu, nie mówiąc juz o kwestiach „moralnych” (nie wiem jak to wlasciwie ująć, ale chyba wiecie o co mi chodzi). Ale lepiej sie nie zagłębiamy, bo każdy tu bedzie miał swoje spojrzenie na sprawę.

Jednak zakładając ze wszystko jest ok, uważacie, ze tak jak sugeruje Megane - ja place za pensjonat (załóżmy 600 miesięcznie i rezygnuje z cięższych treningów, jeżdzę zeby utrzymać klacz w kondycji), a właściciel źrebaka inwestuje w nasienie, inseminacje, płaci za pasze i suplementy (pewnie około 200 miesięcznie), usg, szczepienia (w ciazy chyba trzeba herpesa powtarzać?) - bedzie w porządku?
Jeszcze wtrącę 😉 wg mnie, to jest ok na start jedynie wtedy, kiedy klacz jest kryta bdb ogierem a nie jakimś za 500 złotych 😉 bo tu szkoda i ryzyka i kasy i sezonu 😉
Ja chciałam jakiś czas temu pójść w taki układ. W sensie ja byłaby przyszłym właścicielem źrebaka i wszyscy Oprócz kosztów związanych z ciąża chcieli również żebym zapłaciła cześć za co miesięczne utrzymanie klaczy. Według mnie to jest okej bo dlaczego masz rezygnować z jazdy żeby komuś za darmo udostępnić konia?
To ja bym wolała odsada kupić i tyle. Mnóstwo fajnych jest na sprzedaż, bez ryzyka itp.
Sonkowa, jasne, że lepiej kupić źrebaka, tyle że: jeśli chcesz mieć konia o danym rodowodzie, a jest to jakiś top ogier i bdb klacz, to źrebaka kupisz, ale za kilkadziesiąt tysięcy, a tak ryzykujesz tą powiedzmy dychę. 😉
Dla mikro hodowcy też jest to sprawdzenie klaczy za nie swoje pieniądze. No i obydwie strony muszą chcieć kryć, bo jeśli jedna osoba na klaczy np startuje, to po co tracić 1,5 roku? Można przecież pokryć inną klacz np po kontuzji 😉
Ja to rozumiem, dlatego właśnie chciałam pójść na taki układ. Koniec końców nie dogadałam się z właścicielami klaczy i pomysł umarł 🙂
Tajnaa A Toskania się zaźrebiła czy nie ?
Ja też czekam na "nie" Pokazanie rui 😀
E: Podrzucę fotkę Olinki 🙂
Toskania jest na jedną porcję nasienia, źrebna już od 5 maja.
Czarnucha dziś zalewaliśmy, miała pęcherzyk 4,5 cm i dostała GnRH, nasienie nie było złe. Miejmy nadzieję, że pęknie i owuluje normalnie. Ach te pierwiastki. Jak teraz nie zaskoczy to przeturlamy ją naturalnie, albo zainseminujemy innym nasieniem.

Tymczasem Rudzielec skończył dziś 2 miesiące 🙂
tajnaa Trzymam kciuki  😉

U nas 2 źrebne  🏇  trzecia dostała hormony i dalej brak ruji, za dwa dni badanie jak nie wejdzie w ruje to zakładamy wkładkę. 4 chodzi dalej w dwupaku, 5 idzie jutro do krycia bo w końcu macica czyściutka i wszystko super.  6 czeka na kontrolę a 7 czeka na wiek .
Dziś jestem cała w skowronkach bo nie muszę jechać tyle km do ogiera, jeszcze okazało się, że nowa klacz to petarda. Charakter cudo a skoki  😲  chyba mam w końcu konia aby zainwestować w dobre nasienie.
Jeszcze wielki plus bo buduje się u nas klinika która będzie zajmować się rozrodem  😅 
tajna trzymam kciuki za Twoja.
Ja dzisiaj  będę podawała mojej pierwiastce na wywołanie bo po próbniku nie pokazała rui  😵
Więc oby za 6 dni sie udało i może w przyszłym roku w końcu doczekam sie pierwszego źrebaka.
kasia2107rafal, moja Czarna teraz też rui  nie pokazała. Co  drugą pokazuje... dziwna jest.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
22 czerwca 2018 18:03
monia, gdzie się buduje ta klinika i kto ją buduje? Jeśli to nie tajemnica 😉
monia, gdzie się buduje ta klinika i kto ją buduje? Jeśli to nie tajemnica 😉


Wschowa chyba bo nie dopytałam  😁  wet jest ze Wschowy i mówił, że budują, dziś robiłam za asystenta więc więcej skupiałam się na macicach . 
Moja o tyle dziwna że wcale nie pokazuje  🤔
Więc zobaczymy po tym zastrzyku,jak nie to będziemy badac co to tam sie dzieje.
Skoro o rujach mowa, to ja się wtrącę … książkowo to ile dni po wyźrebieniu mogę się spodziewać drugiej rui.. ok 30 ? pierwsze u wszystkich przeszły cicho... żadna nic nie wykazywała - hormony matczyne szalały. Teraz chciałabym kryć skarogniadą ale nie wiem czy ona w ogóle ruje pokazuje :/  bo kupiłam ją już źrebną. Ah.. i zaczynają się stresy. I zastanawiam się co zrobić z jelonką - czy dać rok "przerwy" wrócić trochę do treningów czy jednak zaźrebić. Pierwszej młodości już nie jest a daje ładne źrebaki i chciałabym jeszcze coś od niej na świat wykluć. Kurce - nie miała baba problemu. Tylko miniusie pozostają "bezproblemowe" bo ogierek na miejscu  🏇. Swoją drogą, dzielnie wychowuje potomstwo 🙂.
Monia
Ktory ogier Ci chodzi po glowie?  😜
galopada_   małoPolskie ;)
22 czerwca 2018 21:33
Dwa najmłodsze gagatki 🙂


ogierek D. (Sentender - Dżakarta po Wiwat)
ur.13.06.2018r.



ogierek M. (Justus - Miranda po Barok)
Ur. 06.06.2018r.

Monia
Ktory ogier Ci chodzi po glowie?  😜


Pomyślę na drugi sezon, kobyła młoda, top rodowód we wszystkich liniach. Jak ja zobaczyłam jak to skacze to się przeraziłam, jestem ciekawa jeszcze jakiego da źrebaka, ale wizja krycia jakoś mi się nie zmieniła  😁 
W tym roku tym kryje
kobyła na foto.

galopada Ten pierwszy łał  😜
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
22 czerwca 2018 23:12
Po badaniu. 90% szczęścia. Maluchy są dwa. Mniejszy jest w trakcie resorpcji i jest lekka obawa, że drugi może się nie utrzymać. Za 10 dni kontrola... Już się martwić czy jeszcze poczekać?

karolina_2906, skoro Ci zależy na pokryciu klaczy a źrebaka nie chcesz to poproś o wykupienie ubezpieczenia kosztów leczenia i padnięcia konia, pokrycie pasz i dodatkowych suplementów. Plus połowa pensjonatu od 7-8 miesiąca aż będziesz mogła wznowić trening to chyba byłby dobry kompromis.
Falbana Pierwsza ruja pojawiasię najczęściej na 9-ty dzień. (czasem wcześnej) Druga 21 dni po pierwszej rui. Musisz obserwować i klacz i źrebaka. Siuśki brzydko pachną, źrebak będzie wargę zadzierał do góry, nie koniecznie musi mieć biegunkę, nie da się stwierdzić, że ruja będzie tego dnia i tego. Najlepiej badać i niech wet przybliży dzień kiedy obserwować mocno klacz.

Śliczniutkie te wasze źrebolki  😍 💘
Na_biegunach, jak są daleko od siebie to można spróbować wycisnąć. Jak blisko to albo jeden umrze, albo trzeba będzie rozwalić oba 🙁
galopada_   małoPolskie ;)
23 czerwca 2018 09:49


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się