COPD

Grace, nie wiem nawet, jak to skomentowac 😂

Oczywiscie biorezonans nic nie daje, ale nie potrzeba zadnego prawnego "dopuszczenia" na czary mary z migajaca dioda, nie ma takiego wymogu prawnego. Przeciez podpiecie sie do omomierza z dodatkowymi bajerami nie ma zadnego wplywu na organizm ludzki, oczywiscie wiec nie szkodzi, to i nie ma podstaw do zakazu swiadczenia takich uslug przez losowa osobe - cos jak stawianie tarota. Za to juz lekarz swiadczacy takie "lecznicze" uslugi ryzykuje utrate prawa do wykonywania zawodu.

Ale ludzie pisza na forum, wiec maja racje! Polecam jeszcze fora z zachwytami na temat picia moczu, wlewow z perhydrolu i stosowania amigdaliny. I osobnikow pojacych swoje dzieci terpentyna, przeciez chcacy dobrze rodzic jest nieomylny i madrzejszy od kazdego lekarza 😀

Cudowna rzecz taki biorezonans, czlowiek sobie zdiagnozuje nieistnejace pasozyty i nieistniejace grzybice i sobie "wyleczy" te urojenia i od razu szczesliwy 😀

A dla tych, co nie spali na lekcjach krotki artykul o dzialaniu tej cudownej maszyny klik
kokosnuss - proste - nie komentuj.
Mam jeszcze pytanko, drDukacz i drKaczorowski ile mniej więcej biorą za wizytę? Ktoś coś wie?  🤔
Grace, takich fanatykow teorii wyczytanych na forum jak ty raczej nic nie przekona, racja 🙂 niemniej skoro ty mozesz zachwalac te hochsztaplerska metode "leczenia", bo przeczytalas w sieci dwie anegdoty, to ja moge zwrocic uwage na slabosc dowodow na jej dzialanie i brak spojnosci z podstawami fizyki.

No i indukcja elektryczna cebuli dala mi duzo radosci 😀
[quote author=królik link=topic=138.msg2794443#msg2794443 date=1530562204]
kokosnuss



Zdrowykoń
z moich prywatnych doświadczeń autoagresja zawsze ma przyczynę i zawsze czemuś służy. Wyjątek stanowią defekty genetyczne, choroby wrodzone,  tylko pytanie - u ilu z obecnych w tym wątku koni alergia istniała od urodzenia?


Natomiast bardzo mnie cieszy (tak prywatnie), że jednak znajdują się osoby, które mimo nagonki i przypinania łatki szamanów próbują coś robić, dociekać. Mam nadzieję, że w Polsce będzie dostępnych coraz więcej metod leczenia. Bo bezradne rozkładanie rąk i twierdzenie, że ten typ tak ma i będzie miał ... przy jednoczesnym negowaniu alternatywnych rozwiązań- 
[/quote]
Jeśli chodzi o autoimunolegiczne dokładni mam identyczne zdanie wiele tych chorób jest zle leczonych i wiele bardzo zle zdiagnozowanych.Wiele już można wyleczyć a na niektóre nasza wiedza jest zbyt mała co nie znaczy że nie można.
Wiele metod tzw altmedycznych przetestowałem i działaja, niektóre jak się poczyta były latami stosowane na całym świecie ze znakomitymi skutkami, a teraz zakopuje się je głęboko w szafie i wmawia się,wręcz straszy że nie działaja i mogą wyrządzić krzywdę. 🤣
Ile i jakich metod spróbowałem i wielu osobą pomogły mógł bym książkę napisać. Śmieszą mnie takie osoby jak np Zielona stajnia która bladego pojęcia nie ma na ten temat a doświadczenia to na pewno, ale w negowaniu i straszeniu pierwsza.Czasami jak bym swoją żonę kiedyś słyszał -"to niemożliwe jak by to takie proste było to lekarze by to robili"  mówię spróbuj - nie. 😀. To ok idź do lekarza. Za jakiś czas przychodzi z płaczem no dobra daj spróbuję. Oczywiście najpierw musiałem zrobić to u siebie żeby sprawdziała czy głową nie exploduje od tego. 🤣  i co pomogło temat zamknięty.Teraz uśmiecham się jak słyszę jak na to samo co miała doradza to koleżanką- po co się meczysz jak to takie proste. 🤣
Bez obawy do niektórych rzeczy trzeba dorosnąć i na taką Zieloną też przyjdzie czas, czego oczywiście nie życzę.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 lipca 2018 15:45
Zdrowykoń w jakim badaniu? Jakiego środka?

Odpowiesz????
Jak chcesz przyjedź pokaże Ci jak zrobić itd i dostaniesz gotowe za Free.
zembria - i tak niczego się nie dowiesz 😉, wszak żyjemy w średniowieczu, telefony, internety nie działają - trza jechać na miejsce żeby zobaczyć. Tyle, że zapewne nic nie zobaczysz podobnie jak na rtg w innym wątku  😂
Są po prostu ludzie, którzy widzą rzeczy których nie ma, no i ok, religia jak każda inna, spoko, byle nie robili krzywdy innym i wedle zasady, że religia jest jak penis, możesz ją mieć, możesz być z niej dumny, jednak nie obnażaj się publicznie i nie myśl za jej pomocą.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 lipca 2018 12:49
Zdrowykoń mam rozumieć, że nie wiesz jakie robiłeś badanie i i co podawałeś?
[quote author=zielona_stajnia link=topic=138.msg2794723#msg2794723 date=1530704893]
zembria - i tak niczego się nie dowiesz 😉, wszak żyjemy w średniowieczu, telefony, internety nie działają - trza jechać na miejsce żeby zobaczyć. Tyle, że zapewne nic nie zobaczysz podobnie jak na rtg w innym wątku  😂
Są po prostu ludzie, którzy widzą rzeczy których nie ma, no i ok, religia jak każda inna, spoko, byle nie robili krzywdy innym i wedle zasady, że religia jest jak penis, możesz ją mieć, możesz być z niej dumny, jednak nie obnażaj się publicznie i nie myśl za jej pomocą.
[/quote]

jest to wątek o Copd . Zembria jest osobą , jak mniemam , dorosłą i samodzielną, i sama podejmuje decyzje. Pyta czy nie pyta. Sama decyduje kogo i jak długo pyta. Nawet decyduje w jaki sposób chce leczyć własnego konia.
Takie jest moje zdanie.
A teraz , Zielona Stajnia przeczytaj na spokojnie co napisałaś . Nie rozumiem tej ogromnej agresji a jeszcze bardziej rażą mnie niektóre porównania . Zwłaszcza ,że jest to wątek ogólnodostępny , o problemach oddechowych a nie religijnych czy ginekologicznych.
Jolka no też mną tąpnęło 😲. Nic nie wnoszące merytorycznie  posty paru osób poza chęcią ubliżenia, powtarzania w kółko tych samych formułek. Kilka osób obnażyło się w nieciekawy sposób. 🙄

Zembria czy ja pisze niezrozumiale.
Zaproponowałem że poświęcę swój czas, i żebyś miała pewność że Cię nie oszukuje, bo na forum to sobie różne rzeczy można pisac, napisałem żebyś przyjechała zobaczysz konia jego badania, filmy, zdjecia,porozmawiała z innymi w stajni w jakim stanie był koń.Napisałem że pokaże jak to zrobić na swoim koniu lub nawet na sobie żebyś zobaczyła że to bezpieczne i w jaki sposób to się robi.I dałbym Ci gotowe preparaty za free. Jeśli Ty tego nie rozumiesz to sory.Oferta nie aktualna. Tak są telefony i Internet, zadzwoń do zielonej stajni usiadziecie przed Internetem ,uważam że jesteście na tyle inteligetne że razem same wymyslicie.Ja nie mam czasu na takie zabawy.Pozdrawiam.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 lipca 2018 17:19
[quote author=Zdrowykoń link=topic=138.msg2794767#msg2794767 date=1530719530]
Zembria czy ja pisze niezrozumiale.
[/quote]
Tak. A może nie tyle nie zrozumiale, ale tak żeby nic nie ma pisać. Serio nie da się powiedzieć zrobiłem takie badanie, podałem to?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
04 lipca 2018 17:29
Jolka, Grace ja tez chciałam żeby zdrowy kon podzielił się wiedza, która posiada. Jak wiemy temat copd  w polskiej weterynarii raczkuje, jest raptem dwóch wetów, którzy wiedza co i jak. Jeśli ktoś dopiero zaczyna walkę z ta choroba to nie raz trafi na weterynarza, któremu ufa, a który nie ma zielonego pojęcia ja ugryźć temat. Zgodzicie się ze mną,ze w tym schorzeniu liczą się dni, bo zła diagnoza może błyskawicznie zruinowac zdrowie zwierzęcia, czego przykładem jest mój kon, który nabawił się nieodwracalnych zmian w płucach.

Wszyscy tutaj dzielimy się doświadczeniami, co pomaga a co nie, bo większość wetów nie ma doświadczenia. Nikt tak dobrze nie zna tej choroby jak właściciel leczonego zwierzaka. Dlatego dzielimy się tu metodami eksperymentalnymi. Sama byłam zdesperowana i szukałam pomocy w homeopatii, ziołach, komórkach macierzystych, ale pisałam uczciwie: to u mnie działa a to nie, żeby następne osoby mogły wyciągnąć wnioski i na podstawie moich doświadczeń zdecydować czy chcą spróbować, czy nie.

Uważam, ze to nieuczciwe obiecywać takim desperatom jak my, ze czary-mary wyleczą konia, ze choroba nie będzie już nigdy wracać, przede wsztstkim jest to nieuczciwe wobec zwierząt, które uzależnione są od terapii, o których zdecydujemy my właściciele. Bo umysł człowieka zmęczonego ciągłym podawaniem leków,  ciągłym liczeniem oddechów i obawą, ze znowu nastąpi nawrót, może płatać psikusy w postaci dostrzegania efektów tam gdzie ich nie ma. A zwierze się meczy w milczeniu.
Dlatego wściekam się, jak ktoś wpada do wątku i pisze enigmatycznie: wyleczyłem ale wam nie powiem jak, przyjedź do mnie tysiąc pińset kilometrów to sama zobaczysz. Jeśli to takie proste i niedrogie to dlaczego człowieku nie kierujesz się empatią do tych wszystkich cierpiących zwierząt i nie napiszesz tu wprost: podałem taka a taka witaminę, taka a taka maść, wykonałem taki a taki zabieg. Kto chce ten skorzysta, a kto nie wierzy - ma do tego prawo.

BO KŁAMIE  👿 👿 👿
Blokujcie go i ignorujcie dziewczyny..
Jeśłi ktoś z wątku leczył COPD komórkami macierzystymi proszę o kontakt na priv. 👀
Rudzik, też bym chciała. Też się denerwuję ale Zielona Stajnia napisała o dwa  zdania za dużo. I na takie wulgarne porównania nie ma mojej akceptacji. To może mówić we własnym gronie a nie pisać na publicznym forum.  I o to chodziło mi i Grace.



Rudzik przyłączam się do Twojego zdania.
Od paru stron toczy się tu dyskusja, którą śledzę i zaczynam mieć wrażenie, że nie pomaga osobom, które jeśli można tak powiedzieć,"wdrażają się" w temat copd.
Można dostać niezłego bólu głowy od tych wszystkich informacji, po których przeczytaniu nie wnika nic konkretnego.
***
U nas dalej spokój,oddechy w normie,zero kaszlu.


Gniadata   my own true love
04 lipca 2018 19:02
Rudzik ode mnie krótko: polać Ci 😉

I trochę rozumiem to że zielonej stajni puszczają nerwy (choć może i forma nie ta - nie mi oceniać). Od x stron wałkujemy temat wynurzeń zdrowego konia, którego - z podejściem "wiem bo taki jestem mądry, ale nie powiem", bo to o podejście chodzi, nie metody odmienne od klasycznych - nikt tu nie chce. Ale jak grochem o ścianę.
Rudzik zgadzam sie z Tobą całkowicie. I - abstrahując od Zdrowegokonia - czytam z uwagą wpisy o  opiece nad koniem z niesprawnymi drogami oddechowymi. I irytują mnie aroganckie postawy niektórych osób, negujace i wyśmiewające  informacje dotyczące sposobów innych niż podanie sterydu. Mielony jest temat biorezonansu, choć pojawiły sie inne, ciekawe informacje.
Ja swojego konia wyprowadzałam 1,5 roku z problemów, steryd zostal raz  podany na początku i dalej już działałam sama. I każde doświadczenie tu opisywane jest ważne, bo sa różne przypadki, różne reakcje, różne rodzaje alergii.
Ale jeśli będziemy wulgarnie i  z góry  traktować innych o odmiennych poglądach, to słabo to będzie wyglądać.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 lipca 2018 21:23
Grace tylko całość tej dyskusji rozbija się właśnie o to, że nie możemy się dowiedzieć jakie to doświadczenie, co pomogło, na co pomogło i jakie były działania. O to chodzi.
Mój wpis nie odnosił się do zembrii, a do wynurzeń Zdowegokonia, na szczęście już nie widzę jego wpisów i nie zamierzam tego zmieniać - od razu wątek zrobił się bardziej logiczny i przejrzysty. Swoimi wpisami daje złudną nadzieję, nie pisze nic konkretnego, do tego twierdzi, że weci to konowały, on wie wszystko najlepiej i namawia do samodzielnego robienia koniom wlewów z bliżej nieokreślonych substancji (znając altmedów chodzi o wit. C lub wodę utlenioną). Jak Wam to nie przeszkadza - spoko. Mój język Wam przeszkadza, nie ma sprawy nie muszę się udzielać, dla mnie strata żadna, jak widać język Wszystkowiedzącego Wam odpowiada - często równie obraźliwy. No i nigdy nie twierdziłam, że steryd załatwia sprawę i jest jedynym właściwym środkiem 😉 .
Jak już ktoś napisał wcześniej, głowę trzeba mieć otwartą, ale tak żeby mózg nie wypadł.
Miłego dnia życzę i powodzenia w walce z chorobą.
Po pierwsze nie jest to przepis na ciasto naleśnikowe.Nic nie napisałem a już był dym, jak bym napisał co zrobiłem to rozpętała by się burza.Zaraz znalazła by się jakaś Zielona i pewnie podała mnie do odpowiednich instytucji, że prowadzę jakieś czary-mary i na pewno znencam się nad koniem.Bo przecież jedyna i słuszną metodą w tej chorobie według nieomylnej nauki jest steryd i antybiotyk.I właśnie dlatego droga Zielona do niczego nikogo nie namawiam.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
05 lipca 2018 11:23
Jedyna droga leczenia w tej chorobie jest Zmaina warunków stajennych, nie sterydy. Trąbimy  o tym cały czas
moje drogie koleżanki, przeczytałam temat od deski do deski. Walczymy z copd już 14 rok w tej chwili kobyłka ma 27 lat i pojawił się pewien problem , mianowicie ma bardzo niski poziom fosforu - zaznaczę że to hucuł więc ziarno niestety nie wchodzi w grę ale czy oprócz otrębów pszennych coś jeszcze zawiera duże ilości fosforu? licze na waszą wiedzę i pomoc
moje drogie koleżanki, przeczytałam temat od deski do deski. Walczymy z copd już 14 rok w tej chwili kobyłka ma 27 lat i pojawił się pewien problem , mianowicie ma bardzo niski poziom fosforu - zaznaczę że to hucuł więc ziarno niestety nie wchodzi w grę ale czy oprócz otrębów pszennych coś jeszcze zawiera duże ilości fosforu? licze na waszą wiedzę i pomoc


Polecam przekleić to pytanie do wątku o żywieniu, tam Ci ktoś podpowie. Bo niedobór fosforu ma raczej mało wspólnego z COPD. 🙂
Czy ktoś dostawał z Was Rapidexon albo Ventipulmin?
Gniadata   my own true love
15 lipca 2018 12:41
dar my obecnie jedziemy na rapidexonie+ventipulminie
Ja dawalam.rapidexon i w jakiejs starej kuracji wziewnie ventipulmin z flixotide
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
15 lipca 2018 16:50
Ja tak samo jak drabcio: wieki temu ventipulmin, potem atrovent+flixotide, obecnie rapidexon.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się