Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo   I'll love you till the end of time...
09 lipca 2018 21:20
Lotnaa, znam ten model. Moja ma 4 lata i nadal tylko mama i mama, moja mama, tylko moja, tylko z mamą... Mąż się śmieje, że trzeba jej zrobić rodzeństwo jako lek na mamoze i na egoizm :p Dziś miałam ochotę uciekać, serio.
Lotnaa, 24.10 😉
Także bijemy się trochę z czasem, ale nie bardzo możemy liczyć na wcześniejsze wydanie.
Maea, kupiliście stan deweloperski i czeka Was remont, czy "tylko" urządzenie i przeprowadzka? Super, że coś ruszyło! 🙂

maleństwo, może to jest jakiś plan. 😎
maleństwo ja tam kibicuję i zarażam żebyś do nas dołączyła 😀

Maea super! Czasu mało ale dacie radę jak bez generalnego remontu. U nas w tym tygodniu malowanie i płytki. Mam nadzieję że zaczyna się etap z górki i będę mogła się rozejrzeć za rzeczami dla dziecka

Co do imion to ja tez uważam że z każdym można zrobić niefajne przekształcenia (Michał co cię w D... popychał)- z moim imieniem też w szkole cudowali...
Ale jak się podoba rodzicom to nie rozumiem dlaczego wszyscy dookoła mają coś do powiedzenia. Mieszkałam w UK i tam to dopiero są różne dziwne imiona, ale jakoś nikt się nie wtrąca. Szkoda że w PL zawsze tyle hejtu 🙁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 lipca 2018 14:47
maleństwo, może to jest jakiś plan. 😎


To raczej okrutny żart był 😉 Zobaczmy, czy u Lotnej się sprawdzi i uleczyć mamozę 😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
10 lipca 2018 15:34
Taa, raczej będę miała momozę razy dwa...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 lipca 2018 15:45
Lotnaa, też bym tak obstawiała... Ale może życie nas zaskoczy :p
Dziewczyny powiedzcie, macie podejrzenia, skąd się taka mamoza bierze? Czy to kwestia tego, że np. mama częściej się zajmowała dzieckiem, spędzała z nim więcej czasu, czy po prostu "ten model tak ma"? Żeby nie było, absolutnie do nikogo nie piję, po prostu jestem ciekawa, czy da się tego uniknąć poprzez jakiś inny system opieki (więcej pomocy ojca, babć, dziadków, itd.), czy jeśli trafi się na taki egzemplarz to nie ma zmiłuj? :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 lipca 2018 16:16
mundialowa, ja obstawiam model. U nas wiadomo, że ja się siłą rzeczy więcej zajmowałam, bo mąż 8h w pracy, ale też odkąd miała 2,5 miesiąca zostawala z tatą na kilka godzin dziennie.
mundialowa Też obstawiam model. Ja  z Emilką do 2,5 roku była 90% czasu. Wiadomo coś zostawała babcia, tata, ale tylko keidy szłam gdzieś. Nie było mowy żeby ktokolwiek oprócz mnie mógł ją uspać. A teraz ma 3 lata i wychodzi z babcią , tatą na pół dnia, tata ją uśpi.Choć wiadomo mama zawsze najlepsza 😉

Lotnaa A Ciebie nic nie zbiera na poród jeszcze? pisałaś , że wolałabyś urodzić wcześniej, bo później mąż wyjeżdza o ile dobrze pamiętam?
mundialowa, wtórne, więc urządzenie i jakiś mały remont, bo na pewno będziemy chcieli zrobić kuchnię, czyli tu będą płytki do położenia (ale to już przyszły tatuś ze swoim ojcem obiecali się tym zająć, a że oboje to złote rączki to przynajmniej nie będę tak mocno psioczyć na tempo pracy ekipy remontowej :hihi🙂 i meble na wymiar (chcemy zamówić wcześniej, by były gotowe do złożenia jak dostaniemy klucze). A do reszty pomieszczeń (oprócz salonu, gdzie musimy położyć podłogę, ale to też prywatna ekipa robi 😉) tylko meble wrzucić, bo na razie malowanie i remont łazienki sobie odpuszczamy. Mieszkanie zadbane bardzo po poprzednich właścicielach, więc kosmetyczne zmiany będziemy wprowadzać stopniowo, bo się trochę wyczyścimy finansowo po zakupie, więc chcemy odetchnąć trochę 😉

rochnar, trzymam kciuki za sprawne prace u Was!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
10 lipca 2018 21:04
mundialowa, ja myślę, że to trudno określić. Na pewno są dzieci z większą ku temu tendencją, ale też nigdy się nie dowiemy, jak by się zachowywały w innych warunkach. U nas pewnie był i model, i okoliczności - zero babć, cioć, wsparcia z zewnątrz, ojciec wracający do domu 17:30-18, do tego cycuś, który ponoć sprawy nie ułatwia. Kiedy Hania miała 8 miesięcy i polecieliśmy na Korsykę, nie mogłam nawet na chwilę do wody wejść bez jej totalnej histerii. I do tej pory jest tak, że jeśli idzie gdzieś z ojcem, to fajnie się bawi i nie ma problemu, ale kiedy ja wychodzę z domu, to bez płaczu się nie obejdzie  🤔wirek: Przy czym Hanula jest mocno specyficzna i generalnie jest chyba ponadprzeciętnie marudna w różnych sytuacjach  🙄
A teraz w sobotę poznałam parę 1,5 rocznych bliźniaków na kameralnym ślubie ich rodziców - i te dzieci dosłownie do każdego lgnęły! Nie miały w ogóle problemów, czy to mama, ciotka, znajoma królika lub babcia jedna czy druga (z którą mają mały kontakt, bo mieszka w Rumunii).

Donia Aleksandra, nie no, nie zanosi się jeszcze. Co prawda głowa gdzieś tam się wwierca na dół, ale wszystko pozamykane, i brzuch wysoko. Hanka wyszła tydzień po terminie (na wspomagaczach), mam nadzieję, że jej siostra nie każe na siebie tak długo czekać.
Mąż nie wyjeżdża (niech by spróbował!  🤣 ), ale ogólnie stres mam straszny, że będę rodzić sama. Wszyscy moi nieliczni znajomi, którzy mogliby ogarnąć Hanię w czasie porodu, akurat wyjeżdżają. W dodatku kiedy ja mam termin, ona zaczyna 2 tygodnie ferii w żłobku, więc gorzej się złożyć nie mogło. Może przyjedzie do nas mój tata, ale to jeszcze nic pewnego. Więc nieco słabo, dobrze by było, gdyby mała wyszła dobry tydzień wcześniej.
A co tam u Was?
Lotnaa coś mi dzwoniło, ale nie wiedziałam dokładnie gdzie 😉 U nas też wypadały wakacje u Emilki i to 2msc 😵 wiec chodzi na wakacje do złobka. Co zrobić, wolę zapłacić i mieć trochę czasu dla siebie więcej.
A Hania... je średnio co 3 godziny, w dzień fajnie śpi, ale po wieczornej kąpieli coś ją męczy. Może jakieś kolki? do 22 przymarudza, więc nosimy ją z mężem. Na szczęście bierze smoczek 🏇 co przy Emilce było niewykonalne i finialnie nie było nigdy marudzenia, a ryk na pełen regulator. No i jest dla mnie nowością, że kładę najedzone , przebrane dziecko do łóżeczka a ono same usypia po pogadaniu sobie trochę. Oczywiście nie jest to normą, ale zdarza się. W nocy jest trochę mniej łaskawa 😉 Mleko na razie mam.Jeśli będzie mało , dam butlę i nie będę się stresować. Trochę podejście się zmieniło. No i dzisiaj pierwsza wizyta w przychodni.Zobaczymy czy ładnie przybiera. W sumie to tyle  u nas.Pozdrawiamy cały kącik! :kwiatek:
hehe mamoza...u nas jest arcywkurzające dla otoczenia "mamooo to prawda?",albo "tak mamo?" na każdą odpowiedź na zadane przez Niego pytanie, jeśli nie odpowiadam ja, a jestem w zasięgu,albo jeśli Michał odpowiada/opowiada zakończone "tak mamo?" 😵
Pozostaje mi modlić się, żeby nasz model był jednak z innej partii, bo już mi brakuje dawnego życia. 😀 Dzięki dziewczyny. :kwiatek:
Hehe, z dawnym życiem to się pożegnaj 🙂
Ono nadal będzie fajne, ale zatęsknisz za powiedzeniem w przestrzeń ‚wychodzę!’ i natychmiastowym wykonaniem 😀
ja tak rzucałam przez ramię w środku późnego wieczora, żeby nie powiedzieć, że nocy i szłam w Tesco 🤣 🤣
sienka, akurat takich tendencji nie miałam nawet przed ciążą. 😂 W tej chwili tęsknię najbardziej za takimi zwyczajnymi rzeczami, jak chociażby spacer z psami, bo męczy mnie nawet rozpakowanie i zapakowanie zmywarki i czuję się jak wieloryb wyrzucony na brzeg. Tak, najbardziej to mi nadprogramowe kilogramy przeszkadzają!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 lipca 2018 17:35
mundialowa, ale Ty masz przeciwwskazania do poruszania się? Naprawdę nawet spacer czy zmywarka to problem?
Ja dziś znów wybrałam się w góry  🤔wirek: I 3,5h pyknęłam lekko, tylko teraz zdycham, bo mi się znów gdzieś główka wbija...

Wiecie co, z dziećmi wolności i spontanów niemal zero, ale ostatnio co patrzę na Hankę, to zalewa mnie taka fala miłości, że hej  😍 W końcu zaczęła coś tam więcej gadać (no, powiedzmy), i czasem ma takie uwagi, że padamy. Kurcze, dziewczynka już się z niej robi, coraz mniej w niej dzidziusia.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 lipca 2018 19:13
Lotnaa, hormony ciążowe Cię zalały 😉
A z tą aktywnością w ciąży to tak różnie bywa... Ja miałam ambitny plan jeździć na rowerze. A okazało się, że nawet podbiec był problem, odczuwalam dyskomfort. Na szczęście mogłam łazić i chodziłam duuuużo. No i konia lonzowalam do końca. Może mundialowa ma podobnie.

PS kurczę, moje dziecko zaraz kończy 4 lata. Chyba wyrasta y z tego wątku. Ale jakoś nie umiem się z nim rozstać 🙂
Końcówka ciąży to masakra. Już marzę, żeby urodzić😉
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2796496#msg2796496 date=1531505589] PS kurczę, moje dziecko zaraz kończy 4 lata. Chyba wyrasta y z tego wątku. Ale jakoś nie umiem się z nim rozstać 🙂 [/quote]
No ja tylko dlatego szczeliłam se drugie, żeby móc tu jeszcze bezkarnie pobyć. 😉 😀

U mnie takie newsy, że Ignac dostał się na to miejsce do żłobka na które aplikowałam. 😅
A Gabryś od września robi w naszym przedszkolu zerówkę i za rok idzie do szkoły, do której w sumie to już bym chciała, żeby poszedł, tak się nią jaram. 😀
W zasadzie na tą chwilę nie mam wątpliwości. http://dobraedukacja.edu.pl/pl/
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
13 lipca 2018 20:12
Ją podobnie jak mundialowa ostatnio coraz szybciej się męczę, popołudniami dopada mnie rwa kulszowa więc jedne co robię przy koniach to sprzątam stajnię i daję siana, lonżowanie sobie odpuściłam bo zwyczajnie nie mogę już wieczorem chodzić. 
Ja już mam ostatnie dni. Do pracy jeszcze chodzę, do koni jeżdżę z Mężem tylko w weekendy. Polonzuje, przytule, ale przy kopytach już nic nie robię, bo mi ciężko. Myciem itd. zajmuje się Mąż. Od zeszłego tygodnia puchną mi ręce i bolą nadgarstki:/ brzuch mnie ciągnie, mam pojedyncze skurcze i generalnie jest mi już ciężko i źle😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 lipca 2018 20:43
D+A, a Ty to chyba już tuż tuż?

maleństwo, a ja właśnie na rowerze jeżdżę, na niedalekie odległości, ale codziennie zawożę tak Hanię do żłobka, i często też odbieram. Ale wiem, że to sprawa bardzo indywidualna...
W ogóle to nie waż się uciekać z tego wątku! Zrób tak jak Julie i już!!!
Cześć dziewczyny! Widzę, że spora grupka ciężarówek tuż przed rozładunkiem tu sie zebrała 😉 super, ale zaraz będą emocje i tyle nowych revolciątek!

Strasznie rzadko tu zaglądam, aż mi szkoda ;(

Jak pewnie część z Was wie, otwieram z koleżanką coś w stylu przedszkola, tyle że bardziej będzie to społeczność rodziców, dzieci, babć, przyjaciół i tak dalej, wszystko zatopnione w nurcie bliskościowym, NVC - kameralnie domowo i tak dalej. Ciekawe czy nam się to uda czy raczej pójdziemy z torbami, bo wynaje domu w ładnej warszawskiej dzielni - oj mówię Wam, stresik jest 😀 Ale trochę dzieci już pozapisywanych, sprzecior się kompletuje i jestem dobrej myśli! Tak więc Sara i Hela będą miały "swoje" przedszkole, a ja prace na najbliższe parę lat 😉 Będę się tam też spełniać terapeutycznie, więc jaram się 🙂

A dziouchy moje rosną i są super. Taka miłość między nimi, że mi sie nieraz łezka w oku zakręci 🙂 Nie sądziłam, że Sara z siebie wykrzesa takie uczucia 😀 No i teksty Sara ma takie, że hej... Już nie będę dublować z fejsem, ale wierzcie mi, że można paść 😀 Helutek, jak to Helutek, sam uśmiech i słodycz.
Trzymajcie się i zdrówka dla maluchów!
Lotnaa, tak. Mi już ostatnie dni zostaly. Do pracy już woze torby w bagażniku tak na wszelki wypadek;p
Do mam chłopców: odciągałyście napletek czy nie? Na ostatniej wizycie pediatra kazała odciągać a ja mam ogromne wątpliwości i strach przed tym...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 lipca 2018 21:17
Lotnaa, nie bój, nie znikam. Będę śledzić co u Was, a czasem może coś komuś się doradzi czy cuś 🙂
bawarka, Nie. W sensie odciągania na siłę.
Przeczytaj tu: https://mamaginekolog.pl/higiena-intymna-chlopcow/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się