własna przydomowa stajnia

anetakajper - dolnośląskie leje od samego rana. I to ponoć na razie lekko. Szczęśliwa jak nigdy🙂😉) Odtańczyłabym dziki taniec radości gdyby nie to, że zmieniłam ubrania na suche🙂😉)
Małe, ciasne, ale własne 🙂 wyremontowany budynek starego pomieszczenia, gdzie były krowy 🙂 może konska willa to nie jest, ale i tak jestem szczęśliwa,  że nie muszę szukać pensjonatów na ogiery  😅
anetakajper   Dolata i spółka
17 lipca 2018 12:35
anetakajper - dolnośląskie leje od samego rana. I to ponoć na razie lekko. Szczęśliwa jak nigdy🙂😉) Odtańczyłabym dziki taniec radości gdyby nie to, że zmieniłam ubrania na suche🙂😉)


U nas nie pada tylko siąpi :/ Na radarze widać że wszędzie na dolnośląskim leje.....ale jest jeden wyjątek -MY  🙄
U mnie też tylko siąpi...
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
17 lipca 2018 12:58
U nas leje od rana, chwilami przestaje i znowu pada, raz mocniej, raz słabiej, a raz ściana wody. Opad w zasadzie ciągły, ale ciepły i ciepło jest.
Ramirezowa   Ania i Urania !
17 lipca 2018 13:38
U nas też leje od wczoraj i zapowiada się, że jeszcze całą noc. I dobrze, po tych suszach mój facet się śmieje że aż słyszy jak trawa rośnie  🤔wirek:
pada pada pada pada , od 3 dni i końca nie widać… może i będzie ten drugi pokos  😜. Kupiłam zgrabiarkę i przewracarkę konną i już miałam odpuścić, ale chyba jednak będę przyuczać dziewczyny do zaprzęgu  😀iabeł:

amanda - fajne te boksy tylko faktycznie wydają się nieco wąskie. Jakie wymiar?
U nas pięknie przechodziło bokiem - w nocy odrobinę popadało, sąsiad wracał z miasta - 25 km i mówi, że od rana leje  🤔, u nas zaczęło popadywać z pół godziny temu. Lepsze to niż nic, może tak kropić i z dwa dni, ale radary mówią co innego. Przynajmniej trochę się zazieleniło.
zielona_stajnia, u nas też od rana leje, woda potokiem płynie. Teraz zaczęło grzmieć.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
17 lipca 2018 14:31
U mnie od nocy pada, tak solidnie pada 😍 czasem na moment przestaje, ale chyba tylko po to żeby lepiej wsiąkało za chwilę 😉 Po ostatnich deszczach już mi nawet pastwisko odbijać zaczęło 😀 Chłopaki się cieszą!
Imladriss   Jesteśmy wolni i to jedyne co mamy
17 lipca 2018 18:14
Ojeja, dzieki bardzo za odzew dziewczyny <3

Po wizycie z moja instruktorką na oględziny, jej doświadczonym okiem stwierdziła, ze konio ma dobre warunki i skoro mam blisko, i mam kryzys w kwestii" posiadania konia"  (mam nadzieje, ze wiecie o czym mówię) to może zmiany mi wyjdą na lepsze 🙂

Co do wpraszania się do włascicieli na obiady, nie nie nie, zdecydowanie odpada,ja nie z tych.
Dziecka tez nie mam, nie planuje. Wręcz szukam stajni bez dzieci.
Końmi zajmuje sie ojciec właścicielki, w sensie wypuszcza, karmi, sciąga a tak to ona sobie do swojej klaczy przyjeżdza ile może w tygodniu. Średnio mówiła, ze jest 3 razy.
Jeżeli chodzi o towarzystwo w stajni, ja będąc rok pensjonariuszka tylko raz byłam na grilu, raczej nie łapie kontaktu z dziewczynami, w życiu poza końskim też.
Oczywiście było parę fajnych, bardzo pomocnych osób, ale jeżdzą w tereny do mojej wsi także może mnie kiedyś odwiedzą 😀

Czego się boje? Ze będąc sam na sam z moim koniem będzie gorzej, bo młody ma czasem swoje dni jak kazdy kon zreszta,a ja tez nie do konca sobie z nim we wszystkim radze. Z drugiej mam motywacje bo wtedy, jak nie będę w stajni i nie sprawdzę jak mój koń to nikt mi tego nie powie. W pensjonacie wiadomo, coś się dzieje, ktoś do Ciebie zadzwoni i powie, ze jest coś nie tak. Mówie tu o lżejszych przypadkach, nie o jakimś wypadku.

Jestem po prostu ciekawa jak to będzie wyglądac, pierwszy raz będę u kogoś pod domem sama z moim Rudym i to może być bardzo hym...intensywna w przezycia przygoda 😀
Ale moje początki jezdziectwa były bardzo podobne, przyjezdzałam  do kogoś pomagać kto miał konie a potem mogłam  sie pobujać miedzy grządkami, i wspominam to bardzo dobrze. Jakoś tak lepiej było, bez presji innych, bez widzów, swobodniej.






już nawet u mnie pada! Nawet mi się błoto na placu zrobiło juz :-)
borkowa.   silesian team
17 lipca 2018 20:58
pada, cały dzień z przerwami i teraz słyszę jak leje 🏇
amanda666 bardzo przyzwoicie wygląda 🙂
barkowa dziękuję  :kwiatek: mój facet miał już dość spawania, stwierdził,  że bardzo się cieszy, ze nie mamy większego budynku,  bo bym go wykonczyła  😂 swoją drogą u mnie też leje 🙁 łąki mają dosyć i po dzikich galopach zostają dziury wielkości Massachusetts...
O rany! U mnie tak leje, że nie mam jak przebiec 10 metrów z domu do budynku obok, aby pod daszkiem przelecieć do stajni! Krople są wielkości zawartości standardowego kieliszka  😂

Imladriss konio napewno wyluzuje, uspokoi się, wyciszy jeśli będzie stał ze stadkiem max możliwych godzin poza stajnią 😉

Edit: dziś mam koszmar pogodowy. 25 stopni i wilgotność jak w tropikach, masakra 🙁 a ile much wylazło!
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
18 lipca 2018 11:24
U nas dziś też tropiki 😍 Ja lubię taką pogodę, ale zanosi się, że to jeszcze dziś znów burza będzie.
A propo much, jak u was sytuacja? Ja mam dziwne wrażenie, że lipiec był u mnie w maju 😉 I teraz jest całkiem spoko, konie nie koczują w stajni, w teren nawet derek nie bierzemy. Latają krwiopijcy, nie mówię, że nie, ale nie ma tego szału że konie w histerii lecą do stajni się schować i nie wychodzą do zmierzchu. Do przeżycia jest.
U mnie przez jakiś miesiąc, do dziś był spokój. Muszę rozrobić oprysk i potraktować stajnie i końskie, ulubione drzewko. Jaskółki już wyleciały z gniazd, więc może ich nie uśmiercę 🙁 z resztą koty już zredukowały przychówek  😀iabeł: 😤
borkowa.   silesian team
18 lipca 2018 11:40
u nas w tym roku, odpukać, nie ma praktycznie komarów, za to much od groma 😵 ale przynajmniej można spać spokojnie 😉 deszcze leje od wczesnego ranka, nie wiem jak w nocy, ale odkąd się obudziłam to leje non stop 🙂
anetakajper   Dolata i spółka
18 lipca 2018 11:41
Rejony Bolesławca Dolnośląskie wczoraj 5l, a dzisiaj szalone 3l....nic szczególnego :/
Taki deszcz nie pomoże, a hamuje tylko robotę.
Tyle dobrego, że konie od 2 dni stoją cały dzień na padokach 🙂

U nas much nie ma dużo,  za to są meszki :/ 
Mam takiego konia, że mogę ubierać w derki, maski, psikać czarnym Naf-em, a i tak nie będzie stała na padoku! Ona nawet nie musi machać ogonem! Pogryzień meszek brak! Nie i koniec  😵

Po tych deszczach możecie się spodziewać nalotu komarów  😤
Rany, robale jakich jeszcze nie było. Konie galopowały po padoku oblepione gzami i komarami. Zgoniłam do stajni, wypsikalam Absorbiną i śpią. Kurcze, masakra. Okolo 18 je wygnam, bo musze posprzątać i wypryskam dokladnie ściany wewnątrz i zewnątrz. Mam nadzieje, że sie nie potrują od tego dziadostwa. Niby po wyschnięciu jest już bezpiecznie. Pryskam Permektyną
[quote author=Wikusiowata link=topic=19013.msg2792253#msg2792253 date=1529567676]
Jak rozwiązujecie sprawę przechowywania siodeł i sprzętu?

Chcę zrobić u siebie siodlarnię w bryle budynku stajennego, aczkolwiek zastanawiam się nad bezpieczeństwem tego rozwiązania. Ponieważ od jesieni do wczesnej wiosny często jest u mnie sporo wilgoci, mam obawy o spleśnienie sprzętów. Stąd przydałoby się dobre wietrzenie ( tu myślałam o wykorzystaniu istniejącego okienka, ewentualnie pokombinowania czegoś z drzwiami (murów nie chcę ruszać, za mały odstęp do głównych wrót stajni i osadzenia ich zawiasów) i zrobić coś na zasadzie wentylacji grawitacyjnej) i ogrzewanie siodlarni, aczkolwiek nie mam zielonego pojęcia jak się za to zabrać, biorąc też pod uwagę bezpieczeństwo p.poż. Pomieszczenie które sobie upatrzyłam to niewielka komórka w bryle budynku (ale przy dobrym rozmieszczeniu wieszaków na siodła itd. upchnę tam trochę sprzętu), murowana z każdej strony, aczkolwiek jej sufit jest z desek (planuję i tak wymienić bo są stare, myślałam nad czymś trudnopalnym). Do tej pory trzymam sprzęt w domu, ale chcę wywalić wszystko co końskie w okolice koni.


skutecznym rozwiązaniem jest osuszacz powietrza. Najtańszy. W zimie, po rajdzie, sprzęt rano był suchy. 
[/quote]

No to chyba najmądrzejsze rozwiązanie. Obecnie takich osuszaczy jest od groma. Sprawdź sobie ofertę kaeser.pl. Z tego co wiem to liderzy na rynku i cieszą się bardzo dobrą opinią 🙂
Słuchajcie, jakie drzewa rosną u Was na padoku lub jakie gałązki mogą jeść konie? U mnie na łące rośnie dużo różnych drzew i nie wiem które wyciąć przed wpuszczeniem tam koni i co ewentualnie zasadzić obok padoku by konie miały więcej cienia 😀
U nas dużo brzozy, wierzba, sosna, świerk, olsza, osika, leszczyna, buk, dąb, głóg, grusza polna, śliwka węgierka. Dąb jeśli ma dużo żołędzi to zgrabiam je, bo konie lubią się obżerać. Ze śliwkami też trzeba uważać, moje szkapy wypluwają pestki.
  Odnośnie opadów to w dwa dni wlało u nas sporo - na zbożach wylazł grzyb 🙁 czego nie spaliło to teraz grzyb zeżre, chyba mnie coś trafi w tym roku.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
19 lipca 2018 21:51
Właśnie wczoraj jechaliśmy z małżem między polami w naszej wsi, też wszystko poczerniało... momentalnie, z dnia na dzień! :/
trzaaask, ja pisałem o takim osuszaczu:

kosztuje do 200 zł. i  działa na zasadzie ogniwa Peltiera. Istotne jest przecowywanie... dowodu zakupu w razie uszkodzenia. Niestety jest to sprzęt awaryjny.
ale gwarancji jest 2 lata.
trzaaask Dzięki za podpowiedź 😉

LSW Dowody zakupu wszystkiego trzymam "odruchowo", szczególnie za sprzęty/narzędzia i tym podobne, ale fajnie, że o tym wspominasz, ktoś mógłby o tym nie pomyśleć 😀
Kurde, wypryskałam wczoraj całą stajnie permektyną i brak efektu, ale to tak totalnie. Dzis musiałam plastry rozkładac i całe czarne. 🙁 Czym spryskać stajnię aby działało? Wczoraj mi to pół dnia zajęło, bo musiałam całą ściółkę wybrać, suche odizolować, poodciągać od ścian, później pomyć żłoby, poidła i bez rezultatu. Spodziewałam sie dywanu z much, a one siedzą na scianach, a środek ma działać kontaktowo 🙁
Muchy się szybko uodporniają na środki owadobójcze. Ja w tym roku smarowałam mury Brosem i działa- owady padają
Megane, niestety muchy zdołały uodpornić się na większość dostępnych środków. Poza tym cykl rozwojowy trwa 14 dni a pojedyńcza samica jest w stanie złożyć 500 jaj w życiu. To już można obliczyć co byłoby gdyby nie chłód, choroby czy drapieżniki. Dlatego te wszystkie psikacze słabo działają. I jak sobie poczytałam o nich pozostaję tylko przy derce dla konia. U mnie zamiast do stajni czy domu lecą w bardziej atrakcyjne miejsce. Przypadkiem wyszło , że mam gnojownik w pobliżu. I od tego czasu problem znikł. Jesteś niestety skazana na ... Przegraną
Lepy, packi ... i niestety nie napawa mnie radością, że wymiotują na nasze jedzenie bakteriami i wirusami z poprzednich posiłków.                    .....500 much w 2 tygodnie, 125000 w 4 tygodnie....
Hmmm... nie poddam się 😉 coś muszę wymyśleć 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się