Powietrze pachnie jak malinowa mamba, czyli JEST FAJNIE

zabeczka17, gratulacje 🙂 zawsze mam mieszane uczucia jak widzę takich uśmiechniętych ludzi z dyplomem mgr. Dla mnie to był jeden z najsmutniejszych dni w życiu 😀 Ale obiektywnie rzecz biorąc radość jak najbardziej wskazana także ten, tym bardziej po 8 latach :P
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
03 lipca 2018 17:40
Dziękuję  :kwiatek:

Ja sądzę że do pewnych spraw chyba należy dorosnąć.
Po licencjacie dałam sobie spokój, bo to była jazda bez trzymanki.
Wróciłam, nie wiem jakim cudem. 😉
Magister był ,,upierdliwy" za to kierunek jak najbardziej właściwy w kwestii kształcenia.
Zastanawiam się nad dalszą karierą naukową. Mam propozycję i to całkiem ciekawą.
A bycie doktorem to już jest coś.
Nic, może temat ,,rozejdzie się po kościach " 🙂
Ponia   Szefowa forever.
03 lipca 2018 20:04
zabeczka17, jak masz chęci to próbuj robić dr.. jestem na drugim roku ;-)
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lipca 2018 11:35
Hehe chęci są, ale muszę odpocząć. Mam czas,  a póki co marze aby sie wyspać
Nie sądziłam, że w tym roku jeszcze tu zawitam, ale mam powód, nareszcie 👀 Dostałam się na naprawdę fajne studia, nie wymarzone, ale które pomogą mi poprawic maturę. Zaczęłam przyzwyczajać się do Bydgoszczy, jestem strasznie pozytywnie nastawiona do przeprowadzki tam. Szczerze, nie mogę się jej doczekać . Moja sytuacja z pracą się wyprostowała i jako lepszy pracownik zostałam na stanowisku. Wszystko powoli się układa 💘
lazuryt00, świetna wiadomość, gratuluję! Może się potem okaże, że studia podobają Ci się na tyle, że nie będziesz nawet chciała poprawiać matury, tylko zdecydujesz się zostać 😉. W każdym razie powodzenia! Przeprowadzka do nowego miasta na studia to super przeżycie 😀
lazuryt00, a jak tam jazda samochodem? Bo to Ty chyba pisałaś o tym, że masz stres przed dużym miastem z tramwajami  👀
FurryMouse czuję się aktualnie dużo lepiej za kółkiem w dużych miastach niż moja matula, która prawko ma od nastu lat 🏇 Ale na początku strach był.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 lipca 2018 19:36
Lazuryt znam ból jazdy- zdałam prawko w lutym, jeździłam po malutkim miasteczku, dopiero 2 tygodnie temu przeprowadziłam sie do Belfastu i dziś 3 (trzy!) Razy pomyliłam się na wielopasmowce(5 pasow 😲 ) i musiałam zawracać przez 3km w jedną stronę 😵

Dla wielu pewnie nie jest to jakiś wielki powód do dumy- ale dziś przeszłam swoją pierwszą, poważna i oficjalna rozmowę kwalifikacyjną po angielsku... I zrozumiałam wszystko 💃 nie miałam problemu z odpowiedziami na pytania, rozumiałam je, dogadalam sie bez problemu, sama też byłam rozumiana 😀 dla mnie, która nigdy nie miała zdolności językowych i jeszcze w zeszlym roku miała angielski w stylu"Kali miec krowa" jest to duże osiagniecie 😡
Teraz pozostaje czekac na odpowiedź, ale nawet jeśli będzie odmowna to i tak jestem szczęśliwa 😀
CzarownicaSa, Super! I to jest właściwie podejście. Teraz to już jak nie to, co innego, poradzisz sobie wszędzie.😀
Co najbardziej przyczyniło się do tego, że zaczęłaś się swobodnie porozumiewać?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
21 lipca 2018 18:19
Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa 😉 i przyjaciolka, ktora poprawia mnie na każdym kroku i cierpliwie tłumaczy wyrazy, które setny raz zapominam 😡
Zawsze miałam problem z językiem, wiec jestem mega zadowolona 😍
I dostałam się! 😜
CzarownicaSa, super wieści! Gratuluję! 😀
borkowa.   silesian team
21 lipca 2018 20:32
CzarownicaSa ale super, gratulacje! 🏇 :kwiatek:
Wow! Gratulacje! 😅 Co to za robota? I czy ta przyjaciółka to ex re-voltowiczka? 😉

Podzielę się z wami czymś, co mi dziś bardzo poprawiło humor, zachwyciło, wręcz wzruszyło.
Byłam z małym synkiem w parku.
Kątem oka zobaczyłam mocno starszą panią, zgarbioną, obładowaną jakimiś siatami, drepczącą powolutku, mikro kroczkami w kierunku huśtawek. Zaciekawiło mnie to i obserwowałam ją.
Dodreptała do huśtawki, położyła część siat na ziemi i zaczęła się bujać. Całkiem wysoko! 😀



Trwało to kilka minut. Aż miałam ochotę podejść bliżej, zagadać i zapytać czy mogę jej zrobić zdjęcie, ale nie starczyło mi odwagi.
Wzięła swoje siaty i podreptała dalej. Przechodziła bliżej nas, myślę, że miała lat 80+.  Nie wyglądała na obłąkaną, była zadbana, mimo braku uzębienia.
No cudne to było!  💘
Tu widać jak macha przy tym nóżkami:
https://www.instagram.com/p/Blf78eZnLGS/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=evhzqkda6s3k

Chyba będę częściej chodzić do tego parku, mam nadzieję, że ją jeszcze kiedyś spotkam.
Naładowało mi to baterie na maksa. 😀
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
21 lipca 2018 21:19
Dziękuję! :kwiatek:
Posada szumnie nazwana Customer Experience Team Leader- a w praktyce bede ta panią, która wita ludzi w Macku i zbiera papierki 😁 ale dla mnie bomba, bo mam szansę na szybki awans i kolejny spoko wpis do CV 😉 bedzie duzo pracy z klientem i dużo rozmawiania, a to dla mnie ważne teraz. No i jednak lubię pracę w gastronomii 😉
CzarownicaSa, gratsy! Takie "malo elitarne" 😉 funkcje to mega trampolina do nauki jezyka i zdobywania obycia na rynku pracy, you go girl! 😀

Julie, nie zrozum mnie zle :kwiatek: ale IMO takie beztroskie filmowanie i udostepnianie w sieci tego, co robia losowe, obce ci osoby - bez ich zgody rzecz jasna - jest niezbyt wartym pochwaly zachowaniem. Nawet jesli to jest fajny, pozytywny moment 🙂 i masz jak najlepsze intencje.

A tak odnosnie pozytywnych inspiracji, dzisiaj zamiast z osobami starszymi mialam okazje pracowac na oddziale dla mlodych ludzi z niewrodzonym uszkodzeniem mozgu (tak, kalkuje paskudnie z holenderskiego), glownie pourazowym. I prawie sie rozkleilam przy pierwszej dziewczynie - generalnie niesamowicie przykra historia, miala wypadek na rowerze (zderzenie z samochodem), maz ja z tego powodu zostawil, stracila przez to prace, pieniadze, dlugo byla calkowicie przykuta do lozka i nie mogla nawet mowic - a to najbardziej naladowana checia dzialania i pozytywna energia osoba, jaka poznalam od dlugiego czasu, dzieki swojej ciezkiej pracy mowi, uczy sie chodzic, ma mase pasji, no az nie umiem tego dobrze ujac slowami 😡  I to jest cos, co w tej pracy kocham mimo tego, jak wyczerpujaca emocjonalnie potrafi byc, cala bliskosc, sympatie i zaufanie jakim obdarzaja mnie ludzie, dziesiatki motywujacych, cieplych spotkan, cos niesamowitego po prostu 💘
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
21 lipca 2018 23:35
Czarownica, ogromne gratulacje i trzymam kciuki za szybki progres :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
kokosnuss, Wiem, przeszło mi to przez myśl, ale nie mogłam się powstrzymać. Myślę, że kilkusekundowy filmik, z tak daleka, gdy nie widać twarzy, można mi wybaczyć. 🙂
Nie ma danych osoby, miejsca, czasu akcji. Sama osoba jest ledwo co widoczna. Nie do ustalenia. Poza tym, nie jest pokazane NIC złego. Ja bym nie przesadzała. Nie dajmy się zwariować.
tunrida, Dziękuję :kwiatek:
Też tak myślę. W dziwnych czasach żyjemy, tak btw. 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
23 lipca 2018 13:24
Dziękuję! :kwiatek:
W tym tygodniu po raz pierwszy od dwóch miesięcy (sic!) zdołałam wstać z łóżka, włączyć muzykę, zrobić sobie herbatkę i posprzątać w końcu w mieszkaniu. Zdołałam zrobić cokolwiek oprócz wstania rano, pójścia do pracy na 8h i wrócenia do domu prosto pod koc, gdzie bezczynnie leżałam. Powoli nabieram ponownie motywacji na życie, zaczęłam znów brać leki. Wynajęłam prześliczny pokój w cudnym mieszkaniu blisko uczelni, cieszę się co raz bardziej na zaczęcie czegoś nowego. Powoli, bo powoli, ale zbieram się znów w kupę.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
06 września 2018 11:20
Zastanawiam sie czy po serii niepowodzeń jakie mialy miejsce w moim życiu (do czerwca 2018) nagle cudownym sposobem odbijam sie od dna i przyciagam fantastyczne bonusy.  Życie bywa zaskakujące. W tym roku z powodu braku kasy miałam spędzać urlop w domu, z konmi. Los zechciał inaczej. Nie moge wyjsc z podziwu, że owszem kasy dalej nie mam 😁... ale wyjazd zabukowany juz na mnie czeka. 😎
zabeczka, szczęścia też chodzą parami! 💃 Oby tak dalej, bardzo się cieszę!



U mnie też malinowo! Udaje mi się łączyć 2 ukochane sporty i jestem bardzo szczęśliwa, bo w obu jest progres. A mój ukochany emeryt i rencista daje z siebie 100000% i zaczyna chodzić pode mną, tak jak pod lepszymi jeźdźcami. No i za chwilę pierwsze starty w szalonych eLko-Petkach 🤣
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
06 września 2018 18:59
Momentami boję się zapeszyć  💘, ale to się dzieje naprawdę  🤔 😎
Trzymam kciuki za szalone ,,eLeczki" 🙂
zabeczka17, amnestria, trzymam kciuki.

U mnie generalnie też lepiej niż gorzej 😉. Wczoraj się mega podbudowałam, zostałam doceniona przez lokalną społeczność. Przyjechała do mnie delegacja prosić mnie o kandydowanie na radnego. Propozycję odrzuciłam, ale nie powiem, że nie poczułam się miło, że jestem tak pozytywnie postrzegana mimo tego, że jestem "obca", bo napływowa. Tylu komplementów to chyba nie usłyszałam w ostatniej dekadzie 🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
06 września 2018 19:27
bera7 o kurcze, taka akcja to już jesteś ,,swoja" ,bankowo 🙂 gratuluję faktu ze lokalna społeczność Cie docenia. To  jednak dodaje skrzydeł  😎
zabeczka17, nawet nie wiesz jak bardzo 🙂 Widać blondynka na wsi to nie powód do pośmiewiska tylko podziw, że baba daje radę, ma świeże pomysły.
Nawet zaoferowałam się, że pomogę w kampanii wyborczej jednego z kandydatów na wójta (członek owej delegacji). Chętnie oddam darmo moje pomysły na temat tego co można zrobić w naszej gminie. Jednak na pracę społeczną nie mam czasu, bo całkowicie pochłania mnie moja stajnia.

Tu też jestem dumna, bo mam świetnych pensjonariuszy i kolejkę chętnych, a to oznacza, że to co robię ma sens 🙂
bera Niestety zawsze tego czasu jest brak. Jak byłam na ostatnim zebraniu z naszej wsi, ludzie prosili mnie abym startowała na sołtysa, bo młoda, mądra, zaradna i wgl. (aktualnie mamy też sołtyskę, ale ona na poczcie pracuje i nigdy z pracą na gospodarstwie nie miała do czynienia) Ale na prawdę człowiek nie ma kiedy, a i jeszcze gospodarstwa na siebie nie mam dopiero w Listopadzie planujemy przepis. Fajne jest to, że ludzie jednak potrafią kogoś docenić, a nie tylko obgadywać się za plecami.
nokia6002, zdecydowanie fajnie.

U mnie pachnie nieustannie. Poprowadziłam szkolenie u siebie dla pewnej firmy. Wcześniej była luźna rozmowa telefoniczna z prezesem, że być może będzie kiedyś w przyszłości potrzeba zacieśnienia współpracy. Szkolenie wypadło na tyle dobrze, że zebrałam masę komplementów, na temat wiedzy i sposobu w jaki ją przekazałam, że od dziś jestem nieoczekiwanie pracownikiem firmy. Na dodatek na zaproponowanych przeze mnie zasadach. Szok, niedowierzanie i szczęście. Znów rozwijam się w nowym kierunku 🙂 JEST MOC!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się