kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

U nas meszek chyba nie ma. Przynajmniej ja nie jestem pogryziona, a zwykle mnie gryzą. Dziwi mnie to, że bąble pojawiły się po nocy, kiedy owadów jest mniej. Tak sobie myślę, że może położył się na jakichś mrówkach, bo są po jednej stronie (większość)? Koń stoi w derce siatkowej.
W tym samym czasie pisałyśmy, ja edytowałam poprzedni post.
Podejrzewamy też roślinę jakąś. U nas też bąble po nocy wychodziły za każdym razem
Jakie polecacie ćwiczenia czy zajęcia na podporządkowanie sobie konia - by mnie szanował i respektował moje zdanie ?
Potrzebuje tego bo koń z którym aktualnie mam do czynienia mnie lekceważy i nie słucha się mnie 🙂
Chce by jazda jak i kontakt z nim był jak najbardziej dla mnie  bezpieczny a nie tak jak teraz ciągła walka .

Jestem początkująca i niestety koń mnie rozpracował .W sumie to nigdy nie pracowałam z ziemi z koniem ani  nie lonżowałam.
Tylko od czasu do czasu gdy chodziłam do szkółki to czyściłam konie i jeździłam na nich i nic poza tym . Zawsze ktoś był ze mną trener czy inni koniarze i tak jakby trzymali mnie za rękę a teraz sama jestem jakby bezradna - nie ma nikogo kto by mi wytknął błędy i skorygował moje postępowanie.

Gdy zaczęłam lonżować konia pierwszy raz to powiem szczerze - byłam przerażona wielkością i prędkością konia oraz tym,że może zrobić mi krzywdę .
Czuje respekt do tych zwierząt bo mają przewagę fizyczną - być może to jest barierą i przeszkodą ,że się ich trochę  boje .
Oczywiście można się domyślać jak to na początku  wyglądało .... koń nie chciał iść a jak zaczął biegać to zrywał lonżę , uciekał lub nie chciał stanąć .
Później niby lepiej a jednak nadal tragedia .Nie słucha gdy każe mu stanąć , i albo szybko kłusuje i galopuje , bryka .
Na filmikach na yt to wygląda tak łatwo i pięknie konie idealnie chodzą na lonży a ja nie umiem go opanować ....

Jeździłam z nim w tereny a teraz się buntuje  ponosi , bryka . Jestem zbędną rzeczą na jego grzbiecie której nie szanuje .
Jak mam z nim postępować by w końcu zaczął mnie respektować i słuchać ?





Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 lipca 2018 21:03
elves, instruktor do jazdy, do pracy z ziemi doświadczony koniarz.
Inaczej skończy się tragedią.
Bo ja od czasu gdy byłam prawie staranowana na padoku przez wysokiego, dużego  konia mam traumę i  boje się takich właśnie .
Cały czas mam ten traumatyczny widok przed oczami i nie ufam dużym koniom .
A w dodatku raz wzięłam na jazdę takiego wysokiego i na wpół zimnokrwistego postawnego konia na lekkim wędzidle to nie chciał się wcale zatrzymywać i szybko jeździł prawie się rozpłakałam byłam totalnie roztrzęsiona  bo nie miałam nad nim za nic kontroli na szczęście było to na ogrodzonym terenie - poprosiłam kogoś by go złapał i zatrzymał a ja się z niego uwolniłam a mój trener się śmiał z tego i nie widział problemu .
Trauma pozostała duży koń - niebezpieczny , brak możliwości kontroli .

Nas kucach też miałam różne przygody nie zawsze miłe ,ale i tak się ich wcale nie boje bo są niższe i czuje nad nimi przewagę .

A ten koń z którym teraz obcuje jest też duży o wiele wyższy ode mnie .
Nic nie poradzę na to ,że czuje się nie  komfortowo przy  tak dużym zwierzęciu  .
A on to czuje i nie respektuje mojej osoby i nie ważne co bym nie  robiła to się mnie totalnie słucha .
Ale gdy ktoś inny się nim zajmuje konik chodzi jak w zegarku i jest taki grzeczniutki .

Wchodzi w moją przestrzeń , czasami ociera się o mnie , chce mnie gryźć czyli typowe oznaki braku szacunku .
Nie jeżdżę już na nim bo za bardzo boje się o siebie .


W Twojej wypowiedzi rozwija się kilka kluczowych problemów. Od siebie tylko powiem, że na "duże konie" najlepszym sposobem są "duże konie" 🙂 Jak boisz się wielkokoni, warto przejechać się do stajni (nawet daleko) gdzie mają mają wysokie konie z doświadczeniem. Taki profesor pokaże Ci skutecznie, że strach jest w Twojej głowie.
I możesz mi wierzyć, staranowanie przez mniejszego konia jest równie niebezpieczne jak przez dużego.
Jeśli to nie jest Twój koń, nie masz OBOWIĄZKU z nim pracować, to olałabym to.
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 lipca 2018 07:50
Właśnie, to nie będzie coś lipcówkopodobnego? Teraz przecież deszcze, parno, duszno - idealne warunki dla różnych skórnych syfków 🙁
elves przede wszystkim jeśli jeździsz w szkółce bądź u kogoś na prywatnych koniach - to znajdź miejsce, gdzie są bezpieczne i dobrze wychowane konie, niezależnie od ich wielkości. Coś za dużo w twoich wpisach tych niegrzecznych i różnych niemiłych historii. Nauka jazdy konnej i obchodzenia się z koniem z ziemi to nie ma być walka o przetrwanie. Ty sama dopiero się uczysz, więc powinnaś pracować z końmi, które coś już umieją i są w stanie ci pokazać, jak to ma wyglądać poprawnie.
Jeżeli chcesz nauczyć się lonżować, znajdź konia, który potrafi chodzić na lonży, i osobę z doświadczeniem, która pokaże ci, na czym to polega.
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 lipca 2018 08:01
elves, jak wyżej, zmień stajnię na taką, w której są odpowiedzialni i doświadczeni ludzie oraz konie dostosowane do poziomu kursantów. Kto Cię w ogóle puścił na lonżowanie konia samodzielnie i to takiego, który nie jest w tym łatwy???
[quote author=Na_biegunach link=topic=1412.msg2798562#msg2798562 date=1532428545]
[quote author=budyń link=topic=1412.msg2798256#msg2798256 date=1532295350]
KaNie, szukając jak wygląda to schorzenie natknęłam się na takie coś:

Może się coś z tego przyda. Ale generalnie z tego co czytam to ogólnie ciężka choroba i postępująca 🙁
[/quote]
Ciekawe, że mniszek lekarski jest podany jako jedna z przyczyn stringhalt. Czy to efekt przekroczenia dawki? Mniszek jest podawany leczniczo.
[/quote]

Ale wiesz, że shivers i stringhalt to nie to samo?


Edit:
(fragment artykułu na temat shivers)

Stringhalt is the condition most often confused with Shivers. It occurs in all breeds of horses and may occur at any age. Stringhalt is characterized by a spasmodic and excessively rapid flexion of one or both hind limbs, which occurs when the horse is made to move, best seen in the slower paces and particularly in turning or backing. In stringhalt, the hocks are flexed suddenly and violently toward the abdomen and are then brought forcibly and noisily back to the ground in one quick motion as the leg is advanced. The hind limb motion may be mild as a slightly excessive flexion, to violent movements during which the fetlock or toe will contact the abdomen, thorax and occasionally the elbow with attempted steps leading to a peculiar “bunny hopping” and plunging type of gait. Unlike Shivers, signs of stringhalt are often apparent when walking forward, with most or every stride appearing abnormal. Facial twitching and tail head elevation are absent. Signs of stringhalt are also observable at the trot, while Shivers horses trot normally. The severity of the gait abnormality is variable and may be accompanied by hindlimb muscle atrophy and laryngeal paralysis. The diagnosis of stringhalt in the early stages is extremely difficult. In both conditions, the horse may show signs only intermittently and shivers and stringhalt may look identical when viewing backing up from the side. However, in shivers, the limb is flexed outward from the body in slight hip extension, and held in a spastic state for a few moments instead of being snapped up quickly and kept underneath the belly in a forward flexed state as seen with stringhalt.

Dr Stephanie Valberg
College of Veterinary Medicine, Michigan State University

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 lipca 2018 09:56
Ja wrócę do tych bąbli/wysypki jeszcze u koleżanki klaczy wystąpiło kiedyś coś takiego, po przeanalizowaniu sytuacji wyszło, że kobyła jadła  wtedy trawokulki w których był dziurawiec. Dziurawiec+słońce+owady zrobiła się kumulacja i kobyłę całą wysypało wielkimi bąblami. Po odstawianiu tych konkretnych trawokulek problem zniknął i nie wrócił. Sprawdźcie czy nie macie jakiś fotouczulających ziół na pastwiskach czy w paszach.
U nas po wczorajszym umyciu Manusanem i posmarowaniu MTG nie ma śladu po bąblach. Obstawiam jednak jakiegoś robala. Zupełnie inna sytuacja niż po wcześniejszych po deszczu. 
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 lipca 2018 10:29
z MTG trzeba tylko uważać, żeby po aplikacji nie wystawiać na bezpośrednie działanie słońca bo może wypalać skórę. Najlepiej jak smarować to na noc
O, nie wiedziałam. Na szczęście zakładam derkę siatkową, a koń raczej stroi w cieniu. Za to zauważyłam, że trzeba uważać ze złotem. Moja obrączka po MTG robi się miedziana 😉
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
25 lipca 2018 11:23
trusia, oglądałaś linkowany film? Jest mowa o shivers i o stringhalt. W kontekście tego drugie jedną z wymienionych przyczyn jest zatrucie mniszkiem.
Hej!
Mam problem z jednym z stajennych koni - a dokładniej z podnoszeniem kopyt. Kiedy pierwszy raz na nim jeździłam i czyściłam go przed jazdą, to kopyt w ogóle nie chciał podać. W końcu udało mi się podnieść przody. Bardzo nimi machał i chciał nogę ,,wyrwać", ale udało mi się je wyczyścić. Tyłów w ogóle nie podawał i pewna pani, która zazwyczaj na nim jeździ, powiedziała mi, że ja ich mu nie zrobię i żebym odpuściła.
Na początku wakacji, jeździłam na nim codziennie. W końcu udało się podnieść prawy tył ( trzeba tylko brać po kolei - najpierw przód, potem tył, bo inaczej nie daje) i również chciał go wyrwać, jednak podobnie jak z przodami udało mi się go wyczyścić. Przy codziennej pielęgnacji coraz lepiej się zachowywał przy czyszczeniu tych trzech kopyt.
Niestety, lewego tyłu za nic nie chciał dać. Kiedy chce aby przeniósł ciężar ciała na drugą stronę, to potrafi podnieść prawy tył do góry, prawie pod brzuch. Aby przeniósł ciężar na drugą stronę muszę się na nim dosłownie położyć, a w takiej pozycji nie jestem w stanie mocno złapać nogi. Wspomnę że, w jeździe gorzej właśnie chodzi na lewą stronę, a w stajni mówią że ,, ma krzywy zad". Ogólnie mięśni zadu, ani innych prawie nie ma i wydaje mi się że to po części może być przyczyną jego zachowania.
Niedawno byłam w stajni, po tym jak wróciłam z wyjazdu i pomagałam jednej z obozowiczek, wyczyścić mu kopyta. Bardzo chciał wyrwać dwa pierwsze które brałam ( prawy przód i tył), a przy lewym przodzie był już grzeczny. Lewego tyłu nadal nie chciał dać.
Miał ktoś podobną sytuację? Jak sobie z nią poradziliście?
x.zkg.x Czy tym problemem interesuje się ktoś, kto powinien - właściciel, instruktor? Jeśli nie i jeśli w dodatku koń "prawie nie ma mięśni" jest krzywy i pracuje w rekreacji, to warto poszukać stajni z innym podejściem.
Prawdopodobnie konia coś boli i sama nic z tym nie zrobisz.
x.zkg.x koń, o którym piszesz, jest na 100% zwyczajnie kulawy.
Niechęć do podawania zadnich nóg sygnalizuje pełną listę potencjalnych problemów, zwłaszcza zwyrodnieniowych.
Dodatkowo problem z podawaniem nóg w zasadzie wyklucza możliwość regularnego werkowania konia (chyba, że macie tam poskrom...), kopyta zatem musi mieć również w stanie tragicznym.
Ty nie będąc właścicielem konia nie zrobisz z tym absolutnie nic, ba, nawet nie próbuj ratować świata.
I uwierz mi, nic nie stracisz rezygnując z jazdy na nim - jeszcze nikt nie nauczył się dobrze jeździć jeżdżąc na kulawych koniach.
Dobra, to teraz zrobię z siebie durnia.
Jak się zapina pasy na tylne nogi do derki?  😡
Pierwszy raz mam taką derkę i nie mam pojęcia, co z tym zrobić...  🙇
Jedni zapinają na krzyż a inni od kółka z przodu, po wewnętrznej stronie nogi i do tylnego kółka z też samej strony.
Ja osobiście wolę na krzyż.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
26 lipca 2018 21:06
Aja znów ze skórnym pytaniem 😉
W sobote koń mi się przewrócił i niestety leżał cały dzień. Jako że cały tydzień u nas padało i dopiero w sobote się rozpogodziło to tam gdzie się wywaliła było błoto i rozsypana, zmoczona przez deszcz słoma (miejsce jest pod sosnami, mają tam siatkę z sianem i rozsypuje tam słome, bo kucka leży tam w dzień) której nie zdążyłam wymienić. Koń nie mógł wstać, dogrzebał się do błota, troche podsypaliśmy pod nogi żwiru licząc że łatwiej będzie jej wstać. Wczoraj na tej stronie, na której leżała na całym udzie wyszła jej wysypka, bardzo to podobne do grudy. Twarde strupki, ktore ciężko zadrapać. Możliwe że to podrażnienia, może się odparzyła (leżała ok 7 godzin)
Co z tym zrobić? Na drugi dzień jak już wstała zmyłam wszystko co brudne ciepła wodą, była obolała wiec nie czyściłam. Od wtorku pozwala się czyścić więc raczej czysta tam jest. Czym to potraktować? Czym umyć? Czym nasmarować?
Robaczek M., - ciężko powiedzieć, jak nie wiadomo co to w zasadzie jest. Ja bym umyła manusanem i obserwowała, paćkanie maściami w ciemno może więcej szkody przynieść niż pożytku.
x.zkg.x Jeśli nie i jeśli w dodatku koń "prawie nie ma mięśni" jest krzywy i pracuje w rekreacji, to warto poszukać stajni z innym podejściem.
Prawdopodobnie konia coś boli i sama nic z tym nie zrobisz.

W roku szkolnym prawie nikt na tym koniu nie jeździł, z tego co wiem, tylko jedna pani go co jakiś czas objeżdżała, by się ruszył. W  wakacje nie widziałam by chodził więcej niż jedną godzinę dziennie. Inne konie wyglądają normalnie. Jeżeli chodzi o zmianę stajni, to raczej nie chciałabym tego w najbliższym czasie robić, bo chciałabym się chociaż trochę lepiej nauczyć jeździć, a to i tak jest jedna z lepszych stajni w okolicy.

x.zkg.x koń, o którym piszesz, jest na 100% zwyczajnie kulawy.
Niechęć do podawania zadnich nóg sygnalizuje pełną listę potencjalnych problemów, zwłaszcza zwyrodnieniowych.
Dodatkowo problem z podawaniem nóg w zasadzie wyklucza możliwość regularnego werkowania konia (chyba, że macie tam poskrom...), kopyta zatem musi mieć również w stanie tragicznym.
Ty nie będąc właścicielem konia nie zrobisz z tym absolutnie nic, ba, nawet nie próbuj ratować świata.
I uwierz mi, nic nie stracisz rezygnując z jazdy na nim - jeszcze nikt nie nauczył się dobrze jeździć jeżdżąc na kulawych koniach.

Zakładam że dorosły, silny facet bez problemu wziął by mu kopyta, aczkolwiek tego konia nigdy przy kowalu nie widziałam ( w stajni jestem od niedawna i nie widziałam jeszcze wszystkiego). O kulawiźnie szczerze mówiąc nie myślałam ( chociaż po dłuższym namyśle rzeczywiście to pasuje, bo koń przy niektórych zmianach kierunku na lewy, nie chce iść w tą stronę) , w sumie i tak pewnie nie będę już na nim jeździć, tylko po prostu zwykle martwię się o nie swoje konie.

Dziękuję wam wszystkim za wytłumaczenie! Prawdę mówiąc nie pomyślałabym że, jego zachowanie może być spowodowane bólem. Kiedy wrócę do stajni postaram się porozmawiać o tym z właścicielem, bo tylko tyle mogę zrobić.
x.zkg.x Widzisz, czesto jest tak, że nikt nie myśli o bólu. Bo to przeciez jest koń i jego nie ma prawa nic boleć.  🙄
to duży koń czy mały?  przy shiveringu konie nie podają nogi.
x.zkg.x To może dołożę jeszcze inne przyczyny nei podawania nóg oprócz bólowych:
- Może to być po prostu koń który nie chce nóg podawać. Podawanie nogi wymaga znalezienia równowagi, jest niewygodne, koń musi przełamać atawistyczny strach przed "czymś obcym" trzymającym jego kończynę. U zrebiąt, czy młodziaków ktore uczy sie podawania nóg problemów natury zdrowotnej przecież nie ma, a konie nogi wyrywają walczą denerwują się. Konie szkółkowe często są trudniejsze w obsłudze, bo są czyszczone przez różne osoby, czesto niepewne i niezbyt sprawnie radzące sobie z końmi. Osoby te przy napotkaniu oporu konia często rezygnują, ucząc konia, że "nie musi" podawca nogi jak wystarczająco mocno będzie obstawał przy swoim.
- dawny uraz. Jeśli koń miał tą nogę kiedyś kontuzjowaną, a zabiegi przy niej były bolesne (lub nawet nie bolesne a stresujące jak zmiana opatrunku, lub smarowanie głęboko gnijącej strzałki"😉,mógł zapamiętac jedną nogę, że lepiej jej nei podawać.

U tego konia na ból może wskazywać to jak zachowuje się na jeździe. Warto na pewno zobaczyćczy jest regularny, zbadać, ale pewnie nei masz takiej mocy...

Robaczek M. zajrzyj do watku o chorobach skóry - tam jest sporo zdjęć - może coś Ci podpasuje 😉
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
27 lipca 2018 11:01
x.zkg.x, też bym się skłaniała do przyczyn medycznych problemu. Zapytaj właściciela/instruktora o zdrowie konia. Są konie po urazach, które będą nieregularne i mogą być niechętne do stawanie na słabszej kończynie a jednocześnie mają zalecony ruch. Skoro ten konkretny koń pracuje w szkółce a chodzi mało to może być taka sytuacja.
Moja kobyła kiedy ją kupiłam praktycznie przewracała się kiedy podnosiłam lewy tył. Nauczyłam ją opierać kopyto na czubku i przytrzymując za piętki czyściłam spód kopyta. To dobry sposób ALE nauczyć tego musi stały opiekun konia, który ma z koniem wypracowaną hierarchię. Inaczej może być bardzo niebezpiecznie. Czyścić w ten sposób można tylko w miejscach gdzie jest przestrzeń, żeby w razie czego odskoczyć i gdzie jest małe prawdopodobieństwo, że coś nagle wyskoczy z tyłu konia i sprowokuje kopnięcie.
to duży koń czy mały?  przy shiveringu konie nie podają nogi.

Około 170cm w kłębie
x.zkg.x Widzisz, czesto jest tak, że nikt nie myśli o bólu. Bo to przeciez jest koń i jego nie ma prawa nic boleć.   🙄

Nie myślałam o bólu z tego powodu że, zwykle konie które coś boli, nie chodzą ochoczo ( co nie znaczy że ten koń pędzi - wręcz przeciwni idzie dosyć wolno, ale chętnie, zwłaszcza w galopie), w galopie i kłusie po galopie dochodzi do kontaktu i ogólnie chodzi na długiej wodzy na kontakcie, przy siodłaniu jest grzeczny, stoi spokojnie ( nie licząc zakładania ogłowia, ale jak regularnie mu się je zakładało przez tydzień, to był przy tym coraz grzeczniejszy), ewentualnie próbuje skubnąć siana ( parę bel stoi na korytarzu ), lub zaczepić sąsiada z któregoś z boksów. Jedynym objawem, o którym dopiero teraz sobie uświadomiłam, jest właśnie to niepodawanie kopyta, oraz duży bunt kiedy chce się zmienić kierunek na lewy ( nie zawsze to występuje ) - koń staje w miejscu, nie chce iść do przodu i tak jakby kopie ( macha?) którąś z nóg, ale potem jak już idzie, to wszystko jest w porządku ( tylko trochę gorzej idzie, ale myślałam że po prostu to jego gorsza strona).
x.zkg.x To może dołożę jeszcze inne przyczyny nei podawania nóg oprócz bólowych:
- Może to być po prostu koń który nie chce nóg podawać. Podawanie nogi wymaga znalezienia równowagi, jest niewygodne, koń musi przełamać atawistyczny strach przed "czymś obcym" trzymającym jego kończynę. U zrebiąt, czy młodziaków ktore uczy sie podawania nóg problemów natury zdrowotnej przecież nie ma, a konie nogi wyrywają walczą denerwują się. Konie szkółkowe często są trudniejsze w obsłudze, bo są czyszczone przez różne osoby, czesto niepewne i niezbyt sprawnie radzące sobie z końmi. Osoby te przy napotkaniu oporu konia często rezygnują, ucząc konia, że "nie musi" podawca nogi jak wystarczająco mocno będzie obstawał przy swoim.
- dawny uraz. Jeśli koń miał tą nogę kiedyś kontuzjowaną, a zabiegi przy niej były bolesne (lub nawet nie bolesne a stresujące jak zmiana opatrunku, lub smarowanie głęboko gnijącej strzałki"😉,mógł zapamiętac jedną nogę, że lepiej jej nei podawać.

U tego konia na ból może wskazywać to jak zachowuje się na jeździe. Warto na pewno zobaczyćczy jest regularny, zbadać, ale pewnie nei masz takiej mocy...



Z innymi nogami właśnie tak było, że ich nie dawał, a potem jak zaczęłam brać to było coraz lepiej. Zachowanie na jeździe opisałam wyżej. Nie mam pojęcia czy, był kiedyś kontuzjowany, postaram się porozmawiać o tym z właścicielem.

[quote author=Na_biegunach link=topic=1412.msg2799230#msg2799230 date=1532685662]
x.zkg.x, też bym się skłaniała do przyczyn medycznych problemu. Zapytaj właściciela/instruktora o zdrowie konia. Są konie po urazach, które będą nieregularne i mogą być niechętne do stawanie na słabszej kończynie a jednocześnie mają zalecony ruch. Skoro ten konkretny koń pracuje w szkółce a chodzi mało to może być taka sytuacja.
Moja kobyła kiedy ją kupiłam praktycznie przewracała się kiedy podnosiłam lewy tył. Nauczyłam ją opierać kopyto na czubku i przytrzymując za piętki czyściłam spód kopyta. To dobry sposób ALE nauczyć tego musi stały opiekun konia, który ma z koniem wypracowaną hierarchię. Inaczej może być bardzo niebezpiecznie. Czyścić w ten sposób można tylko w miejscach gdzie jest przestrzeń, żeby w razie czego odskoczyć i gdzie jest małe prawdopodobieństwo, że coś nagle wyskoczy z tyłu konia i sprowokuje kopnięcie.

[/quote]

Raczej nikt, by go czegoś takiego nie nauczył, a ja wolę się tego nie podejmować. Cały problem polega na tym, że koń w ogóle nie che podnieść nogi - po prostu sobie na niej stoi. Podniesienie jej ( albo chociaż położenie, o którym mówisz) byłoby możliwe, jakby przeniósł ciężar ciała na drugą stronę,a to bardzo trudno zrobić, co wspominałam na samym początku.

Nie mam niestety pojęcia, czy koń był kiedyś kontuzjowany - wiem jedynie o tym, że był zajeżdżany dosyć późno ( jako 6 latek) i nie mam pojęcia jak często, w tym okresie, czyszczono mu kopyta, albo czy chociaż go lonżowano. Ma jeszcze uraz do stołka od wsiadania, bo kiedyś wpadł mu pod nogi i ponoć nie chce/nie lubi ( tutaj nie jestem w 100% pewna, co dokładnie robi) skakać. Postaram się porozmawiać z właścicielem i dowiedzieć się czegoś więcej o tym koniu. Dziękuję jednak wszystkim za rady i zainteresowanie tematem!
Robaczek M., możesz smarować to żelem z chlorheksydyną - dip do wymion poudojowy, np. emu gel.
To skuteczny środek dezynfekcyjny, a forma żelu sprawia, że działa nawet i 12 godzin.
[quote author=tajnaa link=topic=1412.msg2799204#msg2799204 date=1532680192]
to duży koń czy mały?  przy shiveringu konie nie podają nogi.

Około 170cm w kłębie
[/quote]
Shivering jst typowy dla wielkich koni i objawia się głównie nie podawaniem nogi, a jak już da to zawija ją w stronę brzucha lekko do zewnątrz. Utrzymanie tej nogi graniczy z cudem bo koń się obala. W późniejszyc stadiach choroby dochodzą drgawki tej nogi. Przy cofaniu koniem nie podnosi tej "chorej:  nogi wyżej?


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się