Wasze historie mrożące krew w żyłach - duchy i niewyjaśnione sytuacje

safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
28 października 2014 22:08
Alveaner, ale serio sądzisz, że babcia nie jest pod opieką lekarską? Serio? Dodatkowo w rodzinie jest neurolog, który ma ją stale na oku.
edit

i do psychiatry też chodzi na wizyty regularnie
Mnie zadziwia to:
starszy pan mówi po przebudzeniu rano, że śniła mu się zmarła żona i mówi by do niej przyszedł. na następny dzień umiera.
niektórzy czują, że umierają, przez co mają takie sny
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
29 października 2014 21:47
Moja babcia po rozległym udarze w szpitalu utrzymywała że cały czas jest z nią niedawno zmarły zięć, ciężko powiedzieć czy był to fakt czy zwykłe zwidy bo babcia po udarze myliła wątki, gubiła się w czasie, miała problem rozpoznawaniem twarzy zasadniczo jak to po udarze. Nie było z nią najlepiej, były momenty kiedy wszyscy myśleliśmy że to już koniec a wujek trwał obok niej, stojąc przy łóżku czasami siedząc, zdarzało się że babcia zwracała uwagę komuś że podsiada wujka na stołku albo siada mu na kolanach, babcia przestała go widzieć po pierwszej rocznicy jego śmierci. To nie było ani straszne, ani przerażające, babcia czuła się bezpieczniej, może wujek faktycznie był obok babci i czekał żeby ewentualnie pomóc jej przejść na drugą stronę.

dopisek: moja babcia wciąż żyje i tfu tfu ma się całkiem nieźle, ma już zupełną demencję ale zjaw nie widuje.
Znajoma pracuje w domu starców, mówiła mi, że już parę razy jej się zdarzyło, że pacjent rzucał jej tekst "Proszę pani, oni zaczęli mnie odwiedzać, wkrótce pójdę razem z nimi" - i parę dni potem umierał. Co ciekawe, najczęściej to byłi właśnie ludzie sprawiający duże problemy (Alzheimer, duża agresja, itp)
Nie wiem, w sumie, to od tamtej pory jestem tym snem tak przerażona, że nie sprawdzałam, jak to możliwe, że przez 1,5 miesiąca śniło mi się ciągle to samo, nawet parę razy w ciągu nocy. Może to mi podpowiadała podświadomość, może to był wytwór mojej wyobraźni, może jednak jest tak jak mówisz. No bo serio, jakiemu dziecku śni się samobójstwo?

Jak miałam 5 lat to mi się śniło, że skaczę na schodach z barierki z pierwszego piętra :/. Zawsze jakiś ułamek przed uderzeniem w betonowe stopnie budziłam się.
edit. albo to sen się kończył, bo była taka chwila ciemności, tak jakby nic się nie śniło. Więc to chyba nie są aż takie rzadkie sny u dzieci.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 lutego 2015 11:02
Ciekawy dokument:
Terror na farmie

Co o tym sądzicie? Część z tych rzeczy na pewno jak dla mnie nie jest "paranormalna" i da się je wyjaśnić logicznie, ale części już nie.
Sam dokument moim zdaniem ciekawy, aczkolwiek w "rozwiązanie" sprawy jakoś nie chce mi się wierzyć... to całe gadanie o jasnym świetle i spokoju 🙄

edit: kolejny, też interesujący:

Ciekawa seria.
Odgrzewam, bo mam pytanie:
- "coś" przesunęło mi ciężki sekretarzyk o jakieś 30 cm. Wcześniej powykręcało mi wszystkie śrubki ze stołu. Żarówki palą mi się jedna po drugiej. Myślałam, że zdarzenia dotyczą mieszkania, ale w innym miejscu na oczach moich i świadka metalowa folia z kanapki frunęła nagle o jakieś pół metra po podłodze. Syn się śmieje, ze statek kosmiczny wyjmę z bagna jakby co, ale ja sobie rozmyślam.
I się zastanawiam co to jest. (proszę się nie śmiać, ja serio)  👀
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 maja 2015 14:31
Takie rzeczy zdarzają się tylko u Ciebie w domu? Czy po prostu w Twoim otoczeniu?
Takie rzeczy zdarzają się tylko u Ciebie w domu? Czy po prostu w Twoim otoczeniu?

W moim otoczeniu. Ja już na takie trzaskanie w szafkach to nie zwracam uwagi. Nie boję się, bo większość ukochanych bliskich mam już "po tamtej stronie". Tylko sekretarzyk to ciężka rzecz. I wolałabym wiedzieć jeśli to ja wywołuję.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 maja 2015 20:11
To raczej nie Ty w sensie osoby, bardziej podejrzewalabym, ze cos się do Ciebie zwyczajnie przyplatalo. Nie bylas ostatnio w jakimś dziwnym miejscu? Nie spotkała się z dziwnym człowiekiem/ludźmi?
To raczej nie Ty w sensie osoby, bardziej podejrzewalabym, ze cos się do Ciebie zwyczajnie przyplatalo. Nie bylas ostatnio w jakimś dziwnym miejscu? Nie spotkała się z dziwnym człowiekiem/ludźmi?

W jakim sensie? Dziwnym? Raczej nie.
Facella   Dawna re-volto wróć!
18 maja 2015 20:31
Nie martwisz się, stresujesz czymś ostatnio? Może mocno na czymś skupiasz myśli, ciągle Cię coś nurtuje, dręczy, nie daje spokoju? Nie musisz mówić co to, ale jeśli jest coś takiego, to spróbuj to rozwiązać, pozbyć, przestać się tym zajmować...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 listopada 2015 19:04
http://joemonster.org/filmy/72599/Najdziwniejsze_zjawiska_zarejestrowane_przez_kamery

Ciekawe 😉 Niektóre rzeczy mogę wyjaśnić, ale niektóre... no intrygujące.
......no mozna wyjasnic pana na rowerze, ale 2 pierwszych nagran- jak? A reszta filmow- nie wiem nawet o co chodzi...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 listopada 2015 20:05
Deksterowa nie pamiętam już, ale w jednym samochód jadący z przodu znika, a w drugim chodzi chyba o jakieś światła, które pojawiają się nad głową człowieka? I jego rzekome przemieszczenie i zniknięcie w błysku- ale to mi zdecydowanie jedzie mocnym fejkiem i zwyczajnym przerobieniem na kompie.
Jednak pierwszą scenę, gdzie ten samochód pojawia się znikąd i prowadzi do stłuczki- takie oczy miałam 😲 Oglądałam go chyba raz za razem przez 10 minut razem z moim chłopem i nie potrafimy wykminić, skąd on się tam pojawił 🤔
Trzeba by spytać w sumie kierowcy.
...a człowiek na 2 nagraniu? (też widać że to nie przeróbka, bo urwane lusterko w samochodzie który go potrącił)...
Człowiek na 2 nagraniu przechodzi przez jezdnię od lewej strony. Widać, że samochody się zatrzymują żeby go przepuścić.
Auto na pierwszym filmie mogło wyjechać spod budynku znajdującego się na początku po lewej stronie kadru.
Auto znikające w bieli gwałtownie przyspieszyło zrzucając z siebie śnieg, który je zasłonił. Słaba widoczność sprawiła, że szybko zniknęło oddalając się.
Pan na rowerze - kwestia perspektywy.
Auto "przenikajace" przez siatkę - trudno powiedzieć, ale na nagraniu takiej jakości, w dodatku nocnym, można pokazać nawet lądowanie ufo.
Ostatnie to dla mnie na 100% fake.
Auto "przenikajace" przez siatkę - widać, że w tym danym momencie tor przejazdu ściganego auta przebiegał odrobinę bardziej z lewej, niż ścigającej je policji (w momencie nadjechania na płot policja trafiła bardziej po prawej, niż ścigane auto). Być może tam była przerwa w ogrodzeniu.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 lipca 2017 16:36
Nie znalazłam odpowiedniejszego wątku :kwiatek:
Czy mamy na forum kogoś, kto miał styczność z tabliczką Ouija? Używał, był świadkiem, cokolwiek?
Oooo dziś na fejsie w grupie mamusiek był taki temat.

Ja mam 2 historie.

Raz o 3😲0 w nocy w pokoju Michałka garnuszek na klocuszek FP zaczął mówić "kwadrat yhy, kwadrat yhy" tak jakby ktoś klocek wkładał do środka... najlepsze w tym, że garnuszek był wyłączony na off.

innym razem jak byłam w ciąży z Michałkiem, Jula miała 3 latka i spała ze mną w łóżku, bo mąż poszedł na nockę do pracy. Ja jeszcze nie spałam, bo oglądałam film, a było już dawno po północy. Nagle Jula usiadła na łóżku i widać, że bardzo się bała. Nasze łóżko było na przeciwko drzwi i korytarza w przedpokoju. Jula powiedziała "tam stoi pan".. 
Cierp1enie, moje dziecko widywało w nocy Panią.
Schemat ten sam. Pobudka w nocy, krzyk, płacz. Patrzenie się w jeden punkt. Gadka do Pani , uspokojenie się zaśnięcie.
Gadka syna zupełnie bez sensu. Nie odpowiadał na moje pytania.
Rano mi mówił że rozmawiał ze starszą Panią. Pani była miła , uśmiechała się do niego i mówiła żeby się nie bał.
Od dawna na szczęście nie ma już Pani i takich pobudek nocnych. Bo szczerze powiem, włos na głowie mi się jeżył.

no właśnie na grupie czytałam identyczne historie z "panem" brrrr
Cierp1enie śledzę Cię  🤣
Ja jestem zdania, że z 90% takich historii to jest wyobraźnia, nic więcej. Ale szczerze wierzę, w jakieś tam siły. Sama od jakiegoś czasu mam serio dziwne akcje. Elektroniczna niania włączała się bez potrzeby ( mam jedyną nianie w bloku). Jedna z zabawek mojego dziecka też ni z gruszki się do mnie odezwała mimo iż nie była używana od godzin więc tryb 'zwrocenia na siebie uwagi' dawno minął. Najbardziej mnie wystraszyło auto dziecka, które nagle zaczęło jeździć przód-tył przód-tył a był na trybie sterowania pilotem, który leżał wysoko na szafce. Do tego w tym czasie strasznie często sprzęty mi się zaczęły psuć albo szwankować. Cały czas odnoszę wrażenie, że to może moja babcia, która była zamordowana w okresie mojej ciąży się przypomina. A może to właśnie zbieg elektrycznych zdarzeń a wyobraźnia robi swoje. Jak byłam dzieckiem to wydawało mi się, że zza drzwi patrzy na mnie Mapet.... I do dziś mam ten obraz w głowie.
Za to jakiś czas temu mój ojciec skorzystał z usługi jasnowidza (bardzo znanego w Pl) ktory, miał wizję bardzo realną dot. sprawy i minimum szczegółów 'ułatwiających'. Niestety nie wiem, czy jego wizja się sprawdzi bo nasza policja zdaje się już nie pomoże.
Babcia mi mówiła, że za jej czasów to pełno było takich dziwnych strasznych historii i ludzie we wsi sobie je wzajemnie opowiadali. Ciekawe ile z nich było prawdziwych  😉
To może ożywimy 😁 ten wątek?

Na co dzień nie przytrafiają mi się takie paranormalne rzeczy, ale miałam 2 sytuacje, z których jedna przeraża mnie do tej pory.
Zacznę może od tej mniej strasznej:

Mieszkałam kiedyś w mieszkaniu na 1 piętrze, na parterze tylko babcia, dom wonlostojący, bez strychu ani poddasza użytkowego.
Rozkład pokoi w obu mieszkaniach był identyczny.
Mój pokój był nad pokojem dziadka. Kilka miesięcy po śmierci dziadka, usłyszałam w nocy chrapanie z dołu. Babcia nie chrapie, gości nie było i słyszałam to dokładnie z pokoju pode mną. Taka sytuacja miała miejsce tylko raz.

Druga rzecz, również w tym samym mieszkaniu, około 3 albo 4 lata temu.
Spałam sama w pokoju, który normalnie dzieliłam z bratem. Rodziców akurat nie było, więc brat przeniósł się na ich łóżko, bo było większe i wygodniejsze.
Budzę się w nocy (godziny nie pamiętam) z jedną myślą kołaczącą się po głowie, sparaliżowana strachem. "Coś tu jest i chce Cię skrzywdzić"  😲
Próbuję się uspokoić. Wytłumaczyć samej sobie, że nic tu nie ma i tylko mi się tak wydaje, że przecież mieszkam w tym domu od 20 lat i zawsze było tu bezpiecznie. Zdarzało się nawet, że byłam zupełnie sama w mieszkaniu i zawsze było w porządku.
Ten wewnętrzny głos co chwilę mi przerywa i coraz głośniej powtarza swoją kwestię, cały czas.
Byłam tak przerażona, że złapałam kołdrę i poduszkę i puściłam się biegiem do pokoju, gdzie spał mój brat. Uspokoiłam się i zasnęłam dopiero, jak byłam w tym samym pokoju, co on.
Do dzisiaj się boję jak sobie to przypominam  🤣

Tamten dom nie jest bardzo stary, umarł w nim chyba tylko dziadek o ile dobrze mi wiadomo a dziadkowie byli pierwszymi właścicielami. Dziadek odszedł spokojnie, we śnie.
Mimo wszystko mam wrażenie, że "coś" w nim było lub jest. Babcia mieszka tam obecnie sama i się nie skarży  🤣

Obecnie mieszkam również w domu jednorodzinnym, wolnostojącym i tutaj zupełnie nic się nie dzieje mimo tego, że mam cmentarz niemalże po sąsiedzku, niecałe 400 m w linii prostej. Mam nadzieję, że taka cisza w tym domu pozostanie  😀
Kilka lat temu siedząc sobie z mamą w salonie usłyszeliśmy huk dobiegający z kuchni obok. Okazało się że patelnia (aluminiowa) leżącą na kuchence gazowej wyleciała i uderzyła w kaloryfer umiejscowiony po drugiej stronie kuchni. Uderzenie było na tyle silne że patelnia się wgniotła. Dodam że patelnia nie była na ogniu, nikt nie znajdował się w pobliżu oprócz mnie i mamy, to wydarzyło się w ciągu dnia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się