Wilki prawda i mity

melehowicz  :kwiatek: i nawet wysokość drutów na ogrodzeniu podana  🙂
blucha, moja okolica nie jest zasiedlana przez wilka, ale ponoć bywają tropy w związku z migracją. Przez 10 lat znajomy myśliwy mówił że 2 razy potwierdzono trop, ale nikt nigdy żadnego nie widział.
Ja widziałam dzikiego wilka 3 razy w życiu, ale tez nie wiem na 100% tylko obstawiam, że to wilk a nie pies bo za każdym razem było to w drodze przez puszczę o świcie.
http://www.iop.krakow.pl/ssaki/Gatunek.aspx?spID=101 - warto czasem się przekonać czy są czy nie?!
U mnie są w sąsiednich nadleśnictwach stąd mogą się pojawiać.  Na zasiedlenie "mój" las za mały.
Bera7 , ale może akurat jest taki ,że wejdzie  w obszar działania jakieś watahy. Pamiętaj, że obszar łowiecki niewielkiej watahy to jakieś 100km2 więc twój lasek może być regularnie nawiedzany przez wilka . 😉
Bardziej bym się skłaniał do 30 km2, ale słusznie zauważyłeś, że sąsiedni lasek to kiepski punkt odniesienia.
Z tego co rozmawiam z leśniczymi czy myśliwymi to wilk raczej mojego lasu nie ZASIEDLI. Jest zbyt mały obszarowo. Natomiat z uwagi na wzrost populacji i migracje mogą się t
trafić przechodnio. Stąd uspokojenie,  że nawet jeśli ktoś zobaczy to nie ma co panikowac, bo szans że zamieszka za płotem i będzie atakował mi konie raczej nie ma 🙂
Melehowicz w naszym zurbanizowanym świecie rzeczywiste watahy muszą znacznie ograniczyć swoje terytoria łowieckie, ale na Syberii  tam gdzie jeszcze cywilizacja nie ogranicza watahy to jej tereny łowieckie mają właśnie około 100 km2 i w strefach granicznych zachodzą na siebie.
Walnąłem się o jedno zero w moim wpisie - miało być ok 300 km2.
O właśnie, pisałam o tym, że drażniony wilk prawdopodobnie zacznie się zachowywać podobnie jak drażniony pies - będzie się bronił i stanie się "agresywny".

Link z facebooka, ze stronki "Leśny Patrol -Ludzie przeciw myśliwym" :
https://www.facebook.com/1499834177006362/videos/2139246329731807/

I opis pod filmem, dla tych co nie mają FB, albo nie mogą otworzyć filmu:

"WILK KTÓRY MIAŁ ATAKOWAĆ LUDZI BYŁ WCZEŚNIEJ DRAŻNIONY PRZEZ WIEJSKICH OSIŁKÓW !

Rzucali w niego butelkami i kamieniami, gdy widzieli zwierzę na skraju drogi próbowali je przejechać samochodem.
Zaszczute zwierzę miotało się na niewielkim obszarze atakowane przez młodych wiejskich byczków którzy ze znęcania się nad wilkiem zrobili sobie zabawę.

Zwierzę było od dłuższego czasu regularnie zaszczuwane, gonione, płoszone. W końcu prawdopodobnie ze strachu zaatakowało przypadkowego człowieka. Wtedy myśliwi natychmiast wystąpili o pozwolenie na jego zabicie.
Wilk został właśnie zamordowany przez myśliwskich popaprańcow, mimo że można było go uśpić lub odłowić pułapką.

NASZA ORGANIZACJA ZAWIADAMIA DZISIAJ PROKURATURĘ O POPEŁNIENIU PRZESTĘPSTWA!

Chcemy by wszyscy wiejscy sadyści którzy znęcali się nad wilkiem ponieśli konsekwencje prawne. Znacie nas i wiecie że nie odpuścimy sadystycznym bydlakom tego co zrobili temu zwierzęciu. (...)" - dalej jest klasyczna notka o wspieranie ich organizacji poprzez wpłaty itd., nie wklejam tego, bo nie wiem czy nie zostanie uznane za  swego rodzaju "reklamę".

PS jak rozjadę forum to zaraz poprawię, od razu sprawdzę jak się wyświetla 😉 EDIT - nie rozjechałam chyba, u mnie przynajmniej nie widać - jak coś niech ktoś da znać 😀
Czytam, na zmianę zalewa mnie wkurw i smutek.Napisałam długi post ale znikł i nie mam siły pisać po raz drugi.Nie rozumiem jak ludzie łatwo poddaja się mediom, cały ten parszywy PR na wilki, tytuły w gazetach i powtarzanie tego przez debili, którzy nawet nie próbują wniknąć w zagadnienie a tylko prowokują do agresywnych działan .Dla mnie wilk to jest chyba jedno z napiękniejszych zwierząt, jaram się jak kretynka gdy udaje mi się jakiegoś wytropić i robię to szczęśliwie od kilku lat, jednym z największych marzeń jest w końcu Go zobaczyć.Rozumiem,że są rejony gdzie jest ich więcej i mogą stwarzać zagrożenie dla zwierząt hodowlanych, ale litości- nie dla ludzi!!!
To niestety jest absolutna konfabulacja. Dzikiego zwierzęcia w otwartej (nieogrodzonej) przestrzeni nie da "zaszczuć" lub drażnić. Reakcja na presję (jakąkolwiek) jest ucieczka, a ostatecznie wyprowadzenie się w inny rejon. Zdrowy normalny wilk unika kontaktu z innymi zwierzętami w tym człowiekiem, chyba, że poluje.... ale to inny sposób kontaktu.
anetakajper   Dolata i spółka
02 sierpnia 2018 13:18
Oglądam ten filmik i nie widzę żeby ktoś się nad tym wilkiem znęcał! Czytając ten artykuł wiem, że wilk to "święta krowa", której nawet nie wolno pogonić do lasu żeby nie stwarzała zagrożenia dla siebie i dla aut.

Przepraszam was wszystkie sarenki, że zatrzymywałam auto i gałęziami straszyłam żebyście poleciały w głąb pola żeby nic was nie rozjechało ....jestem bandyta!
Jasne, jest pewna doza "nawiedzenia" w tym poście - wrzuciłam go, bo na niego trafiłam na FB (ktoś znajomy polubił). Sama też wolę przepłoszyć zwierzaka z drogi, niż potem czytać o tym, że była kolizja i zarówno zwierzak jak i np. rodzina podróżująca autem nie żyje. Przepłoszenie to mniejsza szkoda niż śmierć (zwierzaka i potencjalnych ofiar wypadku kolizji ze zwierzyną). Jednak na filmie jest co jest, a nie wiadomo, co się działo poza filmem. Tzn. jak wygląda obszar, którym podróżował wilk - być może mały kompleks leśny, być może poogradzany z każdej strony, być może zwierzak nie miał innej drogi do wyboru, także drażnić czy zaszczuć być może - się dało. Ale to tylko luźnie przemyślenia 😉
Zwierzak który się pcha do ludzi , a szczególnie wilk kwalifikuje się do odstrzału z zasady. Jeśli go płoszyli w otoczeniu budynków, to tzn że dostał szansę uciec. Nie zrobił tego .... ponieśli i wilka. Swoją drogą w Niemczech wyrok zapada za samo pokazywanie się ludziom.
Racjonalna   Patrz w niebo, ale uważaj na kupy
02 sierpnia 2018 15:27
"Ludzie przeciwko myśliwym" - największa banda psycholi, oszustów i maniaków. Nie wierzę w ani jedno ich słowo, ich założyciel został skazany za oszustwa na ludziach. Wiecznie umieszczają filmy na których nic nie widać, filmów, które nawet nie pochodzą z Polski niejednokrotnie, bazują na ludzkiej niewiedzy i braku podstawowej świadomości odnośnie funkcjonowania gospodarki leśnej. Nie pałam miłością do myśliwych, ale to co ta banda robi jest jeszcze gorsze- to jest manipulacja i wprowadzanie ludzi w błąd, szerzenie dezinformacji.
Nie trzeba być geniuszem, żeby zauważyć, że to człowiek jest największym drapieżnikiem przyrody, że zabiera zwierzętom ich terytoria bytowe, że dzieli je na coraz mniejsze kawałeczki aby można było pojechać A1 nad morze. Teksty "przyroda sobie sama poradzi" totalnie do mnie nie trafiają, jak ma sobie sama poradzić skoro my w nią non stop ingerujemy w taki czy inny sposób?

Wilków co prawda mało w Polsce, choć robi się coraz więcej, a jeśli już jest to tak jak napisały moje przedmówczynie, wilk dziki unika kontaktu z człowiekiem, nie wchodzi do miasta, nie kręci się koło ludzi, ucieka w razie zagrożenia, jeśli tego nie robi to znaczy, że coś jest z nim nie tak, sorry...
Co do liczebności wilka w Polsce to jest ich nie mniej niż 1500 (a nawet do 2000) szt jest to druga liczebność po Rumunii w Europie (nie licząc Rosji) a zageszczenie na jednostkę powierzchni jest ponad dwukrotnie wyższe niż w Rosji.
To niestety jest absolutna konfabulacja. Dzikiego zwierzęcia w otwartej (nieogrodzonej) przestrzeni nie da "zaszczuć" lub drażnić. Reakcja na presję (jakąkolwiek) jest ucieczka, a ostatecznie wyprowadzenie się w inny rejon. Zdrowy normalny wilk unika kontaktu z innymi zwierzętami w tym człowiekiem, chyba, że poluje.... ale to inny sposób kontaktu.

Wilki przestają bać się ludzi gdy są niewychowane- tylko matka i zycie w stadzie przez kilka lat uczy unikania ludzi. A debili zabijających wilcze matki nie brakuje ( rok temu trute wilki w wlkp).
Okaleczona wilcza rodzina, ktora nie jest na tyle duża aby jednak ktoś roczniakom w głowie układał nadal rodzi patologię wilczą.
To też swego rodzaju mit. Jeśli grupa rodzinna składa się z dwóch dorosłych osobników i jednego z nich zabraknie , to szczeniaki po prostu zdychają z głodu (brak umiejętności polowania). W następnym roku wilk jest pełnosprawnym zabójcą i ubytek wadery nie ma wpływu na jego zachowania. Jeśli grupa rodzinna (wataha) jest liczna, to ubytek nawet samicy alfa niczym nie skutkuje po za zmianą w hierarchii stada. Upadki wśród wilków się zdarzają i a przykład rzekomego otrucia (nie sprawdzony) nie rożni się od  upadków spowodowanych świerzbem, wścieklizna, ranami, pasożytami wewnętrznymi, wypadkami na drodze itp. - taki biotop i inny nie będzie. Obfitość ofiar i skorelowana z tym dynamika wzrostu populacji wilka zdecydowanie kompensuje umieralność. Mam do czynienia z zachowaniami drapieżników i tyle. Kwestia reakcji odpowiednio szybkiej i ostrożności zachowań wobec wilków.
Melehowicz Niestety mylisz się ,śmierć jednego z osobników alfa równa się rozpadzie watahy , niema możliwości zastąpienia  samicy alfa drugą samicą , bo ta jest przeważnie córką samca alfa , podstawowe  watahy wilcze to grupy rodzinne spokrewnione z sobą . Co do młodzieńców na filmie zachowali się prawidłowo , tak się postępuje z  dziką zwierzyną podchodzącą za blisko do siedlisk ludzi , jest zachowanie  słuszne chociaż może się nie podobać , za to zachowaniem  szkodliwym są wszelkiego rodzaju dokarmiania , próby kontaktu , wabienia i nęcenia zwierząt dzikich  .
Wilkiem nie jestem  więc się spierał nie będę - sprawy rodzinne to się z butami nie włazi. 😉. Co do pozostałych spraw to się zgadzam w zupełności.
Smierć jednego z osobników Alfa najczęściej skutkuje rozpadnięciem się watahy  i gdy populacja wilka w okolicy jest słaba ,oraz ma ze sobą utrudniony kontakt  ,może to doprowadzić do śmierci wszystkich członków watahy, ale  gdy populacja w okolicy jest stabilna i  watahy mają ze sobą  kontakt , to z takiej rozpadłej watahy mogą powstać nowe i kolonizować lub przejąć swój stary rewir . Dlatego kontrola populacji wilków to nie taka łatwa sprawa , nie da się załatwić tego tylko odstrzałami lokalnymi , a już na pewno nie powinni się w to mieszać pseudo myśliwi z lokalnych okręgów łowieckich  .
Brzmi logicznie. potwierdzam, że to nie sprawa na tradycyjnie rozumiane myślistwo.
po przeczytaniu postu o DRAŻNIENIU przez OSIŁKÓW spodziewałam się, że grupa karków złapała wilka na łańcuch i drażnili kijem, ogniem czy czymkolwiek... na filmie widać, jak ktoś z auta odgania wilka, żeby sobie polazł.. fakt na filmie widać jak dostaje butelką... w łeb i jest to niefajne, ale celem jest spłoszenie zwierzecia, żeby sobie polazło a nie grasowało przy drodze...
W ogóle ten wilk jakiś chory psychicznie chyba, żeby ładować się w takie sytuacje, normalny wilk zwiewa - wiem - o goniliśmy wilka z wiadrami (takie metalowe wiejskie wiadra) waląc w nie by uciekł do cielaka i zwiał od razu - pozostawiając "łatwy łup" - tu mógł przecież bronić żarcia - a jednak pogoniony wiadrami zwiał.
Więc ten na filmiku to jakiś wilczy-psychol.
Czemu psychol ? Odgoniony uciekł . Samochodów się nie bał bo już je widział , pewnie nieraz tą drogę przekraczał bez przeszkód . Tak jak napisałem chłopaki zachowali się bardzo dobrze odganiając go . Mitem jest ,że wilk rodzi się z jakimiś atawistycznym strachem przed ludźmi , takiego strachu musi się nauczyć .  Wilk są z natury ostrożne i nieufne ale i ciekawskie , jak nauczą się ,że pewne rejony czy zwierzęta są dla nich niebezpieczne  to będą ich unikać i uczyć swoje szczeniaki ,żeby też ich unikały, dlatego tak ważne jest właśnie odganianie i straszenie wilków w pobliżu ludzkich siedzib  . Dzisiejsze wilki , które podlegają ochronie i które praktycznie nie mają konkurencji stają się coraz pewniejsze i coraz mniej ostrożne . Nasze zidiociałe prawo nie pozwala płoszyć wilków , szczuć je psami , ale zezwala na odstrzał interwencyjny , tylko niestety martwy wilk , nie nauczy swego potomstwa , że człowiek to wróg i że trzeba go unikać jak ognia ,  🙁
18.05.2019 około 12km od mojego domu wilki zagryzły kilkanaście owiec - potwierdzone, że to wilki! Przedwczoraj 6km od domu zagryzły konia, a krowa jest poszukiwana, nie wiadomo czy żyje. Tu jeszcze nie potwierdzone, że wilki, ale w Nadleśnictwie są prawie pewni, jutro przyjeżdża RDOŚ pobrać próbki do badania. Mieszkam praktycznie na linii prostej między tymi dwoma miejscami.

Mam konie w tym 4 miesięcznego źrebaka wolno wybiegowo i szczerze zaczynam się bać!
Co można zrobić? Jak się zabezpieczyć przed wilkami?
U znajomych sprawdza się na prawdę silny pastuch, taki jak na duże zwierzęta do zoo i gęsto zawieszona (chyba z 8 "linii"😉, gruba plecionka, na palikach 1,4 bodajże. Teraz chyba już część ogrodzili sobie siatką leśną pod prądem. Ale jak zamocowana ona jest na tych drewnianych słupkach by była zaizolowana to nie wiem.

Silny prąd dość dobrze działa na wilki. Tylko linki muszą być gęsto, a ogrodzenie dość wysokie. Chyba, że wilki będą tak zawzięte, że będą chciały zrobić podkop (nie wiem czy to w ich naturze).
gdzieś było opisywane ze próbowały sie podkopać pod siatką 🙁 no ale zapewne zaraz odezwą sie obrońcy że nic z ich strony nie grozi 🙁
Dość dobrze sprawdzają się flądry, czyli  czerwone taśmy zawieszone na poziomej lince tak by ich końce na odcinku ok 30-40 cm leżały na ziemi. Taśmy powinny być ok 0,7-1,0 m. Pozioma lina wysokości ok. 0,8-1,0m. Wilki bardzo się tego boją do czasu aż jeden się odważy i przejdzie. Można próbować dostać takie flądry za darmo z Rdoś.
ushia   It's a kind o'magic
19 lipca 2019 12:37
fladry
flądry to takie płaskie ryby 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się