KOTY

Ascaia, ja też słyszałam że szylkretki bywają zwariowane, i to od kilku różnych właścicieli.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 lipca 2018 09:53
Perlica, to jak mówienie, ze blondynki sa głupie...
Strzyga, sama tego nie wymyśliłam, bo szylkretki nie miałam, ale mieli znajomi.
Hodowca kiedyś mówił także, że "coś" w tym jest , co nie oznacza że każda szylkretka to wariatka.

A czy bywają szylkrety samce?

Szylkretowe kocury to niezwykła rzadkość, bo to mutanty o kodzie genetycznym XXY.
Zasadniczo ta maść jest zarezerwowana dla kotek. 😉
bianca   At first I'm shy but then comes wine.
23 lipca 2018 11:30
Dziewczyny, znacie może suchą kocią karmę z duzymi chrupkami? Młody uwielbia połykać to jedzenie, a chciałabym tę łapczywość ograniczyć. Chrupki z sanabelle grande były spoko, ale ona chyba do. konca super nie jest? Pomóżcie. 🙁
Ja mam spory przekrój kotów w pracy i zgadzam się, szylkrety często są... dziuksami.
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
23 lipca 2018 13:06
Szylkretowe kocury to niezwykła rzadkość, bo to mutanty o kodzie genetycznym XXY.
Zasadniczo ta maść jest zarezerwowana dla kotek. 😉


A co z płodnością u takich mutantów?
Słyszałam, że kocury szylkrety są bezpłodne...
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
23 lipca 2018 16:59
Perlica, to jak mówienie, ze blondynki sa głupie...

Popieram w całej rozciągłości. Tak jak teksty pt. rude fałszywe, czarne koty to zło wcielone, a białe są leniwe. Sic!
Zdarza się, że w obrębie danej rasy jest duża moda i inbred np. na rudego mocno charakternego kocura - więc siłą rzeczy w świat pójdzie jego potomstwo: często rude, często charakterne. Ale to wciąż kwestia genów kocura na początku tej linii, a nie koloru samego w sobie.

Miałam przyjemność mieszkać z dwiema szylkretowymi pannami - damy w każdym calu. Żeby nie było, szylkretów znam mnóstwo i każdy, absolutnie każdy jest dla mnie źródłem zachwytu. A charakterologicznie to pełen przekrój.

Arwilla, jeżeli to klasyczny "Klinefelter", to bezpłodny. Ale hybrydy XY/XY będą płodne.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 lipca 2018 17:08
Dziwno-kotki obserwacji ciąg dalszy. Teraz opiekuję się nią dłużej, łącznie 10 dni. A ona zachowuje się coraz bardziej niezrozumiale. 😉 Obecnie to już mruczy i chyczy składając uszy jednocześnie. Jak tylko otworzę drzwi to biegnie z ogonkiem na sztorc i zaczyna się ocierać o nogi i... syczy co jakiś czas. Patrząc w górę i odsłaniając zęby. I ociera się dalej. I za chwilę takie rozkoszne, przyjazne "miauu". A za drugą chwilę ucieka pod ścianę czy mebel i zaczyna burczeć. Po czym... podbiega z prostym ogonkiem się miziać... To są dwa koty w jednym! 😉
Sama nie wiem czy ją głaskać, czy olać. Dawać tylko jeść i ogarnąć kuwetę czy jednak pobyć z nią jakiś czas.
Dzisiaj się z nią pobawiłam wędką z piórkami (mam taką co Buraska nie interesuje i oddałam szylkretce) - fajnie ganiała, polowała, memłała. Ale w jednym momencie jak się owinęła dookoła i zaczęła gryźć to wyglądało, że w strzępy piórka pójdą (i to też z burczeniem, ostrym miaukiem).
A najbardziej burczy na mnie jak idę do drzwi wyjściowych.
Strasznie dziwny kotecek. 
Scottie   Cicha obserwatorka
29 lipca 2018 17:25
Dziewczyny, czy Feliway (ten do kontaktu) faktycznie pomaga uspokoić kota? I czy można ufać sprzedawcom, którzy np. na Ceneo mają go poniżej 100zł?

Znowu mi się kocur zatkał z siusianiem. Nigdy nie wiadomo, co u niego wywoła stres (tym bardziej, że to mój pierwszy kot z takimi problemami i jeszcze nie potrafię tego przewidzieć), dlatego chcemy przed przyjściem dziecka na świat mu jakoś dodatkowo pomóc. Na długo starcza taki wkład? Trzeba go mieć non stop w kontakcie?
Scottie, feliway działa, ale z mojego doświadczenia tylko ten friends 🙂
Do tego polecam zylkene, ale 225mg, nie 75mg. U mnie zadziałał ten zestaw idealnie (kotka mi prała wszystkie inne koty, teraz kocha wszystko)

Wystarcza na około miesiąc i lepiej, żeby był cały czas w kontakcie. I podobno gorzej działa jak okna są otwarte, ale nie udało mi się tego na tyle przetestować
Wistra, mogłabyś podać dokładnie co i jak stosowalas? Ja wciąż mam nadzieję że uda mi się, kiedyś, połączyć moje koty w jedno stado...
Jakby ktoś potrzebował to mam wtyczkę feliway. Leży nieużywana od dawna, oddam za grosze.
Wistra, mogłabyś podać dokładnie co i jak stosowalas? Ja wciąż mam nadzieję że uda mi się, kiedyś, połączyć moje koty w jedno stado...


o pyska zylekne 225mg. I miała jeszcze obrożę adaptacyjną dr seidla. Feliwaya wpięłam dopiero po przeprowadzce, żeby się kotom było łatwiej przestawić


Jakby ktoś potrzebował to mam wtyczkę feliway. Leży nieużywana od dawna, oddam za grosze.


Ona po około pół roku traci ważność 🙁

Ta plastikowa wtyczka? Nie pisałam o płynie
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
30 lipca 2018 08:28
Ascaia a ta "Dziwno-Kotka" czasami nie ma rujki?
Była sterylizowana?
Nawet jeśli, to pozostawienie kawałka jajnika, czasami powoduje takie fiksacje, bo hormony wariują...
Może to jest przyczyną zachowania Ms. Hyde  🤣
Moja tak ma. Wycięta, a marcuje. Potem ma jeszcze z dwie rujki.
Z reguły to nie są "kawałki jajnika" a "ektopowa tkanka jajnikowa", ona jest kawałek od jajnika w więzadle i można jej nie przyuważyć. Mi się kilka razy zdarzyło usuwać taki wynalazek.
Hej. Kicia którą się kiedyś zajmowałam w końcu doczekała się usunięcia zębów. Niestety inne próby walki z bolącymi dziąsłami nie zdawały egzaminu. Jej samopoczucie i jedzenie to był rollercoaster. Potrafiła z piskiem uciekać od miski albo próbować sobie łapką wyjmować jedzenie z pyszczka... Przez jakiś czas weterynarz nie bardzo chciał wykonać zabiegu bo i kot nie młody i wyniki nerkowe miała średnie. W każdym razie podleczyli ją na tyle, żeby zabieg można było wykonać.
Zostały jej kły. Już je ładnie, przytyła. Wczoraj zauważyłam, że dość często zostawia wystawiony język. Czasem parę milimetrów, czasem 1 cm albo więcej. Wczoraj chodziła tak kilka minut. Czy takie coś może temu językowi zaszkodzić?
Chess, mój Salem, właściciel 1 kła, tak czasami pozwala wysunąć się końcówce języczka ale nigdy nie wyniknął z tego żaden problem. Btw dobrze że udało się przeprowadzić ten zabieg, wyobrażam sobie jak kicia odetchneła z ulgą.
Hej, wpadam po revoltową pomoc i prośbę o kciuki...
Potrzebuję pilnie dobrego kociego ortopedę w Warszawie. Macie może kogoś do polecenia?
sanna, już od dawna były przesłanki, żeby jej te zęby usunąć ale właściciele jeszcze próbowali jakoś jej te dziąsła leczyć. Było mi jej mega żal bo to jest tak miły kot, że łojezu. Nigdy nie widziałam tak kochanej, spokojnej, przytulaśnej i jednocześnie nienachalnej kotki.
Libella, dr Zdeb w Legionowie? Dr Kowaczyk przyjmuje chyba na Gagarina.
Chess, to musi byś słodziara, dobrze że się udało. Teraz jeszcze te nereczki. Ale z tego co piszesz, to też zostało ogarnięte przez lekarza. Zdrówka kici życzę.
Libella, trzymam kciuki!

Simba chciał się przypomnieć..
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
04 sierpnia 2018 06:22
Dr Sterna na Bemowie.
Ma ktoś jakiś sposób na to by zniechęcić kota do wchodzenia do doniczek?  😵 Młody gad non stop wchodzi i kładzie mi się na kwiatkach (poziomki, truskawki). Roślinki są w coraz gorszym stanie  😵 W części skrzynek mam powtykane patyczki do szaszłyków - niewiele to daje, gadziszcze radzi sobie - łamie patyczki! Podlewanie też nic nie daje, bo ancymon lubi wodę. Ktoś ma jakiś inny pomysł? Wygrzebywanie ziemi też się zdarza. Ot tak, dla zabawy.
Scottie   Cicha obserwatorka
04 sierpnia 2018 11:10
Mam jedną, atrakcyjną dla kota doniczkę w domu u moich rodziców i obkleiłam ją taśmą klejącą dwustronną. Podobno koty nie lubią jak im się coś klei do łapek. Mój przestał w niej grzebać, ale nie wiem, czy z powodu taśmy czy dlatego, że problem z oddaniem moczu się rozwiązał.

edit: Dziewczyny, a jak jest z obrożami uspokajającymi? Mogą działać lepiej niż Feliway? Mój kot dostawał przez tydzień Zylkene 225 (rano) i jeszcze jakiś ziołowy uspokajacz w płynie (w "rybce" typu twist off, wieczorem), no i niestety po powrocie na stare śmieci kot ma depresję. Zaliczyliśmy dziś kolejną wizytę u weta i zaleciła nam właśnie obrożę- a ja szczerze mówiąc pierwszy raz o czymś takim słyszę.
efeemeryda   no fate but what we make.
04 sierpnia 2018 15:36
Scottie wszystko zależy od osobnika, mam pacjentów u których działa rewelacyjnie 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się