Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze

Watrusia, z reguły trzeba poczekać 2-3 dni na działanie antybiotyków
Ja przy mega dawkach antybiotyków po pękniętym oku Byśki - podawałam jej Ulgastran. Jest na receptę, ale wet może zapisać. Wychodzi najtaniej z osłon.
Watrusia - Biogen K z probiotykami jest rewelacyjny przy antybiotykach. A czy był robiony posiew -może inny antybiotyk byłby skuteczniejszy?
Dziękuję dziewczyny :kwiatek:. Tak, dostaje końskie dawki probiotyku, poradzono mi też że osłoną mogą być drożdże paszowe, wet potwierdziła. rzepka, nie był robiony posiew, nie wiadomo  w którym dokładnie miejscu zostało to zakażone, podejrzewamy że gdzieś w paszczy,  a tam zajrzeć się nie da. Wieści z frontu, dzisiaj jakby opuchlizna mniejsza, przemieściła się bardziej w okolice oka, ale jest już jakiś zarys ganasza i pysk nie taki wykrzywiony, temperatura o 11, 38.5. Je, cały czas ciamka. Rano kasta była wylizana, i nawet nie popluła dużo. Jutro wet. Zobaczę w jakiej cenie jest ten Ulgastran.
Watrusia, jakieś 20 zł za butelkę na 10 dni, więc bez dramatu.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
01 sierpnia 2018 10:28
Na_biegunach zawsze to jakiś plus 😉 Monetka też mam wrażenie mniej zmęczona upałami. Co z tą ropą?

Watrusia i jak sytuacja? Lepiej coś? :kwiatek:

_Gaga tak z ciekawości, po ile podawałaś tego Ugastranu że butelka wystarczyła na 10 dni? Ja miałam podawać trzy razy dziennie po 20ml i butelka szła mi dość szybko 😉 z ciekawości pytam, bo niedługo bede odrobaczać i podawać omeprazol i zawsze daje Ulgastran przy tym 🙂
Robaczek M., 25 ml dziennie z tego co pamiętam
Ale to było na tule dawno, że mi się mogło coś pomieszać  🤔
Jesu, dopiero wróciłam ze stajni. Rano dostałam wiadomość że opuchlizna jest taka sama jak wczoraj. Jak pojechałam, to zaczęłam ją  obmacywać i ta "opuchlizna" okazała się gazem, jak dotykałam jej ganasza, to tak jakbym dotykała nadmuchaną piłkę. Wet dzisiaj nakłuła w miejscu gdzie najwięcej było tego gazu, i wyleciał nie tylko gaz, ale hektolitry ropy. Można było juz otworzyć jej pysk i zobaczyć gdzie ta ranka, no i była przy dziąśle. pouciskałyśmy  ganasz i normalnie ropa leciała jej z pyska strumyczkiem, masakra. Dalej penicylina i jednak Metronidazol. Po 5 dniach kontrola, jeżeli tfu, tfu nic się nie przypląta   wcześniej. Teraz pozostaje tylko modlić się żeby nie było martwicy, nic nie wyskoczyło. Niebezpieczeństwo jest dalej, konie z taka infekcja w ciągu kilku dni zwijają się. U niej każdy dzień który przeżyje, zwiększa szansę na to że wyjdzie z tego. Dalej mam gule w gardle ze strachu 🤔
desire   Druhu nieoceniony...
01 sierpnia 2018 23:18
Watrusia, ściskam Was! :przytul: będzie dobrze, musi!  🏇 nasi seniorzy to twardziele :kwiatek:
Dziękuję  :kwiatek:
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
01 sierpnia 2018 23:34
Watrusia, ważne, że kobył się guli pozbył! Jak z jedzeniem teraz?
Robaczek M., godzinę temu wypuściłam Miśka z aresztu boksowego - chodzi o niebo lepiej. Ropa wyszła przy koronce w 2 miejscach. Ładnie dziury nie wyglądają  🙄  Dam mu 2 noce (za dnia nie wyściubia nosa z wiaty) na wypompowanie resztek ropy i przejdziemy z jodyny na ransept.
Na_biegunach, żre, cały czas żre, nawet wet się dziwiła że ona z tym pyskiem wymiata, a jeszcze jak soczek wyciśnięty z owoców dostaje do żarcia, albo kubusia, to ciamka cały czas, ale chuda jak kaloryfer🙁
Życzę zdrowia dla Miśka.
Watrusia trzymajcie się! Dzielna ta Twoja kobyłka. A ten ropień się przepłukujecie / wyciskacie ropę? czy tylko antybiotykami działacie?
k2arola, po tym, wczorajszym upuszczeniu gazu i ropy,  wyciskamy. Co do płukania, na początku płukałam szałwią, ale teraz stwierdziłam że nie ma sensu, bo ona je na okrągło, tzn je bardzo powoli , odpoczywa, i dalej je, więc takie płukanie nie ma sensu, bo ja wypukam, a ona za minute już będzie przeżuwać ta paćkę. Fakt, jest dzielna i walczy. Dzisiaj bez zmian, czyli nic nowego się nie namnożyło.
My płukaliśmy ropień i u konia i u psa roztworem nadmanganianu potasu. Kazali jak najczęściej, min 3 x dziennie. Taka płukanka tej kieszni ropnej hamuje namnażanie bakterii. Ale to nei było przy paszczy, więc nei wiem czy może mieć u Was zastosowanie...
Dobrze, że kobyłka je.
Powiedzcie mi bo się zakręciłam- czy jeśli konio ma już swoje lata ale nie ma problemów z nogami/stawami eta, powinnam go z racji wieku zapobiegawczo zacząć suplementować preparatami na stawy?
My przy problemach z zębami też płukaliśmy paszczę roztworem nadmanganianu potasu, tyle że mocno rozcieńczonym (miał być tylko lekko różowy). Ale to znaczy, że w paszczy też można go stosować.
MonioRek podejść do tematu jest bardzo wiele... Ja jestem zwolenniczką suplementacji, więc odpiszę Ci że tak - jak najbardziej. Jeśli koń będzie miał problemy to już będzie raczej za późno na suple. Drobne dysfunkcje okolic okołostawowych koń nie zawsze pokazuje - a w takich przypadkach suplement ma szansę je wygasić.
To w jakim stanie jest koń, w jakim wieku, w jakiej kondycji, czym żywiony, jaka prace wykonuje -  ma wpływ na podjęcie decyzji czy w ogóle, a na pewno co wybrać.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
03 sierpnia 2018 16:40
MonioRek Laptop raczej ma sporo w nogach biorąc pod uwage to, że pracował w rekreacji i myśle że z pewnością coś na stawy może się przydać 🙂 można też podawać coś słabszego, a na jesień i wiosne zrobić kuracje czymś lepszym 🙂
My ze sporymi zwyrodnieniami tak robimy od daaawna, przed podaniem komórek musiałam podawać cały czas Hcc bo nogi okrutnie dokuczały. Teraz jest ok ale i tak podaje Dromy BOSWELLIA i na jesień pewnie znowu Mobility 🙂
Jak tam Laptop się miewa? Pamiętam go jako łobuza jak jeszcze jeździłam w Zabierzowie 🙂

Watrusia masz dla nas jakieś dobre wieści? 🙂

Na_biegunach czyli komóreczki zadziałały? Oby ta ropa już odpuściła, bo pewnie konik poczuje ulgę 🙂
Robaczek M., Jest tak samo jak wczoraj i przedwczoraj po wyciśnięciu gazu i ropy.. wolałabym żeby to już zaczęło się zmniejszać, ale ja mogę sobie chcieć🙁  Od dzisiaj dostaje jeszcze Metronidazol.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
03 sierpnia 2018 18:03
Watrusia ehh... Najważniejsze że się nie pogarsza. Cushing też pewnie się przyczynia do tego, że wolniej do siebie dochodzi. Nasz wet twierdzi, że konie z tą chorobą potrzebują więcej czasu na regeneracje.
Trzymam kciuki żeby szybko zaczęło się polepszać, bo wiem jak ciężko patrzeć na chorego zwierzaka.

Jak Wasi seniorzy się czują w te upały? Monetka dziś się popluskała w letniej wodzie, chyba nigdy nie była tak zadowolona z kąpieli jak dziś 😉 no i kawałek słodkiego arbuza to najlepsza pychotka w takie upały 🙂
Robaczek M. dziękuje - Lapek ma się bardzo dobrze, przeżywa kolejną młodość i raczej nie w głowie mu emerytura 😀 wybieram się po weekendzie na zakupy to mu zafunduje profilaktycznie coś na nogi 🙂

PS-W jakiej ilości można dać koniowi arbuza jeśli wcześniej nie jadł ?

Zdjęcie gigant!
Moja stoi w boksie przez to wszystko, bo tam najchłodniej, a upał nie pomaga jej w zwalczaniu tej infekcji.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
03 sierpnia 2018 19:43
MonioRek super że dobrze trafił, oby zdrowie jak najdłużej dopisywalo 🙂
A nie wiesz może co u Derwisza? On starszy od mojej Seniorki był, teraz by miał z 28 lat jak nic.

Ja daje kawałek tak na smak tylko. Niektórzy dają ze skórka ale ja jak podaje taki maly trójkącik i trzymam za skórke to Monetka wyjada tylko to co czerwone a reszty już nie chce 😉 pozmieniały jej sie z wiekiem upodobania, dawniej gruszki nie ruszyła a teraz jest pyyycha. Brzoskwinie i nektarynki to samo. Wiadomo, że w małych ilościach i na smak tylko ale wylizuje ręce jeszcze długo 🙂 kucynka za to uwielbia czereśnie i wypluwa pestki  😂
z wizytą u Byśki
Niech mi ktoś proszę wytłumaczy... jeżdżę do Byśki średnio co tydzień w sobotę, lub niedzielę. Mega sporadycznie jestem w tygodniu, bo to daleko a opieka super (czyli nie muszę jeździć i jej tyłek zawracać). Zwierz na 7 ha pastwiska od świtu do nocy. Łąki, lasy, strumyki, stado - słowem raj... I praktycznie zawsze jak przyjadę to ta łajza lezie do mnie. Na filmie zdążyłam przejść przez bramę, czasem wejdę z 50 m na pastwisko a zwierz pojawia się nagle gdzieś z krzaków, potrafi przygalopować  😲 Skąd ona wie, że przyjechałam?? Zostawia stado i lezie... 🤔 Znaczy to mega fajnie i miłe i w ogóle, ale skąd wie?? GPSa mam w tyłku, czy jak? Stoi w tej stajni 10ty miesiąc i 2 razy udało mi się jej szukać na pastwisku, a tak zawsze się pojawia "znikąd". Pytałam stajennego - nie tylko nie stoi pod bramą, nie ma jej blisko, łazi ze stadem , daaaleko... Kiedyś, jak nie mogłam do niej dłużej pojechać - koleżanka pojechała ją zobaczyć ,przeczyścić... i po grubo ponad godzinie poszukiwań - odpuściła
Ja wiem, że Byśka zawsze przylezie jak mnie usłyszy, ale ja się często nie zdążę odezwać a ogoniasty leezie, lub leeeci...  😲
Przyjeżdżasz tym samym autem?
widać myślisz o niej jak jedziesz i Byśka odbiera te myśli. Nie raz były historie o psiakach czy kotach czekających na ludzia, nawet jak zmieniały sie godziny przyjścia. Madrala z niej  😉
Konie po samochodzie (odgłos silnika) poznają swoich właścicieli. Moje też zawsze rżą jak jadę swoim, ale na listonosza nawet nie spoglądają  🤣
Nawet po krokach potrafią rozpoznać, zapachu.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
05 sierpnia 2018 05:46
Dokładnie. Agent po dźwięku silnika wie, że to ja. Jest niewidomy, więc nie ma szans zobaczyć. Podobnie mój stajenny kot. Dziewczyny mówią, że śpi na szafie i nagle jest łup z szafy na podłogę i rozdzierające "miauuuu". Nawet nie zdążę się odezwać.  😁
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
05 sierpnia 2018 09:58
_Gaga, tez pomyślałam o aucie. Spróbuj przyjechać obcym samochodem raz? Ciekawa sprawa  😀
Robaczek M., ropa zrobiła 2 ujście w koronce. Od czwartku misiek już jest poza boksem cały czas. Wczoraj wieczorem wróciłam z kobyłką z dwudniowego wyjazdu to przyleciał wydaje mi się, że całkiem czysto. Wieczorem wprowadzam się do stajni na tydzień to poobserwuję dokładniej. Zakładam, że już całą ropę wypompował  🙂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 sierpnia 2018 12:37
Mój poprzedni koń silnik właśnie poznawał. Właścicielka stajni mówiła, że zawsze wiedziała kiedy jadę, bo się Parys na drogę gapił zanim mnie widać było. ...Do czasu jak tłumik musiałam wymienić 😉 Potem zajęło mu to kilka dni zanim się połapał, ale jaki był zdziwiony jak przyszłam zaraz po wymianie 🤣 W szoku z miną pod tytułem "a skąd Ty się tu ku.. wzięłaś?! 🤔"  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się