POTRZEBUJĄCE POMOCY

Wybaczcie, że tak post pod postem, ale zależy mi, żeby wiadomość dotarła do wspierających nas osób  :kwiatek:
Jak już mówiłam, mamy duży niedowład prawych nóg, zwłaszcza przodu. Nie wstaje, nie podaje nogi, nie cofa.
Zobaczcie co się zadziało....  😍

Tak cały czas było, bez perspektyw na cokolwiek:


A tak się zaczyna dziać...


I wczorajszy filmik  💘 💘 💘 za kamerką forumowa maliniaq 😂
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
16 sierpnia 2018 14:16
Ale dzielna dziewczyna  💘
Strasznie cierpliwa jest. Ciągle ktoś coś od niej chce, praktycznie nie ma dnia wytchnienia. Ale znosi wszystko dzielnie 💘
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
16 sierpnia 2018 16:21
Wiesz, myśle że wie że to dla jej dobra. Ukłony również dla Ciebie za mega podejście 🙂
W tym całym nieszczęściu miło jest popatrzeć na to jak z nią pracujesz, jak cieszy Cię każdy Wasz mały lecz wielki sukces.
maliniaq   Just do your job.
16 sierpnia 2018 19:18
Dziewczynom należy się ogromny szacunek, bo to w jakiej sytuacji się znalazły i jak sobie z tym radzą jest niesamowite. Staram się do Roxi i Meli wpadać raz/ dwa razy w tygodniu, żeby chociaż wspomóc dobrym słowem, przytrzymać coś lub nakręcić filmik i naprawdę wczoraj się ogromnie zdziwiłam tym co zobaczyłam, łącznie z tym, że na prośbę o zakłusowanie Mela zrobiła kilka koślawych kroków galopu, to było po prostu... mega, tym bardziej jak mam przed oczami widok, jak we dwie wprowadzałyśmy ją w chwiejnym stępie w zakręty...
Teraz najważniejsze jest, żeby dziewczyny natrafiły na swojej drodze na dobrych i życzliwych weterynarzy i specjalistów, którzy odpowiednio je poprowadzą i wierzę, że za rok zamiast uczyć się ponownie chodzić Melisa będzie radośnie brykać i galopować jak na konia w jej wieku przystało, a patrząc na to w jaką stronę to wszystko idzie to są na to ogromne szanse :kwiatek:
rox Kawał fenomenalnej roboty. Naprawdę, różnica na tych filmikach jest ogromna. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak duże musi być Twoje zmęczenie, ale to co robisz dla niej jest naprawdę niesamowite. Jestem pewna,że kiedyś ze spokojem będziesz mogła patrzeć na konia, który będzie sobie radził znów już w pełni sam  🏇
dziękuję  :kwiatek:

Ja chcę tylko, żeby ona wstawała na dzień dzisiejszy, a z resztą mam nadzieję, dojdziemy powoli do ładu..
Czekam z niecierpliwością na poniedziałek i wizytę Kasi Żukiewicz. Do weterynarza wysłałam już wszystkie materiały.
Jutro znów walczymy z koleżankami pijawkami..
Super Roxi, że wrzucilaś te filmiki- poprawa jest kolosalna!
Podziwiam Cię rox za to ze wkładasz tyle serca w pomoc Meli.
Pomogę ile sie da 🙂
Kochani może tutaj też to jakoś pomoże...
Moja klacz będzie wymagała długiego, kosztownego leczenia...
To jest dziecko wojny, 3 razy trafiła do handlarza, w ciągu 4 lat zmieniła dom 11 razy. To co przeżyła przez te ręce jest jeszcze gorsze. W końcu jest u mnie i chce jej dać najlepszy i co najważniejsze stały dom... Ale teraz walczymy o jej zdrowie i nogę... A to nie jest łatwe...
Jakby ktoś chcial więcej się dowiedzieć i wesprzeć nas to będę wdzięczna...
https://zrzutka.pl/pfe59f
EchelonMaja, faktycznie nieciekawie to wygląda, ale trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze  🙂
Wieczorem postaram się coś dorzucić do twojej zbiórki. Trzymaj się!

U nas wieści z frontu. Była dziś Kasia Żukiewicz. Jestem pod ogromnym wrażeniem całej wizyty, wiedzy i podejścia. I jest mi jednocześnie strasznie przykro, że brak takiej osoby w Polsce..
Ale nic, udało nam się umówić chociaż na tę jedną wizytę, chociaż było ciężko i musiałam być bardzo upierdliwa  😂

Melissa zaliczyła full wypas prawie 2-godzinnych zabiegów, zaczynając od całej diagnostyki, akupunktury, przez olejki, rozluźnianie itd.
Dostałyśmy nowe zalecenia do ćwiczeń, nasza fizjoterapeutka nowe zalecenia do zabiegów.
Okazało się, że ma również zaburzone czucie w lewej przedniej nodze..
Drobne efekty po akupunkturze były widoczne od razu, teraz poczekam dwa dni i zobaczymy co się będzie dziać dalej. |
P. Kasia twierdzi, że Melissa pójdzie w swoim czasie nawet pod siodło.. Generalnie nie jest to dla mnie ani w sferze marzeń, ani nie jest to moim priorytetem. Ona ma po prostu wstawać i funkcjonować. Jednak dobrze słyszeć, że jakoś rokuje  💘 💘

Ostatnie trzy dni znowu miałam stres, bo Mela postanowiła spuchnąć w okolicy guza biodrowego.. i to tak konkretnie wielka grzejąca i bolesna bania z wstępnym podejrzeniem nawet jakiegoś pęknięcia  😵  Na szczęście obrzęk powoli znika, już tak bardzo nie boli, też dzisiaj zostało to sprawdzone i nie trzeba się martwić.

Zaraz dzwonię do weterynarz i umawiamy termin na USG, RTG. Jeśli okaże się, że obrzęk przy kręgach jest ze stawu, to mamy to strzyknąć.

Trzymajcie kciuki  🙇 :kwiatek:
[quote author=Cień na śniegu link=topic=178.msg2803728#msg2803728 date=1534747173]
EchelonMaja, faktycznie nieciekawie to wygląda, ale trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze  🙂
Wieczorem postaram się coś dorzucić do twojej zbiórki. Trzymaj się!
[/quote]
Dziękujemy 🙂 my teraz mamy najtrudniejsze dwa tygodnie mojego życia... Czy kobyła wygra z sepsa i przeżyje.
Moi drodzy, watek Melissy jest rozwojowy a rokowania bardzo ostronie ale lepsze. Na chwile obecna zalatwiamy lek, ktory ma za zadanie poprawic kurczliwosc miesni i przewodnictwo w ukladzie nerwowym. Podbijam wiec niesmalo, bo lek jest dosc drogi a potrzebne sa "konskie" dawki.
Prosze, pomozcie zebrac fundusze na ten lek  :kwiatek:

www.pomagam.pl/melissa
Podbijam, bo zdarzył mi się calkowicie nieplanowany, podyktowany odruchem serca (albo przejściowym zaćmieniem mózgu) zakup:

http://pomagam.pl/klaczmimi

Klacz jest już u mnie, w rzeczywistości wygląda dużo gorzej, niż na zdjęciach.
Na pewno na dzień dobry mamy do ogarnięcia RAO, wrzody i gnijące na potęgę strzałki. Zęby ma do starnikowania na wczoraj, potrzeba tez sensownej paszy nad podtuczenie. Znajomi już trochę pomogli, sklep Amigo w Krakowie obiecał najpilniejszy sprzęt (ciepłą derkę chociażby) i zniżkę na resztę rzeczy, ale boję się, że to wszystko na raz może mnie trochę przerosnąć 🙁 Będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc, nie tylko w postaci wpłat, ale też udostępniania linku do zbiórki - a przede wszystkim będzie wdzięczna ta mała, chuda klaczynka.
Za radą _Gagi :kwiatek: wstawiam najbardziej aktualny filmik mojej rudej kaleki



Melka się czuje dobrze, powoli przypomina sobie jak to jest być koniem i do czego służą nogi.
Porażenie prawej przedniej nogi w jakiś 85% zostało naprawione, czasem jej się zdarzy przyhaczyć pazurem o ziemię, w ostatniej fazie wykroku jeszcze widać, że noga nieco bezwładnie opada.
Miała okres, gdy postawiłam ją na lekach neurologicznych i w momencie okropnie schudła. Na szczęście szybko się pozbierała na paszach.

Niestety problem ze wstawaniem jest nadal. Tzn problem... po prostu nadal nie wstaje.
Walczymy dalej. Fizjoterapia ciągle jest przeprowadzana średnio co dwa dni lub codziennie, w zależności od tego co robimy. Przede wszystkim skupiamy się teraz na odcinku lędźwiowo-krzyżowym i prawej zadniej nodze, która jest przyczyną braku wstawania.
Mam nadzieję, że w końcu ten koszmar się skończy, a naszym jedynym problemem będzie kwestia niezborności, nad którą sobie będziemy pracować.

Bardzo dziękuję za dotychczasowe wpłaty  :kwiatek: :kwiatek:
I jeśli ktoś chciałby nas jeszcze wspomóc, to będę bardzo wdzięczna  :kwiatek: 😡

https://pomagam.pl/melissa
Orzeszkowa
jesteś wielka! coś tam polecialo.
Trzymam kciuki i kibicuje - pod taką opieka bida na pewno dojdzie do siebie.
rox naprawdę świetna robota!
Życzę Wam, aby złe chwile odeszły w zapomnienie. Będzie wszystko dobrze, zobaczysz!
rox, niesamowita zmiana!
Cobrinha, dziękuję, robimy co możemy 😡 Dzięki za wsparcie!
maluda, Orzeszkowa,  dziękuję  :kwiatek: i trzymam kciuki za tą bidę!  :kwiatek:
dea   primum non nocere
31 grudnia 2018 17:12
Czemu ona tu wcześniej nie pisała? 🙁
Też mnie to zastanawia...
Można się tylko domyślać  🙁
Pare złotych poszło
vissenna   Turecki niewolnik
31 grudnia 2018 17:54
Też się dorzuciłam.
Met śmiało pisz o tym co potrzebujecie na tą chwilę! Są koniarze, są właściciele firm, może ktoś się zdecyduje pomóc!
Ej ale o co chodzi z tą Szkapą? Kurcze że IW się uwzięło, czy jak?
To, plus kłopoty finansowe od dłuższego czasu  🙁
yoyo,

dawno mnie nie było na forum i ogólnie w internetach. czasami bywaja sprawy ktore odciagaja uwage i tak wlasnie zdarzylo sie w naszym wypadku

aktualnie konie sa w pensjonatach. bedziemy dla nich szukac domow adopcyjnych ale nie na wariata.
najwiekszym problemem w tej chwili sa dla mnie psy, ktorych nie mam gdzie umiescic.

w lutym jeszcze tego roku pewien mily pan zapowiedzial ze zniszczy szkape i robi wszystko zeby do tego doszlo.
dlaczego? bo nie jestem ulegla dziunia. znacie mnie juz troche wiec nie musze tlumaczyc o co chodzi 🙂

pojawie sie na forum jutro i na spokojnie przedyskutujemy sprawe.
Met, w takim razie siły w Nowym Roku!!!! Kasy i siły!
A na każdego miłego pana się znajdzie sposób. Znam się, wszak u mnie w mieście mieszka Krzysztof Jarzyna ze Szczecina 😉
dea   primum non nocere
31 grudnia 2018 23:15
Wszystkiego dobrego, Met! Wrzuciłam ile mogłam, postaram się dorzucić jeszcze w nowym roku. Jest jakiś cień szansy, że się odbijecie? Trzymam kciuki! Nadal mam wasz breloczek przy kluczach... Szkapa musi być!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się