Konie zimnokrwiste i pogrubiane

Hu, hu! Nie sądziłam, że zacznę się aktywnie udzielać w tym wątku chociaż czytam go od tylu, tylu lat.
Do grubasów pałałam miłością wielką zawsze, zaczęło się od perszerona, który wchodził w skład gangu koni rekreacyjnych w stajni, w której pracowałam:



Natomiast od dwóch dni w hotelu zamieszkała u mnie prawdziwa Kara piękność  😍 z ojca ślązaka w starym typie, matka typ pogrubiany. Niestety po ochwacie spowodowanym przez "gospodarza" u którego mieszkała wcześniej, ale już na poniedziałek umówiony kowal na kucie ortopedyczne. Koń przez 9 lat (a ma 10) żył... z krową. Także na razie uczy się żyć i funkcjonować w stajni i na padoku. Lekcja pastucha opanowana na 5+, niestety drzwi od boksu musieliśmy wymienić na wzmocnione specjalnie... wygięły się w kształt U  🤣



Piszę o tym dlatego, że właścicielka poprosiła mnie o pomoc w opiece nad nią - przede wszystkim, odchudzeniu i zapewnieniu regularnego ruchu, na co oczywiście zgodziłam się z przyjemnością. Ochwat na szczęście zatrzymany z pomocą weta w takim stopniu, że porusza się swobodnie we wszystkich trzech chodach. Chyba czas kombinować siodło na ziemniaka...  😀iabeł: 😀iabeł: 😀iabeł:
Uh,ten siwek skradł moje serce  😍

U nas na razie brak zdjęć,jednak to u mnie standard 😀 Jakoś zabieranie ze sobą aparatu idzie mi opornie,mimo wykształcenia w fotograficznym kierunku  🤬
Więc za brak zdjęć przepraszam :P

Duży dostał ban na wychodzenie na łąkę. No bardzo mi przykro,ale uciekał z niej notorycznie,tylko po to, żeby paść się za płotem... A co najciekawsze... wyłaził pod ogrodzeniem-najniższy sznurek zamocowany jest na wysokości ok 80 cm... Niestety na owej łące nie mam możliwości wzmocnić ogrodzenia,bo użycza mi ją sąsiad na takich warunkach,że to on wygradza im łąkę,żeby jadły kawałkami,po kolei i nie zadeptały za dużo. Więc sąsiad zakupił słupki,taśmy i grodzi,ale z racji tego,że t o jego łąka i w zasadzie ogrodzenie też nie mogę wymagać,żeby robił to jakoś inaczej,szczególnie,że staruszki wcale wychodzić nie chcą za płot i grzecznie jedzą.

Więc w takim układzie siedzi bidny i patrzy zza płota na pasących się emerytów. Obrażony na mnie od 2 dni. Trudno.


EDIT: Zrobiłam zdjęcie,mikrofalówką 😀
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/39221447_2304825512921376_2014737496054693888_n.jpg?_nc_cat=0&oh=889e397798888880e7568ca19fd4dffd&oe=5BFF845E[/img]
PumCass   zachowaj zimną krew!
15 sierpnia 2018 19:52
seczuanowa siwy szałowy, ale kara też niczego sobie! Kawał baby jak na taki mix  😀
Reyline Niech się cieszy gagatek, że nie dostał aresztu boksowego  🤣 a taki grzeczniutki na zdjęciu  🙂
Reyline, a pastuch nie wchodzi w grę?
seczuanowa niestety raczej nie. Jak wspominałam-sąsiad grodzi swoimi materiałami i sam. Używa drewnianych słupków bez izolatorów, więc prąd nie ma racji bytu 🙁 Jeszcze może uda mi się przycisnąć sąsiada,żeby pozwolił mi wkręcić w te swoje słupki izolatory,może wtedy by to jakoś wyszło. Na tą chwilę niestety nic nie poradzę,musi siedzieć na piachu,chociaż tam z tyłu padoku trochę trawy jeszcze ma. 
Obawiam się też,że mimo prądu będzie wychodził,ten płotek ma metr wysokości... Dotychczas wyłaził dołem.
On musi mieć konkretne zasieki,wysoki płot i minimum trzy warstwy,żeby nie próbował wychodzić. 🙇

Będę wysyłać młodego na nauki,czy może polecacie kogoś w okolicach Opola?
Nie wiem jak bliskie okolice wchodzą w grę, na północy dolnośląskiego mogę polecić Magdę Pawłowicz, stajnia White Mare.
Ja po 3-miesiecznym treningu odbieram całkowicie odmienionego konia. U nas, co prawda, był nieco inny problem, ale nie mogłam sobie poradzić z podstawowymi rzeczami,  byłam bliska podjęcia decyzji o sprzedaży...  I kobyla zostaje 🙂
Naprawdę rewelacja, na dodatek w bardzo przystępnej cenie. Kobieta z dużą wiedzą, którą chętnie się dzieli.
celsijs czy mogę na priv? Wstępnie w grę wchodzi tak do 100 km,ale jak coś mocno wartego uwagi to rozważę jakieś dalsze opcje,byle by nie na pomorzu 😀
celsijs czy mogę na priv? Wstępnie w grę wchodzi tak do 100 km,ale jak coś mocno wartego uwagi to rozważę jakieś dalsze opcje,byle by nie na pomorzu 😀



A co konkretnie chcesz z koniem zrobić? Ogarniam jednego grubasa, mogę ogarnąć dwa  🤣
Reyline, Google pokazuje, że z Opola jest 160 km i 1h 44min jazdy bez przyczepy :/
Napisałam też wiadomość.
seczuanowa głównie zależy mi na tym, żeby łaził grzecznie sam w teren. Strachliwy nie jest,ale chcę, żeby był pewny siebie i nie zmieniał tempa nieproszony. No i ogólne ogarnięcie dzieciaka. On prawie nic nie umie. (co wydaje mi się przy nauce jest plusem,bo nie ma jakichś wad do naprawy) Nie do końca rozumie ustępowanie od nacisku, a co za tym idzie nie do końca wie czego od niego chcesz łydkami. Wędzidło? Niby ma,niby mocny sygnał zadziała, ale to nie o to chodzi, żeby konia szarpać za pysk.  No najprościej ujmując trzeba go od podstaw zajeździć,z głównym targetem terenowym.
seczuanowa głównie zależy mi na tym, żeby łaził grzecznie sam w teren. Strachliwy nie jest,ale chcę, żeby był pewny siebie i nie zmieniał tempa nieproszony. No i ogólne ogarnięcie dzieciaka. On prawie nic nie umie. (co wydaje mi się przy nauce jest plusem,bo nie ma jakichś wad do naprawy) Nie do końca rozumie ustępowanie od nacisku, a co za tym idzie nie do końca wie czego od niego chcesz łydkami. Wędzidło? Niby ma,niby mocny sygnał zadziała, ale to nie o to chodzi, żeby konia szarpać za pysk.  No najprościej ujmując trzeba go od podstaw zajeździć,z głównym targetem terenowym.


Możemy się podjąć bez problemu, ale odległość ta sama - 160 km. Jakbyś była zainteresowana to daj znać  :kwiatek:

Udało mi się kupić nówkę winteca 250 na olx za 500 zł z białym łękiem, więc Grubcia dzisiaj pierwszy raz śmigała pod siodłem. W zeszłym tyg był kowal, okuta ortopedycznie na odwrotne podkowy ale powikłania po ochwacie dalej dają nam się we znaki, nie jest tak czysta jakbym chciała. Więc dzisiaj zwiedzałysmy plac po raz pierwszy głownie stępem (o dziwo, sama wyszła z hali na zewnątrz bez konia przed sobą, wszystko z zaciekawieniem oglądała chociaż czułam, że serce jej bije jak szalone). Dużo stępa, kilka zakłusowań za innym koniem. Widok skaczącego konia wywołał u niej zawał.
Wnioski? Jak na 10 letniego konia turbo mało umie, wnioskuję, że "jeżdżenie" na niej do tej pory ograniczało się do wożenia się na oklep stępem. Ale szybko łapie, jest nadzieja  😀iabeł:
Dorobiła się już u nas pseudonimu - Jessica  😍 (Jessica, bejbi plis dont brejk maj hart i kto kojarzy ten wie :emoty327🙂

seczuanowa rozejrzę się jeszcze w moich bliższych okolicach,jeśli coś odezwę się,dziękuję 🙂

Jessica...niestety kojarzę 😀 Powodzenia z Grubcią  😅
Dawno nie wrzucałam grubcia 🙂 Niestety musieliśmy w między czasie zmienić stajnie, ale już wszystko się uspokoiło. Taki już trochę jesienny. Noce zimne więc zaczyna futro zapuszczać przez co poci się jak szczur na jazdach  😵 Pierwsze golenie chyba nadejdzie szybciej niż rok temu  🤔wirek:

Reyline U nas pomógł tylko areszt boksowy, wychodzenie jedynie do pracy a później wychodzenie na padok w towarzystwie człowieka.
Z czasem Ruda ogarnęła, że jak wychodzi na łąkę czy padok to nie równa się rozwalaniu płotu i uciekaniu.
Dotarło do niej, że to jej się nie opłaca i nawet zaczęła mieć kolegów od wychodzenia na łąkę bo wcześniej wszystkich pacyfikowała.
To brzmi brutalnie ale jest do zrobienia i można znormalnieć takiego konia. Tego lata ze względu na upały na łące była w nocy - kiedyś to było nie do pomyślenia.

Rudzielc_23 jaki tam grubcio z niego - śliczny jest  😜
Euphorycznie zimę może uda się zastosować taki areszt,bo jak na razie to one mają do dyspozycji tylko wiatę. Jednak jest ona ogólnie przerabiana na zimowe boksy,więc może spróbujemy,bo to już jest bardzo uciążliwe. Jest tylko jeden padok z którego nie wychodzi,więc tam siedzi i już. W przyszłym tygodniu idzie w trening,zobaczymy,może konkretniejsza praca trochę poukłada mu w głowie.
Reyline często droga do głowy idzie przez tyłek, i nie mówię tu o biciu konia. Jak kupiłam swojego to wcześniej za dużo nie robił, ot był zajeżdżony. Trening składał się z na zmianę lonża z lekką jazdą. Po jakimś miesiącu od kupna próbował wyskoczyć z padoku przez metalowe ogrodzenia około 140cm wysokości pod skosem... nie do końca mu się udało bo zawisł prawym tyłem. Trzech chłopa go ściągało... Teraz koń nie do poznania. Trening robi swoje.
Właśnie na to liczę, że jak dostanie coś do robienia to trochę spokornieje i uspokoi głowę. Teraz modernizuję swoją przydomową infrastrukturę i w końcu dorobię się lonżownika i ujeżdżalni, więc jak wróci z roboty to w  domu tez będzie miał gdzie pracować. Szkoda mi chłopaka,bo stoi na piachu i patrzy jak starszyzna zajada trawę. Ale po obserwacji wnioskuję, że on ma dość ciężki charakter, wiele rzeczy załatwia siłowo,wygląda jak by doskonale zdawał sobie sprawę ze swojej siły i wagi,więc większość rzeczy właśnie tym sposobem próbuje rozwiązać. Nic no, bardzo liczę na ten trening, no i miejsce do pracy pozwoli mi tą prace kontynuować.
Rudzielc - jaki piękny  😍  😍  😍 jaaaa, zakochałam się 😉 dla mnie z budowy to taki ideał konia - konkret, umięśniony, ale jeszcze fit! 😀 chciałabym, żeby moja kluska tak wyglądała 😉 Z ciekawości, jakie masz siodło? Wygląda na fajne 🙂
Albion SLK cudowne siodło, to juz moje drugie bo z pierwszego mi wyrósł. Jakby Ci sie bardzo podobało to poprzednie jest na sprzedaż  ;-) Gruby daje mi dużo frajdy bo jest przemiłym koniem i szybko sie uczy. A czy go kupić zastanawiałam sie miesiąc właśnie przez to ze pogrubiany ;-)
seczuanowa, zakochałam się w tym siwku 😍
Reyline, ale masz z nim przeboje 🙂
Rudzielc_23, gdzie teraz stoicie? Pięknie wygląda 🙂
MajaK   Tina 2000-2013
16 września 2018 23:45
Reyline moja poprzednia Gruba nie szanowała żadnego stałego ogrodzenia. Drewniane zakładała sobie jak chomąto i szła  😵
Pomógł tylko włączony pastuch. Potem nie musiał chodzić non stop. Zapamiętała sobie sznurek na tyle dosadnie, ze nie przeszła po leżącym (kiedyś w terenie leciałam lotem koszącym z niej jak chcieliśmy skrótem pojechac w lesie przez wygrodzone sznurkiem działki - sądziłam, że moze skoczy ten sznureczek zawieszony 5 cm nad ziemią i za końmi - pomyliłam się i skoczyłam tylko ja  😎 aż mi się strzemiona wypięły). Ale potem był spokój do końca jej życia.
Obecny szanuje ale jak przywieźliśmy go na mazury na lato i wygrodziliśmy kwaterowo (lepsza trawa za płotem według niego) to pokazał nam 3 razy w ciągu 10 minut jak sie przechodzi pod taśmą zawieszoną na 80 cm (a on ma ponad 180). To my mu pokazaliśmy jak działa ta sama taśma podłączona do prądu  😁 i już mu przeszły demonstracje.

My sie jeszcze moczymy w mazurskich jeziorach i terenujemy po tamtejszych górzystych lasach plus trenujemy na kawałku padoczku nad samą wodą  🙂


MajaK ale piękny  😍 😍
Mój na razie poszedł do roboty,więc zobaczymy co z niego będzie jak wróci.
Reyline, trzymam kciuki za "utemperowanie" Grubego:-))
MajaK ale z niego gigant :-) pozazdrościć pławienia! Wszedł do wody bez gadania? 😉

Wtryniam się z Boczurem, prawie dorosłym i prawie poważnym 😉


Pozdrawiamy wszystkich!
MajaK   Tina 2000-2013
21 września 2018 18:43
harja tak, wchodzi do wody bez problemu - lubi pomachać łapami, wypuścić bąbelki nosem pod wodą i wypłukać zęby ale wchodzi tylko do brzucha, głębiej niespecjalnie.
A Boczuś przepiękny! Ciemnieje cały czas? Czy już taki zostanie? Jak na niego patrzę to wraca mi sentyment do mojej Grubej mimo, iż mam teraz tego mojego pierdołka to tęsknię za klasycznym zimniokiem  😍
harja, jaki dorosły pan koń! Ile już ma?
MajaK, haha, super! Odważny jest 🙂😉) Może się przełamie kiedyś żeby wejść nieco dalej 😉 Swoją drogą jego latarnia na głowie jest urzekająca. Bardzo lubię takie odmiany
Boczek to co prawda belg, ale faktycznie może trochę przypominać twoją Grubą 🙂
Zdecydowanie ciemnieje póki co - teraz to taki kameleon trochę, jestem ciekawa co ubierze na zimę 😉 Rodzice tak ciemni, że gdybym nie wiedziała, że to zwykłe gniadki (znam od małego), to bym pomyślała, że skarogniade, więc podejrzewam, że z wiekiem też może się taki zrobić 🙂 Ale to loteria - tak jak ze wzrostem - jego przodkowie mają w granicach 170 cm lub powyżej a on taki karzeł 160 się zatrzymał i jakoś mam wątpliwości, czy dużo podskoczy 😉
Burza, Niedługo kończy 2lata i 5 miesięcy 🙂
harja no teraz to już prawie poważny Pan Boczur 😀 Ciekawe co z niego wyrośnie tak już ostatecznie.

U mnie znowu COŚ. Meh,ten koń był chyba pechowym wyborem... Poszedł w trening, idzie mu całkiem nieźle. Byłam w niedzielę u niego,wzięłam na lonżę,rozmawialiśmy z trenerem,że  koniecznie trzeba mu opuścić głowę bo lata z nosem  chmurach. Więc w czasie pracy poprosiłam go,żeby oddał głowę w dół, ładnie zrozumiał i opuścił jak należy,jednak jak tylko głowa zeszła do poziomu nadgarstków zaczął mi wywracać oczami tak,że widać było tylko białka,jedynie w wewnętrznym kąciku było widać odrobinę tęczówki,przy czym potykał się i wypadał z łuku (bo w sumie nie widział gdzie i po czym idzie). Robił tak niezależnie od strony. Myślałam,ze może to przez wiatr,bo dość mocno wiało,ale jak tylko głowa szła w górę problem znikał... Będziemy obserwować i w razie czego wzywać weta. Ale zastanawiam się skąd to może się brać. Znacie może odpowiedni wątek,żeby zapytać?
harja, toż to już zajazdkę prawie widać!

Reyline, brzmi bardzo źle.. nie zwlekałabym z wetem 🙁
Burza chyba masz rację... Zadzwonię do swojego weta i zapytam w ogóle do jakiego specjalisty z tym się zgłosić.
On jeszcze w ruchu odchyla ogon na jedną stronę,wchodząc w galop bryka. Wydaje mi się,że bryka nie z nadmiaru energii tylko właśnie może jest to reakcja na dyskomfort. Tu już jesteśmy umówieni z fizjo,żeby go zobaczyła. Może to jest ze sobą związane.
Reyline, ja bym celowała w weta/fizjo na start, bądź nawet samego fizjo jeśli ma blisko- może się poprzestawiał? dawaj znać, trzymam kciuki
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się