stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...

Mi się dwa razy zdarzyło, że pękłam i się ewakuowałam - czułam, że go na plery przegina... potem trzęsąc się ze strachu wsiadłam znowu ale w myślach kłóciłam się sama ze sobą "że trzeba - ale po co?, bo trzeba! ale życiem ryzykować?" i tak w kółko.
Raz w terenie z kłusa nagle stopa i myk do góry - z takim impetem, że dostałam w szczękę czubkiem jego głowy - cudem nie spadłam ale do dziś mam stresa jak na spacer jedziemy.
galopada_   małoPolskie ;)
20 czerwca 2009 17:52
ja jezdze 7 latke, szalona, nerwowa, buntowniczka. wspinajaca sie bez powodu w chwilach strasu, albo zupelnie bez powodu ( np. w trakcie jazdy, niby jest skupiona a tu nagle łup). powoli ja wyciszylam ( od poczatku roku) bo do czerwca na kazdej jezdzie stawala deba, podskakiwala itp. najgorsze bylo to, ze potrafila galopowac, wybic sie z 4 nog do gory i walnac mnie potylica w glowe  🤔 ( jechalam w polsiadzie). generalnie ignorowalam takie zachowanie, bo jest typem z ktorym walczyc sie nie da, bo sie wkurzy i bedzie gorzej. tyle ze lydka ( ew. w baaardzo ekstremalnych momentach) bat i do przodu. niestety zdazalo sie tak, ze waliła calkiem w pion ( powiem szczerze ze jak zobaczylam to zdjecie to sie naprawde przestraszylam  😵 bo czulam ze wspiela sie wyzej niz zawsze ale zeby az tak  🤔wirek: )



ladny brzuszek  😁 wlasnie szukam podobnej foty, tyl, ze jeszcze kobyla jest skrecona, bo kolega powiedzial, ze zna sposob, zeby kon sie nie wspinal  🤔wirek:
Galopada świetna fota ,najlepszy sposób żeby koń nie stawiał dęba to jeździć na jakiś czas na czambonie gumowym ,powinno to rozwiązać problem .

Dziewczyno postaraj się żeby oduczyć tego konia tak robić bo kiedyś może się przewrócić na Ciebie i to dopiero może być drastyczne .

Mój mąż kiedyś siadł na moją klacz co się wspinała non stop i się przewróciła na niego to nie wyglądało tak cudownie ,dobrze że nic mu się nie stało .

Moja klacz to teraz nawet nie chce stawać dęba (chodziła rok na gumach i to pomogło ) ALE Ja jestem warjat i wykorzystałam to i teraz staje dęba na palcat chociaż nie robi tego z chęcią

Jeszcze jedno jak koń się wspina to musisz obciążać mu przód kładąc się na szyje wtedy koniowi jest ciężej się wspiąć plus do tego gumy ,koń żeby stanął dęba to musi wziąć zamach całą głową i szyją a czambon gumowy mu to utrudnia i koń po jakimś czasie rezygnuje
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
20 czerwca 2009 21:12
galopada_, ja tez chcialam uwiecznic nasze 'umiejetnosci na poziomie wyzszej szkoly jazdy', ale mi powiedziano 'niet! nie wolno! jedyna Twoja bronia jest to,ze sie nie boisz. jesli to zobaczysz, przestraszysz sie i to bedzie Twoja przegrana!'
No mi kon stanal deba na czambonie skorzanym bardzo mocno skroconym....Ehh nie powiem. To jest chyba najgorsza rzecz na ziemi jakiej sie kon moze nauczyc i wykorzystywac na nas.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
20 czerwca 2009 21:25
mój jak wracał do pracy też odstawiał takie numery na lonży. zaczynało się od ogólnej wesołości, bryków, kwików a skoro już był taki rozochocony to postanowił mnie postraszyć. robił 2-3 kroki w moją stronę, stawał dęba, straszył kopytami. nie było w tym jakiejs agresji, raczej testowanie przywództwa. dostał wpierdziel. powtórzył to tylko raz, dostał kolejny wpierdziel. tak samo próbował trenerkę. teraz jest znowu grzeczniutki.

koń znajomej podczas lonżownia raz tak ją zaatakował, że rozciął jej głowę. ataki na lonży pojawiają się regularnie. ale ona się go boi...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 czerwca 2009 21:31
monia, czambon może utrudnia, ale w żaden sposób nie nie umożliwia.
Murphy swoją świeczkę zapodał mi kiedy miałam go na czarnej - co prawda nie był to mocny kontakt, ale zawsze  🤔
galopada_   małoPolskie ;)
20 czerwca 2009 21:35
monia myslisz ze uczylam ja stawac deba lub to w jakikolwiek sposob wywoluje?  🤔wirek: przeczytaj to co napisalam: wlasnie ja tego oduczam i jak na razie przestala sie wspinac  😉

szafirowa zdjecie bynajmniej nie bylo pozowane, uchwycone przypadkiem bo bylismy na sesji zdjeciowej nad woda  😁
Czambon utrudnia i przypomina koniowi że jak staje dęba to go ciągnie coś w dół ,Ja to przerabiałam z moją klaczą i jej pomogło teraz nawet nie chce jej się stawać dęba .

A jeszcze dodam że jak na początku ją kupiłam to ona potrafiła nawet godzinę stawać dęba non stop bez żadnej przerwy to był dęb po dębie ale jej co jakiś czas skracałam gumy i obciążałam jej przód i jej się znudziło .

Ja tu pisze o koniu co non stop to robi a nie raz na rok i każdemu może się to zdażyć

A na lonży to przerabiałam z moją drugą klaczą co stawała dęba i atakowała lonżującego po pewnym czasie koniom się to nudzi ale zawsze trzeba pamiętać o tym co koń może zrobić nawet jak to było rok temu  CIERPLIWOŚĆ TO PODSTAWA DO TAKICH KONI

Galopada na pewno nie uczysz jej tego ale to moja była tylko sugestia ,chociaż stawanie dęba pod kontrolą jest naprawdę fajną sztuczką którą się zawsze chwalimy z moją klaczką
galopada_   małoPolskie ;)
20 czerwca 2009 21:54
a ja mysle ze to dosc nieodpowiedzialne i niebezpieczne.. wsiadzie na konia osoba ktora go nie zna, przez przypadek da sygnal do stawanie deba i wypadek gotowy  🤔
mnie uczono, ze konia debujacego NIEWOLNO wypinac wypieciem niezaleznym od reki. po pierwsze wypiecie, niektore konie prowokuje do wspinania sie, po drugie, jesli juz akcja sie zacznie wypiecie moze zabuzyc koniowi rownowage i nieszczescie gotowe... sa konie, ktore owszem sadza swieczki, ale umieja to tak dobrze, ze ciezko zeby sie wywrocily.
natomiast slyszalam, ze jest metoda (znajoma testowala), nauczyc konia wspinac sie na komende. zazwyczaj wtedy przestaja wspinac sie samowolnie. ale robi sie to od pomocy jezdzieckich, tak, aby nikt przypadkiem nie zrobil sobie krzywdy.
Mi zostało wpojone, ze jak kon się wspina to trzeba jak najszybciej zrobic za przeproszeniem kupę, co stanowic będzie obciążnik na siodło i wtedy koń będzie miał zachęte do zejscia w dół pod ciężarem! 🙄
ps. nigdy nie praktykowałam.
Monia - sorry ale nie zgadzam się z Tobą w kwestii wypięć.
Czambon nie pomaga - nie dość, że koń może się wspiąć nawet na bardzo skróconym to jeszcze łatwiej o wywrotkę. Mojemu się zdarzyło na czarnej wspinać - też mu nie robiło i wcale nie brał mega zamachu głową i szyją, ma chłopak parę i z łbem niemalże przy klecie i tak się podnosił i już.
to najlepiej, zeyb to duuuuuza kupa byla  😎
katija fakt! tak zawana 'kac-kupa' o konsstencji pianki do włosow cudów tu nie zdziała! Zbyt mały ciężar właściwy.
A mnie się wydawało, że to wątek traktujący o dość poważnych i niebezpiecznych problemach... 🙄
ekhm. przepraszam  😡 skonczylam  :kwiatek:
Z końskich niesubordynacji, stawanie dęba uważam za "chwyt poniżej pasa" ze strony koni. W wielu przypadkach jako jeźdźcy jesteśmy bezradni i nie możemy z tym nic zrobić. Są konie które tylko straszą i na tym się kończy, jeszcze inne dębują tak, że można to jakoś wysiedzieć, ale są też takie które robią to w sposób tak wredny i jednocześnie doskonały, że nie wiadomo jak to opanować.

Pracowałam kiedyś ze wspaniałym ogierem, który po wstępnym zajeżdżeniu został odstawiony na łąkę, bo nie było na nim komu jeździć. Koń zmężniał i zrobił się silny i maks inteligenty. Pamiętam pierwszą jazdę, osiodłanie ok, lonżowanie ok, potem próba w siodle. Wsiadłam zrobiłam kółko i nagle znalazłam się na ziemi, bo koń stwierdził że nikt na nim jeździć nie będzie... Zrobił to tak paskudnie i tak doskonale, że ja w sekundę leżałam na ziemi a pół tony upadło obok mnie. Niestety trzeba było znowu na skubańca wsiąść, zrobiłam to niechętnie i z bijącym sercem, raczej w celach edukacyjnych, ale szczerze wolałam wtedy już tego nie robić. Kolejne jazdy, to była tragedia, ogier był tak wygimnastykowany i tak przeciwny jakimkolwiek próbom jego ujeżdżenia, że musiałam wymyślić cokolwiek, co dało by mi chociaż trochę bezpieczeństwa. Moim "patentem" na próby dębowania było zakładanie na pierwsze pół godziny jazdy, klasycznych wypinaczy. Zapinanie wypinaczy skutkowało tym, że koń podnosząc się do dęba, nie był w stanie osiągnąć pionu i opadał na bok, czyli miałam jakiekolwiek szanse wysiedzieć jego wygibasy. Po pół godzinie odpinałam wypinacze i jeździłam już normalnie, oczywiście po jakimś czasie tak się wycwanił, że miałam serie baranków i szaleństwa zaraz po odpięciu i uwolnieniu szyji. Dotąd pamiętam jego ostatniego dęba, to był kolejna maksymalnie pionowa świeca, robiąc unik przed przeciągnięciem konia na plecy, zjechałam brzuchem w dół sunąc po całym jego grzbiecie i zadzie, spadłam na nogi, nie puściłam wodzy i on mi się wygiał i spadł obok mnie. Trzymając konia w jednej ręce i mając długiego bata w drugiej, niestety muszę to napisać, tłukłam go nie patrząc gdzie uderzam. Kurcze jak on wtedy dostał.. ale to był jego ostatni wybryk, wtedy chłopak w końcu przekonał się, że ja mu nie odpuszczę i że ma wybór, jak jest w porządku dla mnie, ja jestem OK dla niego, jeśli robi to co robi to dostaje wtedy lanie. Chyba (można tak to zinterpretować) ogier uznał moją wyższość i mi się podporządkował, od tego czasu było już OK, nigdy więcej nie stanął dęba, nikomu.
Mogę powiedzieć, że to był taki typ konia, który musiał uznać siłę człowieka inaczej robił co chciał, jeśli wiedział że dostanie w tyłek, to nie wchodził w konflikt, ale nie daj boże trafiłby na niekonsekwentnego człowieka..
A mnie się wydawało, że to wątek traktujący o dość poważnych i niebezpiecznych problemach... 🙄


a czy ktoś tu jest niepoważny? 🙄 Nie szukaj wszędzie prowokacji.
Przeczytaj swój drugi post w tym temacie proszę.
I przepraszam - co znaczy "nie szukaj wszędzie prowokacji"?
przeczytałam, okej, z tą kupą to była przesada.
A co do Twojego pytania: nie szukaj prowokacji znaczy tyle co nie szukaj prowokacji😉
Skoro już przemyślałaś co mogło lekko zdenerwować to luzik i po bólu  :kwiatek:
tu mam tak a'propos filmik taki, co moze przeiwnikom ostrych metod da do myslenia. bo do tego stopnia kon sie znarowic po prostu nie moze, to bardzo niebezpieczne. a ten nawet szczegolnie nie sygnalizuje akcji jaka ma zamiar wykonac:
galopada_   małoPolskie ;)
20 czerwca 2009 22:41
wlasnie moj przypadek tak sie zachowywal. zero powodu i sygnalizowania ze cos bedzie sie dzialo
Koń stający dęba jest zawsze niebezpieczny i każdy ma swoje sposoby na to żeby koń tego nie robił .

Mi pomogło jazda na czambonie gumowym a komuś znowu nie .

Ja tam staje dęba na mojej klaczy na żądanie ale to jest moja klacz co nigdy w życiu nie pójdzie na sprzedaż i nikt oprócz mnie na niej nie jeździ .Jestem człowiekiem rozsądnym i bym konia nie nauczyła stawać dęba jak by miał być na sprzedaż a po drugie ta klacz to mój prezent urodzinowy od męża a prezentów się nie oddaje  🤣

galopada_   małoPolskie ;)
20 czerwca 2009 22:44
monia nie wiesz co sie wydarzy w twoim zyciu. nigdy nie mow nigdy  🙄
Galopada Ja wiem ale już nie raz byłam w trudnej sytuacji zdrowotnej i nie mogłam się opiekować moimi końmi i rodzina mi pomogła .

Mam nadzieje że dalej będę mogła liczyć na rodzinę i że moje konie nie zostaną nigdy bez opieki . 🤣

Ale przyznam że twoje zdjęcia naprawdę są super i będziesz miała super pamiątkę po tym jak swojego konia oduczysz tego stawania dęba .

Jeszcze jedno ja tu chciałam tylko Ci napisać że mi pomógł czambon gumowy i obciążanie przodu konia może inni mają inne sposoby bo sama jestem ciekawa jakie  💃
Monia - sposobów jest wiele. Wątek ma już 3 strony i na tych stronach ludzie właśnie o nich piszą.
Ja również życzę Ci aby życie nigdy nie zmusiło Cię do tego żebyś musiała szukać domu dla swoich koni. Osobiście nie mam pewności, że zawsze będę w stanie opiekować się swoim zwierzakiem, staram się więc zadbać o to aby w razie czego koń był bezpieczny.
Foka - po to jest forum żeby każdy mógł pisać o swoich problemach i różnych sposobach układania koni .

Ja jak coś nie wiem a coś mnie interesuje to pytam a jak już cos przeszłam i mi się sprawdził mój sposób to odpisuje i też chce pomóc innym .

A co do moich koni to nie mam co się martwić o nie ,moja rodzina nie pozwoli nigdy w życiu sprzedać moich koni bo bardzo dobrze wiedzą o tym ze moje 2 klaczunie to miłość mojego życia .I powtarzam im wiecznie że jak by coś mi się stało to mają dbać o konie bo będę ich straszyć  😁 😁 ,a pieniądze to nie problem pomyślałam o wszystkim . 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się