Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika

hmm tylko po co? mozna miec twara dupe i mocne nerwy ale po co sie pchac w takie miejsca. pracy dla luzakow jest zdecydowanie wiecej niz samych luzakow, wiec to "my" rzadzimy. tylko trzeba sobie zdac z tego sprawe, swoja wartosc i cierpliwie szukac.
pracy dla luzakow jest zdecydowanie wiecej niz samych luzakow, wiec to "my" rzadzimy. tylko trzeba sobie zdac z tego sprawe, swoja wartosc i cierpliwie szukac.


Amen. Tylu luzaków dookoła jęczy i narzeka, haruje za trzech, a ja się pytam: po co? Nie pasuje, można spróbować gdzie indziej a jak się nie chce zmieniać to zaakceptować i przestać narzekać. Ja z początku zmieniałam pracę częściej niż raz na rok aż znalazłam swój raj na ziemi, w którym już jestem lat 3 i nie zamierzam ani ja ani mój szef tego zmieniać 🙂 I nawet jak słyszałam, że zmieniam stajnie jak rękawiczki (chociaż to chyba gruba przesada, bo nie zmieniałam co miesiąc :icon_rolleyes🙂 albo wybrzydzam to puszczałam to mimo uszu, bo zawsze wiedziałam czego chce i mam nieco szacunku do siebie 😉

Druga rzecz to jeśli chcemy, że pewni jeźdźcy i pracodawcy zmienili nieco swoje podejście i zachowanie to musimy zacząć od siebie. Jak długo ludzie zgadzają się pracować po 14h bez przerwy, mieszkać w zgrzybiałym pokoju, być traktowanym jak śmieć itp. tak długo pracodawcy będą to wykorzystywać.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 lipca 2018 23:13
Cześć wszystkim.
Dawno nie gościłam na tym forum ale jakoś przez przypadek, szukając informacji na temat siana z łąk torfowych dla koni zerknęłam na ten wątek.
Też miałam okazje pracować za granicą w pracy zorganizowanej przez pośrednika. Oczywiście, ze miało być super: Ulla Salzgeber, 1200 Euro, normalny tydzień pracy i świetne mieszkanie. Oczywiście, że z pierwszej wypłaty 200 Euro poszło do pana Gotza, pracowałam 10 dni pod rząd i potem raz na czas miałam wolny jeden no i oczywiście, ze praca nie trwała 8 h tylko koło 10. Tylko mieszkanie było super ale niestety po miesiącu konie zostały przeniesione do nowej stajni a ja do nowego mieszkania. Mieszkałam ze stajennym z Węgier, który po angielsku nie mówi (ja nie znam ani niemieckiego ani węgierskiego). Potem pojawił się jeszcze jeden stajenny z Węgier (ta sama sytuacja). Szczerze mówiąc trochę lipa mieszkać z dwoma chłopami w malutkim mieszkanku z jedną mini kuchnią i mini łazienką. Pokój, który dostałam był w suterenie z pięknym kolorowym grzybem na ścianach. W oknie nie miałam nawet firanki :-(. Wspólnik pani Salzgeber jest wysoce antypatycznym człowiekiem, a ponieważ jest również berajtrem i był moim głównym szefem to nie pracowało mi się najlepiej. Ale to pryszcz. Najgorsze były metody treningowe stosowane przez tą parę. Konie miały przed treningiem drgawki z nerwów, pysk rozcięty munsztukiem i pręgi od bata to codzienność.
Generalnie: dla ludzi z twardą dupą i mocnymi nerwami.


O rany, nieźle 😲 A z samą Ullą też pracowałaś?
Witam, mam 21 lat i poszukuje pracy w Niemczech [CIACH] - takie rzeczy do ogłoszeń!
gllosia amen. ja  mam  aktualnie  tak  samo....ciagle  cos  nie  tak....juz  tracę  nadzieje  na  znalezienie  normalnego  pracodawcy... ja  aktualnie  siedzę  w super  stajni...ale  co  z tego...placa  podstawowa....praca  po  10-11godzin. żadnych  dodatków...z umowa  dziwnie...bo  zadnej  nie  podpisywałam ale  choć  ubezpieczenie  jest.  Myślę  ze fajnie  by  zrobic  temat  o pracodawcach  których  nie  polecamy...lub  o warunkach jakie  proponują.  jak  spotykamy innych  luzakow  na  zawodach  to  idzie  sie  nasluchac  w jakie  tragiczne  miejsca  mozna  trafic.....
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
22 sierpnia 2018 20:33
a ja się cieszę- bo może nie mam roboty marzeń( kasa jest i praca lekka), ale normowane godziny (7-12, 13.30-17.00) i nigdy nie zostałam ani minuty dłużej 🙂

Mój były szef jak zmieniałam prace nie wierzył, że się da pracować w takich godzinach i że nic takiego nie znajdę- jak się chce- to się znajdzie 🙂
z umowa  dziwnie...bo  zadnej  nie  podpisywałam ale  choć  ubezpieczenie  jest.  


To pewnie żadnej umowy nie ma. Jedna z moich znajomych luzaczek pracowała 2 lata będąc pewna, że ma umowę. Kiedy chciała się zwolnić to się okazało, że żadnej umowy nie ma, bo nigdy nic nie podpisywała ani nie dostała potwierdzenia. Umowa widmo 😎 Ja też miałam taką sytuację, że miałam dostać przedłużenie kontaktu jako na stałe i dostałam info od szefa, że już jest wszystko przedłużone, ale jak się go spytałam o dokumentację to twierdził, że wszystko jest w bazie. Coś dla mnie było nie tak więc skontaktowałam się bezpośrednio do sekretarki i okazało się, że stara umowa wygasła, a nowej nie ma. Więc dopiero ona temat zorganizowała, a następnie przyniosła mi duplikat umowy, który pod podpisaniu stał się ważny.
Nie wierzcie w umowę dopóki jej nie dostaniecie do własnej ręki i pamiętajcie, że umowa nie jest ważna dopóki nie zostanie przez was podpisana 😉


Mój były szef jak zmieniałam prace nie wierzył, że się da pracować w takich godzinach i że nic takiego nie znajdę- jak się chce- to się znajdzie 🙂


A to typowe.. Zawsze się znajdą tacy to będą wątpić, a wręcz wyśmiewać. Jak szukałam pracy to pewna osoba mi podesłała ogłoszenie, w którym było 11 koni na głowę. Powiedziałam, że nie będę przy tylu sama robić to stwierdziła, że jestem księżniczką i spytała z przekąsem z iloma w takim razie chce pracować. No z całym szacunkiem, ale przy sportowych koniach jak się chce zrobić wszystko porządnie, z zaangażowaniem i uwagą to na 11 koni powinno być luzaków dwóch.
Cześć! 🙂

Dziewczyny poszukuję kogoś kto pracuje/niedawno pracował w branży końskiej w Szwajcarii, jeżeli jest tu ktoś  taki-będę bardzo wdzięczna za pm :kwiatek:

Może znajdzie się również ktoś kto jest we Włoszech ?  😉



derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
24 sierpnia 2018 11:29
Jestem w Szwajcarii, jak coś pytaj śmiało via priv 🙂
Jestem w Szwajcarii, jak coś pytaj śmiało via priv 🙂



:kwiatek: poszło pm 🙂
Ja co prawda wróciłam ze Szwajcarii trzy lata temu, ale chętnie bym w tamte rejony wróciła 😉
moja znajoma zaczela w zeszlym miesiacu, moze tez cos moze pomoc?
Nie wiem czy mój post będzie przyczynkiem do dalszej dyskusji, czy powodem mojego bana za off-top, ale się trochę zagotowałam. Pracuję x lat w Holandii i Belgii, czasami 2 etaty jednocześnie. Sprowadziłam swoje konie, niestety nie mam czasu jeździć na nich, są w dzierżawie.Pracuję w logistyce, mam pawo jazdy  C+E i czasami nawet jeżdżę takimi dużymi zestawami kiedy jest za mało kierowców. No ale ciagnie mnie do pracy w stajni. I tu oferta pracy w jednym z krajow Beneluxu: moje doswiadczenie plus umiejetności(poświadczone) w jeździe konnej plus pr. jazdy C. Pensja :1250 euro mies. Że co proszę?
Tylko moje pytanie czy dziwisz sie czy malo czy duzo  😁
Nie, oczywiście chill out and no stress  🤣. 1250 juro miesięcznie minus prowizja pośrednika wystarczy na bilety i chlebek ( z chlebkiem może być gorzej w Beneluxie, biere kokosnuss na świadka :oczy2🙂.
NOAK, to byl niestety taki zarcik z mojej strony. Wiadomo ze co kraj to ceny, ale zdaje mi sie ze 1250 to niestety raczej wyzsza/normalna pensja w końskim świecie.
No duzo to to nie jest. Dla kogos bez doswiadczenia to moze byc okej, ale jak kots juz troche pracuje, a jeszcze w danym kraju, to to faktycznie jest srednia propozycja.. I to jeszcze jak ktos ma prawko na cieżarówke.. Jak prowadenie koniowozu jest na liscie obowiazkow to bym powiedziala, ze dosc smieszna propozycja. Choc czy to jest smieszne to bym nie powiedziala..
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
04 września 2018 17:33
Nie wiem czy mój post będzie przyczynkiem do dalszej dyskusji, czy powodem mojego bana za off-top, ale się trochę zagotowałam. Pracuję x lat w Holandii i Belgii, czasami 2 etaty jednocześnie. Sprowadziłam swoje konie, niestety nie mam czasu jeździć na nich, są w dzierżawie.Pracuję w logistyce, mam pawo jazdy  C+E i czasami nawet jeżdżę takimi dużymi zestawami kiedy jest za mało kierowców. No ale ciagnie mnie do pracy w stajni. I tu oferta pracy w jednym z krajow Beneluxu: moje doswiadczenie plus umiejetności(poświadczone) w jeździe konnej plus pr. jazdy C. Pensja :1250 euro mies. Że co proszę?



no niestety....takie realia bo masa ludzi za to pójdzie pracować... ehhh
no to jak juz jestesmy przy kasie to jakie wynagrodzenie uwazacie za odpowiednie (załóżmy ze za pełen etat, dla osoby doświadczonej na tym stanowisku) dla:
luzaka
stajennego?
Pewnie tez wiele zalezy od kraju, pewnie najpopularniejsze Niemcy, UK
zeby nie brać ofert za psie pieniądze
Bardzo zalezy od kraju i od tego co dostajesz w "pakiecie".
Ja teraz zmienilam prace, na mniej platna (jakies 500zl w skali miesiaca) ale dostaje wiecej "w zamian". Na reke dostaje 1000eur z zakwaterowaniem, rachunkami, pensjonatem dla konia i pasza, treningami i mozliwoscia brania go na zawody (wiec transport bezplatny) a takze jezdze go w czasie pracy. To nie jest fantastyczna praca ale wszystko IMO zalezy od "pakietu". Jestem luzakiem z jazda (tereny), lonzowaniem, luzakiem na zawodach tez, stajennym de facto tez 
Centuria, twoje pytanie jest zbyt ogólnikowe, żeby dało się na nie odpowiedzieć konkretnie. Poza tym, że wiele zależy od kraju, jeszcze więcej zależy od charakteru pracy i obowiązków. Stajenny dostanie najmniej, więcej dostanie luzak domowy, jeszcze więcej luzak na zawody, a jeszcze więcej luzak z prawem jazdy na ciężarówkę. Do tego mogą dojść np. umiejętności jeździeckie. Kolejna kwestia to ilość koni czy ilość jeźdźców do obsłużenia (niestety czasem jest tak, że jest więcej niż jeden, a to zmienia postać rzeczy). Kolejna kwestia to warunki i takie pakiety jakie wymieniła Zorilla. Różne stajnie oferują różne profity, a niektóre nie oferują nic.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
05 września 2018 19:36
Powiem szczerze, że za 1000E netto bym się ne zgodziła- chyba wolałabym na magazyn 5 x w tyg i mieć netto 1200-1300....  może i fakt jak z koniem to bardziej jest to fair

w UK podobnie- minimalna stawka 300f/tydzień choć jak się trafiło na mniej skąpą osobę bywało i 350f/tydz  (netto)


dlatego wyjechałam do CH, tu stawka netto już od 2,800Fr- fakt droższe tu życie, ale.... ale warto 🙂
Tzn ja jestem w UK ale jakos rozmawiamy w euro to tak powiedzialam.
Ja bym nie wolala magazyn bo musialabym na te kreature wydac ponad 50% z tego 1300 (majac w miare podobne warunki co teraz) a gdzie tam mieszkanie itp.
Ale takiego rzedu pieniadze jako sposob na zycie to raczej niewesoła opcja. Dla mnie ta praca to kilkuletnia "przygoda" raczej niż kariera do emerytury. Ale kto wie co sie wydarzy, w każdym razie mój plan na prace z końmi to maksymalnie 3 następne lata.

Ja w poprzedniej pracy netto mialam 290 funtow/tydz ale od tego odchodzilo 50 na konia, 5 na zakwaterowanie i bardzo dużo nerwów co by przeżyć z tymi dziwakami 😉

derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
05 września 2018 21:06
no jasne! Rozumiem- nie jedź do CH hihi, tu pensjonat średniej klasy- bez hali.... to 1050 franków minimum... , z halą ok 2 tyś w górę....
dobrze, że mam.... psa 😀
Zoriklla, dobrze że chociaż tego tysiaka na rękę dostajesz, ostatnio się dowiedziałam od jednej dziewczyny, że po odliczeniu opłaty za konia, na rękę zostaje jej 500euro.. I to dziewczyna haruje za dwóch.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
06 września 2018 11:31
500 na rękę... wow.... 


czemu oni tak płacą...za taką harówkę?? ehh
Czemu oni tak płacą i czemu ludzie się na to zgadzają?  🤔 I to jeździec z górnej półki tak płaci. Na 30 koni to się pieniądze ma, ale na pracownika szkoda.
Bo dzieki temu ma 30 koni a nie 29 :P
No tak, co racja to racja 😎
Nie zdążyłam podziękować jeszcze za poprzedni odzew  :kwiatek: dzięki dziewczyny  za info !

Potrzebuję podpytać kogoś kto aktualnie jest w DE o jedną stajnię ( chętnie pw)- stajnia w okolicach Münster ( północna Westfalia).




Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się