halo - nad rotary podwójnym też się zastanawiałam, żeby spróbować. Dzięki za link, ten mój to był taki pierwszy z brzegu.
Sztangowo/obrotowe spełniałoby założenia z tym, że ono cienkie jest dosyć, trochę się 14 obawiam. Golden-a mam 14 i ono mi się jednak za ostre wydaje dla niego.
Sprengera wpadło mi w oko to novocontact pojedynczo łamane, ale kurka cena na wypróbowanie nieco spora i dla nas ... niby można zdaje się wypożyczyć w wypożyczalni wędzideł, ale ... na ten moment i tak tyle nie mam wolnych środków. Widziałam używane na r-v w lepszej, aczkolwiek i tak sporej cenie, ale chyba już poszło.
Przeglądając wczoraj wędzidła już po przeczytaniu Twojego wpisu znalazłam takie, też drogie, a tu to chyba nawet bezcenne ... ale może jakieś info oprócz notki producenta dostanę. Może ktoś używał/używa ?
https://www.sklepjezdzieckikonkret.pl/produkt/wedzidlo-podwojnie-lamane-turtle-tactio-neue-schule/Na początek spróbuję chyba po najmniejszej linii oporu, znaczy sztangę jakąś najtańszą i coś z linków z metalabu, to z płaskim łącznikiem też mnie zaciekawiło. Może by spasowało.
Na dziś mam takie obserwacje, że zmiana wędzidła na pojedynczo łamane ( zachęciłaś mnie ) , pełne, 16 mm ( wygrzebałam coś z paki ) nieco jednak uspokoiło mu pysk. Na jak długo się to utrzyma, trudno mi powiedzieć. Postaram się go pojeździć troszkę na tym i poobserwować. On jest takim typem, że długo czekać nie będę wtedy znowu zmienimy.
Pod koniec jazdy założyłam mu hackamore i reakcja trochę mnie zaskoczyła. Kiedyś jeździłam na haku bardzo dużo, ale od 3 lat nie używałam. On się zdecydowanie rozluźnił w całym ciele, bardzo dobrze reagował na pomoce, od dosiadu prowadziłam go jak chciałam. Bez śladu poddenerwowania. I tak jak na wędzidle, chociaż reaguje dobrze na pomoce, to ja muszę więcej użyć napięcia swoich mięśni by np nie wpadał łopatką przy zagalopowaniu, tak na haku to były minimalne sygnały. Odczułam też na haku zmianę w samym galopie. O ile on ma często dość płaski galop, to na haku fule były znacznie okrąglejsze, szedł jakby więcej do góry, z lżejszym przodem, ale z głową nisko ( może ciut za nisko ), ale jakościowo wydawało mi się to lepsze.
edit: ale uprzedzają ewentualne pytanie ... hackamore to nie jest kiełzno dla tego konia na stałe, nie będę się rozpisywać, bo historie są sprzed paru lat i nadałby się bardziej do działu niesubordynacji. Ja natomiast nie chcę go prowokować do powrotu do tamtych schematów bo przepracowanie tego zajęło nam mnóstwo pracy i wysiłku.
W sumie to się jakoś nie zmartwiłam, że potwierdziłaś moje odczucia z tą napięciówką. Wręcz mnie to uspokoiło. Mamy szanse to przepracować tym bardziej, że ta droga od uspokojenia pyska do uspokojenia całego konia daje efekt, który ja mam nawet okazje odczuwać od czasu do czasu. On ma takie chwile, jak jest dobry dzień, albo kiedy treningi są po sesji masaży to i trening się cały zdarzy, że paszcza jest spokojniejsza ( nie całkiem spokojna, ale spokojniejsza ) i to jest wtedy na prawdę przyjemniejszy koń do jazdy. No ale to taka trochę sinusoida, choć fizjoterapeutka się stara by być na sesji przed treningami.
Dzięki serdeczne :kwiatek: , za obszerna odpowiedź i linki. Dosyć konkretny kierunek mi wskazałaś, którym spróbujemy pójść i sprawdzić.