... ślub :) ...

efeemeryda   no fate but what we make.
03 września 2018 21:09
emptyline dokładnie tak zamierzam  :kwiatek:


Nigdy nie spotkałam się, żeby świadkowie siedzieli bez osób towarzyszących... może tak zrobili ze względu na to, ze świadkowa sama? Chociaż to tez niespotykane
Tam w ogóle była dziwnie bo para młoda + świadkowie - jeden stół, a wszyscy pozostali goście, łącznie z rodzicami młodych przy drugim, długim.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 września 2018 21:38
Ja się z taką praktyką spotkałam, ale wiem, że ani świadkowie, ani ich towarzysze nie byli zbyt szczęśliwi. W sumie co się dziwić.
DeJotka, ojej, to bez sensu - wtedy się robi stół na 5 osób... My mieliśmy świadków koło siebie, przy czym żeby było na zmianę - ja miałam obok świadka, a M. świadkową. 😉 Nasz stół też był na 6 osób i to jest bardzo często spotykane, że reszta gości siedzi osobno, a nie że wszyscy przy jednym długim stole. 😉
No dla mnie to też bez sensu - zwłaszcza że oprócz mnie i mojego chłopaka, jedynymi osobami mówiącymi po polsku byli pan młody i jego mama...
To spory nietakt posadzić osobę towarzyszącą świadom gdzie indziej, przecież to tacy sami goście jak inni, a nie służba parze, oni tez maja się bawić. U nas było 5 osób przy stole.

Właśnie, wg mnie kolory sukienek gości to sprawa zupelnie drugorzedna, ja nie wiem kto miał jaką sukienkę u mnie, cieszyłam się tylko, że moje koleżanki są takie piękne 😀 miałam taką gwiazdę jako os towarzyszącą, miała białą mini, bardziej od koloru zdziwiła mnie długość a raczej krótkość stroju 🤣 więcej sukienek nie pamiętam 😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
04 września 2018 08:03
DeJotka, napiszę Ci, jak było u nas, bo sytuację mieliśmy, wydawać by się mogło, mocno problematyczną. Moi rodzice są rozwiedzeni, mój ojciec ma kolejną żonę, którą ja poznałam przed ślubem, ale... moja mama i babcia jej wcześniej nie znały, moja babcia o moim ojcu ma zdanie, jakie ma, ale skoro postanowił się po "x" latach zaangażować w życie córki, to przełknęła. Reszta rodziny, w tym świadkowa mojej mamy (bratanica babci) nie widziała mojego ojca od 20 lat. Moja macocha mówiła wtedy tylko po rosyjsku, więc żeby miała do kogo się odezwać, to wypadało usadzić ją obok mojej babci lub mamy (cała nasza trójka rusycystki). Moja mama była moją świadkową. I tak zrobiliśmy. Świadek mojego męża był wtedy sam, siedział obok Tlenionego, dalej ja, moja mama, babcia, moja macocha, mój ojciec i dalej reszta rodziny. Zagrało, żadnych nieporozumień nie było.

Głupio byłoby mi usadzić Dinę pośród Polaków, mówiących może po angielsku, może coś pamiętających z rosyjskiego ze szkoły (poza bratem babci, bo on znał język bardzo dobrze). Sądzę, że nikt nie czułby się komfortowo.
emptyline powinnaś się zająć zawodowo dekoracjami na ślubach 😍

Dziewczyny, które miały fotobudkę, możecie podać na ile zamawiałyście (na jaką liczbę gości weselnych) i przybliżone koszty?
Będę miała ok. 90 osób i nie wiem czy zamówić na 2 czy na 3h...
Dzięki z góry  :kwiatek:
ozzy_bb, na 140 osób mieliśmy fotobudkę na 4 godziny, płaciliśmy 1100 😉
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=34.msg2806926#msg2806926 date=1536044603]
DeJotka, napiszę Ci, jak było u nas, bo sytuację mieliśmy, wydawać by się mogło, mocno problematyczną. Moi rodzice są rozwiedzeni, mój ojciec ma kolejną żonę, którą ja poznałam przed ślubem, ale... moja mama i babcia jej wcześniej nie znały, moja babcia o moim ojcu ma zdanie, jakie ma, ale skoro postanowił się po "x" latach zaangażować w życie córki, to przełknęła. Reszta rodziny, w tym świadkowa mojej mamy (bratanica babci) nie widziała mojego ojca od 20 lat. Moja macocha mówiła wtedy tylko po rosyjsku, więc żeby miała do kogo się odezwać, to wypadało usadzić ją obok mojej babci lub mamy (cała nasza trójka rusycystki). Moja mama była moją świadkową. I tak zrobiliśmy. Świadek mojego męża był wtedy sam, siedział obok Tlenionego, dalej ja, moja mama, babcia, moja macocha, mój ojciec i dalej reszta rodziny. Zagrało, żadnych nieporozumień nie było.

Głupio byłoby mi usadzić Dinę pośród Polaków, mówiących może po angielsku, może coś pamiętających z rosyjskiego ze szkoły (poza bratem babci, bo on znał język bardzo dobrze). Sądzę, że nikt nie czułby się komfortowo.
[/quote]

No, czyli Wy zrobiliscie tak by posadzić ją tak by miała się z kim dogadać. U mnie było właśnie odwrotnie i też chodziło o rosyjski bo rzecz działa się na Białorusi. Nikt z gości nie mówił po polsku, angielskiego i francuskiego też zero, a ja z kolei nie mówię za grosz po rosyjsku.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
04 września 2018 16:31
Dokładnie. Słabo wyszło ze strony Twoich znajomych.  🤔
To nie moi znajomi, tylko dalszy kuzyn mojego faceta i jego rodzina i znajomi+panny młodej.
No, ale nie zaśmiecam już tematu, dzięki za wszystkie wypowiedzi 😉
Hej,a ja pytanie z innej beczki. Poleci ktoś z Was weekendowy kurs przedmałzenski w Warszawie ? Wolelibysmy zminimalizować koniecznosc sluchania dewot, jak to mieszkanie przed slubem jest be, raczej interesuje nas psychologiczne podejscie i rozmowy w stylu jak ze soba rozmawiac zeby się nie pozabijac za 10 lat ☺
agn90, ja byłam tutaj i polecam
moja opinia:

1. przy parze młodej wg mnie powinni siedzieć rodzice - pana i pani młodej... nie spotkałam się nigdy (a byłam na ponad 20 weselach) na innym usadzeniu - świadkowie siedzieli "gdzieś" dalej. Ale wiadomo, to było z 15-20 lat temu bo czasy się zmieniły...

2. strój - TAK, pójście w białej sukience na czyjeś wesele to dla mnie obciach, brak empatii czy wiocha zupełna... to dzień JEDNEJ białej sukienki i naprawdę można się zmusić do ubrania innego koloru. Fajne są wesela, gdzie np. na zaproszeniu jest uwaga jakich strojów się oczekuje i tu np. jak para młoda napisze "przyjdzcie na biało" fajnie się dostosować - ś takie wesela (widziałam ze zdjęć), że cała ekipa jest na biało.

Ślub i wesele nie jest dla nas (gosci) tylko mają być wymarzonym dniem pary młodej. Kiedyś będąc świadkową u przyjaciółki poprosiła nas (obie świadkowe) o takie same stroje. Miałyśmy więc zielone długie sukienki + jasno zielone/miętowe  płaszczyki na to. W życiu bym się tak nie ubrała... nie cierpię takich kolorów. Ale z uśmiechem na ustach kroczyłam w tej żabie w kościele. Dopiero po 10 latach kiedyś ogladając foty wyraziłam swoją opinię, ze czułam się jak żaba - ale obróciłam to w śmiech. Chciała mieć żaby za świadków - to miała. Gdyby chciała mieć jajecznicę - też by miała.
Dla mnie szokiem (jak również dla panny młodej) była świadkowa innej przyjaciółki... która przyszła w stroju jak hmmm z burdelu... kabaretki, mini z cekin zakrywające ledwo łono, gorset z ćwiekami, jakiś koczkodan z piórami na głowie... taki styl punk/rock  Panna młoda stonowana, ludzie jak to na weselu  w "garsonkach" i laska przyciągająca uwagą wszystkich.
Słabe to było... bardzo słabe... Panna młoda o mało co się nie poryczała... Nie ustaliła wcześniej stroju świadkowej i dała jej wolną rękę - jak widać - katastrofa...
Ba na zdjęciach typu - para młoda+ świadkowie wygląda to mega źle... (drugi świadek = klasyczny garnitur).. Gdyby to była odlotowa para - świadkowie też mogliby być odlotowi, ale dla klasycznej panny młodej taki egzot... nie ukrywam, że było to obciachowe i straszne...
Laska zabrała cały "szoł" no żenada...

emptyline   Big Milk Straciatella
05 września 2018 13:26
Dodofon, ja tam zamiast płakać bym się z niej śmiała co najwyżej i cieszyła się, że mam męża, a kto w jakim stroju jest to już jego problem. 🙂
Jak tak Dodofon napisała o zdjęciu ze świadkami... to sobie zdałam sprawę, że my ze świadkami w sumie żadnego nie mamy. Ale wtopa! 🤬 W sumie ja mogę powtórzyć wesele żeby fotkę strzelić. 😁
emptyline   Big Milk Straciatella
05 września 2018 13:34
My nie mieliśmy świadków, nie mamy tego problemu.  😂 Ale zapomnieliśmy o zdjęciu ze znajomymi. 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
05 września 2018 15:41
moja opinia:

1. przy parze młodej wg mnie powinni siedzieć rodzice - pana i pani młodej... nie spotkałam się nigdy (a byłam na ponad 20 weselach) na innym usadzeniu - świadkowie siedzieli "gdzieś" dalej. Ale wiadomo, to było z 15-20 lat temu bo czasy się zmieniły...



Ja ostatnio widzę, że to raczej świadkowie siedzą przy młodych i dbają np. żeby w kieliszkach była woda 😉




2. strój - TAK, pójście w białej sukience na czyjeś wesele to dla mnie obciach, brak empatii czy wiocha zupełna... to dzień JEDNEJ białej sukienki i naprawdę można się zmusić do ubrania innego koloru. Fajne są wesela, gdzie np. na zaproszeniu jest uwaga jakich strojów się oczekuje i tu np. jak para młoda napisze "przyjdzcie na biało" fajnie się dostosować - ś takie wesela (widziałam ze zdjęć), że cała ekipa jest na biało.


Ja rozumiem, że obciachem może być taka sukienka, ale np. taka? Konkurencji Pannie Młodej nie robi, a jeżeli Młoda się czuje poszkodowana, bo ktoś z gości jest ładniejszy, zgrabniejszy itp. to jest kwestia zupełnie inna.
PS - nie, nie ubrałabym białej sukienki, bo nie noszę bieli. Ale nie raz byłam w czarnej - jako osoba zapraszana pytałam Młodej czy nie ma nic przeciwko (tylko jedna koleżanka stwierdziła, że chce mnie zobaczyć w innym kolorze)

Ślub i wesele nie jest dla nas (gosci) tylko mają być wymarzonym dniem pary młodej. Kiedyś będąc świadkową u przyjaciółki poprosiła nas (obie świadkowe) o takie same stroje. Miałyśmy więc zielone długie sukienki + jasno zielone/miętowe  płaszczyki na to. W życiu bym się tak nie ubrała... nie cierpię takich kolorów. Ale z uśmiechem na ustach kroczyłam w tej żabie w kościele. Dopiero po 10 latach kiedyś ogladając foty wyraziłam swoją opinię, ze czułam się jak żaba - ale obróciłam to w śmiech. Chciała mieć żaby za świadków - to miała. Gdyby chciała mieć jajecznicę - też by miała.
Dla mnie szokiem (jak również dla panny młodej) była świadkowa innej przyjaciółki... która przyszła w stroju jak hmmm z burdelu... kabaretki, mini z cekin zakrywające ledwo łono, gorset z ćwiekami, jakiś koczkodan z piórami na głowie... taki styl punk/rock  Panna młoda stonowana, ludzie jak to na weselu  w "garsonkach" i laska przyciągająca uwagą wszystkich.
Słabe to było... bardzo słabe... Panna młoda o mało co się nie poryczała... Nie ustaliła wcześniej stroju świadkowej i dała jej wolną rękę - jak widać - katastrofa...
Ba na zdjęciach typu - para młoda+ świadkowie wygląda to mega źle... (drugi świadek = klasyczny garnitur).. Gdyby to była odlotowa para - świadkowie też mogliby być odlotowi, ale dla klasycznej panny młodej taki egzot... nie ukrywam, że było to obciachowe i straszne...
Laska zabrała cały "szoł" no żenada...


No niestety. Wesele to jednak się robi bardziej dla gości niż młodych 😉
A k***wski ubiór świadkowej - chyba Młoda znała dziewczynę, którą brała na świadkową, i jej styl, i zachowanie.
Dodofon a z jakich rejonów jestes? Bywam na 3-4 weselach w roku w najróżniejszych zakątkach Polski i nigdy się nie spotkalam, żeby przy młodych siedzieli rodzice. Zawsze świadkowie, a jak stół młodych większy to dodatkowo znajomi.
Ja też się nie spotkałam z rodzicami przy Młodych - zawsze świadkowie.

Co do sukienek... Ja też nie założyłabym bieli i rozumiem, że jest zarezerwowana dla panny młodej, ale czerń i czerwień? Nie wiem, co w nich złego. Każdy kolor można ograć tak, żeby pasował na wesele. Nie musi być żałobnie i/lub burdelowo.
Dodofon pisała, że to było 10-15 lat temu. Ja jako dziecko pamiętam, że tak właśnie było na weselach, tzn. rodzice przy parze młodej. Ale teraz trend się zmienił, na weselach, na których byłam już jako dorosła osoba na żadnym tak nie było - zawsze świadkowie zajmowali stolik z nowożeńcami, i też nie spotkałam się, żeby świadek siedział bez osoby towarzyszącej.

Co do sukienek to wydaje mi się, że można sobie nosem pokręcić, że młodzi nie chcą białych, czarnych albo różowych (ja też tego nie rozumiem 😁 ) ale ostatecznie to ich dzień, więc jakbym się zdecydowała iść to ubrałabym się tak, jak ktoś tego oczekuje. Moja przyjaciółka - ubrana ZAWSZE na czarno, jako świadkowa na ślubie brata dostała przykaz ubrania się we wrzosową kieckę. Klęła w pień, bo ona żadnych kolorów poza czernią nie trawiła, wówczas nie chodziła też w sukienkach, a tu nagle nie dość, że sukienka, to jeszcze TAKA. No ale poklęła sobie w domu, pomarudziła mi trochę, a ostatecznie poszła do krawca i uszyła. No ale nie jest to coś, czego nie można dla brata i jego przyszłej żony zrobić 😉

Ja w przyszłym roku będę świadkową na ślubie koleżanki i już dostałam przekaz podprogowy, że dodatki będą w kolorze fuksji prawdopodobnie... więc zapewne taką będę sobie musiała zakupić sukienkę. Zupełnie nie mój kolor, ale jak się zgadzam na świadkowanie, to decyduje się też na dźwiganie takich fantazji 😀
Nawet moich rodziców zapytałam i też mówią, że na swoim weselu siedzieli ze świadkami, a to było lat temu trzydzieści parę, więc nie taka nowa ta moda 🙂 Ale widać co kraj/region to obyczaj 🙂
Ja jednak nie ogarniam trochę dobierania sukienek do koloru przewodniego 😀 Moja świadkowa miała śliczną sukienkę, też pytała mnie o kolory, akurat podobają nam się takie same, ale nie była w kolorze moich kwiatków czy serwetek 🙂 A wiele Panien Młodych nawet swojego męża ubiera do swojego bukietu czy dekoracji sali :O (vide kwiat w butonierce a raczej mini bukiet jak u PM, ale zupełnie niezgodny z zasadami elegancji 😉)
Jednak wiem, że mój pogląd na ten temat jest totalnie niezgodny z trendami obecnymi 🙂
Cricetidae, ja przyklaskuję - robienie z ludzi dekoracji uważam za... uwłaczające? Wizja wizją, ale sama bym się najeżyła, gdyby ktoś wydał mi rozkaz założenia czegoś, bo pasuję do obrusu. Wiem, że facetom może i często jest obojętne, ale krawat/mucha w kolorze sukni partnerki są po prostu w złym guście.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
06 września 2018 06:41
Oj dla mnie też robienie z Pana Młodego i gości dekoracji. Ja zupełnie nie wnikam w strój P. Fakt jest taki, że moja Świadkowa będzie miała sukienkę w kolorze bordo, ale to była jej inicjatywa i ma taką w szafie.
Również się zgadzam, a najgorzej jak dziewczyny chcą na siłę wcisnąć facetowi koszulę śmietankową, bo "sukienka będzie wyglądała na brudną przy białej". 😵 Tak też się już nie robi... a kwiaty w butonierce mi się w ogóle nie podobają, może właśnie z tego powodu co napisała Cricetidae - że nie są zgodne z zasadami (czyli goździk), a za to wyglądają jak miniaturowe bukiety. 🤔
yga   srają muszki, będzie wiosna.
06 września 2018 10:50
Tralalalalalla, jestem narzeczoną!  💃 😜
efeemeryda   no fate but what we make.
06 września 2018 10:55
Gratuluję  :kwiatek:
yga, jeeej, gratulacje! 😅 Wiadomo, kiedy Wielki Dzień? 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się