Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

11 tygodni to bardzo mało! Z tego co wiem, o asymetrii wymagającej rehabilitacji można mówić po ukończeniu 4 miesiąca. Ja z Szymkiem miałam podobne objawy jak był malutki - lekarz rehabilitant zalecił vojte i bobatha. Neurolog z kolei doradziła się wstrzymać, ewentualnie iść bobathem. I to była dobra rada moim zdaniem - szybko Szym nadrobił (chodziłam na rehabilitację bobathem raz w tygodniu). Teraz nie chodziłabym wcale😉
zdecydowanie poszlabym do osteopaty i zobaczyła co powie. Jeśli trzeba będzie coś dodatkowego to bobath. W sumie byłam 2 czy 3 razy na bobath i bardzo mi się podobało, cwiczylismy w domu, dziecko spokojnie się poddawalo i też efekty  były szybkie.
dea   primum non nocere
15 września 2018 22:49
U nas tez bobath. Asymetria wyraźna od początku plus napięcie za słabe na brzuszku, za mocne na plecach. Byłam 2 albo 3 razy na zajęciach, początkowo było fajnie, ale pani rehabilitantki podejście spaliło sprawę (ta metoda opiera się na współpracy z dzieckiem, a ona mi mojego kleszcza zabrała, mimo tegoż protestów) - efekt był taki, że się Grzdyl prężył i wył na widok jaśnie pani. Ciąg dalszy już w domu wg youtube'a 😉 zadziwiała mnie skuteczność i tempo poprawy.
Z asymetrii wyszła leworęczność (moje dziecko nigdy nie było oburęczne), ale teraz jest w normie. Staram się by robiła rzeczy wymagające symetrii, np rower, nie hulajnoga itp. Z napięć jeszcze trochę widać, ale wspieram jej miłość do wspinania - bardzo to skutecznie brzuch wzmacnia i poprawia świadomość ciała. Teraz 4 lata ma. No, to idę nas spakować na ściankę jutrzejszą 😉
Dziewczyny, znacie jakieś dobre, bardzo rzetelne linki do artykułów wyjaśniających szkodliwość chodzików? Mamy to ustrojstwo (po Milanie, który dostał od rodziny, ale uparłam się i nie używał)  i jest to jedyna opcja, żeby Jeremiasza zabezpieczyć na minutę, żeby nie zrobił sobie kuku i żeby nie darł paszczy jak robi to momentalnie w końcu czy wózku, żeby zrobić siku, umyć butelkę czy przynieść coś z piętra i nie musieć taszczyć go na rękach. Dla mnie to oznacza 3x w tygodniu po 3-5 minut. Niestety do mojego TŻta żadne tłumaczenia nie docierają...twierdzi, że to że Jeremiasz uwielbia chodzik (w sensie, że nic go nie boli) oznacza ze nie ma powodu mu go zabraniać, a wszyscy podobno wychowaliśmy się w chodzikach i żyjemy (taaa) i tym podobne teksty. Please, podrzuccie mądre linki, bo większość przypadków oddania dziecka w ręce chłopa (poza wysłaniem ich na spacer) kończy się na dłużej lub krócej chodzikiem i tym, że ja wściekła go z niego zabieram, dzidź ryczy, ja mam znów nie zrobione to, co miałam do zrobienia i chłop obrażony, bo jestem matka przewrażliwiona wariatka. Nasze mamy oczywiście po jego stronie...
kenna, proszę:
klik
klik
klik

Mam nadzieję, że pomogą :kwiatek:
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
17 września 2018 09:09
O rety, dziś byłam małej pobrać krew i dobrze, że byłam z mężem bo mało nie zemdlałam  😁
Maea, yegua dziękuję, niektóre znałam. W sumie, to nie wiem, czy nie powinnam raczej poprosić o jakąś poradę małżeńska  🤣 bo tż niby wie, rozumie że to szkodliwe, ale twierdzi że na dłuższą metę i nawet godzina (sic!) dziennie nie może zaszkodzić. Ja twierdzę, że tak, bo dziecko łapie w lot to, co mu się łatwo udaje, a szybko rezygnuje z tego, co przychodzi z trudnością (vide picie z piersi vs z butelki). I w sumie to chodzi głównie o uszanowanie mojego zdania, kiedy wie że jestem przeciwna, a i tak sadza tam małego.

TRATATA, ja z kolei w ciąży przestałam mdleć przy pobieraniu krwi, bo już mi głupio było ciągle prosić o możliwość położenia się do pobrania i jakoś się przyzwyczaiłam (po takim czasie, ilości pobrań i wenflonow w szpitalu).

Jeremciu skończył rok  🙂 Rozwija się jak rasowy 9-10 miesięczniak poza gadaniem (nie mówi jeszcze nic oprócz i albo y na wszystko, czasami mamamam) i rozszerzaniem diety (tylko papki wcina, grudki czy kawałki memla i wypluwa). Waga niestety znów stoi (katar) - koło 6,700  😁 Przepraszam, że nie zauważe czasami jakiegoś pytania, czytam dość regularnie, ale pisać nie zawsze mam czas  🏇
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 września 2018 12:53
Już rok! Brawo! Pamiętam ja dziś, siedziałam z Kaliną w sali zabaw i aż zamarlam jak przeczytałam o jego urodzeniu
ash   Sukces jest koloru blond....
17 września 2018 14:04
kenna, dużo zdrowka dla Jeremka z okazji ROCZKU!! Najlepszego

Ja niestety w swoim życiu tez godzinkę dziennie byłam w chodziku i mam dość spore problemy z miednicą, stawem biodrowym i kolanami.
Kiedyś w szpitalu lekarz ortopeda powiedział mi szyderczo żebym podziękowała rodzicom za przygodę z chodzikiem :/
Kenna, Najlepszego dla Malucha🙂

Dziewczyny, jaką spacerówkę dobrze radzącą sobie w terenie możecie polecić? Zależy mi, żeby była lekka, łatwo się składała i nie zajmowała dużo miejsca. Idealnie jakby kosztowała ok. 1000 zl. Sporo osób poleca baby jogera albo valco snap- możecie powiedzieć coś o tych wózkach? W teren ogólnie lepszy 3 czy 4 kołowy? Spotkałam się z różnymi opiniami na ten temat.
kenna sto lat dla Malutkiego!  :kwiatek:

D+A ja mam snapa 4-kołowego i tak jak uwielbiam ten wózek, tak nie polecam go w trudniejszy teren. Na pewno nie ten z piankowymi kołami, bo tam nie ma żadnej amortyzacji. Może ten z kołami pompowanymi lepiej by się sprawdził ale nie miałam przyjemności go testować, więc tutaj nie wiem. 🙂
maleństwo, dziwne, że niby się nie znamy, a obchodzi nas i przejmuje nawzajem nasz los. Też tak bardzo często mam, przeżywam i myślę dużo o nas tutaj, mimo że to "tylko" wirtualna znajomość.

ash, mnie mama sadzała do chodzika jako polroczniaczke (!!!). Nie winię Jej, wychowywała mnie i brata sama, ale mogła by dowiedzieć się, przyswoić nowe wiadomości i przyznać, że być może coś jest na rzeczy, kiedy mnie od wieku 8-9 lat bolały strasznie nogi i biodra, bolą mnie i strzelają przez całe życie, niestety nigdy się nie diagnozowalam, ale pewnie niedługo trzeba będzie (jak idę po schodach w nocy, to cały dom słyszy, tak mi trzeszczy w kolanach...), zamiast twierdzić, że jeśli już coś mi jest, to na pewno nie od chodzika...


Jeremiaszek dziękuję za życzenia (zjadając motor)
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 września 2018 07:45
kenna, sto lat dla Jeremka! Ależ to zleciało! Pewnie to musiał być dla Ciebie najtrudniejszy rok w życiu, ale teraz już będzie tylko lepiej  :przytul:
Też strasznie przeżywałam tą sytuację, cieszę się bardzo, że wszystko jest na dobrej drodze  😍
Wszystkiego najlepszego Jeremku!!  😅
kenna - wszystkiego dobrego dla Pana Roczniaka :kwiatek:
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
18 września 2018 19:59
NAJLEPSZEGO dla Jeremka  😅 tez pamietam gdzie przeczytałam o jego narodzinach! Takie historie forumowej zostają w pamięci 🙂
kenna, Wszystkiego najlepszego dla Jeremika :kwiatek: 😅
I gratulacje dla Ciebie, jesteś najdzielniejsza na świecie, że ten najtrudniejszy czas przetrwałaś :kwiatek:

(Weź ten chodzik wypi...  wywieź z domu pod nieobecność Andrzeja 😉 )
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 września 2018 06:58
kenna, a może zamiast chodzika kojec? Musisz iść siku, wrzucasz delikwenta do kojca z czymś atrakcyjnym typu grający Fiszerszajs...
Dziewczyny miałam wczoraj masaż szyjki, bez mojej zgody z zaskoczenia ale to już nie ważne. Powiedzcie mi czy bóle jak na miesiączke promieniujace na plecy i tam kumulujace się i kończące tak średnio co 7-5 minut to bóle porodowe? Kurczę wszyscy mówią że skurcz idzie od góry a ja na górze czuje tylko ruchy małej a bol jest tylko na wysokości bioder  🤔
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
19 września 2018 08:54
gunia92 - u mnie tak się zaczynało. Pierwsze 5 h tak było. Potem się nasilało i zwiększała się częstotliwość.
gunia92, początek porodu może tak wyglądać ale to jeszcze pewnie trochę zanim zaczną się prawdziwe skurcze. Współczuje niezapowiedzianego masażu, moja kumpela kilka miesięcy została obdarowana tym samym przez jej własną prowadzącą w prywatnym gabinecie :O kompletne zaskoczenie. Urodziła następnęgo dnia i była z porodu w sumie bardzo zadowolona i nie miała żalu do pani doktor, no ale nie powinno tak się dziać...
Czyli to nie prawda że musi iść od górnej części brzucha. Skurcze mam od wczoraj od tego masażu ale bardzo nie reguralne. Noc przespalam o dziwo całkiem dobrze budziły mnie te skurcze co jakiś czas tylko. Od rana zaczynają być częstsze i mocniejsze. Nospa nie pomogła więc liczę że się rozkreci.
Co do masażu, wczoraj byłam na ktg w szpitalu zaleconym przez mojego lekarza. Pisały się skurcze dos regularne a ja nic nie czułam. Szyjka na 2 palce i zrobili mi masaż nie uprzedzając o tym po czym zaproponowali oksytocyne i porodowke. Nie zgodziłam się bo termin mam za tydzień, mam nadzieję że rozkreci się samo  🤣
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
19 września 2018 09:30
Dobrze ze sie nie zgodziłas! Miałam pare masaży ale kazdy za zgoda.

Moje skurcze były co do jednego od pleców. Ani jednego  skurczu od góry po brzuchu nie miałam, tylko same krzyżowe.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
19 września 2018 11:38
Czy ktoś borykał się z opadającym pęcherzem i wszystko wróciło do normy dzięki ćwiczeniom? Byłam wczoraj u mojej gin i kazała ćwiczyć (chociaż jej mina wskazywała "ćwicz i licz na cud"😉. Mam opadnięcie III stopnia, które pojawiło się nagle w piątek. Może być pw.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 września 2018 11:40
gunia92, ja też nic a nic w brzuchu nie czułam, tylko w krzyżu. Ale mnie też tak boli na okres, to indywidualna sprawa. Trzymaj się dzielnie!
TRATATA, u mojej koleżanki skończyło się zabiegiem. Mam znajomą w Warszawie zajmująca się fizjoterapią dna miednicy i nie tylko, mogę podać dane to może coś doradzi nawet przez internet...
Lotna no mnie właśnie też tak boli na okres ,ból jest już dość mocny ale że ja od tylu lat boryka się z bolesnym okresem to znam to i nie panikuje ale... kurczę mama mnie nakręca że może już czas jechać do szpitala.Lila między skurczami się normalnie rusza ja po ciepłym prysznicu mam skurcze rzadziej tak co 10 minut.Kurcze to chyba jeszcze nie to  🙄 a wiem że jak pojadę do szpitala to się zacznie sztuczne wspomaganie a tego nie chce  😵
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 września 2018 12:20
gunia92, spokojnie. Ile masz do szpitala? Jeśli masz skurcze co 10 min, to raczej nie powinni Ci w żaden sposób nic wywoływać, samo się rozkręci. Ja np. o 20 miałam co 12 min, później na chwilę wszystko ustało, później było co 8-10, a o 23 już ostro co 5. Sara przyszła na świat o 2:30.
Więc to może to, a może nie. Poczekałabym do jakiś 7-8 min przerw między skurczami. Chyba, że do szpitala długa droga. Rodzisz jednak sn?
Mam do szpitala 15 minut samochodem i to na spokojnie ,męża mam jednak w pracy więc zanim przyjedzie z Warszawy + dojazd do szpitala to jakaś godzina chyba że pojadę bez niego. 
Jestem kompletnie zdezorientowana bo te bóle są tak dziwne i kompletnie nieregularne że nic nie wiem już.Ale nie mam też wogole poczucia że to poród, boli ale do przeżycia dziecko mi się rusza normalnie,mam wrażenie że to nie to ale nie wiem.Bede dzwonić do giną jak sytuacja będzie się jeszcze ze 2 godziny utrzymywać.
Sn ... hymm ciężko stwierdzic napewno mam zacząć rodzić sn dla dobra dziecka jak nie dam rady będzie cc 
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
19 września 2018 12:39
TRATATA, u mojej koleżanki skończyło się zabiegiem, ale tam u niej był dramat. Mam znajomą w Warszawie zajmująca się fizjoterapią dna miednicy i nie tylko, mogę podać dane to może coś doradzi nawet przez internet...


Poproszę na pw.

Jeśli ćwiczenia gucio dadzą to będę szukac kogoś kto zna się na pesseroterapi bo nie wyobrażam sobie z tym żyć i o powrocie w siodło zapomnieć.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się