kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

No pewnie, na otarcia od derek/krawędzi czapraka/podogonia pomaga 😉
Takie trochę głupie pytanie: jak się tarnikuje zęby małym kucom? Są te rozwieracze w mniejszych rozmiarach? Da radę sięgnąć do zębów z tyłu? Ręka weta się mieści?
Zdałam sobie sprawę, że nigdy nie widziałam, jak ktoś tarnikuje zęby kucykowi, ja sama kuca nigdy nie miałam  😀
KonieAmi - mam szetlanda i weterynarz normalnie robi mu zęby. Rozwieracz zapina na ostatnią dziurkę i tylko nie używa tego "kijka" podtrzymującego głowę, bo koń do niego zwyczajnie nie dosięga.
Jak ze źrebakami które rodzą się z próchnicą na zębach ? Czy da się coś z tym zrobić ?  🤔
KonieAmi , są rozwieracze dla kucyków . Wszystko robi się tak jak dużym koniom. U mojego za podpórkę robi stojak na siodło.
Pojawił się problem z moim koniem i moim podejściem do niego. Albo zdrowotny. W sumie sama nie wiem jaki. Będzie o... kupie 🙂

Koń od zawsze, aby się wypróżnić, musiał przejść do stój. Mieliśmy dwa wybrane miejsca z boku ujeżdżalni na których po prostu robiliśmy postój, dwójeczka i cyk dalej do pracy. Nigdy nie było z tym problemów, system się sprawdzał, koń zadowolony i ja również. Od tygodnia koń zatrzymuje się w losowych miejscach, podnosi ogon do góry, nie robi NIC a nie ruszy go z ziemi żadna siła. To typ konia lenia, ale nigdy nie sprawiał mi takiego problemu. Nie da się go ruszyć prośbą, grośbą, batem, po prostu całkowicie odmawia ruchu.
Czy to możliwe, żeby koń udawał, że chce się załatwić żeby postać? Że może mu się wydawać, że mu się chce, ale w sumie to mu się nie chce? Czy wymyślił sposób na odmówienie ze mną pracy? Potrafi nawet w galopie przejść do stój jeśli tylko znajdzie się blisko swojego wychodka.
Dodam, że niestety nie dysponuję do tej pory inną radą jak "nie pozwalaj mu". Ale czy faktycznie coś takiego nie ma czasami przyczyny zdrowotnej?
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
05 października 2018 19:27
a załatwia się normalnie poza takimi sytuacjami na placu? Nie ma jakichś zaparć? To, że nic nie leci, może o niczym nie świadczyć. Może koń ma wzdęcie i gazy i próbuje się załatwić, ale nie może. Zastanów się, czy nie zmieniałaś ostatnio nic w diecie (może siano się zmieniło)?
a załatwia się normalnie poza takimi sytuacjami na placu? Nie ma jakichś zaparć? To, że nic nie leci, może o niczym nie świadczyć. Może koń ma wzdęcie i gazy i próbuje się załatwić, ale nie może. Zastanów się, czy nie zmieniałaś ostatnio nic w diecie (może siano się zmieniło)?


Koń wypróżnia się normalnie, ostatnio bezpośrednio przed jazdą. Dieta również pozostała bez zmian.
Dla mnie pod siodłem nie jest to uczucie, że on ucieka od pracy. Raczej że ma jakiś problem, nie może sobie z nim poradzić i temu odwala cyrki :| Z drugiej strony to typ do pchania, który na zbytnią presję z ziemi reaguje również zabetonowaniem w ziemię :P  Dlatego wszyscy wokół mówią mi, że to na pewno przejaw niesubordynacji z jego strony.
Jak jest ogólnie leniwy to bardzo możliwe, że ściemnia, że mu się chce żeby sobie postać.
zwierzęta nie ściemniają , nie nadawajmy im ludzkich cech :/ Tu jest ewidentnie problem zdrowotny, pewnie wzdęcie/ zaparcia. Mój koń sie borykał z takim samym problemem, okazało się że ma wrzody.
Hmmm no nie wiem. Mój koń od zawsze nie lubi załatwiać się w ruchu. Ani pod siodłem, ani na lonży, ani nawet na spacerze w ręku. No musi się zatrzymać. Owszem, mogę ją zmusić, żeby szła, ale właśnie zmusić, i powoduje to złość i irytację.
Zatrzymanie gazów w jelitach boli , zaparcia bolą wiec nic dziwnego ze nie chce sie ruszać. Można stosowac babke płesznik by mu pomóc się wypróżniac
Mam pytanie o zachowanie konia, bo dzisiaj pierwszy raz się z takim czymś spotkałam.
Kobybłka chodząca codziennie, rekreacyjnie, raz w tygodniu zaprzęgana do bryczki. Brak zmian w żywieniu. Wczoraj wieczorem poszła niezbyt intensywną jazdę, występowana przed i po, wiatru dużego nie było. Dzisiaj rano wyszła z boksu, drżały jej mięśnie na zadzie i słabizna (wyglądało, jakby jakiś obcy tam był), do tego dużo się przeciągała i ziewała. Żadnej potliwości, a do tego ruszała się normalnie, bez problemów, nie znaczyła, nogi podnosiła. Pierwsza myśl - mięśnioochwat, ale po czym? Poza tym objawy chyba byłyby intensywniejsze, a przynajmniej byłby jakiś problem z poruszaniem się, sztywnością.
Weterynarz telefonicznie stwierdził, że kobyła ma "zakwasy" i żeby odstawić ją od pracy na około 2 dni, a dzisiaj miała stać w boksie. Wieczorem żadnych objawów już nie było.

Co to mogło być? Faktycznie zakwasy?
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
06 października 2018 21:41
Kobybłka chodząca codziennie, rekreacyjnie, raz w tygodniu zaprzęgana do bryczki. Brak zmian w żywieniu. Wczoraj wieczorem poszła niezbyt intensywną jazdę

sama sobie odpowiedziałaś na pytanie o zakwasy. Po czym niby? Ja tam nie wiem, co było przyczyną, ale jeśli koń chodzi codziennie i idzie na niezbyt intensywną jazdę no to bez przesady... Ja bym konia obserwowała i w razie W wołała weta. Bo zgadnąć to chyba nie ma jak.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
06 października 2018 22:06
Trampeczka mogą to być objawy niedoborów np. selenu, witaminy E, magnezu
dea   primum non nocere
07 października 2018 21:38
Zdecydowanie zbadałabym selen, to może być objaw niedoboru a następnym może być mięśniochwat po wyjściu w zimie na padok (moja klacz tak miała).
Dzięki za odpowiedzi. Ja też podejrzewam jakieś niedobory.
Proponujecie zbadać krew, czy dać paszę do badań?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 października 2018 12:59
Krew. U koni potrafią być bardzo duże różnice osobnicze jeśli chodzi o przyswajalność skł. pokarmowych i to że w paszy jest odpowiedni poziom czegoś, nie oznacza, że koń będzie w stanie to wykorzystać.
Ostatnio jak zauważyłam Apacz zaczął się wieszać. Niewiem czym to było spowodowane, w galopie najbardziej się wiesza i zaczyna gnać. Moja ręka jest spokojna, wręcz na nim to ja mogę jechać bez wodzy. Chodzi na zwykłym pojedyńczym, zęby ma ok. Macie jakieś rady?
W skoku strasznie ciągnie i poprostu no... nie da się na nim skakać. HELP
Małgosia34, - trener, nie skakać, popracować nad ujeżdżeniem i używaniem łydek. Zęby jak dawno sprawdzane i przez kogo?
Czy komuś zdarzyło się żeby koń zjadł sznurek z kostki siana?
No nie mow, że hucuł? Zdażyło mi się zaleźć przeżuty sznurek, ale żeby zjadły to raczej nie.
A nawet jeśli to nigdy żadnych objawów nie witam działam.
Właściwie to nie wiem, sznurek był i zniknął. Przypadki takiego znikania zdarzały się wcześniej i nigdy nie było problemu, ale tym razem ktoś zadał mi pytanie "a co jak zjadły?" i to zachwiało moją pewnością siebie...
Nasz Debiut zjadł balona, więc mnie już nic nie zdziwi...
Znam przypadek zjedzenia sporej części siatki na siano, więc sznurek to pikuś. (Bez konsekwencji zdrowotnych).
Ślązak, na którym prowadziłam kiedyś rekreację zjadł zawiązaną reklamówkę z 2 pokrojonymi marchewkami w środku. Dowiedzieliśmy się o tym, bo kursant zrobił raban, gdy kon w był w trakcie wydalania tego pakunku... :-)
Mój koń próbował zeżreć kiedyś kopystkę. Musiałam mu pysk otworzyć, łapę wpakować i wyciągnąć. Na szczęście zdążyłam :P
Zdarzyło się, sznurek wyszedł drugą stroną bez żadnych problemów i konsekwencji zdrowotnych. 😉
Z ciekawostek kulinarnych, mojemu tacie koń raz próbował zjeść kurtkę. Skonsumował 2/3 zanim się zorientowaliśmy. Na szczęście dało się wyciągnąć  🙄
Widziałam rocznego ogierka sp, który zeżarł żółtą reklamówkę, taką z tych grubszych. Tzn samego zżerania nie widziałam, ale wydalanie już tak :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się