COPD

Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
30 września 2018 07:25
Zembria tak, pamietam ze Grace tez linkowała tą olejarnię. Ja podawałam kilka lat temu, jak olej z czarnuszki dostępny był tylko w eko-sklepach, wiec nieżle dawało po kieszeni.
Jednakowoż nie da się ukryć, ze początkowo olej z czarnuszki plus echinacea w pierwszych objawach kaszlu lub drobnych infekcjach dawały spektakularne efekty.
BASZNIA   mleczna i deserowa
30 września 2018 17:00
Dziewierz, zembria dziękuję.
dawno mnie tu nie było i muszę sporo nadrobić jednak tak na szybko chciałam tylko powiedzieć, że ostatnio przeprowadziłam ciekawą rozmowę z kobietą, która sama cierpi na astmę i jedno z jej dzieci także. opowiadała mi o wielu sterydowych kuracjach i częstych wizytach na ostrym dyżurze z powodu duszności mimo stosowanych sterydów, aż zainteresowała się naturoterapią. od kilku lat stosuje tylko olej z czarnuszki i pozbyła się problemów u siebie i dziecka. ponoć lekarze nie dowierzają bo ma rewelacyjne efekty. tak patrzę na ten syrop i w składzie jest właśnie olej z czarnuszki. może rzeczywiście wystarczy sam olej. podejrzewam, że jest tańszy...a i mówiła też o yerba macie. jakieś pomysły jak to podawać? i od jakich ilości zaczynać? moja staruszka jest na wziewach najpierw seretide 250, a teraz jego zamienniku comboterolu. klacz stoi na trocinach, boks angielski, wszystko jej moczymy. niestety na razie mi się życie posypało i nie jestem w stanie robić tych inhalacji 2 razy dziennie więc mamy pogorszenie stanu, ale jeszcze do niedawno kobyła była w świetnej kondycji, tylko podczas dłuższego galopu oddech się wzmagał, ona prawie nie kaszle, czasem jak zaczynamy kłusować czy jak się wytarza na padoku. tylko ten oddech ...

Można to wyleczyć ale sama czarnuszka to zdecydowanie za mało.
Ma ktoś może do odsprzedania, albo komuś został Ventipulmin? Potrzebujemy dla kucyka.
słuchajcie, ja już nie wiem co robic  😕
2,5 miesiąca kuracji rapidexonem, schodziliśmy z dawki, pod koniec kuracji na 4ml co drugi dzien - super, koń śmigał w trzech chodach bez problemu, w niedziele ostatni zastrzyk, w poniedziałek okropny zjazd, znowu podciąga tłocznią brzuszna, chrapy powiększone, oddech jak gnieciona folia aluminiowa... nie wiem już co myśleć, pogorszenie było na tyle ostre ze nie ma szans żeby to z odstawienia, chora tez nie jest, nic się nie zmieniło jeśli chodzi o warunki... jedyne co mi przychodzi do głowy to zaczęli się dogrzewać w okolicznych miejscowościach cholera wie czym bo pod wieczór dobrze dawało wędzonką, ale to tez nie w samej stajni. czy ktoś kiedykolwiek spotkał się z czymś podobnym? 🙁
Warunki sie nie zmienily tj jakie obecnie są?
stajnia wolnowybiegowa, łąki, lasek, nad rzeczką 😉 jedyny minus to suche siano w siatkach - ale tego nie przeskoczymy bo poza moim koniem jest kilka innych i moczenie/parowanie dla wszystkich organizacyjnie nie wypali. ale tez nie wiem na ile ona na siano uczulona bo przy remisji normalnie wsuwala suche kilka lat (muszę w końcu testy zrobić)
słuchajcie, ja już nie wiem co robic  😕
2,5 miesiąca kuracji rapidexonem, schodziliśmy z dawki, pod koniec kuracji na 4ml co drugi dzien - super, koń śmigał w trzech chodach bez problemu, w niedziele ostatni zastrzyk, w poniedziałek okropny zjazd, znowu podciąga tłocznią brzuszna, chrapy powiększone, oddech jak gnieciona folia aluminiowa... nie wiem już co myśleć, pogorszenie było na tyle ostre ze nie ma szans żeby to z odstawienia, chora tez nie jest, nic się nie zmieniło jeśli chodzi o warunki... jedyne co mi przychodzi do głowy to zaczęli się dogrzewać w okolicznych miejscowościach cholera wie czym bo pod wieczór dobrze dawało wędzonką, ale to tez nie w samej stajni. czy ktoś kiedykolwiek spotkał się z czymś podobnym? 🙁

To co ,przyjechać ? 😉 Czy dalej "sterydoterapia"? 😉
Zdrowykoń powiem tak: nadal nie jestem przekonana co do działania na własna rękę wg metod nieprzebadanych ale w obecnej sytuacji - chętnie się dowiem o czymkolwiek co miałoby szanse zadziałać. z ludźmi z internetu się nie umawiam, ale jeśli wierzysz ze mógłbyś nam pomoc prosiłabym o wiadomość prywatna - jeśli okaże się ze Twoje metody są na tyle bezpieczne ze mogłabym je zastosować bez strachu (na zasadzie: nawet jeśli nie pomoże to nie zaszkodzi) i zadziałają to chętnie publicznie zwrócę Ci honor.
Gniadata - padało u Was ostatnio? Miałam kiedyś u siebie klacz, która objawy RAO miała tylko przy deszczowej, wilgotnej pogodzie - alergia na grzyby. W trakcie pylenia roślinek wszelakich był spokój, letnie upały spokój, siano suche jej nie przeszkadzało, za to pierwsze jesienne słoty - kaszel i dusznosć.
Padało. Ale tydzień wcześniej 🙁 przez chyba 6 dni przed zaostrzeniem - sucho. No i u nas w zasadzie cały rok była jazda... wiec pylenie tez chyba ja odpalalo. Albo cholera wie co. Echhh
BASZNIA   mleczna i deserowa
03 października 2018 16:48
Gniadata, pisałam już kiedyś o koniu, który miał idealne warunki i prawie się przejechał na tamten świat na Rao. Po zmianie miejsca poprawa kolosalna. Niestety czasem nie przeskoczysz warunków środowiskowych. 
Teoretycznie tak. Ale z drugiej strony do tej stajni przenieśliśmy się już z mocnymi objawami ze stajni położonej na suchym i piaszczystym, leśnym terenie, na górce, z boksu angielskiego... teraz jesteśmy w dole, teren gliniasty, dość szybko łapie wodę i jest generalnie to samo 🙁
Pewnie po prostu jest uczulony na cos co jest tu i tu. Bez testow bedzie ciężko ale i tak musiałabyś poczekać po sterydzie. Może to coś z jedzenia? Albo ze środowiska np drzewo konkretne? Albo konkretny rodzaj trawy?
No to ja znowu przeżyłam leciutki koszmar..Słuchajcie kon był na lekach 8 dni. Po zakończeniu podawania dość mocno mu się poprawiło: nie kaszlała w ogóle,glucik leciał minimalny. Stwierdziłam ,że super. Pozamykały się najgorsze stany zapalne i teraz należy pilnowac ,żeby nie rozbujało się ponownie. Postanowiłam zrobić ziółka ( no przecież kilka razy mi pomogły i kaszel zniknął...Zrobiła je w sobotę i dodałam zaparzone do jezdzenia.No to co się zadziało w niedziele to absolutna masakara: gęsty ,mega glucior był absolutnie wszędzie 🙁 🙁 🙁 Zalamałam się ,naprawdę szczerzę sie załamałam....Ale stwierdziłam ,że jedyne co się zmieniło to te zioła i to naprewno ma jakiś związek z tak mocnym atakiem gluta...Nie dawałam już tych ziół i wczoraj nosek był pięknie prawie suchutki,kaszlu znowu brak,koń czuje się świetnie...Uczulenie ??? 🤔
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 października 2018 06:49
RatinaZ Może być, że pokarmowo na coś co podałaś zareagowała, u mnie lucerna ewidentnie ma taki wpływ.
No właśnie też mam takie odczucie...Mam 2 znajome co właśnie są w trakcie odczulania i w 1 przypadku okazało się ,ze koń jest uczulony na : MARCHEWKE 🤔 🤔. A ona robiła mu codziennie inhalację po czym kładła marchewkę na ziemi ,żeby kon był w dole i żeby wszystko spłynęło..jak zobaczyła wyniki to ją zatkało... 😵  No ja w tej mieszance mam: babkę,prawoślaz,tymianek,podbiał,szałwie i najgorsze jest to ,że pół zimy mu je robiłam i płakałam ,że mam gluta...Oczywiście ziółka nie były jedyną przyczyną ,ale jestem tym zbiegiem okoliczności mocno zszokowana...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 października 2018 07:06
Zioła masz takie które działają wyksztuśnie więc też może być tak, że ten glut tam sobie był, a zioła go dopiero ruszyły i wylazł.
Mój "na czerwono" miał w testach lucernę, ale marchew i kukurydza też była wysoko. Wyeliminowałam te składniki, bo nie są mu niezbędne i jest faktycznie spora poprawa. Zimą, kiedy nam wszystko wyszło, dostawał solidną porcję sieczki z lucerny i 2-3kg marchwi dziennie... tak mu "dobrze" robiłam 😉
Wiesz co Zembria tylko był bardziej po tych ziołach zaglucony niż w trakcie podawania leków ...A oprócz sterydów dostawał jeszcze delicerol..Myślisz ,że 1 porcja ziółek jest w stanie z dnia na dzięń ruszyć wydzieline mocniej niż leki??? Szczególnie ,że to było tak gęste i on kaszlał...jakby mu zalegało mocno no myślę,że kaszel by występował...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 października 2018 07:32
Nie wiem, wątpię, bo jednak zioła potrzebują czasu żeby zadziałać, ale podsuwam opcje do rozpatrzenia :kwiatek:
Pewnie po prostu jest uczulony na cos co jest tu i tu. Bez testow bedzie ciężko ale i tak musiałabyś poczekać po sterydzie. Może to coś z jedzenia? Albo ze środowiska np drzewo konkretne? Albo konkretny rodzaj trawy?


Właśnie nie mam jak poczekać po sterydów bo w tym trybie dostaje go ciagle żeby się nie męczyć... ech błędne koło
ed
koniczkowaaa sądzisz ,że leki rozszeżające oskrzela nie dały rady a jedna dawka ziólek pomogła?? No właśnie biję się z myślami. To ,ze mój kon jest uczulony to ja wiem bo mam badania ( tylko takie ogólne na grupy uczuleniowe) Nie robiłam jeszcze badań takich szczegółowych ( na co jest konkretnie uczulony ) bo one są sporo droższe ...
Hmmm...no głośno myślę,ale jak jadę  w teren na trening i robie 15km tempem 15km/h i kon nie kaszle i nic z siebie nie wypluwa to co niby nagle ziółka go ruszyły aż tak???
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 października 2018 09:35
U mnie też po tym syropie przez kilka dni koń kaszlał, potem przestał. Teraz już podawanie skończyłam, widać wykaszlał wszystko co tam zalegało i się oczyścił.
ed
RatinaZ: U mnie koń nie zareagował na żadne leki, zioła, suplementy tak jak na ten syrop.


No ok a jesteś 100% pewna,że w tym syropie nie ma nic na co Twój koń może być uczulowny ,więc natychmiastowy glut był zwyczajną reakcją alergiczną ..Ja się chyba jednak wstrzymam z podawaniem kolejnych cudownmych suplementów...Całą ta kasę odłoże na badania i wtedy będę wiedzieć..Testy szczegółowe 900zł wiec 2 paczki secrety ( a może się okazać ,ze więcej szkody tą secretą niż pożytku zrobiłam )
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 października 2018 10:37
RatinaZ Robiłam testy dopiero co, w czerwcu chyba, płaciłam już razem z kurierem 700 z małym groszem. Poszukaj innego laobratorium lepiej.
edit. sprawdziłam mi robił VETLAB w Bydgoszczy, odczulanie też mi teraz szykują i koszt to nieco ponad 400 zł wiec ceny mają dobre.
Nie chcę Was zasmucać ,kolejne badania nic ne dadzą bo wy cały czas probujecie walczyć z objawami tej choroby.Nie ma znaczenia na jakie alergeny organizm reaguje tylko dlaczego tak się dzieje.To że koń dostanie coś co pomoże mu usunąć wydzielone i przez jakiś czas będzie trochę lepiej oddychał to fajnie,ale cały czas przyczyną nie zostaje usunięta i za chwilę będzie to samo.Jak to napisała Gniadata błędne koło. 😉
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
04 października 2018 12:11
Ratina z mój koń nie kaszlał nigdy, ale oddechy na poziomie 60/min w spoczynku. A jak zaczął wyrzucać gluta to leciał budyń.
Osiem dni podawania leków to niewiele, same rozszerzone oskrzela nie pomogą jeśli wydzielina jest gęsta i lepka. Organizm musi mieć czas na wygaszenie stanu zapalnego, a potem dopiero regenerację śluzówki i zajęcie się usuwaniem zalegającej wydzieliny. Ja rozkurczowe i mukolityki dostawałam zawsze na minimum trzy tygodnie, wiec może to nie zioła są winne, tylko dopiero teraz widać efekt działania leków.
ed
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się