Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze

Watrusia, pamiętaj - nie jesteś sama, jesteśmy z Tobą :przytul:. I pamiętaj, że jeszcze wiele koni bardzo Ciebie potrzebuje.
Watrusia, współczuje,trzymaj się.
Wiatrusia siły  :przytul:
Watrusia strasznie współczuję straty. Pamiętaj, że zrobiłaś wszystko co mogłaś i podjęłaś słuszną decyzję. Kobyłka dużo przeszła na koniec ale ważne, że ostatnie chwile spędziła z Tobą. Ten dzień kiedyś musiał nadejść, wszyscy tutaj żyjemy z taką świadomością. Domyślam się jak trudne będzie dla Ciebie teraz odnalezienie się w nowej sytuacji, bez konia. Wiem, że na mnie też kiedyś przyjdzie ta pora. Tego boję się najbardziej ale jakoś trzeba się wspierać i żyć dalej. Ściskam mocno  :przytul:
Watrusia bardzo mi przykro  :przytul: Nie da się do tego właściwie przygotować, mimo że wszyscy się tego spodziewamy 🙁
Watrusia, współczuję. Nie ma słów pociechy 🙁
Watrusia, nie udzielałam się ale podczytywałam wątek. Strasznie mi przykro, że taki jest finał, ale naprawdę dzielnie o nią walczyłaś i zrobiłaś wszystko, co właściciel i przyjaciel mógł zrobić dla swojego pupila. Byłaś do końca i to jest najważniejsze. Trzymaj się!
Dziękuję Wam Wszystkim serdecznie  za pocieszenie i wsparcie :kwiatek:, nie wiedziałam że mnie to aż tak sieknie, dostałam temperatury i rano czekałam na telefon ze stajni, że ona stoi i rży...
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
11 października 2018 08:14
Watrusia - dużo siły dla Ciebie, mocno Cię przytulamy. 
majek   zwykle sobie żartuję
22 października 2018 15:04
Watrusia, czytalam w watku terenowym, ze masz nowa konska przyjaciolke 😉
radzisz sobie?

U nas pojawil sie problem zebowy. Jestem troche przerzona, bo Esent ma ulamany zab, wielka dziure, resztke chyba z korzeniem nadal w srodku. I dolne zeby z przodu jakby przekrzywione wszystkie. A ten zab sie trzyma nie wiem na czym, chyba na kamieniu.

Weterynarz bedzie u nas dopiero w srode jak dobrze pojdzie. Jak niedobrze pojdzie, to w przyszlym tygodniu.
Wyslalam mu foty, powiedzial, zeby sie nie stresowac i plukac plynem do plukania ust. Wiec plucze, jezor smaruje sacholem, bo sie troche kaleczy o to, co wystaje. I dostaje srodki przeciwbolowe/przeciwzapalne. A z dziury wydlubuje  resztki siana.

Jestem zdziwiona. Tyle powiem. Bo zagladam mu w paszcze raz na jakis czas. A nie wyglada mi to na cos zupelnie nowego. Nawet w zeszly poniedzialek mu zagladalam, bo cos mi inaczej reagowal na wedzidlo (zloscil sie). Do tego w lipcu byl u nas wet (ktory jest takze dentysta) - wtedy problem byl taki, ze kon mniej jadl i mial kiepsko pachnacy oddech. Wygladal na przeziebionego i ewidentnie mial chore gardlo. Wiec leczylismy go na gardlo (antybiotyk dostal np) a Pan wet przy okazji zrobil zeby. I w zebach nie widzial niz niepokojacego.

Teraz ten zapach z paszczy jest taki sam, czyli ten zab musial sie wtedy juz psuc.

Martwie sie, czy skala problemu nie bedzie wieksza. Czy np nie trzeba bedzie usunac wiecej niz jeden (bo, ze do usuniecia to juz wiem).
Zawsze sie usuwa zeby pod narkoza?

Je, nie wyglada, zeby go balalo czy cos. Wlascicielka stajni mowi, ze to dziasla, ale to brzmialo inaczej niz parodontoza.
Martwie sie.
Wrzucam fote.




bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
22 października 2018 15:08
Watrusia, czytalam w watku terenowym, ze masz nowa konska przyjaciolke 😉
radzisz sobie?

U nas pojawil sie problem zebowy. Jestem troche przerzona, bo Esent ma ulamany zab, wielka dziure, resztke chyba z korzeniem nadal w srodku. I dolne zeby z przodu jakby przekrzywione wszystkie. A ten zab sie trzyma nie wiem na czym, chyba na kamieniu.

Weterynarz bedzie u nas dopiero w srode jak dobrze pojdzie. Jak niedobrze pojdzie, to w przyszlym tygodniu.
Wyslalam mu foty, powiedzial, zeby sie nie stresowac i plukac plynem do plukania ust. Wiec plucze, jezor smaruje sacholem, bo sie troche kaleczy o to, co wystaje. I dostaje srodki przeciwbolowe/przeciwzapalne. A z dziury wydlubuje  resztki siana.

Jestem zdziwiona. Tyle powiem. Bo zagladam mu w paszcze raz na jakis czas. A nie wyglada mi to na cos zupelnie nowego. Nawet w zeszly poniedzialek mu zagladalam, bo cos mi inaczej reagowal na wedzidlo (zloscil sie). Do tego w lipcu byl u nas wet (ktory jest takze dentysta) - wtedy problem byl taki, ze kon mniej jadl i mial kiepsko pachnacy oddech. Wygladal na przeziebionego i ewidentnie mial chore gardlo. Wiec leczylismy go na gardlo (antybiotyk dostal np) a Pan wet przy okazji zrobil zeby. I w zebach nie widzial niz niepokojacego.

Teraz ten zapach z paszczy jest taki sam, czyli ten zab musial sie wtedy juz psuc.

Martwie sie, czy skala problemu nie bedzie wieksza. Czy np nie trzeba bedzie usunac wiecej niz jeden (bo, ze do usuniecia to juz wiem).
Zawsze sie usuwa zeby pod narkoza?

Je, nie wyglada, zeby go balalo czy cos. Wlascicielka stajni mowi, ze to dziasla, ale to brzmialo inaczej niz parodontoza.




Majek pytanie czy macie nadżerki? Ja przy takim obrazie robiłabym RTG szczęki- u mojego starego praktycznie zapach był tylko niepokojący, no i koń był niegrzeczny w boksie. Okazało się, że trochę hodowaliśmy ten nasz EOTRH. 
majek   zwykle sobie żartuję
22 października 2018 15:25
Nie wydaje mi sie, zebym widziala jakies niepokojace `bable` ani nic takiego w paszczy.

Nie wiem tez, czy ten wet dysponuje rtg.
Mam opcje, zeby jechac do kliniki ( i tego weta, co byl w lipcu) ale jakos nie jestem przekonana. Ten, co ma byc to podobno jakis specjalista
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
22 października 2018 15:53
Majek, nasza wet dentystka (rewelacyjnie się naszymi seniorami zajmuje) robiła praktyki w UK, chyba w Szkocji. Jeśli chcesz to mogę zapytać o kontakty, może kogoś w okolicy Kent będzie mogła polecić. Po tym jakie ciekawostki były w miśkowej paszczy, chociaż zęby były pod kontrolą weta ogólnego i przyjeżdżał robić wet polecany do zębów uważam, że rtg obowiązkowe. Specjalista powinien mieć rtg a najlepiej specjalny aparat do zębów.
Nasze do tej pory miały wszystko usuwane na głupim jasiu. Gdyby była konieczność pełnej pełnej narkozy to ze względu na wiek 19+ tylko w klinice. Decyzja była na podstawie badanie manualnego i zdjęć rtg.
majek   zwykle sobie żartuję
22 października 2018 16:07
Na_biegunach, dziekuje, poczytalam troche o tym wecie, ma niezla opinie, wiec na razie niech przyjedzie.

Moj w kwietniu bedzie mial 24 lata. Wiec strasznie sie tej narkozy boje.

Troche go energia rozpiera, myslicie, ze moge wsiasc na maly spacer?

bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
22 października 2018 16:12
Majek poczekaj na to co powie wet. Podpytaj go o możliwość zrobienie trochę głębszej diagnostyki. Łaciaty (w momencie wyrywania miał prawie 29 lat) był prześwietlany tradycyjnym końskim RTG, a usuwanie zębów było robione w stajni. Oprócz głupiego jasia, dostał blokadę na nerw (chyba szczękowy) plus do tego znieczulenie miejscowe - całą akcję przeżył dzielnie.
majek   zwykle sobie żartuję
22 października 2018 16:15
dzieki, troche mnie to podnioslo na duchu.

majek, Trzymam mocno  kciuki za twojego. Radzę sobie średnio, rano mam kaca, hm nie wiem jak odmienić sny, bo ciągle coś mi się śni, i w tym wszystkim przeplata się moja kobyła. To musi potrwać. Ale dzięki kucce już inaczej myślę, ta dziura się  jakby zatyka. Cóż.. miałam konia do kochania ona była moim światem.
Poradźcie mi proszę apropos żywienia mojego kopytnego. Konio jak pisałam pracuje 5 razy w tygodniu.Obecnie żywienie:
śniadanie 1 miarka sieczki dengie senior+ 1 miarka owsa całego
obiad 1 miarka sieczki + 1 miarka owsa całego
kolacja 1 miarka sieczki, 1 miarka otrąb ryżowych pro linen,2 miarki musli mebio build up + 1 miarka owsa całego

Zastanawiam się czy nie rozdzielić mu części kolacji na inne posiłki żeby mniej więcej wszędzie było tyle samo czy nie kombinować i zostawić tak jak jest.
No nie wiem, moim zdaniem na każdy posiłek powinien dostawać to samo. W sensie rozpisać te wartości co dostaje teraz i podzielić na te trzy posiłki.  No i "miarka" jest dość mało precyzyjną miarą. Bo miarki są różne. Raczej powinno się ważyć, bo jedna miarka owsa może ważyć zupełnie inaczej niż miarka musli czy granulatu.
MonioRek zakładajac ze stosuje standardowa miarkę typu Pavo to ostatni posiłek wychodzi zbyt duży objętościowo / wagowo.
Oczywiści enajlepiej jak każdy posiłek w ciagu dnia ma taki sam skłąd - to dobre dla flory bakteryjnej  idla równomiernego dostarczania skąłdników odżywczych w ciagu dnia. Jeśłi nei wsyztskie takie same, to chociaż miarke otrebów przeżuc na rano (lub pasze).
desire   Druhu nieoceniony...
25 października 2018 12:56
MonioRek, a siano jak dostaje? na porcje, do woli? czy sianokiszonke? jak z jakością siana? pastwiska to pastwiska czy padok z piachem?  wygląda to troche tak jakbyś go "tuczyła" tylko treściwym, a nieraz warto przyjrzeć sie też sianie.  😉
Siano ma podawane w siatce do woli, nie raz go nawet nie wyjada w całości, nie jest wydzielane, stoi cały czas na pastwiskach. Jakość siana jest dobra. Właśnie tak myślałam żeby musli rozdzielić na śniadanie i obiad po jednej miarce (dostaje taką właśnie a'la pavo) i na kolacje zostawić tylko otręby.
MonioRek to nie do ciebie personalnie, ale zawsze zadziwia mnie jak ludzie radzą sobie z końmi które dostają takie ilosći treściwego  😲
blucha mój koń jest typem który może na każdy posiłek żreć worek owsa, być wystany przez rok a i tak możesz na nim bezpiecznie pojechać w teren, wiem że są z kolei konie którym mała ilość owsa robi gorącą głowę, mój na szczęście do nich nie należy, a takie żywienie mu służy bo wygląda dobrze, dobrze się czuje, wyniki badań ma ok i z kopytami też jest w porządku 🙂
ok , rozumiem że on tyle potrzebuje, jeżdżąc po stajniach widze że wiele koni dostaje tak dużo treściwego, po 6- 8 kg na dobe, mając konie które dostają garstke dla mnie to dziwne
bo wszystko zależy od konia i od sytuacji. U mnie część koni dostaje garstkę owsa a część po pół wiadra paszy, nie wolno generalizwać, pasza treściwa sama w sobie nie jest zła o ile jest z sensem dobrana do potrzeb konia
blucha, pamiętasz Dyla? Musiał dostać opór siana + bardzo dużo treściwego żeby wyglądać dobrze. Wsiadało się i jechało w teren. Nawet po roku jak w nim nie był 🙂
majek   zwykle sobie żartuję
26 października 2018 08:16
Melduje, że ząb wydłubany od ręki. Z podkreśleniem na 'wydlubany'.
Faktycznie to EORTH, ale nie jakieś zaawansowane. I takie szczęście w nieszczęściu trochę, że się ten ząb teraz złamał, przynajmniej wiemy, czego trzeba pilnowac. Choć za bardzo leczenia to chyba nie ma?
Wróci do mnie z xrayem w połowie listopada. Potem będziemy podejmować następne decyzje (tzn jak mniemam, czy coś należy zaraz wyrwać następnego).
Es dostaje antybiotyk, przeciwbolowe i wygląda na zadowolonego. Widać ulgę.

Śmieszny ten weterynarz, dostałam ząb w kopercie z napisem 'dla wróżki zebuszki' do rachunku.  😁

No i jak dotąd dostawał zarelko namoczone, to teraz jest papka level hard, wszystko zielone wokol, bo mój koń je jak hiena. Koń też zielony.
majek, bardzo się cieszę, dobre wiadomości czyta się z ulgą.
majek, Na_biegunach, bjooork, co to jest właściwie ten EORTH? Tak łopatologicznie ktoś mógłby w kilku zdaniach napisać? Po polsku nic nie znalazłam, a specjalistycznego języka angielskiego nie znam na tyle by z sensem sobie przetłumaczyć teksty medyczne.

Macie może doświadczenia z końmi z paradontozą? Jakieś są metody leczenia poza ewentualnym usunięciem zęba?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się